Prawnuk rtm. Pileckiego: Odezwa przypisywana pradziadkowi streszcza się w słowach Bóg, Ojczyzna, Rodzina

Prawnuk rotmistrza Witolda Pileckiego mówi o udziale w filmie dokumentalnym o polskim bohaterze oraz prezentuje książkę „Kto zdradził Witolda Pileckiego?”.

 

Krzysztof Kosior, prawnuk rotmistrza Witolda Pileckiego mówi o powstawaniu oraz idei filmu dokumentalnego „Rotmistrz Pilecki – Przywrócenie pamięci”. Gość „Poranka WNET” odgrywa w nim rolę swojego pradziadka:

To są migawki, scenki rodzajowe, które są tłem do historii opowiadanej przez różne osoby, które udzielają wywiadu […] jest udostępniony jako Creative Commons, można go wykorzystać i pociąć z zachowaniem autorstwa. Rzadko się u nas zdarza, aby filmy ktoś w tej sposób udostępniał ludziom do wykorzystania.

Na podstawie zachowanych raportów oraz odezwy z 1946 roku, Krzysztof Kosior charakteryzuje swojego dziadka jako osobę religijną. Uważał on, że religia jest najlepszym fundamentem do przeciwdziałania sowietyzacji polaków:

Gdybym miał go streścić [tekst „Odezwa rtm. Witolda Pileckiego do działaczy młodzieżowych” – przyp. red.], to właściwie zamyka się w trzech słowach – Bóg, Ojczyzna, Rodzina. Myślę, że honor jest rzeczą oczywistą, natomiast jest położony nacisk na rodzinę i Boga, jako fundament, na którym buduje się opór przeciw sowietyzacji i w ogóle bycie przyzwoitym człowiekiem i dobrym Polakiem.

Jak zauważa prawnuk rotmistrza Witolda Pileckiego, w roku 1946, zaraz po zakończeniu II wojny światowej bardzo łatwo byłoby popaść w nienawiść, jednak odezwa jest bardzo daleka od takiego podejścia:

Można by powiedzieć – zniszcz, zgnieć swojego wroga, nienawidź go, to Ci da siłę i energię – tutaj tego nie ma w tym tekście. Uważam, że to bardzo ciekawy tekst do przestudiowania i zainspirowania się w dzisiejszych czasach, choć trzeba brać pod uwagę to, że już parę lat mineło od jego napisania.

Prezentuje również książkę „Kto zdradził Witolda Pileckiego?” dr Anny Mandreli, która bazując na niepublikowanych dotąd dokumentów, stara się dociec, jak właściwie doszło  do aresztowania rtm. Witolda Pileckiego:

Pani Anna odczarowuje wcześniejsze ustalenia, że to Pan Leszek Kuchciński był tą osobą, która zdradziła Witolda Pileckiego. Tutaj jest zaprzeczenie tego, są inne osoby wskazywane.

Gość „Poranka WNET” odnosi się do niedawnych oskarżeń prezydenta Władimira Putina wobec Polski, zarzutów Izraela wobec nas o antysemityzm oraz mówi o zajęciu Zaolzia przez Polskę w 1938 roku.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K. / K.T.

Budzisz: Rosyjska kampania jest obliczona na podział polskich elit [VIDEO]

Rosjanie chcieliby zapomnieć o przeszłości, łącznie z agresją na Gruzję i Ukrainę. Polska dla polityki biznesowej Rosji jest bardzo niewygodna.


Prezydent Rosji Władimir Putin skrytykował ostatnio wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Stwierdził on, że podstawą tego konfliktu nie był niemiecko-rosyjski pakt Ribbentrop-Mołotow, podkreślał, iż armia ZSRR wkraczając do Polski, nie walczyła z regularnym wojskiem oraz szeroko krytykował Polskę, oskarżając ją o współudział w wybuchu II wojny światowej.

Marek Budzisz, ekspert ds. rosyjskich uważa, iż słowa wypowiedziane przez Władimira Putina były w pełni świadomie skierowane w kierunku Polski i są one częścią kampanii dezinformacji:

Lansuje coś, co na zachodzie nazywa się rewizjonizmem granic na sterydach. […] Rosjanie sami powiedzieli o co im chodzi […] Rzeczniczka rosyjskiego MSZ powiedziała wprost, że z punktu widzenia Rosji są dwa modele funkcjonowania i układania relacji w europie. Pierwszy z nich to rozdrapywanie ran historycznych i ciągłe dyskutowanie o historii i drugi model – zapomnijmy o przeszłości i budujmy przyszłość, a w rozumieniu rosyjskim to oznacza zapomnijmy również o roku 2008 i 2014, znieśmy sankcje UE przeciwko Rosji i zacznijmy budować wspólny europejski dom.

Polska według gościa „Poranka WNET” jest niewygodna dla Rosji z powodu niechęci do prowadzenia polityki typowo biznesowej, bez oglądania się na przeszłość:

Dlatego trzeba Polsce odebrać nie tylko argumenty, ale sam tytuł do wygłaszania poglądów, czyli jakby zdezawuować ją moralnie, stąd te oskarżenia o antysemityzm.

Dalszym celem Rosji jest złamanie oporu europejskich krajów, które przeciwstawiają się polityce rosyjskiej przy pomocy agresji propagandowej i dezinformacyjnej:

Ta kampania jest obliczona też na podział polskich elit i na to, że część polskiego establishmentu wystąpi otwarcie przeciwko obozowi rządzącemu. […] To jest bardzo poważne zagrożenie.

Polskie elity muszą ważyć słowa, szczególnie w przypadku wypowiadania się z zagranicznych, w tym rosyjskich mediach, gdyż mogą zostać oni wykorzystani w rosyjskiej rozgrywce:

To jest na rękę Rosji. To jest pokazanie, że w Polsce są siły, które chcą porozumieć się z Rosją, a porozumienie to oznacza porozumienie na warunkach Putina – zapomnijmy o historii i zacznijmy budować wspólny europejski dom. Zapomnijmy o pomocy dla Ukrainy i zacznijmy uprawiać handel tak jak zwykle, to głównie do tego sprowadza się polityka rosyjska.

Zdaniem Marka Budzisza, kolejne wypowiedzi Putina będą miały miejsce przy okazji uroczystych obchodów wyzwolenia Auschwitz-Birkenau w Izraelu, w których prezydent Rosji zapowiedział już swój udział.

A.M.K.

Winnicki: To błąd, że Polska nie zaprosiła Rosji na obchody 80. rocznicy wybuchu II wś. Izrael wspiera narrację rosyjską

Robert Winnicki o tym, z czego wynika wypowiedź Putina przypisująca Polsce winę za wybuch II wś., o współpracy propagandowej Moskwy i Tel-Awiwu i czemu należało zaprosić Rosjan do Warszawy na 1 IX.


Robert Winnicki mówi, iż słowa Władymira Putina wynikają z kiepskiej sytuacji gospodarczej Rosji oraz sankcji narzuconych przez kraje Zachodu:

Jest szereg obszarów, z których Putin nie może pochwalić się przed Rosjanami […] Jest wiele osób w Rosji, którzy przyjmują sowiecką narrację, więc stąd ten ruch.

Zauważa, że „od aneksji Krymu minęło już parę lat”, a nowych sukcesów międzynarodowych nie ma wiele. Jednocześnie Rosja ucierpiała także na ważnej dla niej płaszczyźnie sportowej, otrzymując nowe kary za zorganizowanych system dopingu. Dodaje, że „przyszły rok jest bardzo ważny dla polityki historycznej” ze względu na 75. rocznicę zakończenia II wś. Organizowane będą także obchody w Izraelu wyzwolenia obozu w Auschwitz.

Izrael właściwie wspiera narracje rosyjską o Armii Czerwonej jako wyzwolicielach.

Nasz gość podkreśla, iż współpraca Netanjahu i Putina znana jest od dawna, a Związek Sowiecki „nie jest pociągany do odpowiedzialności za Holocaust”. Obawia się, że wspólna narracja izraelsko-rosyjska to „przygrywka do tego, by nagle się okazało, że to Polska jest winna II wś., Holocaustowi”.

Winnicki nie zgadza się wypowiedziami niektórych polityków, którzy wskazują na polski rząd, że jest przyczyną wypowiedzi prezydenta Rosji. Mówi, że reakcja premiera Mateusza Morawieckiego była dobra. Prezes Ruchu Narodowego niemniej jednak sądzi,  że rząd PiS powinien zaprosić delegację rosyjską na 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej.

To był błąd, że Polska nie zaprosiła nikogo ze strony rosyjskiej. Powinien tam być ktoś i słuchać, co Polska ma do powiedzenia.

Przyznaje się, że zgadza się z wypowiedzią redaktora „Gazety Wyborczej” Pawła Wrońskiego, choć zaznacza, że nie chodzi tyle o niedrażnienie Putina, gdyż ten kalkuluje swoje działania. Błędem było natomiast dawać Putinowi argumentów do rąk w postaci nie zaproszenia delegacji rosyjskiej.  Nie należało Rosjanom „tworzyć komfortu odrębnego głoszenia narracji”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Robert Kostro, dr Wojciech Kozłowski, Anna Sobecka, dr Grzegorz Chocian – Popołudnie WNET – 17.09.2019 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie i 95.2 FM w Krakowie. Zaprasza Magdalena Uchaniuk-Gadowska.

Goście Popołudnia WNET:

Robert Kostro – historyk, Dyrektor Muzeum Historii Polski;

dr Wojciech Kozłowski – Dyrektor Instytut Solidarności i Męstwa imienia Witolda Pileckiego;

Anna Sobecka – posłanka PiS;

Grzegorz Napieralski – senator RP Koalicja Obywatelska;

Zygmunt Klonowski – kurier Wileński;

dr Grzegorz Chocian – Prezes Zarządu Fundacji Konstruktywnej Ekologii Ecoprobono


Prowadzący: Magdalena Uchaniuk-Gadowska

Wydawca: Jan Olendzki

Realizator: Karol Smyk


Część pierwsza:

Robert Kostro, historyk, opowiada o wydarzeniach z 17 września 1939 roku.

„Myślę, że należy to nazwać najazdem albo agresją. Polska nie wypowiedziała wojny Związkowi Sowieckiemu. Sowieci dostali informację o nieistnieniu państwa polskiego, dlatego też wkroczyli na tereny naszego kraju” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

17 września ponad milion żołnierzy armii czerwonej, tysiące czołgów i samolotów przekroczyło granicę i zaczęło przejmować Polskę. Jak dodaje rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej: Był to cios, który dobił walczącą dotychczas z Niemcami II Rzeczpospolitą. Polska straciła ostatnią nadzieję na obronę, a konsekwencją długoterminową dla kraju było utracenie kresów.

„Kilka lat przed najazdem Związku Sowieckiego mogliśmy zainwestować w nowoczesny sprzęt wojskowy. Sprzedaliśmy wszystkie swoje samoloty, nasza obrona była za bardzo wysunięta, a dysproporcja sił była zbyt duża” – podkreśla Robert Kostro.

Dr Wojciech Kozłowski mówi o powstaniu nowej wystawy w Berlina. Jest to bardzo ważne wydarzenie dla stosunków polsko-niemieckich.

„Instytut Pileckiego dotychczas funkcjonował w Warszawie natomiast od samego początku miał misję działania poza granicami. Tym razem po kilku miesiącach ciężkiej pracy, wczoraj otworzyliśmy dużą wystawę poświeconą misji Witolda Pileckiego w Auschwitz” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje rozmówca: Jest to dla nas bardzo ważny sygnał, że obecności instytutu została zaznaczona i zauważona. Wielu Niemców obecnych na tej uroczystości było pod wrażeniem. Mogę śmiało powiedzieć, że wykonaliśmy pierwsze kroki do wiarygodności naszej pracy na terenie Niemiec.

Zdecydowana większość Niemców nie ma pojęcia o Witoldzie Pileckim. Przy produkcji wystawy pracowało przeszło 20 tłumaczy niemieckich, którzy byli pod wrażeniem treści. „Jestem bardzo zadowolony z działania całego zespołu, budowanie zagranicznej placówki jest moim zdaniem doświadczeniem nowym i nie oczywistym. Bylem pod wrażeniem uroczystości i z wielką satysfackcję podziwiałem wczorajsze wydarzenie” – mówi dr Wojciech Kozłowski.

Prof. Aleksander Nalaskowski

Anna Sobecka, posłanka PiS, przybliża sprawę zawieszenia nauczyciela akademickiego profesora Aleksandra Nalaskowskiego.

„Napisałam do Przewodniczącego Klubu Rady Miasta Torunia, aby zajęli wspólnie stanowisko przeciwko decyzji oskarżenia profesora Nalaskowskiego, a jednocześnie, aby zwrócili się do władz uniwersytetu o cofniecie swojego wniosku” – mówi gość Radia WNET.

Profesor Aleksander Nalaskowski jest to wybitny nauczyciel, twórca Toruńskiej Szkoły Laboratorium oraz autor wielu książek naukowych. „Zależy mi, aby ta dyscyplinująca decyzja została uchylona. Jeśli nie zostanie ona cofnięta to pytam: Jakie standardy cechują polskie uczelnie, jakich mamy rektorów i dlaczego nie wolno profesorom wyrażać myślii poglądów ogromnej liczby Polaków?” – dodaje Anna Sobecka.


Część druga: 

Grzegorz Napieralski mówi o rocznicy agresji Związku Sowieckiego na Polskę.

Jak twierdzi gość Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej: Pakt Ribbentrop-Mołotow był haniebny i tragiczny w skutkach dla państwa polskiego. Wszystko co potępi tamte wydarzenia jest słuszne.

Związek Sowiecki znalazł się na terytorium obcego państwa, co wskazuje na fakt wypowiedzenia wojny. Z wydarzeń historii brałbym to jako lekcję, aby w przyszłości takie wydarzenia nie miały miejsca – dodaje rozmówca.

Wilno

Zygmunt Klonowski opowiada o wizyty premiera Mateusza Morawieckiego w Wilnie. „Przyjechał on przede wszystkim, aby otworzyć telewizję. Powstaje nowe, medialne środowisko” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Jak dodaje rozmówca: Takie dobre relacje między rządami już były, ale dziś widzimy, że Litwa wykazuje chęć ścisłej współpracy z Polską. Widzimy kontakty między organizacjami i poszczególnymi jednostkami. Co najważniejsze bardzo ciepło mówi się o Polsce w mediach litewskich.

Dr Grzegorz Chocian, Prezes Zarządu Fundacji Konstruktywnej

Oczyszczalnia ścieków „Czajka”

Ekologii Ecoprobono mówi o awarii oczyszczalni ścieków „Czajka” w Warszawie.

„Brak zaangażowania i milczenie wynika z przyjętej strategii organizacji. Trzeba mieć świadomość, że w Polsce powstało porozumienie „Ratujmy rzeki”, które ma na celu ochronę środowiska. Jak twierdzą organizacje: Rzeka naturalna sama się oczyści” – mówi gość „Popołudnia WNET”.

W Polsce od 2008 roku zablokowano więcej inwestycji strukturalnych niż w innych państwach członkowskich. Najczęściej powoływano się na kwestie „Natura 2000”. „Chciałbym zauważyć, że w Wiśle znajduje się wiele obszarów należących do „Natura 2000″, mimo to nastała cisza. Odnoszę wrażenie, że brak działań jest kwestią wewnętrznie spójną. Organizacje nie wypowiadają się na temat wielkiej awarii twierdząc, że zanieczyszczenie to tylko ścieki komunalne” – dodaje dr Grzegorz Chocian.


 

Prof. Bogdan Musiał: Niemcy wprowadzili karę śmierci za pomoc Żydom, gdyż Polaków nie odstraszały lżejsze kary

„Od 15 października 1941 roku Niemcy doszli do wniosku, że kara grzywny czy aresztu nie jest dla Polaków wystarczającym straszakiem, wprowadzono więc zakazać pomocy żydom pod groźbą kary śmierci”.

 


Prof. Bogdan Musiał o swojej najnowszej książce pt. „Kto dopomoże Żydowi…”. Opis ze strony wydawnictwa Zysk i S-ka: „Książka o wielowymiarowym tytule. Zdanie wzięte z okupacyjnych ustaw niemieckich można dopełniać na wiele sposobów. Ten, kto pomagał, podlegał karze śmierci. Po wojnie dostawał Medal Sprawiedliwego Pośród Narodów Świata, ale bywał też nazywany antysemitą. Dyskusja dotycząca postaw Polaków wobec Holocaustu roi się od skrajnie sprzecznych opinii i sądów. Cechują ją skrajne emocje, płynące z różnych doświadczeń, które są absolutyzowane.

Bogdan Musiał – historyk – w swej książce nie kieruje się jednak emocjami, ale daje rzeczową wykładnię prawa niemieckiego, które w żadnym innym okupowanym kraju nie było tak surowe i bezwzględne wobec tych, którzy w jakikolwiek sposób udzielili pomocy Żydom. Stopień gotowości w polskim społeczeństwie do pomocy prześladowanym Żydom był na tyle duży, że niemieccy okupanci czuli się zmuszeni stworzyć specjalne prawodawstwo penalizujące takie postawy oraz stosować drakońskie kary i represje. Ich celem było stworzenie atmosfery strachu, aby w ten sposób wyeliminować lub przynajmniej ograniczyć pomoc skazanym na śmierć Żydom:

To nie było tak, że Niemcy wkroczyli do Polski i od razu prewencyjnie ogłosili dekrety, które zakazywały pomocy żydom. Na początku koncentrowali się na żydach i samych stosunkach polsko-żydowskich. Następnie formalnie zakazano pomagać żydom, jednak bez kar. Kiedy to nie pomogło, zaczęto wprowadzać kary administracyjne. Od 15 października 1941 roku Niemcy doszli do wniosku, że kara grzywny czy aresztu nie jest dla Polaków wystarczającym straszakiem, wprowadzono więc zakazać pomocy żydom pod groźbą kary śmierci.

Mimo to znalazło się tysiące „Sprawiedliwych wśród narodów świata”, którzy przekraczali granice lęku. Niejednokrotnie zapłacili za to najwyższą cenę. O nich także opowiada ta książka. Ich ofiara często okazuje się jednak argumentem niewystarczającym. Co parę lat Polacy stawiani są pod pręgierzem, oskarżeni o to, że antysemityzm wyssali z mlekiem matki i współpracowali nazistami w eksterminacji Żydów”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.M.K.

WESPRZYJ BUDOWĘ NOWEGO STUDIA RADIA WNET: https://wspieram.to/studioWNET

 

Kulczycki: Przypomnijmy o Polakach z Tarnowa – pierwszych ofiarach Auschwitz

Jan Kulczycki ze stowarzyszenia Prawo do prawdy upomina się o pamięć o polskich więźniach politycznych z Tarnowa – pierwszych ofiarach KL Auschwitz.

Rozmówca Radia WNET przypomina, że 14 VI 1940 r. do Oświęcimia przyjechał pierwszy transport. Do 30 niemieckich kryminalistów dołączyli polscy więźniowie polityczni z Tarnowa. Kulczycki przytacza apel Stanisława Ryniaka, więźnia KL Auschwitz o numerze 31, który wzywał do zachowania budynków obozowych jako świadectwa przeszłości, które będą przypominać o zbrodniach nawet po śmierci ofiar.

Bardzo źle się dzieje w Muzeum Auschwitz-Birkenau. Są likwidowane i odsuwane na bok wszystkie polskie akcenty, jakie są.

Kulczycki zauważa, że więźniowie obozów byli obywatelami konkretnych krajów, nie tylko Polski, ale też Francji, Niemiec, czy Holandii. W 2006 r. sejm ustanowił 14 czerwca jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Kulczycki stwierdza, że data uruchomienia została przez to przykryta, a Chrześcijańskie Stowarzyszenie Ofiar Obozów Koncentracyjnych, które walczyło, by dniem upamiętnienia był 14 czerwca, nie istnieje w przestrzeni publicznej.

W ramach przypomnienia o polskich ofiarach Auschwitz stowarzyszenie Prawo do prawdy przygotowało winkiel- czarną literę P na czerwonym trójkącie, którego wzór można pobrać ze strony prawodoprawdy1.pl i wydrukować. Gość Radia WNET zachęca, aby przyczepiać winkle do ubrania w dniu 14 czerwca i zaprasza 29 VI do Dulagu na godzinę 15 na karty historii. Będzie można się dowiedzieć „Czy przy Dworcu Warszawa Zachodnia istniały komory gazowe?”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Błażejak: Podczas konferencji w Paryżu o Holokauście nazwano Polaków „nienawistną hordą” w stosunku do Żydów

– Podczas konferencji nie dano Polakom dojść do głosu, ponieważ rozdawaliśmy swoje własne materiały na temat Ireny Sendlerowej czy ratującej Żydów grupy berneńskiej – mówi Marek Błażejak.


Marek Błażejak mówi w Poranku o drugim dniu konferencji pt. „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady”, która odbyła się w Paryżu 21 i 22 lutego. Drugi dzień wydarzenia stanowił kontynuację przekazu z dnia poprzedniego, którego treścią było ponoszenie odpowiedzialności za Holokaust głównie przez Polaków.

22 lutego Polskę reprezentowały m.in.: badaczka Joanna Tokarska-Bakir i dziennikarka związana z Gazetą Wyborczą Anna Bikont.

„W wywiadzie pani Bikont poświęconemu Irenie Sendlerowej dowiedzieliśmy się, że Polska tworzyła olbrzymi mit wokół Sendlerowej po to, żeby zneutralizować efekt wywołany w społeczeństwie i w ogóle na świecie przez wydanie >>Sąsiadów<< Jana Grossa”.

Pierwsza z wymienionych prelegentek natomiast zaprezentowała wykład dotyczący pogromu kieleckiego z 1946 r. Stwierdzając, że powołuje się na świadectwa naocznych świadków tej zbrodni poinformowała, że do Żydów nie strzelali policjanci, a jedynie cywile. Gość Poranka zaznacza, że według jego wiedzy oświadczenie badaczki jest kłamstwem.

Podczas konferencji stwierdzono także, iż nazwa Muzeum Auschwitz-Birkenau jest niewłaściwa, ponieważ poprzez nią Polacy przerzucają swoją winę za dokonanie Zagłady na Niemców. Według części obecnych człon „Auschwitz” powinno zastąpić określenie „Oświęcim”.

Błażejak zaznacza, że drugiego dnia wydarzenia, podobnie jak w dniu poprzedzającym, nie dano polskiej publiczności dojść do głosu. Powodem tego stanu rzeczy było tym razem rozprzestrzenianie przez część działaczy z Polski własnych materiałów w języku francuskim dotyczących Ireny Sendlerowej czy grupy berneńskiej – dyplomatów, którzy próbowali ratować Żydów fałszując paszporty latynoamerykańskie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Wysocki: Wyrachowany system zagłady hitlerowskich Niemiec chciał wycisnąć z więźniów co można było, w sensie fizycznym

Prezes Insytutu Józefa Piłsudskiego, profesor Wiesław Wysocki opowiada o historii obozów koncentracyjnych oraz o polityce historycznej naszych zachodnich sąsiadów.

Prof. Wiesław Wysocki, prezes Instytutu Józefa Piłsudskiego,  opowiada na antenie Radia WNET o historii obozów koncentracyjnych, które w formie, jaką znamy dzisiaj zostały wynalezione przez bolszewików, na samym początku rewolucji – jeszcze za Lenina.

Wysocki przypomina o często ignorowanym fakcie, że czasami obozy były prywatne, tak jak np. Stutthof zaczął jako prywatne więzienie gauleitera Gdańska Alberta Forstera, i dopiero potem stał się obozem włączonym w system zagłady. Dodaje też, że np. Auschwitz otworzono, by odciążyć więzienia na Śląsku. Profesor podkreśla, że „wyrachowany system chciał najpierw wycisnąć z więźniów to co można było, w sensie fizycznym”. Włosy na peruki, złote zęby przetapiane na sztabki, itp.

Profesor odnosi się też do coraz częstszej próbie zafałszowania niemieckiej eksterminacji podczas drugiej wojny światowej przez niemiecką politykę historyczną, zrzucaniu odpowiedzialności za tę hekatombę na „beznarodowych nazistów”, co według niego jest skutkiem wieloletnich zaniedbań strony polskiej na polu polityki historycznej.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf

 

 

Ryszard Czarnecki o „aferze” związanej z przemówieniem Beaty Szydło w Auschwitz – Nie pomogła ulica, to pomoże zagranica

W Poranku Wnet rozmawialiśmy o bezpieczeństwie Polski w kontekście imigracji islamskiej, o atakach medialnych na premier Szydło oraz o odbywającym się dzisiaj szczycie Grupy Wyszehradzkiej.

Pierwszym rozmówcą Aleksandra Wierzejskiego w Poranku Wnet, nadawanym ze statku „Oskar Kolberg” na praskim brzegu Wisły, był Ryszard Czarnecki.

Dzisiaj w Londynie samochód wjechał w muzułmanów wychodzących z meczetu i zabił kilka osób. Zdaniem europosła PiS, incydent ten w jeszcze większym stopniu powinien skłonić Polaków do myślenia o bezpieczeństwie, nie tylko w najbliższym czasie, ale też za 20, 30, 40 lat. Takie zdarzenia, jak dzisiejsze w Londynie są nagminne, nie ma tygodnia bez tego rodzaju doniesień.

Nie przyjmując uchodźców, Polska dba o bezpieczeństwo właśnie za 20, 30, 40 lat, gdyż wielu zamachowców, to imigranci w drugim lub trzecim pokoleniu.[related id=”25364″]

Ryszard Czarnecki skomentował też ataki na premier Beatę Szydło w związku z jej przemówieniem w Auschwitz, w którym powiedziała, że „Auschwitz to w dzisiejszych niespokojnych czasach wielka lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli”. Uważa, że nie jest to nawet próba dyskredytacji rządu przed wizytą Donalda Trumpa, która może okazać się sukcesem, ale po prostu chodzi o zepsucie wizerunku Polski na za zasadzie „nie pomogła ulica, to pomoże zagranica”.

Rozmowa dotyczyła również odbywającego się dzisiaj szczytu Grupy Wyszehradzkiej. Odbywa się ona na zakończenie polskiej prezydencji w Grupie. Szczyt ten będzie nietypowy, bo rozszerzony o państwa Beneluxu, co jest próbą nawiązania bliższych relacji państw Grupy z państwami tzw. starej Unii.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

JS

 

www.wspieram.to/latownet

Rotmistrz Pilecki: Bohater narodowy, wielki patriota, żołnierz i gospodarz ziemski. Walczył o sprawiedliwość i wolność

Gościem Poranka Radia Wnet był Tadeusz Płużański – dziennikarz i historyk. Opowiadał o obchodach rocznicy śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego, straconego 25 maja 48 roku przez władze komunistyczne.

Równo 69 lat temu władze komunistyczne wykonały wyrok śmierci na rotmistrzu Witoldzie Pileckim, oficerze ZWZ-AK, który w 1940 r. dobrowolnie poddał się wywózce do Auschwitz, aby zdobyć informacje o obozie. W 1947 r. został aresztowany przez UB; torturowany i oskarżony o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji, został skazany na karę śmierci.

Tadeusz Płużański zapowiedział dzisiejsze uroczystości na Rakowieckiej – miejscu, w którym Witold Pilecki został zamordowany. Fundacja Łączka w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście zaprasza również na godz. 19.00  na mszę w intencji rotmistrza Witolda Pileckiego:

Będziemy modlić się o to, aby ten wielki człowiek został wyniesiony na ołtarze. Rotmistrz był postacią wielu talentów, nie tylko żołnierzem, ale też wspaniałym gospodarzem ziemskim i wywiadowcą.

Historyk zaznaczył, że warto propagować wiedzę na temat Witolda Pileckiego, ponieważ jego postać wciąż nie jest znana wielu Polakom, a też zapominana.  Nieznane są jego batalie o Polskę po 1945 roku.

Tadeusz Płużański zaznaczył, jak ważne jest m.in. wprowadzenie informacji o rotmistrzu Pileckim do polskiej historii, do podręczników szkolnych, tłumaczenie książki na obce języki czy stworzenie filmu.

– W tych dziełach powinniśmy skupić się na polskich wartościach, takich jak Bóg, honor, ojczyzna, a również na wartościach uniwersalnych. Należy pamiętać, że Witold Pilecki łączył ludzi, nie tylko Polaków

Walka jest trudna, ponieważ wciąż znajdują się osoby, które chcą podważyć bohaterstwo rotmistrza, którzy twierdzą, że współpracował z bezpieką na Rakowieckiej itd. Najpierw musimy odkłamać historię w Polsce, a później wyjść z przekazem na zewnątrz.

JN