Prof. Paruch: Rosjanie twierdzą, że ZSRR nie napadł na Polskę, a Niemcy wierzą, że byli okupowani przez nazistów [VIDEO]

Prof. Waldemar Paruch o rosyjskiej narracji o 17 września 1939 r., prowadzonej przez PiS polityce historycznej, kampanii wyborczej i potrzebie podniesienia płacy minimalnej.

Prof. Waldemar Paruch podkreśla, że w sferze publicznej warto mocniej zaznaczać napad ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. Mówi, że niepokojące jest milczenie mediów w tej sprawie. Należy zaś podkreślać, że to była taka sama agresja jak niemiecka, wbrew temu, co ostatnio napisała Ambasada Rosji w RPA, twierdząca, że Armia Czerwona wkroczyła na okupowane przez Polskę od 1920 r. Ukrainę i Białoruś, po tym, jak rząd polski opuścił kraj. Jest to oczywisty fałsz, gdyż „rząd wyszedł późnym popołudniem, a agresja nastąpiła rano”. Na dodatek dzisiaj, jak zauważa prof. Paruch, trzecia część mieszkańców III RP ma pochodzenie kresowe. Dodaje, że wątpi, że dożyje chwili, w której Rosja przeprosi za zbrodnie sowieckie, tak jak Niemcy przepraszają za zbrodnie nazistowskie. Zwraca przy tym uwagę, że pod względem realnych działań również Niemcy mają problem ze wzięciem odpowiedzialności za to, co robiła III Rzesza. Obecnie jak mówi, „Niemcy uważają, że byli okupowani w czasie wojny przez jakichś nazistów”, co potwierdzają słowa Angeli Merkel dziękującej aliantom za wyzwolenie Niemiec od hitlerowców.

Prawu i Sprawiedliwości udało się przez te 4 lata zbudować lub zreformować kilka instytucji, które w ogóle się zajmują kwestią opinii międzynarodowej.

Politolog podkreśla znaczenie wspólnej deklaracji premierów Polski i Izraela, mówiąc, że „żaden z premierów izraelskich nie zgodził się dotychczas na takie spojrzenie na II wś”.

Następnie komentuje kampanie wyborcze do polskiego parlamentu. Zauważa, że jednocześnie Koalicja Obywatelska, a także koalicja PSL-Kukiz’15 tracą na popularności. Ten ostatni sojusz wyborczy musi się, jego zdaniem, jawić dawnym wyborcom Kukiz’15 jako „powiązanie zupełnie heretyckie”. KO traci zaś wyborców na rzecz Lewicy, mimo swego znacznego skrętu w lewo w ostatnich latach. Obecnie między tymi ugrupowania jest 8 punktów procentowych różnicy.

Opozycja jest posądzana jednak o radykalizm, chęć przewrócenia rzeczywistości [do góry nogami].

Przywołuje przypadek sędziego, który w swym orzeczeniu zaczął interpretować konstytucję bez czekania na wyrok Trybunału Konstytucyjnego. W jego mniemaniu taktyka PO nie jest słuszna, gdyż obywatele nie pragną destabilizacji życia publicznego.

Budują gawędę polityczną opartą na fałszu […] Prawdopodobnie takie działania będą stosowane intensywnie przez ostatni tydzień kampanii.

Sądzi, iż mało prawdopodobne jest, żeby Konfederacja Wolność i Niepodległość weszła do Sejmu i Senatu. Według uśrednionych sondaży nie przekracza ona progu wyborczego, a na jego granicy znajduje się Koalicja Polska.

Posłowie partii rządzącej potrzebni w kampanii wyborczej.

Gość „Poranka WNET” opowiada także o kampanii wyborczej PiS, w której ważny jest jej wymiar terenowy. Jak mówi, „widać kampanię w terenie”. Tymczasem opozycja pompuje fałszywe afery, mające zdyskredytować PiS.

Dodaje, że w ostatnich miesiącach polscy obywatele z wyższych sfer oraz z dużych ośrodków nie boją się mówić, że głosują na Prawo i Sprawiedliwość.

Prof. Waldemar Paruch mówi także o wartościach, którymi kieruje się PiS, a także o polityce Donalda Trumpa. Amerykański prezydent jest jego zdaniem bardzo przewidywalny, jeśli spojrzymy na niego z perspektywy polityki neorealistycznej.

Kończymy z polityką niskiej płacy.

Ponadto sądzi, że proponowana przez partię rządzącą wysokość płacy minimalnej jest dobrym ruchem, a pieniądze na to zapewnią dochody do budżetu państwa. Dodaje, że PiS-owi udało się zwiększyć wpływy do budżetu bez podnoszenia podatków. Co więcej, niektóre nawet obniżył, jak CIT- z 19 do 15%, co jest najniższą stawką w UE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Waszczykowski: Działania Fransa Timmermansa wobec Polski były bezprawne [WIDEO]

Witold Waszczykowski o przesłuchaniach kandydatów na komisarzy europejskich, perspektywach współpracy z nową KE, ideologicznych uprzedzeniach Fransa Timmermansa i rocznicy 17 września 1939 r.

Witold Waszczykowski komentuje formowanie się Komisji Europejskiej w kontekście kandydatury Janusza Wojciechowskiego na szefa komisji rolnictwa.

Znamy projekty, znamy nazwiska. Dopiero w najbliższych tygodniach, po pierwszych przesłuchaniach będziemy mogli powiedzieć coś więcej.

Podkreśla, że to duża szansa dla Polski, gdyż kwestie rolnictwa są niezwykle ważne, nie tylko w ramach Unii Europejskiej, ale również na całym świecie. Jak dodaje, „Janusz Wojciechowski bardzo pasuje do tej teki”, gdyż od lat zajmuje się problemami rolnictwa i ma wiedzę na temat funkcjonowanie instytucji europejskich.

Eurodeputowany zauważa, że nowy europarlament składa się w ponad 60% z nowych posłów. Ma nadzieję na to, iż tym razem Komisja Europejska mniej przesiąknięta szkodliwymi ideologiami, będzie chętniej współpracować z europosłami PiS-u. Sam Frans Timmermans pełniący funkcję wiceszefa Komisji Europejskiej cały czas krytykuje i szkaluje Polskę na arenie międzynarodowej, jednocześnie mówiąc, iż „ją kocha”. Postawa taka wynika, jak przypuszcza Waszczykowski, z przyjęcia przez Timmermansa ideologicznego spojrzenia polityka lewicy, który nie chce dostrzec, że inny model rozwoju polityczno-gospodarczego niż ten lewicowo-liberalny jest w Europie możliwy. Dodaje, że walka Timmermansa o praworządność jest bezprawna, gdyż w dokumentach instytucji unijnych nie ma definicji praworządności.

„Gość Poranka WNET” odnosi się do dzisiejszej 80. rocznicy agresji sowieckiej na Polskę. Mówi, że był „klasyczny przykład noża w plecy” i  „wiarołomność wobec Polski i Europy”. Tymczasem w Rosji, jak twierdzi, odpowiedzialnością za wybuch wojny próbuje się przerzucać na Polskę. Dodaje, że obecnie Polska musi wzmacniać swoją obronność jako jedyny kraj UE, który graniczy jednocześnie z Rosją i Ukrainą, czyli jak mówi, „agresorem i ofiarą agresji”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.P.