Hampel: Wprowadzając pojęcie drzewostanów stuletnich stworzono wylęgarnię dla kornika

Jak zaczęła się gradacja kornika drukarza w Puszczy Białowieskiej? Artur Hampel o tym, jakie decyzje doprowadziły puszczę do obecnego stanu.


Artur Hampel zdradza jakie zwierzęta żyją w Puszczy Białowieskiej. Przedstawia historię jej niszczenia przez kornika drukarza. Wszystko zaczęło się w 2008 r., kiedy grupa ekologów postulowała, aby nie wycinać drzew zasiedlonych tudzież zainfekowanych przez kornika. Nasz gość wyjaśnia, że

Z takich drzew wylatuje kornik pierwszej generacji.

Chodzi o lasy gospodarcze, na terenie których są rezerwaty, nie o park narodowy. Regionalna dyrekcja ochrony środowiska w Białymstoku przekazała sprawę dalej. Przejął ją generalny dyrektor ochrony środowiska, który przez długi czas nie wydawał decyzji w tej czasie. Jednocześnie w drzewach rozwijał się kornik drukarz. Ostatecznie wraz z wprowadzeniem pojęcie drzewostanów stuletnich, gdzie nie można było przeprowadzać cięć sanitarnych „stworzono wylęgarnię dla kornika”.

Obniżony został etat cięć bardzo autorytarnie przez ówczesnego ministra.

Od 2012 r., jak mówi publicysta, trwa gradacja kornika drukarza, która obecnie wyhamowała ze względu zmniejszenie się liczby drzew na których można żerować.

W drugiej części rozmowy Artur Hampel odnosi się do słów Pawła Sałka. Stwierdza, że dziwi go przerzucanie odpowiedzialności na organizacje międzynarodowe oraz TSUE. Wskazuje, że organizacje te nie ponoszą żadnej odpowiedzialności.

Powinno to dać sygnał politykom, że to oni za to odpowiadają i będą pociągani do odpowiedzialności, jeśli nie prawnie, to politycznie.

Informuje, że aktywiści „dopuszczają się coraz bardziej agresywnych zachowań”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.