Pociąg do lata/ Stacja Augustów i Białystok: Augustowskie noce, konie i muzyka filmowa/ 10.07.2023 r.

Kulturalne powitanie Białegostoku z ukłonami w kierunku Augustowa W Białymstoku gorące lato, także pod względem kultury. Niemal pod samą sceną Amfiteatru przy operze rozbrzmiała muzyka filmowa

Kulturalne powitanie Białegostoku z ukłonami w kierunku Augustowa. W Białymstoku gorące lato, także pod względem kultury. Niemal pod samą sceną Amfiteatru przy operze rozmawialiśmy z dyrektorem artystycznym festiwalu muzyki filmowej Tomaszem Filipczakiem, konferansjerką i dziennikarką Magdaleną Miśka-Jackowską oraz Panią Ewą Zyskowską z fundacji „Projekt życie”, która festiwal zorganizowała. Plus szereg niedzielnych rozmów z Augustowa, ze szczególnym uwzględnieniem końskiego festiwalu piękności.

Pociąg do Lata Radia Wnet dojeżdża do Augustowa

Opera i Filharmonia Podlaska / Fot. Henryk Borawski, Wikimedia Commons

Dzisiaj ekipa Radia Wnet odwiedza Augustów oraz jezioro Sajno, które przyciąga turystów z całej Polski.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Ekipa Radia Wnet w Suwałkach i Wigierskim Parku Narodowym

Burmistrz Walulik: Paradoks, czyli brak rąk do pracy przy 12-procentowym bezrobociu. Augustów – miejsce dobre do życia

Dzień 36. z 80 / Każdego prezydenta – i aktualnego, i byłego – godnie przyjmę, pod warunkiem że będę wiedział o jego wizycie – powiedział burmistrz Augustowa pytany o Bronisława Komorowskiego.

Augustów to 30 tysięcy mieszkańców, 81 km kwadratowych powierzchni, dziewięć jezior, trzy rzeki i dwa kanały. Malowniczo położone miasto jest predestynowane do tego, aby stać się mekką turystyki i uzdrowisk, co rzeczywiście ma miejsce.

– Augustów chce oddychać dwoma płucami, a więc poza turystyką również przemysł nieuciążliwy dla środowiska – powiedział gość Poranka Wnet, burmistrz Augustowa Wojciech Walulik, który uważa, że domeną jego miasta będzie przemysł stoczniowy. Pochwalił się, że obecnie powstaje strefa aktywności gospodarczej w Augustowie, gdzie pozyskano 20 ha ziemi pod inwestycje.

– To jest paradoks – powiedział Walulik pytany o bezrobocie w Augustowie, bo pomimo utrzymującego się statystycznie bezrobocia na poziomie 12 procent brakuje rąk do pracy. Jego miasto chciałoby dołączyć do programu rządowego Mieszkanie Plus, bo mają tereny i chcą je uzbroić, by wykorzystać pod budownictwo mieszkaniowe na tani wynajem, „tak żeby młodzi ludzie mogli się tu w Augustowie osiedlać”.

Aktualnie brak rąk do pracy często jest rozwiązywany przez przedsiębiorstwa na zasadzie doraźnej. Sprowadzają pracowników zza wschodniej granicy, przede wszystkim z Ukrainy. Burmistrz uważa, że to jest rozwiązanie tylko tymczasowe, bowiem chciałby przyciągnąć do Augustowa mieszkańców z innych rejonów Polski.

– Naprawdę Augustów to bardzo dobre miejsce do życia – zachęcał burmistrz, który uważa, że w większych miastach standard życia de facto jest niższy niż w Augustowie. Zwrócił tu uwagę na zanieczyszczenia i permanentne korki.

– Gdy dojazd do pracy zajmuje mi więcej niż 7-8 minut, to znaczy, że stałem w korku – powiedział burmistrz Augustowa.

– Każdego prezydenta, czy to aktualnego, czy byłego na pewno godnie przyjmę, pod warunkiem że będę o tym wiedział – powiedział burmistrz Augustowa, pytany o wizytę Bronisława Komorowskiego w Augustowie, o której pisała prasa. Popierający demonstrujących augustowian prezydent miał się pojawić na manifestacji, jednak miasto nie udostępniło demonstracji prądu.

Jak wyjaśnił burmistrz, wniosek wpłynął telefonicznie już po godzinach urzędowania, a jego samego nie było w tamtym czasie w kraju, chociaż jako włodarz miasta poczuwa się do odpowiedzialności.

– Nie wpisuję się w żadną narrację polityczną, którą usiłuje mi się tu narzucić – powiedział Walulik, który sam, jak podkreśla, nie jest z żadnej partii, bo czuje się samorządowcem i startował w wyborach z komitetu lokalnego.

– W mojej pracy takimi sprawami nie zajmuję się, bowiem w mojej pracy mam wystarczająco dużo wyzwań naprawdę istotnych dla mieszkańców – zadeklarował Wojciech Walulik. Budowa dróg, plany zagospodarowania przestrzennego, pozyskiwanie inwestorów zewnętrznych „to kwestie palące”, a nie to, czy ktoś chce go „wciągnąć w jakieś dziwne rozgrywki polityczne”.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

 

Irena Śniadkowska o mieście królewskim Augustowie. Bolesne karty historii – Obława Augustowska, tzw. Mały Katyń

Dzień 36. z 80 / Augustów / Poranek Wnet – Wiele lat pracowaliśmy wspólnie ze wszystkimi przewodnikami PTTK nad tym, żeby o Obławie Augustowskiej usłyszał cały świat – powiedziała Irena Śniadkowska.

 

Augustów to miasto założone przez Zygmunta Augusta. Gród nad Nettą i dziewięcioma jeziorami to również najpiękniejsze zachody słońca, jakie można zobaczyć. Radio Wnet dzisiaj nadawało spod Kolumny Zygmunta, Zygmunta Augusta w mieście królewskim Augustowie.

– Miło mi państwa gościć w roku jubileuszowym, bowiem mamy 460-lecie założenia Augustowa. Dokładnie 17 maja 1557 roku król Zygmunt August założył moje piękne miasto – powiedziała pani Irena Śniadkowska, przewodnik PTTK, gość Wojciecha Jankowskiego w Poranku Wnet z Augustowa. Przypomniała, że lokowanie miasta w tym miejscu związane jest z romantyczną historią.

Legenda mówi, że właśnie tam król Zygmunt August umówił się z Barbarą Radziwiłłówną na pierwszą schadzkę. Jak zaznacza nasza przewodniczka, mit mija się z faktami, ale jak to bywa z legendami, i tam „można odnaleźć ziarenko prawdy”.

– Augustów to dawne tereny Jadźwingów, którzy urzędowali tutaj do XIII wieku, my jesteśmy ich potomkami – powiedziała goszcząca w Poranku Wnet przewodniczka PTTK, która wyjaśniła, że wiele osób mieszkających na północ od Augustowa, na terenie Suwalszczyzny czy obwodu Kaliningradzkiego, czuje się potomkami Jadźwierzy. W okresie późniejszym, jako że miasto było położone na szlaku z Wilna do Krakowa, było to typowe miasto handlowe. W okresie międzywojennym do Augustowa przyjeżdżał prezydent Mościcki, który gościł w klubie oficerskim położonym nad jeziorem Białym.

– W tym roku będziemy obchodzili 100-lecie osiedlenia się na tych terenach ułanów krechowieckich, którzy przybyli tu po wojnie polsko-bolszewickiej i przyczynili się do rozwoju tych ziem – powiedziała Śniadkowska. Przypomnijmy, że ułani krechowieccy to formacja mająca swój początek w Legionie Puławskiego, który walczył przeciw Niemcom po stronie Rosji podczas I wojny światowej. Formacja została utworzona przez Polski Komitet Narodowy, a swoją nazwę zawdzięcza bitwie pod Krechowcami, gdzie 24 lipca 1917 roku stoczyła zwycięską bitwę z oddziałami bawarskimi. W trakcie walk w wojnie polsko-bolszewickiej wielokrotnie walczyła przeciwko I Armii Konnej Budionnego.

Mały Katyń, czyli Obława Augustowska

Po II wojnie światowej w lipcu 1945 roku na terenie Puszczy Augustowskiej i jej okolic miała miejsce pacyfikacja zwana Obławą Augustowską, która do historii przeszła również pod mianem „małego Katynia”. Wymordowano wówczas około 600 osób (jak podaje IPN) – do tej pory nieznane jest miejsce ich pochówku. Możliwe, że miejsce stracenia i wiecznego spoczynku pomordowanych znajduje się w pobliżu granicy, po stronie białoruskiej. Pewne jest, że zamordowano ich przy akceptacji najwyższych sowieckich władz politycznych, to jest samego Stalina.

W trakcie obławy oddziały sowieckie przetrząsały lasy i wsie, aresztując podejrzanych o kontakty z polską partyzantką niepodległościową. Nie znamy dokładnie ani daty początkowej, ani końcowej operacji – najczęściej datuje się ją między 12 a 28 lipca. W sumie zatrzymano kilka tysięcy osób, część z nich więziono i poddawano brutalnemu śledztwu.

– Wiele lat pracowaliśmy wspólnie ze wszystkimi przewodnikami PTTK nad tym, żeby o Obławie Augustowskiej usłyszał cały świat – powiedziała Irena Śniadkowska, dla której wydarzenia sprzed ponad 70 lat są bardzo bolesne.

– Okrutnego mordu dokonali Sowieci na ludności cywilnej – mówiła. Jej zdaniem Sowieci wyciągali z domów młodych ludzi, zadając im pytanie, czy słyszeli o partyzantach, i na tej podstawie zabierano ludzi. Po kolei, dom za domem – w Augustowie, Mikaszówce i Gibach, gdzie dziś stoi memoriał poświęcony wszystkim tym, którzy zginęli w Obławie Augustowskiej.

– Wiemy, jak wyglądała obława, nieznane jest miejsce pochówku około 600 osób i czy w ogóle te osoby zostały pochowane – powiedziała Irena Śniadkowska. Przypomniała, że siedziba ówczesnej UB była na dzisiejszej ulicy 3 maja i tam przywożono ludzi na przesłuchania i wielu z nich już do domów nie powróciło. Problemy z ustaleniem, co działo się latem 1945 roku, wynikają również z tego, że „Rosja odmawia udostępnienia Polsce materiałów źródłowych o sowieckiej zbrodni z lipca 1945 roku”.

Informacje na temat Obławy Augustowskiej znajdziemy na stronie  KLUBu HISTORYCZNego IM. ARMII KRAJOWEJ W AUGUSTOWIE. Jego działaczami są państwo Danuta i Wojciech Kaszlejowie, którzy wiele zrobili, aby prawda ujrzała światło dzienne.

W artykule zamieszczonym na stronie Klubu Historycznego Danuta Kaszlej twierdzi, że ofiar było nawet ponad tysiąc. A w trakcie działań „zatrzymano i poddano brutalnemu śledztwu ponad siedem tysięcy ludzi, w tym starców, kobiety i nieletnich. (…) Wśród ofiar odrębną kategorię stanowili zabici w trakcie przeprowadzania obławy i polegli w walce z bronią w ręku”.

[related id=”33090″]- W tej chwili znamy 60 miejsc pochówku, ale niestety w znacznej części znajdują się one po stronie białoruskiej, na Grodzieńszczyźnie, a Białorusini niekoniecznie chcą z nami współpracować (…), jak również na terenie Obwodu Kaliningradzkiego – powiedziała pani Śniadkowska. W latach 90. szacowano, że zaginionych w tej akcji jest około 600 ludzi, a do dziś ustalono już, że zaginionych jest ponad 1000 osób, i „ta liczba stale wzrasta”, a ponad dwa tysiące zabitych. Przypomniała, że w 2015 roku wyszła książka Teresy Kaczorowskiej pod tytułem „Obława Augustowska”.

– Augustowiacy od zawsze wiedzieli o Obławie Augustowskiej, takiej okrutnej rzezi, i ciężko nam było pogodzić się z tym – powiedział nasz gość, wspominając, że w domach się o tym mówiło szeptem i w taki sposób dowiedziała się o tym od swoich dziadków. W czasach komuny bardzo ciężko było o tym mówić, ale pamięć nie ginęła.

– W mojej rodzinie akurat nie ma ofiar Obławy Augustowskiej, ale w rodzinach moich przyjaciół są – powiedziała na zakończenie.

Zachęciła do przyjazdu do Augustowa, bo tu się człowiek „najpiękniej resetuje”, o czym najlepiej wiedział Karol Wojtyła, który o swojej nominacji kardynalskiej dowiedział się właśnie na jeziorach augustowskich. Więcej w Poranku Wnet.

MoRo

Chcesz wysłuchać poranka Wnet, kliknij tutaj

Wywiad z Ireną Śniadkowską w części pierwszej Poranka Wnet.