Uczestnicy Masy Krytycznej chcą zwrócić uwagę władz stolicy na niewystarczającą infrastrukturę rowerową

Według przeciwników tej inicjatywy w Warszawie problemem nie jest nadmiar samochodów, lecz infrastruktura. Zamiast zwężać, należy poszerzać drogi, wybudować nowe i ulepszyć sygnalizację świetlną.

Beata Trochanowska

Ostatniego dnia marca w Warszawie odbył się maraton PZU, w którym wzięły udział tysiące ludzi z całej Polski. Natomiast dwa dni wcześniej po długiej przerwie na ulice wróciła „Masa Krytyczna”. Dla wielu osób jest to okazja do pokonania własnych słabości, hobby i możliwość rywalizacji. „Masa Krytyczna” oprócz tego, że jest rajdem rowerowym, ma cel ideologiczny. Uczestnicy chcą zwrócić uwagę władz miasta na niewystarczającą infrastrukturę rowerową i domagają się budowy ścieżek rowerowych, dzięki czemu zmniejszy się ilość samochodów na drogach i zniknie problem korków oraz smogu.

Słychać głosy przeciwne, które mówią, że ścieżki rowerowe budowane są kosztem kierowców i priorytetem powinny być miejsca parkingowe, których w stolicy brak. „Masa Krytyczna” składająca się z 80 osób powoduje utrudnienia na drogach w czasie, gdy warszawiacy chcą wyjechać z miasta bądź wracają z pracy do domów. Według przeciwników tej inicjatywy w Warszawie problemem nie jest nadmiar samochodów, lecz infrastruktura. Zamiast zwężać, należy poszerzać drogi, wybudować nowe i ulepszyć sygnalizację świetlną, a wtedy korki będą mniejsze. Dla aktywistów miejskich i uczestników „Masy Krytycznej” takie rozwiązania nie są efektowne i domagają się oni uprzywilejowania rowerzystów oraz komunikacji miejskiej.

W naszym społeczeństwie bieganie i rower cieszą się dość dużą popularnością i nic dziwnego, że na maratony oraz rajdy rowerowe, szczególnie te organizowane i szeroko promowane przez korporacje, przybywają tłumy. Jednak nie wszyscy są zadowoleni z tego typu imprez. Mowa tu o mieszkańcach Warszawy. Zbliża się wiosna i warunki pogodowe powodują, że w stolicy organizowane są różne imprezy sportowe blokujące centrum miasta. Mieszkańcy uważają, że przez to w weekendy nie można spokojnie przejechać przez Warszawę, tworzą się korki i często trzeba dojechać do celu dłuższą drogą.

Nowy prezydent miasta i urzędnicy powinni znaleźć sposób na bardzo częste utrudnienia ruchu w mieście ze względu na wydarzenia sportowe. Rozwiązaniem mogłoby być przeniesienie imprez sportowych poza granice stolicy, np. na wieś, bo 2 mln mieszkańców nie powinny cierpieć przez garstkę sportowych zapaleńców blokujących ruch.

Felieton Beaty Trochanowskiej pt. „Problematyczne imprezy sportowe w Warszawie” znajduje się na s. 17 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 58/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Felieton Beaty Trochanowskiej pt. „Problematyczne imprezy sportowe w Warszawie” na s. 17 kwietniowego „Kuriera WNET”, nr 58/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze