Bartosz Kownacki krytycznie o polityce zakupowej MON: Trzeba stawiać na polski przemysł, a nie kupować gotowe uzbrojenie

Były wiceminister obrony narodowej podkreślił, że już pod koniec 2017 roku ministerstwo podjęło decyzję, że zakup wysłużonych okrętów z Australii jest niekorzystny ale polskiej armii i gospodarki.

 

Bartosz Kownacki były wiceminister obrony narodowej odpowiedzialny z politykę zakupową sił zbrojnych, w rozmowie z Radiem Wnet odniósł się do sierpniowego zamieszania z zakupem przez Polskę australijskich okrętów wojennych Adelajda: W trakcie, kiedy jeszcze byłem wiceministrem obrony narodowej, prowadziliśmy analizy dotyczące możliwości pozyskania okrętów z Australii. To było warte rozważenia i warte głębszej analizy, ale już po wizycie przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej w Australii okazało się, że nakłady, które trzeba byłoby ponieść na modernizację tych korwet, byłyby tak znaczne, że lepiej te miliardy złotych wydać w polskim sektorze stoczniowym.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości skomentował również informacje prasowe o zakupie zestawów artylerii rakietowej „Homar” bez rozbudowanego offsetu, na tzw. zasadach rumuńskich: W mojej ocenie powinniśmy stawiać na polski przemysł. Naszym założeniem było, aby budowa systemu Homar odbywała się w Polsce. To oczywiście byłoby na początku dużo bardziej kosztowna, ale uzyskalibyśmy technologię na rozwój naszych fabryk, szczególnie, że mówimy o przemyśle rakietowym, czyli tym najbardziej rozwojowym i najbardziej zaawansowanym technologicznie. Kupno na zasadach rumuńskich, moim zdaniem, jest niezasadne. To jest kupowanie produktu prosto z półki, czyli danie dużych pieniędzy do firmy amerykańskiej, bez żadnych korzyści technologicznych dla polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Bartosz Kownacki odniósł się również do apelu Jana Olszewskiego, który na łamach prasy apelował o przywrócenie poprzedniego kierownictwa MON: Minister Antoni Macierewicz dużo w polskiej armii zmieniły i bardzo trudno jest dorównać się komuś, kto tak wysoko zawiesił poprzeczkę. Dlatego też taka była ocena pana premiera Jana Olszewskiego i każdy inny, który przyjdzie na miejsce ministra Macierewicz, nie tylko minister Błaszczak, będzie miał bardzo trudno, żeby dorównać poprzednikowi.

Mam nadzieję, że minister Macierewicz jeszcze odegra rolę w polityce, ale nie chcę mówić o konkretnych stanowiskach. Gra cały czas się toczy – podkreślił były wiceminister Bartosz Kownacki.

 

ŁAJ

Woyciechowski: Prawica nie potrafi narzucić własnej narracji historycznej (…) oddaje to pole za darmo lewactwu

Piotr Woyciechowski w Poranku WNET opowiedział o przekłamaniach w książce pt. „Antoni Macierewicz. Biografia nieautoryzowana” Marcina Dzierżanowskiego i Anny Gielewskiej.

„Jest to książka tendencyjna, w której źródła osobowe czy dokumentacyjne zostały dobrane w sposób skandaliczny tylko po to, aby namalować jak najgorszy obraz Antoniego Macierewicza”.

Piotr Woyciechowski stwierdził również, że chociaż książka zawiera wiele przypisów, odnośników oraz szeroką bibliografię, to jednak jest pozycją quasinaukową:

„Mam wrażenie, że autorzy nie przeczytali cytowanej bibliografii, a jeśli nawet ją czytali, to w sposób wybiórczy, tendencyjny”. Jak dodał gość Radia WNET: „Stopień bredni w książce o byłym Ministrze Obrony Narodowej, pokazuje brak szacunku autorów do samych siebie”. Głównymi komentatorami w tej książce są pracownicy aparatu bezpieczeństwa w PRL, którzy nienawidzą Antoniego Macierewicza.

Zdaniem szefa zarządu fundacji „Reduta” PWPW takie książki pojawiają się na rynku, ponieważ Macierewicz może być groźny dla dawnego układu.

Na zakończenie rozmowy Piotr Woyciechowski wypowiedział się na temat problemów polskiej prawicy, która jego zdaniem: „nie potrafi narzucić własnej narracji historycznej (…) i oddaje to pole za darmo lewactwu”.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

 

 

 

 

 

 

Antoni Macierewicz: Kiedy Polonia alarmowała o Ustawie 447, to polska dyplomacja pozostawała bezczynna [VIDEO]

Polityk Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że polskie władze powinny w oficjalnym stanowisko jasno przekazać, że nie uznają, aby ustawa JUST w jakikolwiek sposób dotyczyła Rzeczpospolitej.


Zdaniem byłego ministra obrony narodowej wskazał, że ustawa 447 nie ma pełnego poparcia w Waszyngtonie: Na tę ustawę trzeba będzie zareagować. Trzeba mieć zanalizowaną całą sytuację. Ustawa przeszła przez kongres niespodziewanie. Ustawa o rekompensacie za mienie bezspadkowe była procedowana od dawna, ale dosyć niespodziewanie kongres przyjął ustawę senatu i Paul Rayan szybko podjął ją pod głosowania, a sam wyszedł. W głosowaniu wielu kongresmenów nie brało udziału w tym głosowaniu.

To jest ustawa o niespotykanym charakterze w świcie zachodnim. Ponieważ ona nakazuje do przekazania mienia bezspadkowego, na rzecz, właściwie przypadkowych organizacji, niemających żadnych powiązań z właścicielami tych majtków – podkreślił w Poranku Wnet Antoni Macierewicz, wskazując, że walna z ustawą jeszcze się nie kończy, ponieważ: Polonia teraz prowadzi akcję, żeby tę ustawę zaskarżyć, ponieważ jest ona niezgoda z zasadami prawa.

W deklaracji Terezińskiej jest zapisane, że nie ma ona mocy prawnej, a w kwestii mienia bezspadkowego jest tylko jedno zdanie, że niektóre państwa mogą wykorzystać minie bezspadkowe na rzecz kultywowania pamięci o Holokauście – powiedział gość Poranka Wnet.

Antoni Macierewicz podkreślił, że mimo początkowej bierności, cały czas jest możliwości zablokowania ustawy i jest pole do działań rządu: Musi być jasne oświadczenie instytucji państwa, że ta ustawa do niczego Polski nie przymusza, że Polska nie będzie respektowała tej ustawy i traktowała jako skierowanej do siebie. Po drugie trzeba uruchomić środki wsparcia dla Polonii, która jest rozżalona, bo przez miesiące alarmowała o tej ustawie i bezskutecznie zgłaszała się do instytucji państwowych w tym do MSZ.

Finansowy wymiar ustawy 447 o przejęciu mienia bezspadkowego, które obejmuje 20 procent nieruchomości, będzie dla Polski całkowicie rujnujący – powiedział Antoni Macierewicz, który wskazał, że ustawy ma także rujnujący wpływ na Polonię, których przedstawiciele będzie sprowadzeni do roli obywateli piątej kategorii.

ŁAJ

Stankiewicz: Raport Macierewicza to przełom! Wiemy w końcu, co było przyczyną katastrofy smoleńskiej

Ewa Stankiewicz skomentowała fakt opublikowania raportu technicznego podkomisji smoleńskiej dotyczący katastrofy samolotu Tu-154M nr 101.


Podkomisja ustaliła kluczowe dowody dotyczące przyczyn zniszczenia prezydenckiego samolotu Tu-154M. Zdaniem dziennikarki po raz pierwszy mamy do czynienia z tak duża ilością merytorycznej wiedzy oraz faktów. „Raport techniczny jest zrobiony bardzo profesjonalnie, komisja znalazła kluczowe dowody i je potwierdziła”.

Ewa Stankiewicz zauważa, że raport nie został upubliczniony przez Telewizję Polską:

„Nie wiem, z jakich powodów to się stało, ale władze państwa polskiego nie są zainteresowane tą wiedzą. Ten raport, w przeciwieństwie do poprzednich prac podkomisji, zawiera fakty i ustalenia, które wzajemnie się potwierdzają. Z faktami przedstawionymi w raporcie, nie da się dyskutować. W momencie, kiedy nie da się merytorycznie skrytykować podkomisji, to przemilcza się jej pracę. Jestem zszokowana takim postępowaniem.”

Śledztwo w sprawie katastrof lotniczych powinno odbywać się w warunkach godziwych, powinien ukazać się jeden finalny raport, Jednak w przypadku katastrofy smoleńskiej komisja była  zmuszana do upubliczniania częściowych prac, wiele informacji również wyciekało. [related id=”54982″]

Jak podkreśla Ewa Stankiewicz, informacje przedstawione w raporcie technicznym są niepodważalne. Podkomisja nie ma co do ich prawdziwości żadnych wątpliwości. Najważniejszą informacją jest to, iż dokument udowadnia, co było przyczyną destrukcji samolotu.

„Podana jest cała lista faktów, ustaleń oraz dowodów, które wzajemnie się potwierdzają – powtórzyła dziennikarka, po czym dodała. – Teraz pozostaje tylko kwestia tego, aby ktoś chciał to przeczytać”.

Ewa Stankiewicz dodała również, że  z ustaleń podkomisji wynika wiele niepokojących przesłanek.

„Wiele z przesłuchań jednoznacznie wskazuje, że poszczególne osoby były odpowiedzialne za intencjonalne wystawienie polskiego prezydenta na śmierć. Zdumiewa fakt, że wiele z tych osób nie zostało nigdy przesłuchane przez prokuraturę”.

„Mamy do czynienia z dokumentem niezwykłej wagi,  obok którego nie można przejść obojętnie. Mam nadzieję, że ten raport dotrze do prokuratury, zostanie przeczytany przez premiera oraz prezydenta, a kłamstwa dotyczące katastrofy znikną z przestrzeni publicznej” – mówiła reżyserka w Poranku WNET.

Ewa Stankiewicz oceniła również pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej, który stanął  na placu Piłsudskiego w Warszawie oraz o mówiła o aferze VAT-owskiej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, oraz do zapoznania się z raportem, który znajduje się w poniższy linku:

http://podkomisjasmolensk.mon.gov.pl/plik/file/raport_techniczny.pdf

JN

 

 

 

 

 

Antoni Macierewicz: Przyczyną śmierci naszej elity był wybuch samolotu [VIDEO]

W dzisiejszym Poranku Wnet Antoni Macierewicz, szef podkomisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, oznajmił, że cała komisja potwierdziła fakt wybuchu Tu-154. Raport techniczny jest zaakceptowany.

Szef podkomisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz podkreślił, że wybuch samolotu Tu-154, na pokładzie którego znajdowała się 10 kwietnia 2010 roku para prezydencka, nie jest hipotezą, tylko stwierdzeniem faktu: Raport techniczny tym różni się od raportu końcowego, że jest skupiony tylko na jednej, głównej przyczynie, a mianowicie na śmierci naszej elity narodowej – oznajmił gość Poranka WNET.

Były minister obrony narodowej podkreślił, że katastrofa smoleńska: To tragedia, która zawiera w sobie olbrzymią ilość problemów; całą istotę dramatu Polski po Magdalence oraz Okrągłym Stole.

Macierewicz powiedział, że już podczas prowadzenia śledztwa przez stronę rosyjską, tamtejsza komisja domniemywała o wybuchy samolotu:

Jest to stwierdzenie faktu, który jako pierwsi oficjalnie potwierdzili Rosjanie. Między 17 a 23 września 2010 roku eksperci rosyjskiej prokuratury dokonywali oglądu i analizy wraku samolotu na lotnisku w Siewiernym. Wtedy opisując bardzo dokładnie centropłat, stwierdzili, że został on zniszczony ciśnieniem wewnętrznym. Zakwalifikowali to jako zniszczenie wybuchem będącym skutkiem uderzenia hydraulicznego.

Gość porannej audycji Radia WNET zaznaczył, że opis rosyjskiej prokuratury to absurd: Uderzenie hydrauliczne nie mogło powstać przy tak niewielkiej ilości paliwa. (…) Działa tylko w jednym kierunku, a takich zniszczeń samolotu oczywiście nie mogłoby ono dokonać – powiedział Macierewicz, dodatkowo wyjaśniając, na czym polega uderzenie hydrauliczne.

Polityk dodał, że: Pomimo tego, iż przyczyna śmierci naszych przywódców jest już znana, analiza tego dramatu nie jest jeszcze zakończona. Zapytany o to, czy na pokładzie mógł być ładunek wybuchowy powiedział: Niech Pan mnie zwolni z domysłów.

NB

 

Macierewicz: Decyzja prezydenta wzmocni wpływy środowisk wywodzących się z układu stanu wojennego

To następny krok w bardzo złą stronę, z którym mamy do czynienia w ciągu ostatnich paru miesięcy – stwierdził Antoni Macierewicz na antenie Radia WNET.

Prezydent Andrzej Duda podczas dzisiejszej konferencji poinformował że podjął decyzję o zawetowaniu ustawy degradacyjnej i skierowaniu jej kolejnego rozpatrzenia przez Sejm. Zdaniem prezydenta ustawa traktuje nierówno członków WRON w porównaniu z innymi współpracownikami urzędów PRL.  Prezydent wskazał też przykład gen. Hermaszewskiego, którego winy wydają się być nieporównywalne do przestępczej działalności takich postaci jak  Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak. Drugim argumentem prezydenta było ryzyko zaskarżenia ustawy do trybunałów europejskich z powodu braku możliwości odwołania się od decyzji ustawy. Prezydent wskazał również na brak możliwości obrony zmarłych osób zdegradowanych, które nie pozostawiły rodziny.

O komentarz do decyzji Andrzeja Dudy poprosiliśmy byłego szefa MON Antoniego Macierewicza.  Antoni Macierewicz wskazał, że ustawa zawetowana przez Prezydenta była ograniczona w porównaniu z projektem przygotowanym przez  MON za jego kadencji.  Jeśli chodzi o podniesiony przez zarzut niesprawiedliwości ustawy. AM uznał to zastrzeżenie za szokujące, i groźne dla morale wojska polskiego:  „To gest wzmacniający środowiska wywodzące się wprost ze stanu wojennego. Ludzie , którzy są związani z tamtym okresem, będą uważali prezydenta za swojego obrońcę. Bardzo źle się stało. To zły znak dla niepodległości Polski i odbudowy armii, cofnięcie Polski do czasu umów z Magdalenki”.

Polityk skomentował także kwestię braku możliwości odwołania od decyzji degradacji. Jego zdaniem ostateczny charakter decyzji degradacyjnych obowiązuje w wielu armiach świata.

Były szef MON zaprzeczył jednocześnie medialnym o pogłoskom o budowaniu przez siebie nowego ugrupowania politycznego.

 

 

 

 

 

 

 

 

Antoni Macierewicz: Publikacja Onetu to element wojny informacyjnej, która wpisuje się w politykę Kremla [VIDEO]

Były Minister Obrony Narodowej w Poranku Wnet podkreślił, że współpraca Polski ze Stanami Zjednoczonymi, jest fundamentalna dla utrzymania niepodległości państw Europy Środkowej.

Na początku rozmowy Antoni Macierewicz odniósł się do stanu relacji między Warszawą a Waszyngtonem, które zdaniem dziennikarzy portalu Onet, Andrzeja Stankiewicz i Andrzeja Gajcego, o nowelizacji ustawy o IPN znalazły się w poważnym kryzysie: Jesteśmy w takiej sytuacji, że zawsze musimy sprawdzić, czy mamy do czynienia z informacja, czy z dezinformacją. Tutaj mieliśmy do czynienia z dezinformacją. Intencją [publikacji Onetu] było rozbicie sojuszu polsko-amerykańskiego. (…) Obecna próba zburzenia stosunków polsko-amerykańskich, spełźnie na niczym i działania Onet-u i innych dywersyjnych działań, będą odrzucone przez Polaków – podkreślił poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Dla Polski tylko Stany Zjednoczone są trwałym sojusznikiem, któremu zależy na powstrzymaniu Rosji i zależny na tym, żeby nie doszło do trwałego układy rosyjsko-niemieckiego. Powstanie takiego układu wyeliminowałoby Stany Zjednoczone z Eurazji. Dlatego w naszym oraz w  Stanów Zjednoczonych interesie jest sojusz utrzymanie sojuszu, jako fundamentu międzymorza – podkreślił Antoni Macierewicz.

Istotnym impulsem dla zwiększenia bezpieczeństwa naszego regionu była zmiana na stanowisku prezydenta USA: Wreszcie prezydent Trump rozstrzygną, że inicjatywa Międzymorza stała sięjednym z głównych światowych inicjatyw geopolitycznych. Musimy sobie zdawać sprawę, że pojawiała się nowa jakości wraz z obecnością Donalda Trumpa na szczycie Trójmorza w Warszawie. To widać także w najnowszej strategii bezpieczeństwa Stanów zjednoczonych, podpisanej przez generała Jamesa Mttisa półtora miesiąca temu. To jest sojusz strategiczny – podkreślił były szef MON.

Rosjanie doskonale rozumieją, że propaganda jest znacznie tańsza niż czołgi, dlatego Putin powołał nowy rodzaj sił zbrojnych, swoją informacyjnego, które mają tworzyć propagandę – podkreślił w Poranku Wnet Antoni Macierewicz.


Gość Poranka Wnet podkreślił, że wypchnięcie USA z Europy to śmiertelne zagrożenia dla Polski: Zawsze sojusz rosyjsko-niemiecki, w konsekwencji doprowadzał do likwidacji państwa polskiego i niósł zagrożenie dla bytu narodu polskiego. Jest dla nas fundamentem naszego bezpieczeństwa, utrzymanie sojuszu z USA – mówił w Poranku Wnet Antoni Macierewicz.

Tematem rozmowy były również protestach studenckich z marca 1968 roku: To był zryw całego narodu. Z niezrozumiałego dla mnie powody zapomina się obecnie o głosie kościoła, które dla nas studiów był bardzo ważny, my czekali na głos biskupów. Ten głos był we właściwym momencie by już 19 marca, kiedy wydarzenia marca były w apogeum – zaznaczył w Poranku Wnet Antoni Macierewicz: Mówiąc szczerze, ciągle nie rozumiem, dlaczego w mediach publicznych, nie wspominają o roli kościoła w tamtym okresie.

Bardzo długo obecna była taka narracja, że w czasie marca 68 studentów zdradzili robotnicy, a w roku 70 robotników zdradzili studenci. To absolutne nieporozumienie, na ulicach Warszawy i Krakowa, więcej protestowało młodych robotników, niż studentów – podkreślił Antoni Macierewicz, wskazując, że podstawą do wystąpień były obchody milenium chrztu Polski, kiedy Polacy się policzyli, nie tylko na ulicach wielkich miast ale również na wsi.

Na pytanie Krzysztofa Skowrońskiego o różnice w ramach opozycji, Antoni Macierewicz podkreślił, że tą różnicą był szacunek i przywiązanie do kwestii wolnych wyborów: To nas zawsze odróżniło nas od kolegów, którzy wychodzili z marksizmu, był stosunek do wolnych wyborów. On już się zaczął w marcu 76 roku, kiedy my uważaliśmy, że trzeba te wybory zbojkotować, a oni uważali, że należy brać w nich udział. Potem była kwestia wolnych wyborów w Solidarności, która to kwestia była dla nas sprawą podstawową, przez kwestię uznania półwolnych wyborców w czerwcu 89, przeciwko którym protestowaliśmy, aż do teraz kiedy okazało się, że ważniejsza od woli wyborców, jest kwestia, kto będzie zasiadał w sądach.

ŁAJ

Antoni Macierewicz w Poranku Wnet: Nie było żadnego sporu między mną a BBN albo Pałacem Prezydenckim [VIDEO]

Były minister obrony narodowej odniósł się do zmian w armii, podkreślając, że lista awansowanych generałów nie różniła się od propozycji przedstawianych przez MON przed rekonstrukcją rządu.

Od komentarzy jesteście państwo. Ja nie zajmuję się komentarzami – stwierdził Antoni Macierewicz w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim, pytany o wczorajszą decyzję w sprawie gen. Kraszewskiego. – Nie było żadnego sporu między mną a BBN albo Pałacem Prezydenckim. To nieporozumienie. Ja się z nikim nie spierałem – mówił gość Poranka Wnet.

Pytany o nominacje generalskie, stwierdził „że się doczekał” – Znowu nie ma komentarza. Lista [awansowanych generałów] nie uległa zasadniczej zmianie – dodał były szef MON.

Od początku tego kryzysu podkreśliłem, że ta spawa oczerniania Polski jako kraju antysemickiego służy głównie Rosji do oddziaływania na Polskę, tak aby skonfliktować nas ze Stanami Zjednoczonymi i wyeliminowania współdziałania Warszawy i Waszyngtonu na rzecz bezpieczeństwa.

Tematem rozmowy była również nowelizacja Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej: Wskazałem na to, że ta ustawa ma także swoje słabości i chcę tutaj jasno powiedzieć, że budzić może u wielu ludzi taki niepokój fakt, że są tam wymienione różne możliwe negatywne interpretacje polskiej historii, którym będziemy przeciwdziałali, ale musi budzić niepokój, że nie ma tam, wśród różnych działań, które miały charakter ludobójczy, które są negowane, wymienionych działań komunistów rosyjskich, którzy ludobójstwo wobec narodu polskiego popełnili, np. w Katyniu – stwierdził Antoni Macierewicz w Poranku Wnet, pytany, czy jednym z kosztów nowelizacji ustawy o IPN nie będzie popsucie strategicznych stosunków Polski z USA.

Chcę podkreślić, że uważam, że ta ustawa jest absolutnie potrzebna i powinna jak najszybciej być realizowana. Ona jest po prostu dla Polski bardzo ważna i mam nadzieję, że będziemy umieli tak poprowadzić tę sprawę, że będzie skutecznie, bez tworzenia niepotrzebnych napięć realizowana obronie dobrego imienia Polski – dodał były szef MON. Jak dodał, bardzo zastanawia go pominięcie ludobójstwa sowiecko-rosyjskiego na Polakach i źle się stało.

W Poranku Wnet Antoni Macierewicz podkreślił, że polityka międzynarodowa prezydenta Rosji skończyła się dla Kremla katastrofą: Prezent Putin utracił wpływ na Ukrainę i próbuję teraz odzyskać ten wpływ poprzez łamanie wszelkich norm międzynarodowych, a tym samym spienił wszystkie czarne sny przywódców sowieckich, w których wojska NATO stacjonują u granic Rosji (…) Putin doprowadził do sytuacji, że wszystkie siły pokojowe jednoczą się przeciwko imperialnej polityce Rosji.

ŁAJ

Zdzisław Krasnodębski, Antoni Macierewicz, Paweł Cybulski, Irena Lasota – Poranek WNET – 2 marca 2018 r.

Głównymi tematami audycji były: zmiany w armii, spór rządu z Brukselą oraz historyczne wspomnienie o „Niezłomnych” i Marcu’68. Poranek WNET od 7:07 do 10:00 na www.wnet.fm

Gośćmi Krzysztofa Skowrońskiego byli:

Prof. Zdzisław Krasnodębski – wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego;

Paweł Cybulski – wiceminister finansów, zastępca szefa Krajowej Administracji Skarbowej;

Antoni Macierewicz – poseł PiS i były minister obrony narodowej;

Irena Lasota – liderka protestów studenckich w marcu 68 roku, działaczka na rzecz demokracji w krajach Europy Środowej oraz w b. republikach sowieckich.

Tadeusz Płużański – dziennikarz i szef publicystyki w TVP Info

Małgorzata Brzeska – córka Jolanty Brzeskiej;

Krzysztof Kunert – dziennikarz, autor artykułów w „Kurierze Wnet”;

Bogusław Szostkiewicz – bookinista;


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Andrzej Gumbrycht


 

Część pierwsza:

Prof. Zdzisław Krasnodębski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Prof. Zdzisław Krasnodębski o wyborze jego osoby na wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego.  Został wybrany z poparciem 276 osób. Na estońskiego europosła Indreka Taranda, który był jego głównym kontrkandydatem, głosowały 193 osoby. Porf. Zdzisław Krasnodębski zajmie tym samym miejsce Ryszarda Czarneckiego, który miesiąc temu został odwołany za porównanie Róży Thun do szmalcowników. Wybór był praktycznie pewien, ponieważ podczas odwołania Ryszarda Czarneckiego zadeklarowano zaakceptowanie każdego kandydata wskazanego przez konserwatystów. Jednak duże wsparcie dla estońskiego europosła z grupy Zielonych oznacza, że część deputowanych nie posłuchała sugestii swoich przewodniczących. Europosłowie PO nie wsparli kandydatury prof. Krasnodębskiego.

Krzysztof Kunert opowiedział o obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Wrocławiu. Każdego roku uczestniczy tam coraz więcej osób. W tym roku w Marszu Pamięci uczestniczyło ok. 300 osób. Ponadto dziennikarz przedstawił sytuację polityczną we Wrocławiu.

 

Część druga:

Antoni Macierewicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Antoni Macierewicz stwierdził, że nie prowadził nigdy żadnego sporu z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, a także skomentował zmiany personalne wykonane przez Mariusza Błaszczaka w Ministerstwie Obrony Narodowej. Macierewicz mówił również o ruchach politycznych Władimira Putina, który wczoraj ogłosił, tj. w poniedziałek, iż Rosja posiada nową rakietę bojową z napędem nuklearnym. Zdaniem posła PiS „rosyjskie grożenie bronią Stanów Zjednoczonych jest nierozważnym działaniem Putina”. Co więcej jest to wyrzucanie z Rosji z kręgu państw cywilizowanych. Antoni Macierewicz odniósł się również do kryzysu na linii Polska-Izrael oraz ocenił nasze relacje z Ukrainą.

 

Część trzecia:

Irena Lasota / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Irena Lasota o 50. rocznicy Marca ’68, czyli największym buncie studentów w czasach PRL oraz przedstawiła kulisy kampanii antyżydowskiej z 1968 roku. Skrytykowała również Stanisława Michalkiewicza i prof. Jerzego Roberta Nowaka za ich wypowiedzi dotyczące konfliktu polsko-izraelskiego. Zdaniem publicystyki ustawa 447, wedle której Polska będzie prawdopodobnie musiała wypłacić olbrzymie roszczenia żydowskie, nie jest dla naszego kraju wielkim niebezpieczeństwem, a głosy różnych dziennikarzy w tej sprawie zazwyczaj są przejaskrawione.

 

Część czwarta:

Tadeusz Płużański / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Tadeusz Płużański o początkach władzy komunistycznej w Polsce w kontekście powojennych działań Żołnierzy Wyklętych oraz wydarzeń Marca’68. Następnie wraz z Ireną Lasotą oceniali kilka najważniejszych postaci

Paweł Cybulski o akcji policji w Wólce Kosowskiej, gdzie przez blisko dwa lata do obrotu wprowadzano poprzez portale internetowe podrabianą odzież i perfumy. Straty legalnie działających firm w związku z wprowadzaniem na rynek „podróbek” sięgnęły kwoty 4,5 mln zł. Jednakże to jedynie jeden z przekrętów wietnamskich przestępców. Przypuszcza się, że straty z tytułu działań wschodnich przestępców mogą sięgać nawet setki milionów złotych. Jak się okazuje po raz pierwszy od ponad 20 lat celnicy i policja zastosowali nowe metody, które mają przeciwdziałać nielegalnemu prowadzeniu działalności gospodarczej. Polskie służby odcięły źródła handlu, czyli zniechęcili klientów do robienia zakupów w Wólce Kosowskiej, oraz zajęli się wzmożoną kontrolą dostawców przedsiębiorców. Wiceminister mówił również o problemie kryptopośredników walut wirtualnych.

 

Część piąta:

Magdalena Brzeska o siódmej rocznicy śmierci Jolanty Brzeskiej, jej mamy. W jej sprawie nadal nikogo nie zatrzymano, a ustalaniem faktów od dwóch lat na nowo zajmuje się prokuratura. Działaczka znana z aktywnej obrony eksmitowanych lokatorów w Warszawie zginęła wskutek podpalenia. Postępowanie umorzono po dwóch latach.

Bogusław Szostkiewicz o książce „Ten jest z ojczyzny mojej. Polacy z pomocą Żydom 1939-1945″, którą opracowali Władysław Bartoszewski oraz Zofia Lewinówna.


Posłuchaj całego Poranka WNET!


 

Pisarskie zlecenie na Macierewicza. Bestseler dla tzw. rozumnych / Jan Martini, „Wielkopolski Kurier WNET” 44/2017

Choć program PO to walka z „kaczyzmem”, likwidacja CBA i IPN, „urealnienie wieku emerytalnego” i przyjęcie „uchodźców”, głosuje na nią 100% celebrytów, więźniów i rzesze obywateli tzw. „rozumnych”.

Jan Martini

Zlecenie na Macierewicza

Niejaki Piątek Tomasz się wywiązał. Jako literat posłużył się słowem pisanym (do zleceń wykonywanych innymi narzędziami niż pióro używa się innych fachowców). Powstała książka pt. Macierewicz i jego tajemnice okazała się bestselerem i wzbudziła zachwyt tzw. rozumnej części społeczeństwa. Znawcy podkreślają, że książka jest znakomicie udokumentowana (600 odniesień do źródeł) i zawiera mnóstwo faktów, a „wnioski niech sobie każdy wyciągnie sam”.

Żeby jednak wyciąganie wniosków nieco Czytelnikom ułatwić, autor pisze we wstępie: Sednem tej książki, jej najważniejszą treścią są powiązania między Antonim Macierewiczem i jego środowiskiem a globalnym gangsterem i finansistą Siemionem Mogilewiczem, powszechnie uważanym za mózg rosyjskiej mafii. Powiązanie „dwóch panów M.” – jak pisze Piątek – łatwo jest udowodnić, bo Macierewicz zna od 37 lat niejakiego Luśnię, który okazał się agentem SB, a który był rozpracowany przez funkcjonariusza UOP Niezgodę – tego samego, który rozpracowywał aferzystę Bogatina – kolegę Mogilewicza (szefa rosyjskiej mafii w Nowym Jorku, znajomego Putina jeszcze z pracy w KGB w Petersburgu).

Piątek szeroko dokumentuje powiązania rosyjskiej mafii z „Rodziną Gambino” i mafią sycylijską, a także tłumaczy zależność rosyjskiej mafii od KGB. Dla każdego, nawet słabo wykształconego podkarpackiego pisowca, takie powiązania są oczywistością nie wymagającą udowadniania. Jednak dla postępowych elit wielkomiejskich mogą być szokującą nowością.

Uważam „demaskującą” Macierewicza książkę za pożyteczną, bo przekazuje intelektualnym elitom sporo wiedzy. Mogą się np. dowiedzieć, co to jest „razwiedka” wojskowa, czym różni się GRU od FSB itp. Dotychczas monopol na teorie spiskowe miały prawicowe „oszołomy”; po lekturze książki jest szansa, by także wykształceni „normalsi” uwierzyli, że świat nie musi być taki, jak go opisuje tzw. poważna prasa.

Autor zasypuje czytelnika lawiną faktów. Możemy się dowiedzieć, kto kogo zastrzelił w Nowym Jorku, kto komu płaci haracz itp. Wszystko udokumentowane przypisami. Faktów jest tak dużo, że umyka pytanie: jaki to ma związek z Macierewiczem? Jeden z blogerów odpowiedział – „ktoś tam ma śwagra, który pojechał do USA i pił wódkę z facetem, którego kuzyn kupił ruską wiertarkę”.

Aby się nie pogubić w licznych wątkach, w książce zamieszczone są rozkładane tablice ze schematami powiązań. Np. „Macierewicz – R. Luśnia – D. Bogatin – S. Mogilewicz – Putin”. Lub „Macierewicz – grupa Radius – Sz. – mafia sołncewska – GRU – Putin”. Wokół Macierewicza zawsze kręciło się sporo agentów lub osób pragnących się ogrzać w jego blasku, np. Bronisław Komorowski. Jakoś autorowi umknęło znacznie krótsze połączenie „Macierewicz – Komorowski – N. Patruszew – Putin”.

Oczywiście najkrótsze połączenie z Putinem ma sam autor: „Piątek – A. Michnik – Putin”. Redaktor Michnik był widziany na obiedzie z Putinem w tzw. „Klubie Wajdalskim”. Są na to niezbite dowody i liczni świadkowie.

Książka Piątka natychmiast otrzymała nagrodę Reporterów Bez Granic (prestiżowa nagroda w ślad za publikacją to stały fragment gry zleceniodawców tego typu literatury).

Autor przypomina: Afera Misiewicza i Jannigera, afery caracali i mistrali – i dramatycznie pyta: Kim naprawdę jest Antoni Macierewicz i co zrobił Polakom? (…) Wiele osób pyta mnie wprost: czy Macierewicz jest rosyjskim szpiegiem? Nie mogę jeszcze odpowiedzieć na to pytanie. Wiem, że działania Macierewicza osłabiają Polskę, polską armię i NATO, co jest korzystne dla Rosji.

Piątek (podobnie zresztą jak Poniedziałek i Środa) ocenia Macierewicza źle także ze względu na jego powiązania z „oligarchą katolickim Tadeuszem Rydzykiem”.

Mimo, że Macierewicz usunął 25 bitnych generałów i zaatakował Centrum Ekspertów Kontrwywiadu NATO, Piątek ciągle nie jest pewny agenturalności Macierewicza. Takich wątpliwości nie ma on jednak co do Donalda Trumpa: Oczywiście Trump czasem okazuje chwilową niezależność, ale poza tym prowadzi politykę skrajnie korzystną dla Putina. Chce rozbić Unię Europejską, by słabe państwa narodowe Europy znalazły się na łasce i niełasce Putina.

Niedawno w Stanach Zjednoczonych ukazała się książka niejakiego Michaela Wolffa na temat Donalda Trumpa, napisana według schematu sprawdzonego przez Piątka. Czyżby zleceniodawca był tej samej proweniencji? Jeśli tak, to można się spodziewać wkrótce prestiżowej nagrody literackiej i tłumaczenia na język polski.

Czy publikacja Piątka miała wpływ na odwołanie ministra, nie wiemy, ale książka ta wpisuje się w ciąg zdarzeń mających zdyskredytować Antoniego Macierewicza podejmowanych na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Jego postać jest bardzo niewygodna dla środowisk widzących Polskę płynącą „w głównym nurcie” i „korzystającą z okazji, by siedzieć cicho”.

Dymisja ministra Macierewicza była chyba jeszcze większym szokiem dla wyborców PiS niż usunięcie premier Szydło. Sposób jej przeprowadzenia – zaproszenie do prezydenta na zaprzysiężenie rządu i niespodziewana dymisja – porażał wręcz chamstwem. Czyżby zachodziła obawa, że Antoni Macierewicz wyprowadzi czołgi na ulice, dokona desantu „terytorialsów” i wywoła wojnę domową? Na taki scenariusz miał nadzieję G. Schetyna, mówiąc, że „będzie się działo”.

***

Polityka jest sztuką osiągania celów możliwych do uzyskania, a Stalin nauczał, że w miarę postępu rewolucji opór będzie wzrastał i walka klasowa się zaostrzy. Widocznie opór wzrósł tak znacznie, że trzeba było „zejść z linii strzału”, pokazać twarz „europejską” i wytrącić argumenty przeciwnikom. Rezultatem tego „nowego otwarcia” jest pewna (choć niewielka) „dekompozycja opozycji”.

Wydawało się, że projekt Platformy Obywatelskiej jest perfekcyjny, gwarantujący niezniszczalność produktu. Zanim przystąpiono do tworzenia partii, grupa jej twórców – ekspertów w mundurach – musiała sobie odpowiedzieć na pytanie, na jaką partię zagłosują Polacy. Ustalono, że partia musi być nowoczesna, europejska, niekomunistyczna (ale nie antykomunistyczna), „centrowo-prawicowo-liberalna”, ideologicznie na tyle niekonkretna, że możliwa do zaakceptowania przez wszystkich, co są „za, a nawet przeciw” („od Sierakowskiej po Libickiego”).

W demokracji „telewizyjnej” (większość ludzi zawdzięcza swoje poglądy telewizji) najważniejszy był jednak wizerunek „frontmenów” medialnych partii. Musieli to być ludzie młodzi, o miłych gębach, wyposażeni w dobre garnitury i drogie zegarki (gęby faktycznie sterujących formacją „macherów z zaplecza” nie musiały już być tak miłe). Donald Tusk okazał się idealnym kandydatem na lidera i przyczynił się w sposób decydujący do powodzenia przedsięwzięcia.

Trzeba przyznać, że wojskowe służby wykazały się znakomitą intuicją, inwestując w Tuska. Odkrywcą, mentorem, czy wręcz twórcą przyszłego „prezydenta Europy” był Wiktor Kubiak – szwedzki (?) biznesmen, impresario, ale przede wszystkim agent „wojskówki”. Jego skromny grób na warszawskim cmentarzu żydowskim ma się nijak do oszałamiających sukcesów wychowanka. Dzieło przerosło mistrza.

Stosunkowo niewielka afera Rywina (17 mln $) w 2005 roku dosłownie zmiotła rządzącą formację polityczną. Trudna do ogarnięcia ilość afer (niektórzy szacują ją na ok. 1000), wielomiliardowe przekręty wciąż mają mały wpływ na postrzeganie PO. Choć program Platformy ogranicza się do walki z „kaczyzmem”, likwidacji CBA i IPN, „urealnienia wieku emerytalnego” i przyjęcia islamskich „uchodźców”, niezmiennie głosuje na tę partię 100% celebrytów, 100% więźniów, a także liczne rzesze obywateli aspirujących do bycia „rozumnymi”. Do dobrego tonu należy bezkrytyczne popieranie tej formacji, co jest źródłem dobrego samopoczucia i formą nobilitacji towarzyskiej. Atrakcyjność wizerunkowa Platformy jest tak znaczna, że Polacy dwukrotnie powierzyli władzę jej liderowi – facetowi, który twierdził, że „polskość to nienormalność”. Tusk spokojnie mógłby przejechać na pasach ciężarną zakonnicę, a i tak „nie miałby z kim przegrać”.

Sukces PO był tak znaczny, że skłonił jej twórców do powielenia projektu. Największa partia na Litwie – Partia Pracy – była dokładną kopią Platformy Obywatelskiej. Założył ją milioner – biznesmen rosyjskiego pochodzenia Wiktor Uspaskich, który pojawił się na Litwie w latach 90. (nie znał litewskiego). Wkrótce został „charyzmatycznym” merem Wilna i najpopularniejszym politykiem litewskim. Przypadkowo wyszło na jaw, że jest rosyjskim agentem.

Po dekonspiracji Uspaskich ewakuował się do Rosji, ale partia założona przez niego pozostała i dobrze funkcjonowała aż do roku 2013, gdy wykryto wielkie przekręty finansowe. Uspaskich został skazany na 4 lata, lecz „buja się na wolce”, ponieważ chroni go immunitet – w międzyczasie został litewskim eurodeputowanym…

Równie opornie jak spadek notowań PO postępuje przyrost potencjalnych wyborców PiS. Latem ubiegłego roku Donald Tusk w wywiadzie u T. Lisa stwierdził z zadowoleniem, że mimo programu 500+ notowania PiS nie wzrosły. Działo się tak dlatego, że beneficjentami programu była głównie ta część elektoratu, która nie chodzi na wybory. Realizacja programu, wywiązywanie się z obietnic wyborczych nie jest żadną gwarancją sukcesu w następnych wyborach.

Mimo znacznego wzrostu swobód obywatelskich (mamy wybór, kiedy iść na emeryturę, kiedy posłać dziecko do szkoły, możemy np. wyciąć drzewo na swojej posesji), spora część ludzi w Polsce mówi o „dyktaturze”, cytując potężne ośrodki dywersji ideologicznej działające legalnie w kraju. Warto sobie uświadomić, że rząd rządzi tylko około połową państwa – druga część to samorządy będące pod kontrolą postkomunistów (często wręcz sabotujących politykę państwa).

Solidarność w 1980 roku była równocześnie związkiem zawodowym i ruchem narodowo-wyzwoleńczym. Prawo i Sprawiedliwość jako spadkobierca tego ruchu jest nie tylko partią polityczną, lecz także depozytariuszem idei niepodległości.

Pamiętajmy o tym i miejmy nadzieję, że mają to na względzie również rządzący.

 

Artykuł Jana Martiniego pt. „Zlecenie na Macierewicza” wraz z oświadczeniem AKO ws. dymisji Antoniego Macierewicza znajduje się na s. 3 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Jana Martiniego pt. „Zlecenie na Macierewicza” wraz z oświadczeniem AKO ws. dymisji Antoniego Macierewicza na s. 3 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl