Warszawa 1794 r. na szlaku ku Niepodległej. Przypomnienie dzieł historiograficznych płk. profesora Wacława Tokarza

Mimo bardzo krótkiego okresu funkcjonowania Konstytucji uwidoczniły się jej dobrodziejstwa: przyspieszenie rozwoju gospodarczego kraju, „braterskie zbliżenie mieszczan i szlachty” oraz dobre funkcjono

Zdzisław Janeczek

Z okazji 100 rocznicy odzyskania niepodległości Wacław Tokarz, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Warszawskiego, członek Polskiej Akademii Umiejętności, odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1922 r.) i Krzyżem Walecznych, Oficer Francuskiej Legii Honorowej i Kawaler Legii Honorowej, pułkownik WP, historyk polskich walk niepodległościowych, wraz ze swoim dorobkiem naukowym w pełni zasługuje na przypomnienie.

Wacław Tokarz | Fot. Wikipedia

Wacław Tokarz (1873–1937), uczeń Stanisława Smolki, Wincentego Zakrzewskiego i Stanisława Tarnowskiego, wybitny historyk wojskowości, gdy zetknął się z zainicjowanym przez Józefa Piłsudskiego ruchem strzeleckim, objął prezesurę koła Drugiej Krakowskiej Drużyny Strzeleckiej. Współtworzył także Komisję Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych i upowszechniał idee J. Piłsudskiego wśród młodzieży Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1914 r. wstąpił ochotniczo do wojska. Od 1915 r., jako aspirant, został żołnierzem Legionów Polskich. Był zastępcą Komisarza Głównego i członkiem Rady Polskiej Organizacji Narodowej w 1914 r. Nauczał w szkołach podchorążych w Kozienicach i Kamieńsku. Pod jego redakcją ukazywały się tomiki „Biblioteczki Legionisty”, odbijane czcionkami Drukarni Ludowej w Krakowie. Dzięki niemu do rąk żołnierzy J. Piłsudskiego trafiały myśli i dzieła wybitnych wojskowych i działaczy niepodległościowych, m.in.: Dezyderego Chłapowskiego Wojna w 1807 roku, Ignacego Prądzyńskiego Czterej ostatni wodzowie polscy przed sądem historii, Konstantego Górskiego Bitwa pod Racławicami, Karola Różyckiego Wspomnienia o pułku jazdy wołyńskiej, Władysława Bentkowskiego Notatki osobiste z roku 1863, czy Stanisława ks. Jabłonowskiego Wspomnienia o baterii pozycyjnej artylerii konnej gwardii królewsko-polskiej. Jako historyk był już wówczas autorem kilku znakomitych prac, m.in. ukończonej w 1911 r. książki pt. Warszawa przed wybuchem powstania 17 kwietnia 1794 roku. (…)

W końcu XVIII w., w środku Europy, została popełniona zbrodnia zaboru ziem Rzeczypospolitej, aż do jej unicestwienia, na co od początku, tj. od konfederacji barskiej, nie było zgody Polaków, czemu wyraz dali na sejmie zwołanym 19 IV 1773 r. posłowie Tadeusz Rejtan i Samuel Korsak.

Mocarstwa sąsiednie narzuciły ze względów propagandowych w polityce termin „rozbiory” aby ukryć swoje zbrodnicze pomysły i uniknąć określenia rzeczywistego stanu rzeczy, jakim była okupacja i kolonizacja ziem polskich.

Tak więc w aktach dyplomatycznych epoki znajdujemy obcojęzyczne słowa: „partage”, „Theilung” itp., które w dosłownym znaczeniu należy tłumaczyć jako „podział”, jednak z punktu widzenia politycznej racji stanu Rzeczypospolitej oznaczały: „najazd”, „okupację”, „grabież”, ale nie „rozbiór”, gdyż pojęcie to było nieobecne w polskiej terminologii i nie uwzględnił go współczesny leksykograf i językoznawca Samuel Bogumił Linde (1771–1847) w monumentalnym Słowniku języka polskiego (1807–1815) (…). Podobnie jak zwrot ‘Finis Poloniae’, kłamliwie przypisywany po klęsce maciejowickiej Tadeuszowi Kościuszce, był to termin ukuty przez wrogą propagandę. (…)

Ignacy Potocki | Fot. Wikipedia

Poddanie się zupełnej kurateli rosyjskiej i wyrzeczenie dążeń Sejmu Czteroletniego nie zapewniło Rzeczypospolitej i jej stolicy nawet paru tygodni westchnienia po katastrofie rozbiorowej”. Równie wnikliwie, jak stan umysłów i sytuacje polityczną W. Tokarz charakteryzuje rosyjskich satrapów: Jakoba Sieversa, który kazał wymierzyć działa w salę obrad sejmu grodzieńskiego, oraz jego godnego następcy, gen. Osipa Igelströma, od 28 XII 1793 r. posła nadzwyczajnego i ministra pełnomocnego w Rzeczypospolitej, którego decyzja o redukcji polskiego wojska o połowę (z 15 tysięcy do 7,5 tys.) była bezpośrednią przyczyną wybuchu insurekcji kościuszkowskiej.

W ocenie H. Kocója niezmiernie wartościowe w pracy W. Tokarza są te części, w których autor omawia działalność i rolę Rady Nieustającej, najwyższego organu władzy rządowo-administracyjnej powołanej pod wpływem Katarzyny II przez Sejm Rozbiorowy w 1775 r., zniesionej przez Sejm Wielki i przywróconej w Grodnie w 1793 r. W tej zmodyfikowanej Radzie Nieustającej W. Tokarz wyróżnił trzy odrębne frakcje:

– Ludzi oddanych Stanisławowi Augustowi, liczących na to, że możliwe byłoby porozumienie z przywódcami powstania;

– Partię czysto ambasadorską, której członkowie opowiadali się bez zastrzeżeń za rozkazami gen. Osipa Igelströma, zdając sobie sprawę z tego, że spalili za sobą wszystkie mosty w stosunku do narodu;

– Ludzi z partii Kossakowskiego, którzy zamyślali wznowienie konfederacji targowickiej. Jest znamienne, że W. Tokarz stwierdza, że byli wśród nich szlachetniejsi, jak prymas Michał Poniatowski i marszałek Fryderyk Moszyński. „Odczuwali oni, że Rosja niczego nie gwarantuje prócz hańby i nie chcieli jej dzielić z Ankwiczem, Zabiełłą i Ożarowskim”. (…)

W. Tokarz omawia szczegółowo sytuację gospodarczą ówczesnej Warszawy, nieudane starania o pożyczkę holenderską, pomysł pieniędzy papierowych, położenie materialne wojska i sfer urzędniczych, drożyznę i biedę klas niższych, a nawet prasę i teatr warszawski. Trudną sytuację ludności i jej cierpienia pogłębione okupacją wojsk rosyjskich i działaniami tajnej policji. Ponadto autor podkreśla służalczą postawę Stanisława Augusta wobec Katarzyny II i opisuje represyjne działania wobec Francuzów przebywających w Warszawie, podejrzewanych o sianie rewolucyjnego fermentu wśród Polaków. Prezentuje także pogłoski o kolejnym „rozbiorze” Polski, o którym zaczęto mówić już w styczniu 1794 r. (…)

Jesienią 1793 r. wydano nielegalnie książkę O ustanowieniu i upadku Konstytucji polskiej 3 maja 1791 roku współautorstwa marszałka wielkiego litewskiego. Dzieło to piętnowało słabość i tchórzostwo Stanisława Augusta, który przystępując do targowicy zdezorganizował obronę kraju i zaprzepaścił w 1792 r. szansę na zwycięstwo militarne. Ignacy i Stanisław Potoccy, Hugo Kołłątaj i Franciszek Ksawery Dmochowski krytykowali króla, aby przekonać naród, że powstanie przeciw zaborcom rokuje nadzieję na sukces. Liderzy Stronnictwa Patriotycznego, kreśląc program na najbliższą przyszłość, dowodzili, że mimo bardzo krótkiego okresu funkcjonowania Konstytucji uwidoczniły się jej dobrodziejstwa: przyspieszenie rozwoju gospodarczego kraju, „braterskie zbliżenie mieszczan i szlachty” oraz dobre funkcjonowanie władz. Książkę tę rozkolportowano po kraju w momencie wybuchu powstania. Była ona najsilniejszym i najbardziej propagandowo bolesnym ciosem, jaki zadali Stanisławowi Augustowi przyszli przywódcy powstania. (…)

Wacław Tokarz trafił na czasy, w których z proroctw naszych romantyków: Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego wykreował się ten nieoczekiwany, lecz upragniony: Józef Piłsudski, jak kto w dwugłosie sformułowali Jarosław Marek Rymkiewicz i Andrzej Nowak na łamach pisma „Arcana” (nr 2012/108, s. 9). Nic więc dziwnego, że przeciwstawiał się on negatywnej i lekceważącej organizacyjny wysiłek ocenie powstań, uznając tę tezę za błędną. Bronił demokratycznej zasady wolności narodów zalegalizowanej w traktacie wersalskim 28 VI 1919 r. (…)

Wnikliwa lektura dzieła tego historyka pozwala nam lepiej zrozumieć i określić rzeczywiste pole działanie nie tylko Naczelnika T. Kościuszki i marszałka I. Potockiego, ale także pomniejszych aktorów tej sceny, jak stołecznego szewca Jana Kilińskiego, mianowanego pułkownikiem milicji mazowieckiej, i Andrzeja Kapostasa, warszawskiego bankiera, członka Rady Najwyższej Narodowej i autora ustawy o pieniądzach papierowych z 8 VI 1794 r. Obok nazwisk przywódców ludu pojawiają się też nazwiska generał-majora wojsk koronnych Jana Augusta Cichockiego (1750–1795) oraz członka sprzysiężenia przygotowującego wybuch powstania i generał-lejtnanta wojsk koronnych Stanisława Mokronowskiego (1761–1821), w insurekcji 1794 r. komendanta miasta Warszawy i Siły Zbrojnej Księstwa Mazowieckiego. W tym ostatnim W. Tokarz widział głównie narzędzie króla Stanisława Augusta zmierzającego do opanowania ruchu.

Walki na Krakowskim Przedmieściu szkic J Kossaka | Fot. Wikipedia

Stefan Kieniewicz we wspomnieniu pośmiertnym o Wacławie Tokarzu tak ocenił książkę Warszawa przed wybuchem powstania: „Ta monografia spisku przedinsurekcyjnego opierała się z konieczności tylko na archiwaliach krakowskich. A jednak dała niezmiernie żywy obraz miasta pełnego kontrastów oraz krzyżujących się działań stronników Rosji, szpiegów, patriotów, ludzi wszelkiego stanu od magnatów aż do pospólstwa. W tej książce, będącej tylko fragmentem, zabłysnął Tokarz po raz pierwszy świetnym talentem pisarskim”. Umiejętnie piętnuje arcyłotrów, kłamców (w temacie wolności i niepodległości) i pospolitych zdrajców. (…)

Sukces będącej przedmiotem zainteresowań badawczych W. Tokarza insurekcji warszawskiej przyćmiła gorycz klęski maciejowickiej i szturm Pragi. Generałowi A. Suworowowi caryca podarowała brylantową szlifę do kapelusza i trzy zdobyczne armaty. Na wieść o zdobyciu Warszawy po odczytaniu krótkiego raportu A. Suworowa: „Hurra!” Katarzyna II odpisała: „Hurra, feldmarszałku!”. Wraz z nominacją feldmarszałek otrzymał buławę wysadzaną diamentami i 7 000 dusz. Franciszek II przesłał mu swój portret, a Fryderyk Wilhelm II gwiazdę Orderu Orła Czarnego. Oficerów nagrodzono złotymi krzyżami na wstędze św. Jerzego z napisem „Praga wzięta 24 X 1794 roku”; każdy podoficer i żołnierz dostał medal i jednego rubla.

Po rzezi Pragi dokonanej w 1794 r. przez gen. A. Suworowa przyszły wydarzenia nocy listopadowej 1830 r. i zmagania lat 1863–1864. Warszawa, zdegradowana w XIX wieku do roli stolicy rosyjskiej prowincji o potocznej nazwie Priwislanskij Kraj (Привислинский край), na szlaku do niepodległości dzieliła losy narodu i Rzeczypospolitej. Niegdyś miasto bogate i ważne na mapie Europy, podczas pierwszej wojny światowej zostało ogołocone z kapitału przez niemieckie kontrybucje nałożone na polecenie władz okupacyjnych gen. Hansa Beselera.

W okresie drugiej wojny światowej Warszawę ograbiła z wszelkiego majątku trwałego i obróciła w gruzy III Rzesza. Od 8 V 1940 r. stolica była terenem ulicznych łapanek i obław, większość zatrzymanych kierowano do obozów koncentracyjnych. Symbolem zagłady polskiej ludności miasta stało się KL „Warschau”. Między październikiem 1944 r. a styczniem 1945 r. niemieckie oddziały specjalne, tzw. Technische Nothilfe, zniszczyły około 30% przedwojennej zabudowy lewobrzeżnej Warszawy. Zagładzie uległy wówczas setki bezcennych zabytków oraz obiektów o dużej wartości kulturalnej, sakralnej i gospodarczej. Wyburzaniu i paleniu Warszawy towarzyszyła zakrojona na szeroką skalę grabież pozostającego w mieście mienia publicznego i prywatnego.

Komisarz Rzeszy do spraw Umacniania Niemieckości, Reichsführer SS Heinrich Luitpold Himmler, nakazał wówczas kompletne zniszczenie miasta, po uprzednim opróżnieniu go z wszystkich wartościowych dla Rzeszy materiałów. W wydanym 9 X 1944 r. rozkazie wskazał jednoznacznie: „to miasto ma całkowicie zniknąć z powierzchni ziemi i służyć jedynie jako punkt przeładunkowy dla transportu Wehrmachtu. Kamień na kamieniu nie powinien pozostać. Wszystkie budynki należy zburzyć aż do fundamentów. Pozostaną tylko urządzenia techniczne i budynki kolei żelaznych”.

Aleksander Wojtecki w 1934 r. proroczo napisał: „Polska, która w chwili upadku w końcu XVIII wieku była tak ludna, jak Wielkorosja lub Anglia, a niewiele mniej ludna od Niemiec, zeszła przez okres 150 lat walki o niepodległość do liczby narodów drugorzędnych z powodu ciągłych strat w ludziach i z powodu powstrzymywania się rozwoju przez państwa zaborcze tak w dziedzinie społecznej, jak i kulturalnej. Te olbrzymie straty i morze wylanej krwi bohaterów domagają się należnego uszanowania, tym bardziej, że nadal znajdujemy się w obliczu trudnego zadania utrzymania niepodległości”.

Cały artykuł Zdzisława Janeczka pt. „Warszawa 1794 r. na szlaku ku Niepodległej” znajduje się na s. 6 i 7 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 48/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi oraz dodatek specjalny z okazji 9 rocznicy powstania Radia WNET, czyli 44 strony dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Zdzisława Janeczka pt. „Warszawa 1794 r. na szlaku ku Niepodległej” na s. 6 i 7 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 48/2018, wnet.webbook.pl

Komentarze