Zełenski do weterana wojny na Wschodzie: Jestem prezydentem tego kraju, a nie jakimś frajerem

Paweł Bobołowicz o działach prezydenta Zełenskiego na rzecz zakończenia wojny w Donbasie, krytyce jego działań i negocjacjach Ukrainy z Gazpromem.

Paweł Bobołowicz o działaniach Wołodomyra Zełenskiego wobec protestu weteranów. Prezydent Ukrainy pojechał do miejscowości Zołote w obwodzie ługańskim. Spotkał się tam z protestującymi weteranami wojny w Donbasie. Zażądał, aby opuścili miejsce protestu i wykonali ustalenia o rozgraniczeniu stron trwającego konfliktu na Wschodzie Ukrainy. W mediach głośno od słów Zełenskiego. Albowiem głowa państwa do jednego z weteranów — który uczestniczący w akcji „Nie dla kapitulacji” — powiedziała, iż ten woli dyskutować o protestach zamiast o uregulowaniu sytuacji w Donbasie. A następnie powiedział do żołnierza:

Posłuchaj, jestem prezydentem tego kraju. Mam 42 lata. Nie jestem jakimś frajerem. Przyszedłem i powiedziałem ci, żebyście zabrali broń. A opowiadasz mi o akcjach. Chciałem zobaczyć w twoich oczach zrozumienie. A zobaczyłem faceta, który zdecydował, że ma przed sobą naiwniaka i zmienia temat rozmowy.

W mediach społecznościowych Ukraińcy zarzucają prezydentowi brak szacunku wobec swojego rozmówcy.  Tłumaczone na polski jako „frajer” słowa łoch (лох) pochodzi z rosyjskiego żargonu i jest używane w języku więziennym, a jego użycie uczyniło ukraińskiego prezydenta bohaterem licznych memów w ukraińskim internecie.

Zełenski po spędzonych dwóch dobach w Zołotych, kolejny raz zapewnił, że jest gotowy do porozumienia z uczestnikami protestów oraz powtórzył, że Ukraina się podczas wojny w Donbasie nie podda. Wizytę Zełenskiego skrytykował Andrij Biłecki, przywódca Korpusu Narodowego:

Po co nagrał film „O krok od pokoju”? Rosja nagrała już 50 takich filmów, mógł pokazać jakiś rosyjski.

Zgodnie z porozumieniem mińskim wojska ukraińskie powinny się wycofać w ciągu 30 dni od przerwania wymiany ognia z siłami separatystów. Ta jednak nie następuje.

Nasz korespondent mówi również o ukraińskiej polityce energetycznej. Rozmowy Ukrainy z Gazpromem ws. tranzytu rosyjskiego gazu skończyły się fiaskiem. Na razie „córka-spółka Gazpromu została aresztowana” za niewłaściwe praktyki. Ukraina w ramach rewersu kupuje gaz od Słowacji, a także rozważa „możliwość kupowania gazu amerykańskiego” za pośrednictwem Polski. Bobołowicz zauważa, że Ukraina ze względu na znajdujące się tu zbiorniki z gazem, jest kluczowa dla przesyłu rosyjskiego gazu do Europy, przynajmniej dopóki nie powstanie Nord Stream II.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Wśród nacjonalistów ukraińskich istnieje także środowisko widzące sens w rozwijaniu przyjaznych kontaktów z Polską

Oświadczenie w sprawie pozostawienia posągów lwów na cmentarzu Orląt we Lwowie wystosowali przedstawiciele byłych żołnierzy ATO, środowisk pochodzących z pułku Azov – części MSW Ukrainy.

Oświadczenie ukraińskiej partii nacjonalistów azowskich Andrija Bileckiego

Wzajemne stosunki Polski i Ukrainy nigdy nie były łatwe. Nawet mając wspólnego wroga, nasze narody nie potrafiły się porozumieć, co w konsekwencji prowadziło do utraty państwowości pod naciskiem Moskwy.

W płaszczyźnie pamięci historycznej Ukraińcy i Polacy bardzo często skupiają się wyłącznie na tym, co nas dzieli, a nie na tym, co łączy. Jednym z takich tematów jest polsko-ukraińskie upamiętnienie wojskowe na Cmentarzu Łyczakowskim.

Pamiętajmy, że Cmentarz Orląt Lwowskich to miejsce ostatniego spoczynku żołnierzy, przypominające o tragicznych wydarzeniach, które nigdy nie powinny się powtórzyć. To miejsce, które nie może być przedmiotem manipulacji politycznych.

W czwartek 25 października br. Rada Obwodowa we Lwowie podjęła uchwałę, na mocy której domaga się usunięcia rzeźb lwów, które stoją przy bramie polskiej części cmentarza. Mimo że na Ukrainie wciąż trwa konflikt z Rosją, a ulice Lwowa wciąż są pełne symboli radzieckiej okupacji, władze we Lwowie z niewiadomych przyczyn zajmują się tymi, którzy zginęli w polsko-ukraińskich walkach o Lwów. Mimo że obowiązuje ustawa o dekomunizacji, nawet radzieckie monumenty nie podlegają demontażowi, co dodatkowo świadczy o tym, że problem poruszony przez Radę Obwodową został wyssany z palca.

Rzeźby na Cmentarzu Łyczakowskim powstały w 1934 r. jako element kompozycji chwały polskiego pochówku wojskowego. Dwa lwy trzymały tarcze. Na jednej z nich widniał herb Lwowa i słowa „Zawsze wierny”, a na drugim „Tobie Polsko” i godło II Rzeczypospolitej. Mimo że rzeźby miały jawnie militarny charakter, to jednak zarówno same rzeźby, jak i polskie groby nigdy nie były celem ataków ukraińskich nacjonalistów z Ukraińskiej Organizacji Wojskowej oraz Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Walki o Lwów były wojną na pełną skalę, jednak jej weterani jako ludzie honoru nie burzyli grobów swoich wrogów.

W czasie radzieckiej okupacji upamiętnienie na polskim cmentarzu wojskowym zostało zniszczone, a lwy wywiezione poza jego teren. W grudniu 2015 r. wróciły one na swoje miejsce. Dzisiaj na tarczach, które trzymają lwy, już nie ma drażliwych historycznie napisów, a posągi lwów są rzeźbami, na których widnieje herb Lwowa i godło Polski. Dziś nie są one symbolami antyukraińskimi.

Jako Korpus Narodowy podkreślamy, że nie wyrażamy zgody na szukanie wrogości tam, gdzie jej nie ma. Zburzenie lwów w mieście Lwa tylko dlatego, że przywrócili je na miejsce Polacy, byłoby działaniem tragikomicznym. Ukraińcy i Polacy powinni pozwolić spoczywać zmarłym i działać na rzecz pojednania naszych narodów.

Mamy wspólnego wroga – Moskwę. W tej chwili trwa eskalacja napiętych relacji między Polską a Federacją Rosyjską, o czym świadczą ostatnie wypowiedzi ministra obrony FR Sergieja Szojgu i prezydenta Polski Andrzeja Dudy. Ukraińscy politycy muszą pokazać mądrość dyplomatyczną i dążyć do wzmocnienia antyrosyjskiej pozycji na arenie międzynarodowej.

Oświadczenie ukraińskiej partii nacjonalistów azowskich Andrija Bileckiego „Korpus Narodowy – stanowisko w sprawie posągów lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich” znajduje się na s. 8 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 54/2018.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Dzięki prenumeracie na www.kurierwnet.pl otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu w cenie 4,5 zł.

Oświadczenie ukraińskiej partii nacjonalistów azowskich Andrija Bileckiego „Korpus Narodowy – stanowisko w sprawie posągów lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich” na s. 8 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 54/2018

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego