Czarnecki: Komisja Europejska chciała włączyć się w wyjaśnianie Katastrofy Smoleńskiej. Rząd Tuska odmówił [VIDEO]

Poseł do Parlamentu Europejskiego podkreślił, że obecnie po ośmiu latach, dojście do prawdy o przyczynach rozbicia się prezydenckiego samolotu, będzie bardzo trudne, ale nie niemożliwe.

Wczoraj w Polsce z wizytą przebywał jeden z siedmiu wiceprzewodniczących Komisji Europejskiej, ale dzisiaj w Warszawie odbędą się rzeczy sto razy ważniejsze, niż Timmermans i cała unia, czyli czcimy pamięć, tych którzy polegli pod Smoleńskiem. To jest najważniejsze – podkreślił w Poranku Wnet Ryszard Czarnecki.

Zdaniem polityka PiS, zakończenie miesięcznik w obecnym kształcie, nie może oznaczać końca comiesięcznego wspominania ofiar Katastrofy Smoleńskiej: Nie wyobrażam sobie, żebyśmy się nie spotykali co miesiąc na mszach świętych. Myślę, że te zwyczaje porannych wieczornych Mszy Świętych zostaną. To są rzecz niesłychanie ważne, ale nie wiem, czy nie najważniejsze jest to co dzieje się w środku nas i myślę, że ta pamięci o tych osobach, które zginęły na służbie dla Polski, pozostanie, mimo upływu czasu.

Ryszard Czarnecki przypominał, że nawet w kilka miesięcy po katastrofie istniała możliwości umiędzynarodowienia śledztwa: Najlepszy czas, żeby “przydusić” Rosjan presją międzynarodową został stracony. To były pierwsze godziny, dni czy tygodnie po Katastrofie. Jeszcze we wrześniu 2010 roku, a więc pięć miesięcy po Katastrofie, Komisja Europejska oficjalnie oświadczyła, że jest gotowa uczestniczyć i pomóc umiędzynarodowić śledztwo, o ile władze w Warszawie o to wystąpią. Nie wystąpiły.

Podkomisja oraz struktury państwa robią co mogą i czekamy na wyniki tych badań, ale są one bardzo utrudnione, ponieważ nie ma tego, co zawsze przy katastrofach jest podstawą do ustalenia to, co się stało. Nie powiem, że dojście do prawdy jest niemożliwe, bo myślę, że jest możliwe, a jest na pewno bardzo utrudnione – podkreślił w Poranku Wnet Ryszard Czarnecki, poseł do Parlamentu Europejskiego.

ŁAJ

Antoni Macierewicz: Przyczyną śmierci naszej elity był wybuch samolotu [VIDEO]

W dzisiejszym Poranku Wnet Antoni Macierewicz, szef podkomisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, oznajmił, że cała komisja potwierdziła fakt wybuchu Tu-154. Raport techniczny jest zaakceptowany.

Szef podkomisji ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz podkreślił, że wybuch samolotu Tu-154, na pokładzie którego znajdowała się 10 kwietnia 2010 roku para prezydencka, nie jest hipotezą, tylko stwierdzeniem faktu: Raport techniczny tym różni się od raportu końcowego, że jest skupiony tylko na jednej, głównej przyczynie, a mianowicie na śmierci naszej elity narodowej – oznajmił gość Poranka WNET.

Były minister obrony narodowej podkreślił, że katastrofa smoleńska: To tragedia, która zawiera w sobie olbrzymią ilość problemów; całą istotę dramatu Polski po Magdalence oraz Okrągłym Stole.

Macierewicz powiedział, że już podczas prowadzenia śledztwa przez stronę rosyjską, tamtejsza komisja domniemywała o wybuchy samolotu:

Jest to stwierdzenie faktu, który jako pierwsi oficjalnie potwierdzili Rosjanie. Między 17 a 23 września 2010 roku eksperci rosyjskiej prokuratury dokonywali oglądu i analizy wraku samolotu na lotnisku w Siewiernym. Wtedy opisując bardzo dokładnie centropłat, stwierdzili, że został on zniszczony ciśnieniem wewnętrznym. Zakwalifikowali to jako zniszczenie wybuchem będącym skutkiem uderzenia hydraulicznego.

Gość porannej audycji Radia WNET zaznaczył, że opis rosyjskiej prokuratury to absurd: Uderzenie hydrauliczne nie mogło powstać przy tak niewielkiej ilości paliwa. (…) Działa tylko w jednym kierunku, a takich zniszczeń samolotu oczywiście nie mogłoby ono dokonać – powiedział Macierewicz, dodatkowo wyjaśniając, na czym polega uderzenie hydrauliczne.

Polityk dodał, że: Pomimo tego, iż przyczyna śmierci naszych przywódców jest już znana, analiza tego dramatu nie jest jeszcze zakończona. Zapytany o to, czy na pokładzie mógł być ładunek wybuchowy powiedział: Niech Pan mnie zwolni z domysłów.

NB