Poznamy odpowiedź na pytanie o pochodzenie dynastii Piastów? Badania DNA jej przedstawicieli mają w tym pomóc

Od książąt Polski po książąt mazowieckich i śląskich- szczątki ponad 30 Piastów z wielu pokoleń mają zostać poddane badaniom, które pomogą ustalić początki dynastii, która stworzyła Polskę.

Skandynawowie, przybysze z Wielkich Moraw czy autochtoni? Pochodzenie dynastii Piastów jest od lat przedmiotem licznym teorii. Pomóc je zweryfikować mogą planowane badania genetyczne, które jak powiedział PAP prof. Marek Figlerowicz, nie będą łatwym zadaniem:

Rozpoczynając nasze badania mieliśmy w ręku listę z około pięciuset pochówkami Piastów, znajdującymi się na terenie całej Polski, a nawet poza nią. Jednak w większości przypadków okazało się, że grobowce były zniszczone lub szczątki były zupełnie przemieszane z późniejszymi. To było dla nas duże zaskoczenie.

Ostatecznie wybrano 30 miejsc, pochówki w których uznano za autentyczne i zachowane w dobrym stanie. Wykluczone zostały, jak mówił, cytowany przez PAP, badacz z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu, znane groby Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego na Wawelu:

Z tych szczątków nie pobraliśmy próbek, z tego względu, że wymagałoby to silnej ingerencji w architekturę katedry. Rozważamy, czy jest to uzasadnione.

Największe nadzieje wiążą badacze ze szczątkami Piastów pochowanych w  płockiej katedrze, gdzie obok Władysława I Hermana (1043-1102) i Bolesława III Krzywoustego (1086-1138), spoczywają też szczątki kilkunastu piastowskich książąt mazowieckich. Już w 2015 r., przy okazji remontu katedry naukowcy mieli nadzieję na przebadanie znajdujących się tam członków. Wówczas jednak nie wyraził na to zgody bp płocki Piotr Libera, właśnie ze względu na trwający remont. Prof. Figlerowicz zwraca uwagę, że  tylko książęta Polski zostali pochowani w kamiennej trumnie, a pozostali Piastowie – pod posadzką w kościelnej krypcie. Dodaje, że:

Na podstawie wstępnych analiz wiemy już, że poszczególne szkielety nie zostały właściwie przyporządkowane. Na szczęście analizy pobranych próbek DNA najprawdopodobniej pozwolą przywrócić im właściwą tożsamość.

Próbki DNA pobrano też od Piastów (władców, jak i męskich członków ich rodzin) pochowanych m.in. w Opolu, Lubiniu i w Warszawie. Tym co genetyków interesuje jest warunkujący płeć męską chromosom Y, który jest jednakowy dla mężczyzn pochodzących z jednej rodziny. Ustalenie, który chromosom Y jest wzorcowy dla Piastów pozwoli ustalić, którzy szczątki faktycznie należą do potomków polskich władców . Daje to możliwość nie tylko weryfikacji przypisania tożsamości do członków, ale jak wskazał prof. Figlerowicz:

Być może udało się nam odnotować niewierność żon. Nie wiemy, jednak na jakim etapie mogło do tego dojść i czy sprawa dotyczy tylko jednej z odnóg dynastii. Nadal badamy próbki.

Badaniom poddaną mają zostać kości paliczka umieszczonego w relikwiarzu, który zgodnie z tradycją pochodzi z dłoni pierwszego króla Polski.

A.P.

Mysz z ludzkimi organami. Japońscy naukowcy planują eksperymenty ze zwierzęco-ludzkimi zarodkami

Dr. Hiromitsu Nakauchi i jego zespół planują wyhodowanie embrionów myszy i szczurów (a na dalszym etapie świni) z komórkami ludzkiej trzustki.

Do marca br. w Japonii obowiązywał zakaz hodowania embrionów zwierzęcych z ludzkimi komórkami powyżej okresu 14 dni. Na hodowlę zarodków zwierzęcych z ludzkimi komórkami pozwalają także inne kraje, ale dotąd, tak jak wcześniej w Japonii, nie wolno było im pozwolić się narodzić. Zgodnie z nowymi przepisami badacze z Uniwersytetu Tokijskiego uzyskali zgodę ze strony japońskiego ministerstwa nauki na przeprowadzenie nowych badań.

W końce jesteśmy w pozycji umożliwiającej nam rozpoczęcie realnych badań na tym polu, po 10 latach przygotowań.

Dr. Hiromitsu Nakauchi komentował w tych słowach decyzję japońskiego rządu. Nie zamierza jednak zbytnio pospieszać swych badań.

Nie planujemy od razu tworzyć ludzkich organów, ale to pozwala nam posunąć się w naszych badaniach na podstawie „know-how”, które zdobyliśmy do tej pory.

Zespół planuje hodowle komór ludzkiej trzustki w embrionach myszy do 14,5 dnia i szczura do 15,5 dnia. Na kolejnym etapie Dr Nakauchi pragnie rozwinąć zarodek świni z ludzkimi komórkami do 70 dnia.

Choć zespół na razie nie planuje doprowadzać żadnego z zarodków aż do narodzin, badania wywołują kontrowersje etyczno-badawcze.

Jest to problematyczne, zarówno z punktu widzenia etyki, jak i bezpieczeństwa, aby w zapłodnionej komórce szczura lub myszy umieszczać ludzkie komórki iPS [macierzyste — przyp. red.], które są nadal w stanie przeobrazić się we wszelkiego rodzaju komórki.

Takie zastrzeżenia zgłaszał Jiro Nudeshima, dodając, że eksperymenty na myszach i szczurach będą miały małe znaczenie praktyczne ze względu na różnicę w wielkości organów.

Na tym poziomie, zwierzę z ludzką twarzą nigdy się nie narodzi.

Dr Nakauchi odpowiada krytykom, że na obecnym etapie ludzkich komórek w organizmie będzie mało i będą starali się, aby skoncentrowały się one na tworzeniu trzustki. W przypadku, w którym w mózgu zarodków gryzoni odkryto by więcej niż 30% komórek, eksperyment ma być przerwany.

Dr Jun Wu zwraca z kolei uwagę na trudności techniczne związane z hodowlą ludzkich komórek w embrionach zwierząt. Ze względu na znaczne różnice ewolucyjne między ludźmi a gryzoniami, czy ludźmi a świniami lub owcami, organizmy tych zwierząt mają tendencje do odrzucania obcych komórek na wczesnym etapie. Tak było w przypadku wcześniejszych eksperymentów zespołu dr Nakauchiego, kiedy w zeszłym roku, po 28 dniach hodowli embrionów owczych z ludzkimi komórkami macierzystymi, odkryto, że te ostatnie nie uformowały żadnych organów. Nie powtórzył się sukces z 2017 r., kiedy zarodek szczura wytworzył trzustkę z komórek macierzystych myszy.

A.P.