Michał Kołodziejczak: Rolnicy chcą, żeby każdy Polak miał dostęp do polskiej żywności

O dramatycznej sytuacji w rolnictwie i bezskutecznych próbach porozumienia z rządem mówi gość „Kuriera w samo południe” Michał Kołodziejczak – lider AgroUnii.

Rolnicy z AgroUnii wyszli we wtorek na ulicę w siedmiu województwach. Protestujący to nie tylko rolnicy, ale również mieszkańcy Podkarpacia, gdzie w sąsiedztwie wielu domów powstała niemiecka firma utylizacyjna, która zanieczyszcza powietrze. Strajkujący rolnicy domagają się spotkania z premierem.

My domagamy się po prostu, żeby każdy Polak miał dostęp do polskiej żywności, bo to jest 2 punkt z 21 które mamy spisane do rozmowy i potencjalnego spotkania z premierem naszego rządu. Dostęp do żywności zagwarantowany w konstytucji RP – informuje Michał Kołodziejczak.

Lider AgroUnii zaznacza, że w Polsce 5 lat temu był raport ONZ, który przewidywał, że będzie w Polsce problem z dostępem do żywności. Oligopole przejmując całe łańcuchy dostaw i produkcje żywności stwarza poważne zagrożenie. Wiele gospodarstw rolnych zanika. Korporacje typu Lidl kupują w Polsce tanio od polskich rolników a eksportują drogo.W Polsce nie produkuje się nawet połowy zjadanego mięsa wieprzowego.

Jak możemy dzisiaj mówić o tym, że my dużo eksportujemy, jak my nawet świń nie produkujemy połowy tego co zjadamy. W Polsce jakby była samowystarczalność żywieniowa na mięso wieprzowe musimy mieć ponad 20 milionów sztuk świń wyhodowanych a mamy już w tej chwili poniżej 10 milionów sztuk – relacjonuje gość „Kuriera w samo południe”.

Koniecznością jest rozbicie dużych podmiotów, które skupują żywność i szantażują rolników wyłudzając zaniżone ceny produktów. Kary nałożone przez Urząd Konkurencji i Konsumenta nie dotykają większych pomiotów. Z jednej wioski rolnicy nie dojechali na strajk, ponieważ firmy skupujące ziemniaki zagroziły, ze nie kupią od nich warzyw. Co oznacza dla rolników utratę źródła utrzymania.

Każdego dnia 250 gospodarstw rezygnuje z hodowania świń i to jest niestety bolesna prawda o której się nie mówi. Nas bardzo to boli (…)  Rząd, który miał się nami opiekować nie opiekuje się nami. Rząd, który miał się opiekować Polakami nie opiekuje się nimi, bo nie dba o to, co będą jedli – mówi lider AgroUnii.

Lider AgroUni zaznacza, że do kompetencji rządu należy zapewnienie Polakom bezpieczeństwa żywieniowego. Sytuacja jest bardzo poważna. W poprzednim tygodniu doszło do samobójstwa rolnika, który nie mógł zapłacić rachunków, ponieważ nie dostał zapłaty za swoją pracę. Problemem jest również pogarszający się stan zdrowia psychicznego mieszkańców wsi, którzy są przemęczeni i załamani stale pogarszającą się sytuacją. Od trzech lat bezskutecznie rolnicy z AgroUnii próbują spotkać się z rządem. Rolnicy postulują również nową ustawę o związkach zawodowych.

Żądamy spotkania z premierem. Chcemy pomóc rozwiązać ten problem – informuje Michał Kołodziejczyk.

Protestujący pragną mieć swój udział w rozwiązaniu problemów wsi i brać udział w procesach legislacyjnych. Chcą aby ich praca i wysiłek były dostrzegane i szanowane przez rząd nie tylko w czasie wyborów. Tymczasem czują się zlekceważeni. Hodowcy tracą miliony złotych. Rolnicy strajkują m.in. w województwie Łódzkim, pod Piotrkowem Trybunalskim. Pod Sochaczewem policja zagrodziła drogę protestującym. Strajk potrwa 48 godzin ale już trwają rozmowy z przedstawicielami innych grup zawodowych.

J.L.[related id=152553 side=right]

Michał Kołodziejczak: W Polsce zamyka się rolnictwo. Korporacje całkowicie przejmą produkcję żywności

Lider Agrounii o proteście przed Ministerstwem Rolnictwa, zamykaniu chlewni i kurników oraz braku retencji wody.

Postanowiliśmy to ministerstwo zamknąć, bo ono jest zamknięte na potrzeby rolników.

Michał Kołodziejczak wyjaśnia czemu rolnicy należący do Agrounii przyjechali pod Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi protestować. Z powodu afrykańskiego pomoru świń zamykane są kolejne chlewnie. Podkreśla, że jest tak już od siedmiu lat.

Jesteśmy tak naprawdę jedynym krajem Unii Europejskiej, który bardzo nie radzi sobie z ASF.

Z powodu ptasiej grypy zamykane są zaś kurniki. Ocenia, że w rezultacie zamykania rolnictwa korporacje przejmą całkowicie produkcję żywności. Dochodzi do tego susza.

Dopiero w trakcie suszy mówimy o retencji, a nie mówiliśmy o tym od dłuższego czasu.

W „Kurierze w samo południe” Michał Kołodziejczak podkreśla, że polscy rolnicy nie mają znaczącego wsparcia od państwa.

Nasz przemysł mięsny obsługują jedynie wielkie molochy.

Wielkie sieci handlowe promują własne marki produktów, wypierając mniejszych dostawców.  Stąd konieczne jest wdrożenie w kraju nowej strategii handlowej. Jak wskazuje lider Agrounii:

Nie może być tak, że w naszym kraju holenderskie ziemniaki są sprzedawane jako polskie.

Rozmówca Adriana Kowarzyka zauważa, że przez ostatnie 20 lat hodowla świń w Polsce zmniejszyła się o połowę, a ubytek ten pokrywany jest głównie przez import z Danii.

Posłuchaj obu rozmów już teraz!

A.P. / A.W.K.

Michał Kołodziejczak: odbierzemy wieś PiS-owi, bo dzisiaj nie robi on nic, co obiecał przed wyborami

Prezes AgroUnii o proteście rolników, nieopłacalności sprzedawania ziemniaków, nadmiarze biurokracji i oddaniu przez PiS wsi w niewolę wielkich korporacji.

Rozdajemy 10 ton ziemniaków, które tak naprawdę dzisiaj są bezwartościowe dla nas, bo sprzedawanie ich po 20, czy nawet 30 groszy za kilogram to jest bezsens i strata.

Prezes AgroUnii wyjaśnia, czemu protestują. Nie opłaca im się bowiem sprzedawać ziemniaków, które w sklepie kosztują do 3 zł za kg. Wskazuje na spadek trzody chlewnej.

Upadają polskie gospodarstwa. Już choćby tylko w tym roku mamy mniej o milion świń.

Michał Kołodziejczak komentuje założenia Polskiego Ładu. Zauważa, że PiS zawarł w nowym ustawie ich pomysł. Podkreśla przy tym, że złożyli już w tej sprawie ustawę, podczas gdy rządzący nie pokazali dokumentów, a jedynie o tym mówią.

Trzeba skończyć z nadmierną biurokracją.

Podkreśla, że obecnie w chlewni warunki muszą być równie sterylne, co w szpitalu. Zaznacza, że zabijane są kolejne sztuki drobiu wobec rozprzestrzeniania się ptasiej grypy.

Polscy rolnicy mają puste kurnik i ponoszą milionowe straty […]. W Polsce w ciągu 15 lat mamy zmniejszenie produkcji świń o połowę, w ciągu 20 lat mamy cztery razy mniej ziemniaków.

Od rolników wymaga się kolejnych certyfikatów, badań i zmian. Przywódca protestu rolników zaznacza, że mamy do czynienia z dyktatem cenowym wielkich korporacji i upadkiem drobnego handlu. Dominują duże podmioty, które, jak mówi, żerują na rolnikach. Ziemniaki są idealnym tego przykładem.

Odbierzemy wieś PiS-owi, bo dzisiaj PiS nie robi nic co obiecał przed wyborami. Nie ma obrony polskiej wsi i obrony polskich interesów, jest po prostu oddanie nas wszystkich w niewolę.

Premier i ministrowie nie odpowiadają na wysłane do nich przez AgroUnię pisma. Rozmówca Jaśminy Nowak stwierdza, że

Trzeba mówić o tym, żeby rolników było stać na to, by mieli  chociaż tydzień (…) na odpoczynek, na wakacje, na to żeby gdzieś wyjechać.

Na uwagę, że rolnicy w czasie wakacji nie wyjeżdżają, bo mają wtedy żniwa, prosi, aby nie żartować z dramatu ludzkiego. Uznaje za symptomatyczny fakt, dziennikarka Radia Wnet nie pracuje w zawodzie swojego ojca-rolnika.

Ludzie nie chcą się wiązać z czymś, co jest niepewne.

Rolnicy żyją na „niekończącej się śmieciówce”, w niepewności tego, co będzie za pół roku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Protesty rolników w Warszawie. Kołodziejczak: Za chwilę w Polsce możemy nie mieć żadnej produkcji żywności

Chcemy, żeby w polskich sklepach  70% produktów żywnościowych było krajowego pochodzenia. W przeciwnym razie stracimy płynność bezpieczeństwa żywnościowego – mówi prezes Agrounii.

Za chwilę w Polsce możemy nie mieć żadnej produkcji żywności. Polskie, tradycyjne rolnictwo niestety upada.

Michał Kołodziejczak mówi o ostatnich protestach rolników. Do Warszawy wjechali traktorzyści. Działacz wskazuje, że są oni zdeterminowani do osiągniecia swoich celów:

Żądamy spotkania z premierem, chcemy mu przekazać 5 naszych prostych postulatów. Liczymy, ze ktoś w końcu zainteresuje się naszymi problemami.

Aktywista wskazuje, że rolnicy są mocno poszkodowani przez zamknięcie stacjonarnej gastronomii. W obliczu odcięcia rynków zbytu, zagraniczne korporacje kupują produkty rolne za bezcen.

Chcemy, żeby w polskich sklepach  70% produktów żywnościowych było krajowego pochodzenia. W przeciwnym razie stracimy płynność bezpieczeństwa żywnościowego.

Zdaniem prezesa Agrounii rząd ukrywa realne rozmiary kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. Dodaje, że liczy na sygnał od Rady Ministrów z zaproszeniem do negocjacji.

Michał Kołodziejczak ubolewa nad dymisją Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Wyraża jednak zadowolenie z wycofania projektu tzw. piątki dla zwierząt.

Nie chcę nawet powtarzać nazwiska nowego ministra rolnictwa. Jego poprzednik był bardzo otwarty, rozumiał nasze problemy, jednak był  blokowany przez rząd. Nowy szef resortu to naplucie rolnikom w twarz.

Minister Puda odmawia spotkań z rolnikami tłumacząc się pandemią.  Michał Kołodziejczak zauważa, że takie rozmowy da się zorganizować online

Jak zwraca uwagę rozmówca Magdaleny Uchaniuk, młodzi ludzie, widząc jaka jest sytuacja rolnictwa, masowo rezygnują z tego zajęcia i wyjeżdżają do miasta.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Krzysztof Bosak: PiS prowadzi do gospodarczego samobójstwa Polski. Czekają nas 3 lata niszczenia polskiego rolnictwa

Polityk Konfederacji relacjonuje wtorkowy protest rolników w centrum Warszawy. Krytykuje nominację Grzegorza Pudy na ministra rolnictwa i odrzucenie przez PKW sprawozdania finansowego Konfederacji.

Krzysztof Bosak mówi o wczorajszym proteście rolników. Relacjonuje, że uczestniczyła w nim liczna rzesza ludzi:

Ci co mówią, że było kilkaset osób, po prostu kłamią. Przyszło kilka tysięcy osób. Uczestniczyli przedsiębiorcy, ludzie młodsi i starsi i politycy różnych partii, w  tym ci posłowie PiS, którzy zagłosowali przeciw tej zdradzieckiej ustawie.

Polityk Konfederacji wskazuje, że ustawa o ochronie zwierząt jest uderzeniem w rolników, którzy w zdecydowanej większości poparli reelekcję Andrzeja Dudy. Zdaniem rozmówcy Adriana Kowarzyka likwidacja hodowli zwierząt futerkowych w Polsce osłabi gospodarkę naszego kraju na rzecz krajów za wschodnią granicą.

Największa tragedia spotka gospodarstwa rodzinne. One nigdzie się nie przeniosą. Wielu rolników utraci oszczędności życia, zebrane często podczas wieloletniej pracy za granicą.

Gość „Kuriera w samo południe” ubolewa nad tym, że polscy przedsiębiorcy nie mogą być pewni, w jakim kierunku pójdą zmiany legislacyjne. Krzysztof Bosak wytyka manipulację autorom filmu dokumentalnego zaprezentowanego przez portal Onet.pl. Zapewnia, że zwierzęta hodowane na futra mają zdecydowanie lepsze warunki bytowe, niż sugerowali autorzy materiału:

Przedstawiając chore zwierzę jako obraz całej hodowli można zniszczyć całe rolnictwo. Chcąc społeczeństwu obrzydzić branżę futerkową tworzy się mity.

Polityk zwraca uwagę, że w innych gałęziach przemysłu ubój jest znacznie bardziej bolesny dla zwierząt. Zdaniem byłego kandydata na prezydenta:

Działania PiS to polityka gospodarczego samobójstwa. Założenia tej polityki były ukrywane przed obywatelami.

Krzysztof Bosak krytykuje powołanie Grzegorza Pudy na ministra rolnictwa:

To partyjny aparatczyk, powiązany z ruchami zwalczającymi polskie hodowle. Jego nominacja na ministra rolnictwa to naplucie w twarz polskim rolnikom. Ułatwi nam przekonywanie, że PiS jest partią, której lider oszałał. Nie cieszę się jednak, bo prawdopodobnie czekają nas 3 lata niszczenia polskiego rolnictwa.

Gość „Kuriera w samo południe” z szacunkiem przyjmuje postawę Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który wyraźnie stanął po stronie przeciwników ustawy o ochronie zwierząt, mając świadomość, że będzie go to kosztować utratę stanowiska.

To pokazuje pewien charakter tego człowieka, nawet jeżeli nie wszystkie jego decyzje jako ministra rolnictwa były słuszne. Z reguły politycy uciekają od odpowiedzialności.

Rozmówca Adrian Kowarzyka krytykuje decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o zakwestionowaniu sprawozdania finansowego Konfederacji, co może poskutkować odebraniem subwencji z budżetu państwa. Zapowiada odwołanie od tej decyzji do Sądu Najwyższego.

Była to decyzja o błędnych przesłankach, prawdopodobnie motywowana politycznie. To historia jak z Rosji stalinowskiej, gdzie z jakiegokolwiek powodu można było trafić do gułagu. Państwowa Komisja Wyborcza jest w stanie znaleźć dowolny pretekst, by pozbawić środków do funkcjonowania partię, która jest naprawdę opozycyjna i walczy o interesy Polaków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Hodowcy zwierząt na futra: To jest absolutnie zdrada polskiego rolnictwa, polskiej gospodarki i nas Polaków

Rolnicy z protestu przeciw piątce dla zwierząt o tym, co ustawa dla nich oznacza, tym, jak władza ich traktuje oraz o swym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą i szansie na prezydenckie weto.


Michał Kołodziejczak mówi, że według danych policji było od 7 do 10 tys. protestujących na demonstracji organizacji rolniczych. Reprezentacje protestujących przyjął prezydent Andrzej Duda, który  „myśli bardzo podobnie do nas”.

Prawo i Sprawiedliwość podchodzi do rolników w sposób podmiotowy.

Przedstawiciel AgroUnii zauważa, że o marginalizacji ministra rolnictwa wiadomo było od ponad dwóch miesięcy. Powinien on już wówczas sprzeciwić się temu, jak był traktowany. Marek Miśko i Szczepan Wójcik z branży futrzarskiej podkreślają:

Czujemy się bardzo zmęczeni i zdradzeni.

Miśko stwierdza, że zanim w przyszłości zainwestują pieniądze w swej ojczyźnie, to mocno się nad tym zastanowią. Wójcik wskazuje, że „sam majątek trwały środki trwałe to jest od siedmiu do dziesięciu miliardów złotych. To są kredyty rzędu trzech miliardów złotych”. Co można zrobić z tym w 12 miesięcy? Zwinąć interes- odpowiada. Dodaje, że

To jest absolutnie zdrada polskiego rolnictwa zdrada polskiej gospodarki i tak naprawdę zdrada nas Polaków.

Zauważa, że za obecnych rządów lewicowe organizacje mają większe wpływy niż w czasach koalicji PO-PSL. Czy można liczyć na weto prezydenta? Andrzej Duda nie składa w tej kwestii jednoznacznych deklaracji.

Natomiast weto nie wystarczy bo Prawo i Sprawiedliwość ma większość konstytucyjną w Sejmie i ją zbierze. A jedyne co nas ratuje to Trybunał Konstytucyjny.

[Zjednoczona Prawica ma większość w Sejmie, ale nie konstytucyjną (2/3 głosów) i nie pozwalającą na samodzielne odrzucenie weta prezydenta (3/5 głosów)- przyp. red.]

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Kołodziejczak: Uprzedzam, że w przyszłym tygodniu będą duże utrudnienia w Warszawie. Rolnicy są zdesperowani

Michał Kołodziejczak krytykuje „piątkę dla zwierząt” i wskazuje, że zwierzęta przeznaczone na ubój rytualny zamiast ubicia w Polsce, będą cierpiały dodatkowe katusze w transporcie do dalekich krajów.


Lider AGROunii, Michał Kołodziejczak uważa, że zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany w tzw. piątce dla zwierząt „niszczą polskie rolnictwo”. Dodaje, że początkowo zjawił się on wraz ze związkami rolniczymi w siedzibie PiS, ale nie podjęto z nimi dialogu, dlatego też pomaszerowali pod Sejm. Ocenia, że było ich około 3 tys. osób, a za tydzień znowu przyjadą do Warszawy.

Jeżeli ludzie mają stracić majątki, na które pracowały pokolenia i mają przestać robić to, co robili od dziesiątek lat. To czy jest w tym logika? Czy leci z nami pilot?

Gość Radia Wnet wskazuje, że projekt PiS zwiększa cierpienie zwierząt przeznaczonych na ubój rytualny, gdyż zwierzęta będą transportowane tysiące kilometrów, by zostały ubite w innym miejscu świata. Taka trasa będzie dla nich katorgą, w czasie której będą łamały im się skrzydła i kończyny, a zwierzęta będą padały z pragnienia.

Nie chce nikogo obrażać, ale uważam, że Indianie mieli więcej prawa w swoim bezprawiu, niż to, co dzisiaj robi PiS w Polsce […] Chce wszystkich uprzedzić, że mogą być w przyszłym tygodniu bardzo duże utrudnienia w Warszawie. Dlaczego? Bo ludzie są zdesperowani i zainwestowali bardzo dużo pieniędzy […]  Co ma być zrobione z bydłem, które jest kupione? Co ma być zrobione z norkami? Tam nie ma żadnych zapisów o odszkodowaniach.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Cejrowski: Na Słowacji I turę wyborów prezydenckich wygrała opcja proemigracyjna. Polska powinna postawić na granicy mur

– Jeśli Polska zacznie karmić emigrantów, którzy przejdą przez granicę ze Słowacji, to różnych dóbr będzie Polakom brakowało jeszcze bardziej niż obecnie – mówi Wojciech Cejrowski.

W poniedziałkowym programie „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski broni flagowego pomysłu prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, którym jest budowa muru na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Argumentuje, że plan jego wzniesienia nie jest podyktowany niechęcią wobec Meksyku czy Meksykanów, lecz chęcią kontroli nad procesami migracyjnymi.

„To nie chodzi o to, żeby murem się otoczyć i zamurować od spodu i od góry, i nie wpuszczać nikogo. To nie ma być zamknięta struktura, tylko to ma być mur z drzwiami, a przez drzwi wpuszczamy gości, których wpuścić chcemy”.

Podróżnik stwierdza, że również Polska powinna rozważyć pomysł utworzenia tego rodzaju zapory w obliczu ostatnich wydarzeń na Słowacji. W sobotę bowiem w drugim z wymienionych państw miały miejsce wybory prezydenckie, których pierwszą turę wygrała Zuzana Czaputova – polityk opowiadająca się za przyjmowaniem migrantów.

„Jak zaczniemy jeszcze dodatkowo karmić migrantów, którzy przelezą przez granicę ze Słowacji, to będzie brakowało dla Polaków jeszcze bardziej niż brakuje w tej chwili”.

Cejrowski odnosi się także do dwunastopunktowej Deklaracji Europejskiej przedstawionej 9 marca na pierwszej konwencji regionalnej Zjednoczonej Prawicy w Rzeszowie. Pod dokumentem podpisali się wszyscy liderzy list wyborczych tego klubu parlamentarnego do Parlamentu Europejskiego. W akcie tym zawarto m.in. apel powrotu do korzeni Unii Europejskiej oraz wezwanie do zaoferowania Polsce godziwego budżetu w ramach struktur unijnych.

„Albo korzenie, albo godziwy budżet w Europie dla Polski. Dopłaty nie mają nic wspólnego z korzeniami Unii Europejskiej”.

Prowadzący „Studio Dziki Zachód” komentuje ponadto strzelaninę w dwóch meczetach, która miała miejsce w piątek w nowozelandzkiej miejscowości Christchurch oraz napaść na polskiego dziennikarza w Wenezueli z 14 marca.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.K.

Kołodziejczak: Minister Ardanowski nas okłamał! Prowadzi politykę budowy napięć. Jad z jego ust to przyczyna protestu

Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak przedstawia postulaty tego protestujących rolników, którzy wczoraj protestowali w Warszawie przed pałacem prezydenckim. Choć żal mają to do ministra rolnictwa.



Michał Kołodziejczak, lider protestu rolników mówi z rozgoryczeniem, że został razem protestującymi rolnikami oszukany przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Ardanowskiego. Członek rządu PiS nie spełnił bowiem postulatów wysuwanych przez AgroUnię. – Prowadził też propagandę, paskudną politykę podkręcania napięć i mowy nienawiści, także u was na antenie – mówi.

A konkrety? – Rolnicy chcą ograniczenia importu mięsa z Litwy, produktów z Ukrainy, odpowiedniego znakowania towarów w Polsce, większego wsparcia dla rolnictwa, niezależny audyt Instytutu Weterynarii oraz niezależny audyt związków zawodowych rolników, który jak twierdzi Kołodziejczak, jest jednym z najbardziej upolitycznionych – mówi Kołodziejczak.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

mf