Bobołowicz: Rząd Ołeksija Honczaruka był sterowany ręcznie przez Zełenskiego. Prezydent dokonał jego miażdżącej krytyki

Paweł Bobołowicz o zmianie rządu na Ukrainie, krytyce starego rządu ze strony Zełenskiego i tego ostatniego ze strony opozycji oraz o wysokich rachunkach na gaz na Ukrainie.


Paweł Bobołowicz komentuje dymisję ukraińskiego rządu premiera Ołeksija Honczaruka. Wołodymyr Zełenski Radzie Najwyższej Ukrainy ostro skrytykował działania rządu. Ganił on, go za pozwolenie,by Urząd Celny „został znokautowany przez przemyt”, przez co „16 mln hrywien nie trafiło do budżetu”.

Ten rząd był sterowany ręcznie z ulicy Bankowej.

Ukraińskiemu prezydentowi w krytyce rządu nie przeszkodził fakt, że de facto sam nim dotąd w znacznej mierze sterował. W środę został powołany również nowy gabinet. Denys Szmyhal, dotychczasowy wicepremier i minister rozwoju regionalnego stanął na czele nowej rady ministrów. Stanowisko zachował minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow, który, jak zauważa nasz korespondent, przetrwał nie tylko zmianę premiera, ale też zmianę prezydenta. Pełni swoją funkcję w kolejnych gabinetach od czasu „rewolucji godności”.  Ponadto Bobołowicz mówi o problemach ekonomicznych Ukraińców.

Ludzie z niezrozumiałych przyczyn dostają gigantyczne rachunki za gaz.

Ceny gazu są od lat pilnie śledzone na Ukrainie i traktowane jako wskaźnik zamożności społeczeństwa. Opozycja zarzuca prezydentowi Zełenskiemu, że wbrew jego hasłu „koniec epoki biedy”, nie tylko nie żyje się lepiej, ale wręcz gorzej niż wcześniej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bobołowicz: Nic nie wskazywało na to, że rząd ukraiński ponosi jakieś porażki. Wyraźnie widoczne są wpływy Kołomojskiego

Paweł Bobołowicz o zmianie ukraińskiego rządu, tym czemu mogła ona nastąpić i różnicach między starym a nowym rządem.

Paweł Bobołowicz komentuje dymisję ukraińskiego premiera Ołeksija Honczaruka, która jest już faktem- odpowiednie dokumenty zostały przekazane Radzie Najwyższej Ukrainy. O godz. 16. czasu lokalnego (15. polskiego) rozpocznie się posiedzenia na którym nastąpi formalna dymisja rządu. Nowym szefem ukraińskiego rządu zostanie Denys Szmyhal, dotychczasowy wicepremier i minister rozwoju regionalnego. Korespondent zwraca uwagę, że członkowie nowego rządu będą generalnie starsi od swych poprzedników, co ma znaczenie, gdyż prezydent Zełenski od początku mówił o stawianiu na młodych ludzi.

Dużo ministrów w tym rządzie będzie grubo po sześćdziesiątce.

Wśród nich są ludzie mający powiązania z oligarchami, w tym sam nowy premier. który dyrektorem elektrowni Bursztyn ,która należy do Rinata Achmetowa. Na swoim stanowisku zostaje minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow. Zmieni się natomiast szef MSZ. Bobołowicz zauważa, że zdaniem komentatorów kierunek proeuropejski powinien być utrzymany, ale nie jest to tak  jednoznacznie proeuropejska postawa jak wcześniej.

Rząd i prezydent notują znaczny spadek popularności. […] Do końca ciężko powiedzieć, dlaczego dochodzi do takiej zmiany. […] Nic nie wskazywało na to, że rząd ukraiński ponosi jakieś porażki.

Dziennikarz zwraca uwagę na opinie, że dymisja rządu to „ratowanie ekipy, która się rozsypuje”. Koniec rządu najmłodszego w historii premiera Ukrainy wynikać może z podziałów jakie się ujawniły w Słudze Ludu.

Wyraźnie są widoczne wpływy oligarchy Kołomojskiego na część deputowanych.

Swój udział w zmianie rządu mógł mieć dawny właściciel Prywatbanku Ihor Kołomojski. Miał on mieć zastrzeżenia wobec polityki premiera Honczaruka, który nie chciał reprywatyzować Prywatbanku [wcześniej znacjonalizowanego po tym, jak upadł]. Rozbieżności w ekipie rządzącej można wiązać także z kwestią handlu i obrotu ukraińską ziemią. Do uchwały w tej sprawie przegłosowywane są poprawki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Bobołowicz: Nowym premierem może zostać Serhij Tihipko. „Komanda Ze” mają problem z komunikowaniem się z obywatelami

Kim jest Serhij Tihipko, o którym mówi się jako o potencjalnym nowym premierze Ukrainy? Jak Zełenski niechcący podgrzał niepokój związany z koronawirusem? Odpowiada Paweł Bobołowicz.

[related id=97376 side=left] Paweł Bobołowicz kontynuuje temat premiera Ukrainy, który „złożył dymisje nie składając dymisji”. Została ona bowiem przedstawiona prezydentowi, nie Radzie Najwyższej. W ten sposób postawił decyzję w rękach prezydenta. Ten kazał mu naprawić błędy wizerunkowe takie jak ogromne wynagrodzenia dla urzędników państwowych.  Rząd traci bowiem w sondażach, podobnie jak w mniejszej mierze sam Zełenski. „Komanda Ze” mają problem z komunikowaniem się z obywatelami. Przykładem tego jest panika związana z koronawirusem na Ukrainie. Mieszkańcy miejscowości w której kwarantannie poddani mieli być ich rodacy sprowadzeni z Chin protestowali. Odnosząc się do protestów prezydent Zełenski stwierdził, że „Jak tak dalej pójdzie to osoby, które wracają z Chin pojedzie zwieźć do Konczej zaspy”. Jak tłumaczy korespondent, Koncza-Zaspa to dzielnica pod Kijowem, w której mieszkają biznesmeni i oligarchowie, w tym były prezydent Petro Poroszenki. Wypowiedź ta tylko podsyciła podejrzenia ludzi, którzy obrzucili kamieniami autobus z Ukraińcami powracającymi z Chin.

Mówi się, że nowym premierem może zostać Serhij Tihipko.

Bobołowicz podkreśla, że „Komanda Ze stawia na młodych” takich, którzy nie byli wcześniej zaangażowani w politykę. Problemem jest to, że „w momencie, gdy chce się uzyskać jakiś efekt to potrzebne jest doświadczenie”. To ostatnie ma weteran ukraińskiej polityki, którego opis w ukraińskojęzycznej wersji Wikipedii zaczyna się od stwierdzenia, że jest oligarchą. Tihipko związany był z Prywatbankiem i imperium finansowe Kołomojskiego. Jego działalność polityczna sięga jeszcze lat 80., kiedy był działaczem komsomołu w Dnietropietrwosku. W czasach niepodległej Ukrainy związał się z prezydentem Leonidem Kuczmą, którego był doradcą. W rządzie premiera Pawło Łazarenki, który uciekł do Stanów Zjednoczonych po aferze korupcyjnej, był wicepremierem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.