Witt: Kolejarze są emerytalną arystokracją Francji. Ich emerytury są bardzo wysokie, ale też nie są z nich zadowoleni

Piotr Witt o strajku generalnym francuskich pracowników komunikacji publicznej związanej z rządowym planem reformy emerytalnej, poziomie edukacji we Francji i nagrodzie, jaką został uhonorowany.


Piotr Witt opowiada o strajku generalnym we Francji. Francuska komunikacja publiczna jest sparaliżowana. Powodem strajku jest reforma emerytalna, wedle której podwyższony będzie wiek przejścia na emeryturę.

Jedni mają emerytury bardzo wysokie, inni niższe. Arystokracją są kolejarze we Francji, których emerytury są bardzo wysokie, ale też nie są z nich zadowoleni.

Ludzie są wściekli także dlatego, że emerytury we Francji są stosunkowo niskie do cen żywności, produktów codziennego użytku czy mieszkań. Wzrosły także ceny paliwa, gdzie jak podkreśla korespondent 90% ceny to podatek. Zauważa też jak opuściła się Francja pod względem poziomu edukacji.

Laicyzacja nauczania jest jednym z czynników, które wcale dzieciom nie pomagają.

Witt przywołuje wyniki badania PISA, w którym polscy gimnazjaliści zajęli trzecie miejsce pod względem wiedzy i umiejętności matematycznych. Francuzi w tej kategorii zajęli 23. miejsce. Tymczasem „Francja cieszy się największą ilością nagród Fieldsa”, zwanego matematycznym Noblem.

3 grudnia zostałem zaliczony w poczet wybitnych Polaków we Francji.

Dziennikarz mówi także o swoim wyróżnieniu. Uhonorowany został w polskiej ambasadzie w Paryżu. Tymczasem dotarły paczki z francuskim przekładem książki Piotra Witta o Chopinie. Witt zastanawia się „jest bardziej gorącym patriotą polskim czy gorącym patriotą polskim”. Stwierdza, że tak jak nigdy nie rozumiał „czym jest demokracja socjalistyczna”, tak teraz nie rozumie „co to są wartości republikańskie”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bielewicz: Konfederacja po deklaracji Janusza Korwin-Mikkego wypisała się z polskiej sceny politycznej

Jerzy Bielewicz o niedorzeczności propozycji Konfederacji, prorosyjskiej wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego i o tym, dlaczego PiS ma najlepszy program gospodarczy.

Jerzy Bielewicz odnosi się do słów Janusza Korwin-Mikkego na temat możliwości odejścia od sojuszu z USA na rzecz współpracy z Rosją:

Konfederacja w ciągu kilku ostatnich tygodni wypisała się z polskiej sceny politycznej- po deklaracji Janusza Korwina-Mikke, który proponuje wyjście z NATO i zawarcie sojuszu z Rosją Putina.

Stwierdza, że realizacja tej propozycji byłaby sprzeczna z interesami Polski. Krytycznie odnosi się również do programu gospodarczego Konfederacji Wolność i Niepodległość.

Te propozycje gospodarcze są dopasowane do tej deklaracji, są zupełnie nierealistyczne, to taki marketingowy chwyt.

Komentuje wyliczenia „Rzeczypospolitej”, która porównała koszta realizacji obietnic wyborczych. Zgodnie z nimi najmniej kosztowałyby propozycje Prawa i Sprawiedliwości — ponad 30 mld zł, a najwięcej pieniędzy budżet państwa straciłby na postulowanej przez Konfederację likwidacji składek na ZUS, podatku dochodowego i akcyzy na paliwo -ok. 300 mld zł.

Uważa, że jedynie program gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości jest realistyczną propozycją, spoglądając na to, co proponują wszystkie komitety wyborcze.

Za rządem przemawiają jego osiągnięcia. To jest realistyczny program i jedyny wart trzymania się.

Podkreśla, że mimo planów wydatków socjalnych i inwestycyjnych na 80 mld zł PiS planuje budżet bez deficytu. Ekonomista wierzy, że rządzącym uda się go wykonać. Dodaje, że ostatnie czego potrzebuje Polska w sytuacji możliwego spowolnienia gospodarczego to niestabilne rządy, a „partie opozycyjne miałyby ogromny problem ze sformowaniem rządu”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.