Troska o demokrację. Na naszych oczach dokonuje się opisana przez Orwella zmiana znaczenia powszechnie używanych słów

Dziś zatroskani o demokrację używają tego słowa na określenie rządów niewybieranej, uzurpatorskiej grupy, traktującej siebie jako jaśnie oświeconych i wszechwiedzących przewodników ludzkości

Zbigniew Kopczyński

Widmo troski o demokrację krąży po Europie. Troszczą się o nią wszyscy na wszelkie możliwe sposoby, tak że w powstałym mętliku trudno zorientować się, co jest, a co nie jest demokratyczne. (…)

W Stanach wygrał Trump i od razu zaczęło się wykazywanie, że wygrał jedynie dzięki specyficznemu systemowi wyborczemu, a więc niedemokratycznie. Przypomina mi to metody stosowane przez komunistycznych propagandzistów udających dziennikarzy. Metoda była prosta: wynik wyborów mnożono przez frekwencję wyborczą i wychodziło, że wybranego prezydenta popiera nieco ponad dwadzieścia procent Amerykanów – obraza demokracji. W demoludach frekwencja wynosiła prawie 100% i tyluż głosowało na komunistów – demokracja wzorcowa. (…)

Gdy europejskie elity – o wątłym mandacie demokratycznym – postanowiły zmienić traktat nicejski na szumnie zapowiadaną konstytucję dla Europy, zarządziły przyjęcie tejże konstytucji przez poszczególne państwa członkowskie w drodze referendum. Z wyjątkiem Niemiec, gdzie referendum jest niedopuszczalne. Ku zaskoczeniu elit, społeczeństwa Francji i Holandii, krajów założycieli Unii, zachowały się niedemokratycznie i większością głosów odrzuciły ten dokument. Troszczący się o demokrację uznali, że wobec tak nieodpowiedzialnego zachowania się wyborców nie ma mowy o uznaniu ich decyzji. (…)

Na naszych oczach dokonuje się, opisana przez Orwella, zmiana znaczenia powszechnie używanych słów. Tak jak Ministerstwo Miłości oznaczało u niego policję polityczną, a Ministerstwo Prawdy – cenzurę, tak diametralnie zmienia się znaczenie demokracji. Nie są to już, jak sądzili ludzie od ponad dwóch i pół tysiąca lat, zgodnie z greckim znaczeniem tego słowa rządy ludu, gdzie rządzący realizują wolę obywateli.

Dziś zatroskani o demokrację używają tego słowa na określenie rządów swoich, rządów niewybieranej, uzurpatorskiej grupy, traktującej siebie jako jaśnie oświeconych i wszechwiedzących przewodników ludzkości, a zwykłych obywateli jak ciemną masę wymagającą odpowiedniego wychowania, dla której można czasami coś dobrego zrobić, lecz której nie można traktować poważnie.

 

Cały artykuł Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Troska o demokrację” znajduje się na s. 12 sierpniowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Troska o demokrację” na s. 12 „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl

Komentarze