Protesty w Tunezji. Stefanik: To kraj dotknięty przez Covid i upadek sektora turystycznego

Zbigniew Stefanik o masowych demonstracjach w Tunezji, tym, czego nie udało się w niej zmienić po rewolucji 2011 r. oraz o sytuacji w Algierii.

Na ulice tunezyjskich miast wyszło milion Tunezyjczyków.

Zbigniew Stefanik komentuje sytuację w Tunezji. Minęło dziesięć lat, gdy protesty w tym kraju zapoczątkowały Arabską Wiosnę Ludów. Obecnie Tunezyjczycy znów wychodzą na ulice. Protestujący domagają się poprawy pogarszających się stosunków społecznych i gospodarczych. Tunezja odczuwa skutki koronawirusa. Ucierpiała turystyka.

Tunezja jest swego rodzaju witryną rewolucji.

Dziennikarz zauważa, że po upadku dekadę temu prezydenta ibn Aliego Tunezja wkroczyła na drogę transformacji polityczno-gospodarczej. Korupcja polityczna jednak pozostała. Panuje niestabilność polityczna i mają miejsce zamachy terrorystyczne. Tunezyjczycy, już nie tylko młodzi, protestują, gdyż po rewolucji w 2011 r.

Nie doszło do transformacji, do poprawy warunków życiowych.

Protestujący domagają się spełnienia swoich postulatów przez państwo, które jednak boryka się własnymi problemami. Stefanik przypomina, że od dwóch lat trwają protesty w sąsiedniej Algierii.

Protesty doprowadziły do pewnych zmian, ale były to zmiany iluzoryczne.

Klan Buteflika stracił władzę, ale układ biznesowo-polityczno-wojskowy układ rządzący się utrzymał. Nasz gość ocenia, że nie widać obecnie rozwiązania dla problemów państw arabskich cierpiących z powodu trwającej pandemii.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

Stefanik: Nie wiadomo, kto mógłby zastąpić Łukaszenkę. Europa Zachodnia będzie się bała destabilizacji

Co mają obecne protesty na Białorusi do stanu wojennego w PRL? Jakie skutki mogłoby mieć obalenie Łukaszenki? Zbigniew Stefanik o zachodnich sankcjach, Libanie i problemie z Turcją.

Dziennikarz polskich mediów we Francji, Zbigniew Stefanik porównuje obecną reakcję państw zachodnich do sytuacji, gdy wprowadzono w Polsce stan wojenny w 1981 roku. Wówczas także wprowadzono sankcje, ale dalej handlowano i prowadzono interesy z Sowietami.

Wprowadzone sankcje nie przeszkodziły w tym wspólny wspólnym amerykańsko-sowieckim interesie, jakim był transport zboża do Związku Sowieckiego z USA.

Zdaniem redaktora Stefanika, państwa Unii Europejskie będą obawiały się zmiany władzy na Białorusi i podaje przykład Algierii, która w czasie zimnej wojny znajdowała się pod kontrolą Moskwy. Tam w lutym ubiegłego roku toczyły się wielomilionowe protesty,w wyniku których prezydent Algierii Abd al-Aziz Buteflika i jego klan stracili władzę. Nie zmieniło to wiele, ponieważ nadal

Ten sam układ nadal sprawuje tam władze, bo Zachód boi się destabilizacji tego państwa.

W tej chwili nie wiadomo, kto mógłby zastąpić Łukaszenkę i rozpocząć proces demokratyzacji, co wzmacnia niepewność i nie sprzyja poparciu zza granicy. Zachód uznaje, że o tym, co się dzieje na Białorusi decyduje Władimir Putin. Zdaniem rozmówcy Jaśminy Nowak, Polska ma obowiązek moralny wspierać Białorusinów, ale może to robić jedynie symbolicznie, gdyż nie posiada żadnych instrumentów, które mogłyby zmienić tę rzeczywistość:

Nie można myśleć, o jakichkolwiek zmianach na Białorusi bez Rosji. Próbowano tego dokonać na Ukrainie- skutki tego, są takie, jakie znamy. […] Zachód na tym etapie ma inne priorytety, jak bardzo skomplikowana sytuacja w Libanie. Coraz większy kłopot jest z Turcją.

Zaznacza, że przy braku alternatywy na Białorusi w przypadku upadku Łukaszenki byłby stary układ z nową twarzą albo chaos. Odnośnie tego ostatniego kraju, redaktor Stefanik zauważa, że stosunki na linii Paryż-Ankara uległy istotnemu pogorszeniu w 2018 roku, gdy masowo wycofano z punktów sprzedaży jeden z tygodników, który zdaniem Turcji, pokazywał w niekorzystnym świetle prezydenta Erdoğana:

Francja uznała te działania za wrogie. Mówiono nad Sekwaną wręcz o elemencie wojny hybrydowej.

Ponadto Francuzi krytykują zaangażowanie Turcji w Libii, z kolei Ankara krytycznie odnosi się do zaangażowania Paryża w Libanie. W związku z tym, w obecnym sporze grecko-tureckim, Francja z pewnością stanie po stronie Greków.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K./A.P.

Jastrzębski: Erdogan nie wyklucza interwencji w Libii przeciwko Haftarowi, jeżeli zostanie o to poproszony

Po zauważeniu egipskiego sprzętu wojskowego wśród sił Haftara, Rząd Zgody Narodowej wezwał Turcję do realizacji postanowień turecko-libijskiej umowy o współpracy militarnej.

Al-Jazeera

  1. Libijscy oficjele krytykują wsparcie udzielone przez Kair siłom Haftara

Krytyka pochodzi od oficjeli i wojskowych Rządu Zgody Narodowej w Libii. Dotyczy ona wsparcia udzielonego Generałowi Khalifie Haftarowi w trakcie trwającej od kwietnia ofensywy na Trypolis.

Skarga została sprowokowana wypłynięciem zdjęć opublikowanych przez agencję informacyjną podległą siłom Haftara. Na zdjęciach widać egipskie wozy pancerne amerykańskiej produkcji wykorzystywane przez siły Haftara w walkach o stolicę.

Członek Najwyższej Rady Państwowej ‘Abd Ar-Rahman Ash-Shatir powiedział, że dostarczenie wozów opancerzonych siłom Haftara oznacza niebezpieczne zaognienie kryzysu libijskiego. Oficjel powiedział Al-Jazeerze, że ruch ten ma na celu postawienie stron konfliktu przed faktem dokonanym nim rozpocznie się szczyt w Berlinie. Szczyt ten ma służyć znalezieniu wyjścia z impasu szkodzącego Libii.

– Nie potępiam państw, które kupują tego typu broń, bo mają swój własny plan, który chcą zrealizować siłowo. Potępiam natomiast wielkie mocarstwa, które produkują broń lub mają prawo do jej produkcji i przemycają ją do Libii bez słowa sprzeciwu – powiedział Ash-Shatir dodając, że ma na myśli miał Francję, Chiny i USA.

Ash-Shatir podkreślił, że wsparcie udzielone Haftarowi przez Egipt jest pretekstem do natychmiastowego wypełnienia turecko-libijskiej umowy o wzajemnej obronie i wsparciu militarnym.

Wspomniane wozy pancerne zostały dołączone do 106 Brygady Specjalnych Sił Operacyjnych Madżahfal. Sprzęt dostarczony Haftarowi to najświeższy owoc egipsko-amerykańskiej współpracy zbrojeniowej. Jego nazwa to “Terrier LT-79”.

 

2. Atak strzeleców As-Shababu na hotel w Mogadiszu

Zamachowcy zaatakowali popularny hotel SYL znajdujący się w pobliżu pałacu prezydenckiego w Mogadiszu.

– Myśleliśmy, że to nasi, ale oni zaczęli ciskać w naszym kierunku granaty i otworzyli ogień, więc pokryliśmy ich naszym ogniem spod bramy hotelowej – jeden z policjantów powiedział agencji Reuters.

Zastępca somalijskiej policji Zakia Hussen poinformował, że służby bezpieczeństwa zabiły dwóch napastników na zewnątrz hotelu, a z dwoma pozostałymi starły się wewnątrz budynku.

– Ocalono 82 osoby w tym cywilów i oficjeli – Zakia zatweetował we wtorek.

Rzecznik As-Shababu ‘Abd Al-’Aziz Abu Mus’ab potwierdził, że jego organizacja stoi za atakiem.

Od wyparcia z Mogadiszu w 2011 roku, Ash-Shabab tracił przyczółki również w innych lokacjach w Somalii. Pomimo to nadal przeprowadza ataki w tym kraju, a także w sąsiedniej Kenji.

 

Hurriyet News

  1. Europa ‘przeżywa poważny kryzys przywódczy’: Erdoğan

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan powiedział w poniedziałek, że Europa przeżywa ,, poważny kryzys przywódczy”.

– Nie mogę powiedzieć, żeby jakikolwiek z obecnych Europejskich przywódców dawał dobry przykład – Erdoğan powiedział podczas Human Rights Day, dodając, że podobała mu się postawa poprzedniego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, a także premiera Włoch Silvia Berlusconiego, który, pomimo kontrowersji, przejawiał zdolności do współpracy.

– W Afryce istnieją przywódcy, z którymi możemy współpracować, czego Europa nie jest świadoma – powiedział turecki prezydent, dodając że bez względu na to czy się Donalda Trumpa lubi czy też nie, rozmowa z nim jest zawsze bardzo jasna.

Innym przywódcą, współpraca z którym według Erdoğan oparta jest na jawności to Władymir Putin.

Prezydent Turcji powiedział również, że Turcja mogłaby wysłać swoje wojska do Libii zgodnie z umową podpisaną jeszcze za czasów Muammara Kaddafiego, jeżeli Trypolis o to poprosi.

Na zakończenie Erdoğan wyznał, że zrezygnowałby z Pokojowej Nagrody Nobla, gdyby kiedykolwiek miałaby mu być wręczona. Swoją deklarację uargumentował tym, że odznaczenie takiego ,,mordercy” jakim według niego jest Peter Handke oskarżany o zaprzeczanie istnieniu bośniackiego ludobójstwa i podziw dla byłego serbskiego przywódcy Slobodana Miloševića, jest tożsame z uczestnictwem w opresji i zbrodni przeciwko Bośniakom.

 

Al-Arabiya

  1. W Algierii trwają wybory prezydenckie. Na ulicach protesty

Algierczycy biorą udział w pierwszych wyborach prezydenckich od czasu kiedy ostatni prezydent 'Abd Al-Aziz Buteflika zrezygnował z urzędu na fali ogólnokrajowych 10-miesięcznych protestów.

Szef Niezależnej Krajowej Komisji Wyborczej Muhammad Sharafi powiedział, że frekwencja jest dobra. Około 11 przed południem wynosiła ona 7.92%.

W międzyczasie ludzie wyszli na ulice Algieru, aby zaprotestować przeciwko wyborom pomimo licznej obecności policji. Protestujący zaczęli okupację ulicy Didouche Mourada aż do Głównego Urzędu Pocztowego.

 

SANA

  1. Czeska strona internetowa nazywa Palmyrę ,,brylantem pustyni”

Syryjska Rządowa Agencja Informacyjna podchwyciła artykuł czeskiej prasy, w którym Palmyra została nazwana ,,brylantem pustyni”, a królowa Zenobia ,,wzorem kobiety przepięknej, odważnej i ambitnej”.

W latach 270-272 Królowa Zenobia uniezależniła tereny wokół Palmyry od Imperium Rzymskiego odbierając mu Egipt, Palestynę i większą część Azji Mniejszej.