Zawsze ci sami – od wielu dziesięcioleci, czy nawet stuleci – starają się uzyskać „pakiet kontrolny” nad naszym krajem

I rozbiór Polski | Fot. domena publiczna

W III RP zawsze „pakiet kontrolny” znajdował się gdzieś poza Polską. W miarę ewolucji Unii Europejskiej nasz pakiet akcji zmniejsza się i proces ten będzie postępować coraz szybciej.

Jan Martini

Politycy ze zobowiązaniami

Politycy powinni mieć zobowiązania wobec wyborców i tylko wobec nich. W praktyce jednak bywa, że polityk skorzysta ze wspomagania zewnętrznego, a potem musi się odwdzięczyć sponsorom, którzy zresztą chętnie podają pomocną dłoń aspirującym politykom.

Czytelnicy książek Wołkowa czy Suworowa bez problemu mogą rozpoznać polityka ze zobowiązaniami, który często dysponuje pięknym, jakby szytym na miarę życiorysem, ale z pewnymi nieciągłościami czy nagłymi zwrotami akcji.

Najważniejszym jednak wskazaniem jest biblijna zasada – „po owocach ich poznacie”. Podejmowane decyzje i wypowiedzi, nawet pomimo tzw. działań uwiarygodniających, dekonspirują najlepiej.

Polityk może się mylić, ale jeśli podobne błędy się powtarzają, nasuwa się przypuszczenie, że błędy są celowe i wynikają z zadaniowania. Nie brak na naszej scenie politycznej tak zachowujących się postaci, które jednak są praktycznie nie do ruszenia, jeśli zachowują elementarną ostrożność i płacą podatki. (…)

Nie brak w Polsce mężów stanu mających globalne ambicje. Aleksander Kwaśniewski chciał być sekretarzem generalnym ONZ, Włodzimierz Cimoszewicz i Radosław Sikorski aspirowali na posadę szefa NATO(!). Aby uzyskać nominację, musieliby pozyskać poparcie bardzo wpływowych ludzi i środowisk. Takich posad nie dostaje się za czapkę śliwek. Czy coś komuś obiecywali?

Istnieją opinie, że na urząd „króla Europy” Donald Tusk został wybrany „wolą 550 mln Europejczyków” ze względu na swój urok osobisty i walory intelektualne. Ale niektórzy twierdzą, że Tusk za posadę zapłacił likwidacją polskiego przemysłu stoczniowego i wiernopoddańczą służbą europejskim decydentom.

Redaktor Adrian Stankowski zwrócił uwagę na unikalny w naszej historii przypadek – wśród polskich magnatów czy polityków bywali służący Prusom albo Rosji. Natomiast D. Tusk był miły i uczynny zarówno dla Niemiec, jak i dla Rosji. Do państw cieszących się jego życzliwością można by dodać jeszcze Izrael. Chyba najmniej przychylności ze strony Tuska mogli oczekiwać Polacy.

W 2008 roku Donald Tusk udał się z wizytą do Nowego Jorku, gdzie spotkał się z wiodącymi przywódcami amerykańskich organizacji żydowskich. Premierowi towarzyszyli inni mężowie stanu – Radosław Sikorski i Sławomir Nowak (znany także jako Sławomir N. czy Lolo-Pindolo). Nasza delegacja wywarła na gospodarzach znakomite wrażenie – „zupełnie nowa generacja polityków o otwartych umysłach” – stwierdzono.

Przy okazji wspomniano poprzednią polską wizytę – prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był oschły, mało serdeczny i nie oczarował rozmówców. Na zarzut, że w Polsce wzrasta antysemityzm, prezydent odparł tylko, że przejawy antysemityzmu nie są tolerowane.

Wkrótce po wizycie Tuska Polska zaczęła wypłacać emerytury bardzo starym, ale wcale licznym byłym obywatelom polskim mieszkającym w Izraelu, którzy przeżyli holokaust. Czy coś uzyskano w zamian oprócz życzliwości znanej gazety i pewnej prywatnej telewizji? (…)

W III RP zawsze „pakiet kontrolny” znajdował się gdzieś poza Polską, a stosunkowo największy zakres podmiotowości uzyskaliśmy po 2015 roku.

Dziś, w miarę ewolucji Unii Europejskiej i stopniowego przejmowania kompetencji państw narodowych, nasz pakiet akcji zmniejsza się i proces ten będzie postępować coraz szybciej. Dokładnie ten scenariusz opisał w roku 2002 (jeszcze przed naszą akcesją do Unii!) brytyjski sowietolog Christopher Story, który przewidywał, że Unia w końcu stanie się scentralizowana, z rządem socjaldemokratycznym pod kontrolą niemiecką.

Czy mogliśmy przypuszczać w 2004 roku, że przepustka do świata Zachodu, którą załatwili nam towarzysze Kwaśniewski i Miller, grozi utratą niepodległości?

Cały artykuł Jana Martiniego pt. „Politycy ze zobowiązaniami znajduje się na s. 29 marcowego „Kuriera WNET” nr 105/2023.

 


  • Marcowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jana Martiniego pt. „Politycy ze zobowiązaniami” na s. 29 marcowego „Kuriera WNET” nr 105/2023

Komentarze