Kacper Sztuka dołączy do programu juniorskiego mistrza świata Formuły 1!

Kacper Sztuka, US Racing

Mistrz Włoskiej Formuły 4 zostanie członkiem akademii Red Bulla. To z niej wywodzi się Max Verstappen. Informację przekazał znany dziennikarz motorsportowy Cezary Gutowski.

W ostatniej części minionego sezonu Włoskiej Formuły 4 17-letni Kacper Sztuka wykazał się niebywałą prędkością. Polak z ostatnich dziewięciu wyścigów wygrał siedem i sięgnął po mistrzostwo w najbardziej poważanej ze wszystkich regionalnych odmian kategorii F4.

Cieszynianin na przestrzeni całej kampanii pokonał członków akademii zespołów Formuły 1 – podopiecznych McLarena, Ferrari i Red Bulla. Sam nie mógł liczyć na wsparcie którejkolwiek z największych motorsportowych marek. Teraz się to zmieni.

W środę w siedzibie zespołu F1 należącego do Red Bulla, ekipy AlphaTauri, zorganizowano spotkanie szefa stajni z polskimi dziennikarzami. Obecny na nim Cezary Gutowski podzielił się następującą informacją:

Peter Bayer, szef AlphaTauri właśnie potwierdził na spotkaniu z polskimi dziennikarzami, że Kacper Sztuka dołącza do programu juniorskiego Red Bulla!

Obecnie celem Kacpra Sztuki jest angaż do Formuły 3, serii towarzyszącej Formule 1. Po zakończeniu minionego sezonu Polak miał okazję po raz pierwszy testować bolid F3, jednak sam zaznaczał, że sprawa zostania kierowcą etatowym Formuły 3 wciąż nie jest rozstrzygnięta. Decydujące są tutaj finanse.

Nie wiemy, czy dostanie się do akademii Red Bulla zapewnia Kacprowi Sztuce jazdę w Formule 3. Niemniej, biorąc pod uwagę powagę tej inicjatywy, trudno sobie wyobrazić, by stało się inaczej. Możliwą alternatywą pozostaje jedynie przejście do serii FRECA stanowiącej pomost między Formułą 4 a Formułą 3. Zostanie w Formule 4 naturalnie nie wchodzi w grę.

Główny zespół Red Bulla to od dwóch lat najlepsza ekipa królowej sportów motorowych. W tym roku austriacka stajnia obroniła tytuł mistrza konstruktorów, a Max Verstappen w bolidzie pod znakiem czerwonego byka sięgnął po swoje trzecie mistrzostwo świata.

Red Bull Junior Team obecnie ma pod swoimi skrzydłami kilkunastu młodych kierowców. Akademia w swojej 22-letniej historii wprowadziła do Formuły 1 piętnastu podopiecznych. Wśród nich widnieją nazwiska dwóch mistrzów świata: Sebastiana Vettela (4 tytuły) i wspomnianego Maxa Verstappena. Red Bull jest jedyną marką obecną w Formule 1, która posiada dwa zespoły, co znacząco zwiększa szansę wychowanków ich akademii na awans do kategorii koronnej.

Drugim zespołem Red Bulla jest AlphaTauri, którego głównym sponsorem jest ORLEN S.A. Kacper Sztuka od tego roku także jest wspierany przez polski koncern, co zapewne pomogło jemu w nawiązaniu współpracy z Austriakami. Niezależnie od tego, w której serii zobaczymy Polaka w roku 2024, jego współpraca z Red Bullem daje mu nieporównywalnie lepsze perspektywy na rozwój kariery, niż miało to miejsce dotychczas. To milowy krok.

Kamil Kowalik


Zachęcamy do odsłuchania audycji „Czas na Motorsport”! W niej rozmowa z kierowcą długodystansowych mistrzostw Europy, Mateuszem Kaprzykiem. O mistrzostwie świata Roberta Kubicy w WEC opowiada wspomniany tutaj Cezary Gutowski. Najważniejsze wątki z Formuły 1 omawiamy z dziennikarzem Kamilem Niewińskim.

Odsłuchaj:

Czas na Motorsport #36 – Kubica mistrzem WEC, Mateusz Kaprzyk o swoich planach i podsumowanie GP Sao Paulo

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Rozczarowująca decyzja Red Bulla. Talent przegrał z interesami zespołu

Yuki Tsunoda, AlphaTauri | Fot.: ŚwiatWyścigów.pl

Ekipa Formuły 1 AlphaTauri ogłosiła swój skład na sezon 2024. Barwy siostrzanej stajni Red Bulla będą prezentować Yuki Tsunoda i Daniel Ricciardo. Talent przegrał z interesami austriackiego zespołu.

W tegorocznej dyskusji dotyczącej obsady foteli w Formule 1 na sezon 2024 najwięcej mówiło się o zespołach austriackiego koncernu Red Bull. W ich pierwszej ekipie, zmierzającej właśnie po drugie z rzędu mistrzostwo świata konstruktorów, z pewnością pozostanie Max Verstappen. Kontrakt ich drugiego kierowcy, Sergio Pereza, także obejmuje przyszłoroczną kampanię. Mimo wielu wpadek Checo, niemal wszystko wskazuje na to, że Meksykanin pozostanie w stajni z Milton Keynes.

W sobotę, przed kwalifikacjami do Grand Prix Japonii, drugi zespół Red Bulla – AlphaTauri – ogłosił skład swoich kierowców na rok 2024. W ekipie pozostanie Japończyk Yuki Tsunoda. W drugim samochodzie rywalizować będzie doświadczony Daniel Ricciardo.

Przegranym tej decyzji jest 21-letni Liam Lawson, który niecały miesiąc temu przebojem wszedł do świata królowej sportów motorowych. Nowozelandczykowi przypadnie rola jedynie kierowcy rezerwowego obydwu ekip spod znaku czerwonego byka. Wielu obserwatorów i sympatyków Formuły 1 decyzję Red Bulla przyjmuje negatywnie.

Liam Lawson zachwycił, kiedy w trakcie wyścigowego weekendu w Holandii zastąpił kontuzjowanego Ricciardo. W swoim pierwszym Grand Prix pokonał Yukiego Tsunodę. Tydzień później, na włoskiej Monzy, w kwalifikacjach był ledwie jedną pozycję za Tsunodą. W niedzielę Japończyk nie wystartował przez problem techniczny. Lawson finiszował jako jedenasty.

Następnie na jednym z najtrudniejszych torów w kalendarzu, w Singapurze, Nowozelandczyk wygrywa z Tsunodą w kwalifikacjach. Wyścigu Japończyk nie kończy z uwagi na kolizję z Perezem. Lawson dowozi dziewiąte miejsce. To najlepszy rezultat AlphaTauri w całym sezonie. Yuki Tsunoda w tym roku najwyżej był dziesiąty – trzykrotnie.

Japończyk w Formule 1 ściga się od 2021 roku, od początku w AlphaTauri. Miał przebłyski, jednak w każdym z dwóch poprzednich sezonów przegrywał ze swoim zespołowym kolegą. Dodatkowo uchodzi on za torowego rozrabiakę. Za sprawą niesportowej jazdy ma na swoim koncie trzy punkty karne (obecnie czwarty kierowca w stawce w tej statystyce), jednak jeszcze rok temu miał ich osiem. Zaledwie cztery dzieliły go wówczas od zakazu startu w jednym Grad Prix.

W Formule 1 nie ma złych kierowców, i do takich nie można zaliczyć Yukiego Tsunody, ale po niemal trzech sezonach spędzonych w F1 nie zasługuje on na nic więcej jak status „przeciętny”. AlphaTauri przedłużyła współpracę z 23-latkiem głównie za sprawą jego powiązań z Hondą. Japońska marka dostarcza silniki obydwu zespołom Red Bulla, a z dostawcą jednostki napędowej lepiej żyć w zgodzie.

Drugi zakontraktowany na przyszły rok to wiecznie uśmiechnięty Daniel Ricciardo – postać barwna, o bogatej karierze w F1. Debiutował w roku 2011. Już wtedy był związany z siostrzaną ekipą Red Bulla, choć pierwsze starty zaliczył w hiszpańskim HRT. Z czasem awansował do głównego zespołu, w którym to robił furorę, do czasu przejęcia pałeczki przez Maxa Verstappena. W okresie jazdy dla stajni z Milton Keynes Ricciardo wygrał siedem Grand Prix. Po opuszczeniu Austriaków ścigał się dla Renault oraz McLarena. Przygoda z Brytyjczykami była zupełnie nieudana. Po sezonie 2022 Australijczyk stracił fotel w F1.

Wrócił już w połowie tego roku, reprezentując AlphaTauri. Wystąpił zaledwie w dwóch wyścigach. Przed trzecim złamał śródręcze i zastąpił go Lawson. Ricciardo wróci do bolidu jeszcze przed końcem tego sezonu.

Biorąc pod uwagę to, że kierowca z Perth powrócił do rywalizacji po kilkumiesięcznej przerwie, i to w innym bolidzie, jego dwa tegoroczne weekendy wyścigowe można uznać za udane. Na Węgrzech pokonał nawet Tsunodę, jednak nie zachwycił tak jak Lawson.

Szefostwo Red Bulla zatrudniło Australijczyka na 2024 rok za sprawą jego niepodważalnej prędkości. Jednak dziwi, że stajnia, która z założenia ma dawać szansę młodym kierowcom akademii Red Bulla, zatrudnia 34-latka. Możliwe, że Ricciardo będzie stanowić alternatywę wobec Pereza w przypadku jego niepowodzeń w przyszłej kampanii.

Jednak prawdopodobne jest, że zatrudnienie niezwykle popularnego kierowcy ma podłoże marketingowe. AlphaTauri jest na etapie rebrandingu i rozmów z nowym sponsorem. W przyszłym sezonie ekipa z Faenzy może występować pod nazwą Hugo Boss. W kontekście przyciągania nowych sponsorów Daniel Ricciardo za pewne działa jak magnes.

Decyzje kierownictwa Red Bulla w sprawie doboru kierowców AlphaTauri w dosadnych słowach skomentował na swoim kanale YouTube jeden z bardziej znanych polskich dziennikarzy motorsportowych, Cezary Gutowski:

Decyzja jest typowo biznesowa. Typowa dla Formuły 1 ostatnich czasów. […] Coraz mniej się liczy talent kierowcy i czysta prędkość. Coraz bardziej liczy się jego wizerunek, to jaki jest znany, to ilu ma ludzi na Instagramie i układy tego typu jak paszport. Płeć zaraz dojdzie do tego wszystkiego. To jest kierunek, w którym idzie Formuła 1 i już się mocno w nim zanurza.

Szkoda, że aspekt biznesowy w AlphaTauri nie przekłada się na personalia także na innym polu. Mimo, że głównym sponsorem zespołu z Faenzy jest ORLEN, żaden młody, polski kierowca nie otrzymał szansy dołączenia do akademii Red Bulla.

Bolesne dla fanów sportu motorowego, a przede wszystkim dla młodych kierowców jest także przesadne faworyzowanie przez zespoły F1 zawodników z większym doświadczeniem. Dziś nawet najsłabsze stajnie decydują się na zatrudnianie kierowców sprawdzonych w boju. Często nie są w stanie odstąpić choćby jednego fotela kierowcy aspirującemu do Formuły 1, nawet w przypadku, gdy jest on członkiem ich akademii. Poza kwestiami finansowymi, swoje robi nieraz obawa decyzyjnych przed tym, że młodziak nieprędko odnajdzie się w samochodzie F1, a zamiast pomocy w rozwoju bolidu, zagwarantuje ekipie dodatkowe wydatki na rzecz pokrycia kosztów rozbijanych przez niego bolidów.

Lawson oraz kierowca McLarena Oscar Piastri udowadniają, że takie podchodzenie do sprawy jest zbyt zachowawcze. Obydwaj w swoich pierwszych startach w Formule 1 potrafią pokonywać swoich bardziej doświadczonych zespołowych kolegów. Samochodów nie rozbijają.

Najbardziej niezrozumiałe jest zachowanie Red Bulla, który jako jedyny w stawce posiada dwa zespoły. Obecnie w swojej akademii Austriacy mają kilkunastu młodych kierowców rywalizujących w niższych seriach. Wśród nich jest Ayumu Iwasa, ścigający się w F2. Mimo że jest Japończykiem, nie dostanie szansy wskoczenia w miejsce Yukiego Tsunody. Owszem, Red Bull mógł się zrazić sięgania po debiutantów po nieudanym epizodzie Nycka de Vriesa (Holendra zastąpił w połowie tego sezonu Ricciardo), ale akurat 28-latek nigdy nie należał do ich akademii i też trudno nazywać go młodym kierowcą wyścigowym.

Ostatnią szansą na fotel wyścigowy dla Liama Lawsona na sezon 2024 jest Williams. Zobaczymy, czy szef brytyjskiej stajni – James Vowles – który mówi o wybiegającym daleko w przyszłość myśleniu o swoim zespole, sięgnie po młody talent w postaci Lawsona albo Felipe Drugovicha (mistrza Formuły 2 z roku 2022) – czy też w ekipie wciąż będzie rywalizował Logan Sargeant. Jeśli coś może pomóc Amerykaninowi w pozostaniu w Grove, to narodowość zbieżna z paszportami właścicieli zespołu – z pewnością nie wyniki.

Kamil Kowalik

Odsłuchaj:

Czas na Motorsport #29 – Aleksander Horodyński i arcydzieło Carlosa Sainza

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Lawson, Iwasa czy Ricciardo – kto może zastąpić de Vriesa w Formule 1? Komentuje Paweł Baran

Nyck de Vries #21, AlphaTauri | fot.: ŚwiatWyścigów.pl

Nyck de Vries w nieprzekonującym stylu rozpoczął swoją przygodę z Formułą 1, a ostatni komentarz doradcy Red Bulla uwiarygodnił domniemania mówiące o zagrożonej pozycji kierowcy AlphaTauri.

Odsłuchaj fragment audycji „Czas na Motorsport”:

Jedynie Nyck de Vries i jeżdżący w Williamsie Logan Sargeant na przestrzeni ośmiu dotychczas rozegranych w tym sezonie weekendów wyścigowych nie zdobyli żadnego punktu do klasyfikacji generalnej. Obaj debiutują w Formule 1 i nad nazwiskami obydwu już teraz pojawił się znak zapytania w kontekście ich pozostania w królowej motorsportu na kolejny rok. Jednocześnie nie można wykluczyć scenariusza, w którym to do zmian dojdzie już w trakcie tegorocznego czempionatu. W przypadku 28-letniego kierowcy AlphaTauri sytuacja w ostatnich dniach nabrała sporej powagi.

Niemałe znaczenie w sprawie de Vriesa mają ostatnie słowa doradcy Red Bulla – doktora Helmuta Marko. Austriak przyznał, że szef głównego zespołu Red Bulla – Christian Horner – nie był zwolennikiem zatrudniania de Vriesa. Co więcej, sam Marko zasugerował, że dzisiejszy obraz startów de Vrisa dowodzi racji Hornera.

Należy pamiętać, że Helmut Marko przez lata był kluczową postacią w procesie wyboru kierowców obydwu zespołów Red Bulla – tego głównego i ekipy AlphaTauri. Choć po śmierci Dietricha Mateschitza w nowych strukturach Rad Bulla jest już więcej decyzyjnych, to niewątpliwie Marko nadal ma wiele do powiedzenia.

Dziennikarz Viaplay Paweł Baran na antenie Radia Wnet wskazał juniorów akademii Red Bulla, którzy – jego zdaniem – mają największe szanse na zostanie ewentualnym następcą Nycka de Vriesa.

Gdybym był Helmutem Marko […], to dokonałbym wyboru między dwójką kierowców – między Liamem Lawsonem, czyli kierowcą rezerwowym, który startuje w Japonii i który radzi sobie bardzo dobrze – a między Ayumu Iwasą […], który zanotował bardzo dobry start sezonu w Formule 2.

Gość „Czasu na Motorsport” zauważa, że gdyby do Japończyka Yukiego Tsunody (dzisiejszego zespołowego kolegi de Vriesa) dołączył jego rodak Iwasa, ekipa wspierana przez Orlen przybrałaby dobrze znane nam barwy.

Być może będziemy mieli taki, jakby nie patrzeć, biało-czerwony duet w ekipie, która jest wspierana przez biało-czerwoną firmę.

Konkurentem 22-letniego Iwasy może być o rok młodszy kierowca z Nowej Zelandii – Liam Lawson. Specjalizujący się w seriach juniorskich Paweł Baran stara się wskazać faworyta tego korespondencyjnego pojedynku.

Iwasa spisywał się świetnie na początku tego sezonu. Lawson również potrafił pierwsze wyścigi w Super Formule świetnie przejechać.

Tak szybko dokonując wyboru, mam wrażenie, że jednak szala minimalnie przechyli się na korzyść Lawsona. Z tego względu, że startował po kolei w seriach juniorskich. Wyjechał jeszcze do innej, a więc mógł poznać inne konstrukcje.

Sam przełożony Nycka de Vriesa, szef AlphaTauri (siostrzanej ekipy Red Bulla), już podczas weekendu Grand Prix Austrii sytuację swojego kierowcy skomentował takimi słowami:

To Nyck decyduje, a nie zespół. Jeśli będzie miał dobre wyniki, dlaczego mielibyśmy go zmieniać?

Każdy kierowca jest pod presją. Zobaczymy, jak Nyck poradzi sobie tutaj [w Austrii] i na Silverstone. Oba te tory zna. Nie możemy zapominać, że debiutanci nie mają teraz łatwego życia – Fraza Tosta cytuje „Motorsport.com”.

Weekend w Austrii Nyck de Vries zaczął od zajęcia ostatniego miejsca w sesji kwalifikacyjnej.

Ważnym nazwiskiem w sprawie fotela w AlphaTauri jest także doświadczony Daniel Ricciardo, który ma na swoim koncie osiem zwycięstw w Formule 1. Obecnie pauzuje po nieudanym okresie w zespole McLarena. Temat ewentualnego zaangażowania Australijczyka w ekipie z Faenzy także pojawił się w dyskusji w „Czasie na Motorsport”.

Zachęcamy do odsłuchania fragmentu audycji:

Z Pawłem Baranem rozmawiają Kamil Kowalik i Piotr Nałęcz.

Zobacz także:

Czas na Motorsport #17 – Kacper Sztuka o zmaganiach na Monzy, rozmowy o seriach juniorskich i MotoGP

Kubica żegna się z F1. Orlen nawiązuje współpracę z nowym zespołem – duża szansa dla młodych kierowców z Polski

Siedziba zespołu Scuderia AlphaTauri, Faenza, Włochy | Fot.: Kamil Kowalik, Radio Wnet

PKN Orlen zakończył współpracę z Alfą Romeo, jednak polski koncern nie odchodzi z królowej sportów motorowych. Jego współpraca z nowym zespołem powinna dać duże możliwości młodym kierowcom z Polski.

Współpraca Orlenu z Alfą Romeo sięga roku 2020. W tamtym sezonie polski koncern stał się sponsorem tytularnym tego zespołu Formuły 1, a Robert Kubica został kierowcą rezerwowym stajni z Hinwil. Polak regularnie brał udział w piątkowych treningach, a dwa razy wystąpił w wyścigu – kiedy to w 2021 roku zastępował chorego Kimiego Räikkönena. Od sezonu 2023 sponsorem tytularnym Alfy Romeo nie będzie już Orlen, lecz firma bukmacherska Stake.

Dla tego zespołu F1 to jedna z kliku poważnych zmian. Alfa Romeo wycofa się z Formuły 1 po sezonie 2023, a nowym partnerem strategicznym Grupy Sauber zostanie Audi. Niemiecki producent, poza posiadaniem wpływów finansowych, od 2026 roku będzie także dostawcą jednostek napędowych. W zespole mamy do czynienia także z poważnymi zmianami strukturalnymi. Kilka tygodni temu dotychczasowy szef ekipy – Frédéric Vasseur – przyjął ofertę zespołu Ferrari.

W piątek PKN Orlen ogłosił, że pozostaje w koronnej serii wyścigów samochodowych, nawiązując współpracę z ekipą AlphaTauri (dawniej Toro Rosso). Orlen będzie jej sponsorem głównym. Stajnia z włoskiej Faenzy jest satelickim zespołem Red Bulla i bierze czynny udział w jego programie rozwoju młodych kierowców. To właśnie ten zespół umożliwia młodym talentom starty w Formule 1. Pierwsze kroki w bolidach Toro Rosso stawiali przyszli mistrzowie świata – Sebastian Vettel i Max Verstappen. To także w tej ekipie debiutował Carlos Sainz, obecnie kierowca Ferrari.

Siedziba zespołu Scuderia AlphaTauri, Faenza, Włochy | Fot.: Kamil Kowalik, Radio Wnet

Robert Kubica zakończył swoją przygodę z Formułą 1, ale posunięcie Orlenu jest dobre z punktu widzenia przyszłości polskiego sportu motorowego. Program rozwoju młodych kierowców Red Bulla działa prężnie. W sezonie 2023 będzie obejmować dwunastu kierowców, a ostatnie lata funkcjonowania akademii pokazują, że każdy z nich może w przyszłości stanąć przed szansą zostania kierowcą F1.

Współpraca Orlenu z AlphaTauri daje niebezpodstawną nadzieję na to, że w najbliższych latach do akademii Red Bulla dołączą młodzi kierowcy z Polski. Wśród naszych talentów można wymienić chociażby Kacpra Sztukę, Tymoteusza Kucharczyka, Piotra Wiśnickiego czy brązowego medalistę mistrzostw świata juniorów w kartingu Jana Przyrowskiego.

Sam Kubica prawdopodobnie swojej szansy na kontynuowanie kariery na wysokim poziomie będzie szukać w wyścigach długodystansowych. Zwycięzca Grand Prix Kanady 2008 pozostaje ambasadorem Orlenu.

Prezes Daniel Obajtek w oficjalnym komunikacie o nawiązaniu przez Polski Koncern Naftowy nowej współpracy:

Grupa ORLEN to największy koncern multienergetyczny w Europie Środkowej, obsługujący ponad 100 milionów klientów. Globalna rozpoznawalność marki jest niezbędna do osiągnięcia naszych celów strategicznych. Blisko połowa przychodów naszej grupy pochodzi z transakcji zagranicznych. Dlatego konsekwentnie stawiamy na sponsoring sportowy, który jest podstawą naszej obecności w najbardziej prestiżowych seriach wyścigowych. Dzięki ekspozycji w Formule 1 docieramy do setek milionów fanów na całym świecie i od lat budujemy spójną strategię marketingową w Polsce i za granicą. Będziemy nadal wykorzystywać ogromny potencjał tego sportu dzięki naszej nowej współpracy z AlphaTauri.

W nadchodzącym sezonie w barwach zespołu z Włoch jeździć będą Japończyk Yuki Tsunoda i kierowca z Holandii Nyck de Vries. Prezentacja bolidu AlphaTauri na sezon 2023 odbędzie się 11 lutego w Nowym Jorku. Pierwszy wyścig zaplanowano na 5 marca. Wówczas kierowcy Formuły 1 będą rywalizować na torze Sakhir w Bahrajnie.

Kamil Kowalik

Źródła: „F1 Dziel Pasję”, „WP Sportowe Fakty”, „Interia Sport”, Paweł Baran – Twitter.

 

Czytaj także:

Szymon Marciniak: najlepszą oceną mojego sędziowania jest brak pretensji ze strony zawodników