Jedna z największych afer III RP. Sylwester Latkowski o Aferze GetBack: Zakulisowo mówi się, że chodzi o 8 miliardów

Featured Video Play Icon

Prawdziwe pieniądze są wyprowadzane w postaci portfeli, które są teraz sprzedawane. Naprawdę jeszcze możemy je odzyskać – mówi autor książki „Wszystkie chwyty dozwolone. Afera GetBack”.

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim Sylwester Latkowski zwraca uwagę, że według prokuratury mówimy o stracie powyżej 3 mld zł. Jednak Zakulisowo mówi się, że chodzi o 8 miliardów. Gości Popołudnia Wnet wymienia nazwiska osób związanych z tą i innymi aferami w Polsce. Zdaniem gościa Radia Wnet „Jeżeli ktoś chce przypisać daną aferę jednej partii politycznej to po prostu udaje, że nie wie jak wygląda robienie dzisiaj afer”.

Zobacz również:

Korespondent z ostrzeliwanego Chersonia: Usłyszałem świst. Wybuchło niedaleko mnie. Sanitariusze krzyczeli, abym uciekał

Przejęcie Idea Bank przez Bank Pekao SA. Artiom Bujan: Ta decyzja jest bezprawna

Artiom Bujan o bezprawności przejęcia Idea Banku przez Bank Pekao SA i o tym, jak zaszkodzi to dochodzeniu odszkodowań przez poszkodowanych w aferze GetBack.

Artiom Bujan mówi o przejęciu Idea Banku przez Bank Pekao SA, którego prezesem był Leszek Czarnecki, w kontekście afery GetBack.

Ta decyzja w sposób znaczący w tej chwili utrudnia dochodzenie roszczeń.

Zdaniem naszego gościa przejęcie było bezprawne i będą zgłaszać je do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Przejęcie, jak sądzi, zaszkodzi rozwiązaniu afery. Przejęciu podlegają bowiem najzdrowsze części Idea Banku, a wśród wyłączeń z przejęcia są roszczenia związane z obligacjami GetBack.

Oni wiedząc o tym, że są tysiące obywateli poszkodowanych w kraju zrobili coś niebywałego.

Poszkodowani obawiają się tego, iż Idea Bank nie będzie wypłacalny, przez co nie odzyskają swoich środków.

Niestety Pekao SA przejmuje jedynie zdrową tkankę Idei Banku!

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Nisztor: Wśród listy osób będących beneficjentami GetBacku jest sporo nazwisk z prawej strony, związanych z Dobrą Zmianą

Co zafundowała nam prezes Małgorzata Gersdorf? Jakie mogą być skutki orzeczenia SN? Kto zamieszany być w aferę GetBack i jak ocenia Mariana Banasia? Odpowiada Piotr Nisztor.

Małgorzata Gersdorf zafundowała nam coś, co chyba nie miało miejsca po 1989 r. – paraliż decyzyjny.

Piotr Nisztor oznajmia, iż prof. Małgorzata Gersdorf, pierwsza prezes Sądu Najwyższego, sparaliżowała sądy w Polsce: „Sprawiła, że obywatel będzie miał w sądzie gigantyczny problem”. Dodaje, że dzięki prof. Gersdorf wielu podejrzanych – m.in. o przestępstwa gospodarcze, których sprawy w sądach są nader skomplikowane – są w komfortowej dla siebie sytuacji. Sprawy bowiem, w opinii naszego gościa, będą jeszcze bardziej się przeciągać. Podkreśla, że sądy to kluczowa instancja. Bez ich decyzji wiele rzeczy   nie może zostać zrobionych.

Martian Banaś to człowiek bezkompromisowy. Najwyższa Izba Kontroli wreszcie zaczęła działać tak jak powinna.

W „Poranku WNET” dziennikarz tygodnika „Gazeta Polska” ocenia Mariana Banasia, prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Uważa, że może uchodzić za najlepszego szefa NIK, ponieważ od nikogo nie wydaje się zależnym. Podkreśla, że NIK to swego rodzaju „biuro audytorskie kraju”. Ponadto mówi również o kolejnych wątkach w sprawie afery GetBack.

Wśród listy osób będących beneficjentami GetBacku jest sporo nazwisk z prawej strony, związanych z Dobrą Zmianą. Nie można tego ukrywać.

Nasz gość zaznacza, że afera jest wielowątkowa. Andrzej Stankiewicz, prezes GetBacku miał być zarejestrowany jako tajny współpracownik CBA, ale obecnie wydaje się, że został zwerbowany przez podejrzanych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Sadowski: Mały ZUS powinien być dla wszystkich. ZUS nie jest bożkiem, któremu musimy składać ofiary z naszej pracy

Andrzej Sadowski o Małym ZUSie w Polsce i za granicą, o tym, jak rząd mógłby wykorzystać chęć Polaków do oszczędzania z pożytkiem dla wszystkich oraz o aferze GetBacku i słabości polskich instytucji.

Program musiał się pojawić dlatego, że poprzedni program miał minus.

Andrzej Sadowski mówi o tym, czemu program Mały ZUS musiał stać się programem Mały ZUS Plus. Skomplikowane były bowiem formalności z tym programem związane, a „sposób liczenia mniejszego ZUS-u karkołomny”. Ekonomista podkreśla, że „polscy przedsiębiorcy mają mały ZUS w innych krajach europejskich” takich jak Francja, Niemcy, Wielka Brytania. Skalę przepaści, jak mówi, między tym ostatnim a naszym krajem pokazuje fakt, że w UK przedsiębiorca płaci przez rok tyle, ile w RP przez rok. Zauważa, że obecnie pod względem ilości zakładania firm przez nierdzennych Niemców, Polacy w RFN przegonili Turków.

Mały ZUS powinien być, co do zasady, dla wszystkich.

Sadowski podkreśla, że opodatkowanie pracy szkodzi rozwojowi przedsiębiorczości. Na dodatek „Korporacje podatków efektywnie nie płacą”, a ciężar podatków spada głównie na mikroprzedsiębiorców. Nasz gość odnosi się do słów wiceministra Niedużaka, stwierdzając, że „nikt z małych przedsiębiorców nie wierzy w mniejszą emeryturę”, gdyż zdają oni sobie sprawę, iż emerytury i tak będą mniejsze.

ZUS nie jest bożkiem, któremu musimy składać ofiary z naszej pracy.

Prezes Centrum im. Adama Smitha zaznacza, że w Zakładzie nie ma realnych pieniędzy, a tylko wirtualne zapisy. Rozmówca Adriana Kowarzyka wskazuje na rozwiązanie nowozelandzkie, gdzie emerytura przysługuje każdemu obywatelowi, a nie ma składek. O programie 500+ stwierdza, że jest to „program cashbackowy zwrotu polskim rodzinom podatków, które zapłaciły”. Przypomina, iż „pieniądze nie pochodzą z maszyny drukarskiej tylko z pracy”. Zauważa, że:

Polskie społeczeństwo nie ma oszczędności, a jeśli ma, to zamienia je na twarde dobra w postaci nieruchomości.

Mówi, iż dążenie Polaków do oszczędzania to „niewykorzystywany potencjał” tłumacząc w jaki sposób rząd mógłby to zmienić. Wystarczyłoby wykorzystać możliwość jaką daje ustawa o wypuszczaniu publicznych listów zastawnych, co dałoby rządowi i samorządom możliwość realizacji dużych projektów infrastrukturalnych, a obywatelom pewność ich oszczędności.

Konstytucja jest na tyle beznadziejna, że stworzyła bardziej fasadowy niż realny system bezpieczeństwa.

Sadowski odnosi się do afery GetBacku w której Polacy stracili ponad 2,5 mld zł. Podkreśla, że jest to „kwestia wymiaru sprawiedliwości, który nie działa jak inne instytucje do których należy bezpieczeństwo Polaków”. Odnosząc się do emigracji Polaków z Polski przewiduje, że może nas czekać kolejna jej fala, której nie załata napływ Ukraińców. „W nieodległej przyszłości będzie nas nie 36 mln (bo tylu nas żyje w Polsce), ale 21 mln” wieści ekonomista.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ast: Myślę, że jeśli pan prezes jest państwowcem i wie, że może zaszkodzić to wizerunkowi NIK, to poda się do dymisji

Marek Ast o sprawie Mariana Banasia i tym, czy wyniki kontroli w CBA i Min. Sprawiedliwości mają z nią coś wspólnego oraz o aferze GetBacku i kryzysie przywództwa w PO.

Myślę, że pan Marian Banaś jest trochę poza obozem Zjednoczonej Prawicy.

Marek Ast mówi o sprawie Mariana Banasia. Nie zgadza się, że jest mamy do czynienia z walką wewnątrz obozu ZP. Polityk sądzi, że prezes NIK poda się do dymisji ze względu na wątpliwości w oświadczeniu majątkowym:

Myślę, że jeśli pan prezes jest państwowcem , jeżeli rzeczywiście ta sprawa może zaszkodzić wizerunkowi Najwyższej Izby Kontroli, to poda się do dymisji.

Gość „Poranka WNET” odnosi się do wyników kontroli przeprowadzonych przez NIK w CBA i Ministerstwie Sprawiedliwości. W ich działaniach Izba dopatrzyła się nieprawidłowości związanych z Funduszem Sprawiedliwości. Chodzi o nadużycia, do jakich miało dojść przy wydatkach na kupiony przez CBA system inwigilacji  i na budowę przywięziennych hal.

Kontrole były prowadzone zanim Marian Banaś został prezesem NIK, trzeba się sprawie przyjrzeć.

Stwierdza, że nie sądzi, by była to zemsta ze strony prezesa Izby. Przyznaje przy tym, że nie wie jakie intencje miał Banaś, by poruszyć ten temat właśnie teraz. Nasz gość komentuje także aferę GetBacku:

Aferą zostało dotkniętych wiele osób, które zainwestowały swe środki.

Ast mówi o związanej z nią kontroli w komisji nadzoru finansowego. Stwierdza, iż „nie zablokowano możliwości działania GetBacku”.

Poseł PiS oznajmia, iż w Platformie Obywatelskiej trwa kryzys przywództwa, czego wyrazem są wystawieni przez tą partię kandydaci do wyborów prezydenckich. Zdaniem Asta nie mają oni żadnych szans z Andrzejem Dudą. Start Szymona Hołowni ocenia jako przejaw politycznego folkloru.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Krzysztof Miszczak, Zbigniew Kuźmiuk, Paulina Hennig-Kloska będą gośćmi Popołudnia Wnet

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach od 16:00 do 18:00 na www.wnet.fm oraz na 87.8 FM w Warszawie, a także 95.2 FM w Krakowie.

prof. Krzysztof Miszczak – politolog Instytut Studiów Międzynarodowych, Zakład Bezpieczeństwa Międzynarodowego SGH;

Zbigniew Kuźmiuk – poseł do Parlamentu Europejskiego;

Paulina Hennig-Kloska – poseł na sejm RP, Nowoczesna

Piotr Mazurek – radny m.st. Warszawa, Prawo i Sprawiedliwość;

Tadeusz Woźniak – dziennikarz SDP

Bartłomiej Sawicki – dziennikarz, BiznesAlert;


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Dariusz Kąkol


Część pierwsza:

Tadeusz Woźniak: o przygotowaniach oraz nastrojach w Gdańsku tuż przed rozpoczęciem uroczystości pogrzebowych śp. Pawła Adamowicz;

Część druga:

Zbigniew Kuźmiuk: o konsekwencjach, które przyniesie wprowadzenie zasady powiązania przyznawania środków z budżetu UE z zapewnieniem zasad praworządności.

Część trzecia:

Piotr Mazur:  o budżecie Warszawy zaproponowanym przez Rafała Trzaskowskiego i realizacji zobowiązań prezydenta stolicy z kampanii wyborczej;

Część czwarta:

prof. Krzysztof Miszczak: geopolityczne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz polityce Berlina wobec Francji, Polski i Chin;

Część piąta:

Paulina Hennig-Kloska: znaczeniu powołania nadzwyczajnej podkomisji ds. afery getback S.A. dla wyjaśnienia kulis działania wrocławskiego windykatora oraz pomocy poszkodowanym;

Sejm bliżej przyjrzy się aferze Get Back S.A. Jest zgoda na powołanie nadzwyczajnej podkomisji

W czwartek sejmowa komisja finansów publicznych na wiosek posłów opozycji oraz przedstawicieli poszkodowanych powołała specjalną podkomisję, która będzie badać kulisy afery wrocławskiego windykatora.

Przedstawiciele stowarzyszenia poszkodowanych obligatariuszy GetBeck S.A. od kilku miesięcy zgłaszali zastrzeżenia do pracy urzędów państwowych wyjaśniających kulisy afery i prosili posłów o bardziej szczegółowe przyjrzenie się działaniach instytucji państwowych w tej sprawie. Pod szczególnie ostrą krytyką znalazł się urząd Komisji Nadzoru Finansowego, który jest oskarżany nie tylko przez poszkodowanych,ale również przez cześć posłów koalicji rządzącej o zbyt powolne działania.

Działania posłów w komisji finansów publicznych spotkały się z przychylnym przyjęciem przez środowiska skupiające poszkodowanych. W Popołudniu Wnet Rafał Momont ze stowarzyszenia poszkodowanych obligatariuszy GetBack S.A. podkreślił, że taka komisja pomoże w dochodzeniu sprawiedliwości przez pokrzywdzonych.

Jak podkreślił na posiedzeniu komisji finansów publicznych Janusz Szewczak z PiS urzędnicy KNF od ponad dwóch miesięcy nie mogą dostarczyć ogólnego sprawozdania z działań w sprawie GetBack S.A., a informacje przekazywane przez KNF nie są wystarczające.

Nawet przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli wskazywał, że w czasie kontroli prowadzeniem w KNF, były przejściowe kłopoty z dostępem do audycji KNF-u w jednym z banków prowadzących intensywną sprzedaż obligacji wrocławskiego windykatora.

Powołana nadzwyczajna podkomisja będzie mogła pracować w trybie niejawnym i ułatwić uzyskiwanie informacji o pracach KNF-u oraz prokuratury w ramach prowadzonych postępowań. Przedstawiciele poszkodowanych liczą, że w wyniku prac uda się wyjaśnić niektóre wątki afery.

We wniosku przygotowanym przez Paulinę Hennig-Kloskę wskazano na proceder kupowania znacznie powyżej wartości kupowanych długów. Jak podkreślają przedstawiciele poszkodowanych taki proceder dotyczył również innych baków.

 

Poszkodowani przez GetBack apelują do premiera: Prokuratura powinna postawić zarzuty pracownikom Idea Banku

Zdaniem Artioma Bujana większość członków stowarzyszenia zostało skłonionych do zakupu obligacji GetBacku przez bank należący do wrocławskiego biznesmena Leszka Czarneckiego.

W poniedziałek w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się spotkanie przedstawicieli Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A., na którym pokrzywdzeni przez firmę windykacyjną, przedstawili 11 postulatów do premiera. Z poszkodowanymi obligatariuszami, spotkał się Kamil Mroczka dyrektor Centrum Oceny Administracji, podkreślając chęć spotkania ze strony premiera i pomoc w szybki odzyskaniu pieniędzy dla prywatnych nabywców obligacji GetBack S.A.

 

 

Przedstawiciele Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A. oprócz spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim domagają się powołania specjalnego zespołu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, który ma wspierać urzędników w wyjaśnianiu afery wokół wrocławskiego windykatora oraz banków należących do Leszka Czarneckiego, ujawnienia raportu KNF dotyczącego wpisania Idea Banku na listę ostrzeżeń.

Zdaniem Artioma Bujana, Prezesa Zarządu Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A., instytucje państwa mogłyby działać szybkiej w rozwiązywaniu afery wrocławskiego windykatora oraz pomocy dla poszkodowanych w odzyskaniu pieniędzy.

Poszkodowani szczególnie liczą na szybszą i sprawniejszą pracę prokuratury. Organy śledcze powinny podjąć działania nie tylko wobec GetBack-u, ale również przesłuchać pracowników Idea Banku. Zdaniem poszkodowanych, należący do Leszka Czarneckiego bank, w sposób nieuczciwy rozprowadzał wśród swoich klientów obligacje GetBack-u.

Rafał Momot ze stowarzyszenia wskazywał, że setki osób zostało oszukanych przez bank Leszka Czerneckiego, który wprowadził na rynek zdecydowaną większości sprzedanych obligacji GetBack. Pracownicy Idea Banku mieli wprowadzać w błąd swoich klientów, oferując zamiast bezpiecznych lokat, bardzo ryzykowne papiery wartościowe wrocławskiego windykatora. W relacjach pokrzywdzonych często podkreśla się, że pracownicy podkreślali pewność kupowanych papierów, albo w ogóle nie informowali, że środki będą lokowane w obligacjach.

 

 

Zdaniem poszkodowanych prokuratura powinna postawić zarzuty pracownikom banku, których oskarżają o nielegalne praktyki przy sprzedaży obligacji, a jak zaznacza Rafał Momot, z informacji docierających do stowarzyszenia prokuratura nawet nie przesłuchała pracowników Idea Banku.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy wnioskują też do nowego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, aby KNF szybko przeprowadziła działania idące w kierunku ustalenia konkretnej liczby pokrzywdzonych w aferze GetBack.

 

ŁAJ