Tacy jesteśmy. Etos Solidarności w 1980/81 roku i dziś – oczami Polaków/ Zbigniew Berent, „Kurier WNET” nr 51/2018

Duch pierwszej Solidarności wyrażał się w wierze w to, że każdy jest częścią wielkiego ruchu społecznego i ma możliwość wywierania wpływu na ten ruch poprzez aktywne w nim współuczestnictwo.

Zbigniew Berent

Tacy jesteśmy. Etos Solidarności w 1980/81 roku i dziś

Polska ma piękną kartę XIX-wiecznej pracy organicznej i pracy u podstaw, pracy i życia z wartościami. Karta ta była wygraną wieloletniej wojny z rusyfikacją i germanizacją, o polską szkołę, polskie rzemiosło, handel i przemysł, o polską naukę. W budowie nowoczesnej Polski XXI wieku powinniśmy sięgać do tych tradycji i doświadczeń. Sięgać również do wielkiego dziedzictwa Sierpnia 1980 r., etosu Solidarności.

Jak doszło do powstania Solidarności?

Jakim etosem kierowali się ludzie, którzy tworzyli masowy ruch społeczny zwany Solidarnością? Co skonsolidowało opozycję, która skutecznie przez 16 miesięcy walczyła o prawa robotnicze i prawo do godnego życia Polaków?

Tym, którzy tego nie pamiętają, należy przypomnieć, że Polska Rzeczpospolita Ludowa była państwem satelickim Związku Sowieckiego. Strategiczne decyzje zapadały w Moskwie. Pod ideowym kierownictwem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej funkcjonowały wszystkie służby państwa.

Konstytucja z 1977 roku obligowała PRL do sojuszu z ZSRR. Wszechobecne kolejki, talony i inflacja spędzały (często dosłownie) sen z oczu obywatelom. Przesłanki te stanowiły grunt społecznego niezadowolenia.

Na jego podstawie powstał katalog idei, które charakteryzowały główny nurt ruchu. Było to: powołanie do życia Niezależnych, Samorządnych Związków Zawodowych Solidarność w celu obrony praw pracowniczych,
zapewnienie obywatelom parasola ochronnego, między innymi poprzez odpowiednie do danej sytuacji gospodarczej zabezpieczenia socjalne,
ograniczenie cenzury i represji wobec opozycjonistów.

Z czasem, na skutek przyjęcia przez reżim komunistyczny strategii konfrontacji i zwalczania ruchu, doszły nowe idee: odebranie części władzy rządzącej partii, budowa demokratycznego, obywatelskiego państwa, opartego w większości na społecznej własności środków produkcji, którego obywatele będą objęci osłoną socjalną i wprowadzenie zmian w sposób pokojowy.

W głównej mierze był to początkowo ruch obywatelski, który w wyniku konfrontacji z siłami totalitarnego państwa nastawiał się coraz bardziej na stopniowe zmiany ustrojowe, o czym nie można było mówić oficjalnie, z uwagi na oskarżenia komunistów, że Solidarność chciałaby przejąć władzę, co w ówczesnej sytuacji geopolitycznej nie było możliwe. Chodziło zatem o takie przedstawianie programu Solidarności, aby nie wyglądał on na postulat obalenia rządów komunistycznych.

Istotną część programu stanowiły idee przewidujące szeroki udział samorządów pracowniczych w systemie gospodarczym. Idee, których próby wdrożenia na początku lat dziewięćdziesiątych w większości się nie powiodły na skutek promowania doktryny niewidzialnej ręki rynku, która wszystko ureguluje najlepiej.

(Leszek Balcerowicz z Donaldem Tuskiem i Januszem Lewandowskim ze wszystkich sił dążyli do wyprzedaży zagranicznemu kapitałowi jak największej ilości majątku narodowego za bezcen).

W sierpniu 1980 roku powstała zatem nowa, nieznana dotychczas w bloku sowieckim instytucja – organizacja niezależna od partii komunistycznej. Powstanie jej możemy w dużej części zawdzięczać dobremu przygotowaniu ideologicznemu na bazie dokumentów prawa międzynarodowego. Rządowi Gierka bardzo zależało na podtrzymaniu współpracy gospodarczej z Zachodem, na strumieniu pieniędzy płynących pod postacią pożyczek z zachodnich banków do Polski. Władza musiała więc ograniczyć represje, co pozwoliło na powstanie zorganizowanych grup opozycyjnych: KSS KOR, KPN, ROPCiO i innych.

Powstał też wówczas szczególny typ organizacji – Wolne Związki Zawodowe w Gdańsku, w Katowicach i na Pomorzu Zachodnim. To działacze WZZ Wybrzeża, między innymi w obronie zwolnionych z pracy swoich działaczy, zapoczątkowali 14 sierpnia 1980 roku strajk w Stoczni Gdańskiej. Zaowocował on powstaniem Solidarności i całą lawiną późniejszych wydarzeń. Jeżeli związek łączył jakiś etos, były to idee wspólne dla wszystkich WZZ – obrona praw robotniczych i obywatelskich oraz dążenie do przemian demokratycznych w państwie.

Republikanizm obecnego społeczeństwa

Pogląd, że dzięki temu ruchowi w ogóle możliwa była wolna Polska, jest niekwestionowany. W powszechnej opinii Solidarność miała istotne znaczenie dla ukształtowania tożsamości Polaków.

CBOS w 2010 roku opublikował wyniki badań ankietowych wśród Polaków z różnych opcji politycznych. Ponad cztery piąte dorosłych Polaków (82%) zgodziło się z opinią, że Solidarność miała duży wpływ na to, kim dziś jesteśmy jako naród i społeczeństwo. W ocenie zdecydowanej większości badanych (66%) ruch ten zrodził prawdziwą solidarność między ludźmi i obudził w nich najlepsze cechy.

Odrębną sprawą jest, w jakim stopniu doświadczenie i przesłanie Solidarności jest ważne i przydatne dzisiaj. Opinie w tej kwestii są nieco bardziej podzielone niż oceny historycznego dorobku Solidarności. Większość badanych (58%) nie zgadza się jednak ze stwierdzeniem, że działalność Solidarności w latach 1980–1981 jest już tylko historią i nie ma po co do niej wracać. Zarazem ponad połowa respondentów (52%) uważa, że doświadczenie pierwszej Solidarności może być przydatne także dzisiaj, w wolnej Polsce. Okazuje się, że im młodsi respondenci, tym częściej dostrzegają potrzebę odwoływania się w dzisiejszej Polsce do pierwszej Solidarności, jej doświadczeń i dorobku. Szczególnie często (70% wskazań) potrzebę tę wyrażają uczniowie i studenci.

Reprezentowanie interesów społecznych przez Solidarność

Większość Polaków (64%) jest przekonana, że w latach 1980–1981 Solidarność była ruchem wyrażającym interesy całego społeczeństwa.

Gdyby wtedy, 40 lat temu, chociaż cześć powstałych projektów („Polska Samorządna”, budowa kapitału społecznego w ramach kreowania idei społeczeństwa obywatelskiego, nacisk na inicjatywność i racjonalny rozwój, walka z patologiami, wszelkimi układami towarzyskimi itd.) została wprowadzona w życie, bylibyśmy już dziś na poziomie rozwoju ekonomicznego co najmniej Norwegii i Szwecji. Komuniści jednak tymi projektami byli przerażeni, widząc, że władza na wielu obszarach wymyka się im spod totalitarnej kontroli. Dlatego wprowadzili stan wojenny, którego skutki odczuwamy do dziś na następujących płaszczyznach:

  • Katastrofalnie niski poziom zaufania społecznego, Polaka do Polaka, firmy do firmy, organizacji do organizacji, itd. Ogromne zaufanie, jakie mieli obywatele w latach Solidarności 1980/81, zabił stan wojenny. Odradzało się stopniowo na skutek wzajemnej życzliwości w czasach gospodarki niedoboru i kolejek po wszystko, by zostać zabity po raz drugi w wyniku złodziejskiej prywatyzacji, pychy i arogancji nowych (rzekomo „naszych”) władz, uprawiania filozofii TKM, patologii wymiaru sprawiedliwości.
  • Niski poziom społecznego uczestnictwa w sprawach publicznych jako skutek stanu wojennego oraz późniejszych mechanizmów obejmowania stanowisk, kolesiostwa, nepotyzmu, patologii parlamentarnych, kapitalizmu kumoterskiego itd.

Doszły do tego patologie czasów anormalnej i amoralnej transformacji ustrojowej (patrz W. Kieżun, Patologie transformacji, Warszawa 2012).

Wolność, równość, godność

Można przyjąć, że etos to realizacja obowiązującego w grupie społecznej, społeczności czy kategorii społecznej zbioru idealnych wzorów kulturowych, politycznych i społecznych.

Dlatego sięganie do doświadczeń Sierpnia oraz projektów społecznych, jakie zrodziły się od sierpnia do 13 grudnia 1981 roku, ma sens. Jest konieczne, aby nic z tego, co zrodził Sierpień, a potem Solidarność, nie umknęło naszej uwagi w obecnej budowie naszego wspólnego domu o nazwie Polska. Aby nie umknął nam cel zasadniczy: człowiek.

Solidarność była okresem 10 lat walki o niepodległość i normalność społeczną. Polacy nie działali tak, jak się spodziewali marksiści, czyli w swoim doraźnym interesie, lecz w imię wartości. Wartości wynikających z pnia chrześcijańskiego.

Wyniki badań CBOS z 2010 roku pokazują, że w odczuciu społecznym Solidarność z lat 1980–1981 była przede wszystkim ruchem wolnościowym. Najwięcej osób wśród głównych zamierzeń Solidarności z tego okresu wymienia dążenie do wolnej Polski – 81% ankietowanych. Drugim najczęściej wskazywanym celem jej działania jest walka o wolność i swobody obywatelskie – 76% ankietowanych. W opinii społecznej istotne znaczenie miały także idee równości i sprawiedliwości: dwie piąte badanych do głównych celów działań związku zalicza walkę o równe prawa i równe traktowanie wszystkich obywateli. Niemal tyle samo osób postrzega Solidarność jako ruch mający przede wszystkim na względzie troskę o godność ludzi pracy: dążący do zapewnienia pracownikom godziwych warunków pracy i płacy. Tylko nieco mniej osób wśród jej głównych zamierzeń wymienia poprawę warunków życia ludzi. W odczuciu społecznym mniejsze znaczenie miała chęć uzyskania partycypacji we władzy: możliwość kontrolowania rządzących i wpływania na ich decyzje. Niewiele osób odbiera pierwszą Solidarność jako ruch o zabarwieniu narodowo-katolickim, hołdujący tradycyjnym wartościom narodowym i religijnym.

Należy wyraźnie odróżnić szesnaście miesięcy Solidarności z lat 1980−1981 od tej z roku 1988/89 i później. Pierwsza Solidarność charakteryzowała się aktywnym zaangażowaniem jej uczestników. Zdecydowana większość z nich była przekonana, że demokracja oznacza coś więcej niż tylko demokrację przedstawicielską, która sprowadza się do aktu oddania głosu przy urnie wyborczej. Duch pierwszej Solidarności wyrażał się w wierze w to, że każdy jest częścią wielkiego ruchu społecznego i ma możliwość wywierania wpływu na ten ruch poprzez aktywne w nim współuczestnictwo. Efektem tej wiary było podejmowanie działań zmierzających do obywatelskiego samowyzwolenia spod dominacji partyjnej nomenklatury i tworzenie warunków umożliwiających budowę stabilnej demokracji, w której wszystkich członków społeczeństwa traktuje się jako obywateli, którym przysługują takie same prawa, szanse, szacunek i godność.

Republikański model uczestnictwa

Ruch Solidarności lat 1980-81 był niezwykle demokratycznym przedsięwzięciem, który może być do dziś modelem projektu demokratycznego ładu: zarówno ogólnospołecznego, czyli państwowego, jak i właściwego instytucjom, dużym organizacjom. Projektem z gruntu demokratycznym oraz fundamentalnie obywatelskim z udaną próbą uobywatelnienia ludzi, „zwykłych Polaków”, i włączenia ich troski o wspólny los w myślenie o codziennym, indywidualnym powodzeniu życiowym.

Był to zatem model uczestnictwa obywateli w decyzjach o znaczeniu ogólnospołecznym, decyzjach, które albo bezpośrednio, albo poprzez swe skutki dotykają w końcu nas wszystkich. Był najgłębszą, ideową i duchową częścią identyfikacji ze społecznym działaniem. Właśnie ten element tworzył jeden z podstawowych zrębów solidarnościowego etosu.

Dodać do tego należy:

• „Uobywatelnienie” narodu. Udział we wspólnych działaniach na rzecz dobra wspólnego. Prawo, ale też i swego rodzaju obowiązek uczestnictwa w debacie o kierunkach działania społeczno-politycznego

• Etos Solidarności budowany był na niezbywalnym elemencie obywatelskiej tożsamości czyli godności osoby, godność jednostki, wyrażająca się też jako podmiotowość. Słowo „godność” stanowiło też niezwykle silną broń ideową gdyż oznaczało, że nie może być mowy o dobrym ustroju, jeśli nie gwarantuje on podstawowych praw obywatelom i nie zapewnia im godności. A godność – podmiotowość – do prawa o decydowaniu o swym i swoich bliskich losie dodawała troskę każdego obywatela o wspólne życie i los wspólny.

Wartości i cele Solidarności z lat 1980–1981

CBOS w 2010 roku opublikował wyniki badań ankietowych wśród Polaków z różnych opcji politycznych. Wyniki badań zaprzeczają tezom lewackich publicystów, że z etosu Solidarności w czasach obecnych nic nie pozostało, jedynie liryczne wspomnienie i uczucie zaprzepaszczenia ideałów Solidarności.

O tym, że pierwsza Solidarność nie była i nie jest traktowana wyłącznie jako związek zawodowy, świadczy postrzeganie idei, które przyświecały jej działalności. Respondenci badania CBOS nie zawęzili celów działania tego ruchu do postulatów dotyczących pracy i  spraw bytowych. Ruch ten łączył ludzi, bo odwoływał się do wartości uniwersalnych, a nie do żadnej określonej orientacji światopoglądowej czy politycznej. Jednocześnie z poziomu deklaracji nie aspirował do objęcia władzy. Co najwyżej do zagwarantowania sobie wpływu na decyzje rządzących. Jeśliby zatem wskazywać wartości i cele, jakie – w odczuciu społecznym – przyświecały wówczas Solidarności, to można opisać je przez triadę: wolność, równość, godność.

Wierność wyznawanym wartościom

Zmiany optyk myślenia i działania na bardziej innowacyjne dokonane zostaną tylko wtedy, gdy my sami się „zreformujemy”, gdy budować będziemy „podmiotowe społeczeństwo” w duchu dialogu i współpracy z innymi. Konieczne będzie ustalenie przez każdego z nas własnego motto życiowego: Jak żyć dalej? Co w życiu jest najważniejsze? Konieczna jest świadomość swego Westerplatte, które, jak skarb będzie cenione i strzeżone, którego nie odda się, ani nie porzuci za żadną cenę.

Czy jest to zbyt idealne? Nikt nie mówi, że rozwój własny, a przy tym rozwój Polski to łatwe zadanie. Wiadomo, że dla części obywateli bliższy jest cyniczny, amoralny relatywizm. Pora jednak sobie uświadomić, że takie postawy nie zbudują ani kapitału społecznego, ani podmiotowego społeczeństwa. Mogą dalej pogrążać nas w zastoju, w zamrażaniu posiadanego potencjału ludzkiej inicjatywności, przedsiębiorczości, innowacyjności.

Gdzie szukać wartości?

Jednym ze źródeł republikańskich wartości jest dziedzictwo Solidarności. Innych źródeł szukać można w najróżniejszych materiałach. Dla jednych jest nią Biblia, dla innych dzieła literackie, dla jeszcze innych moralność i etyka. Osobiście odnajduję w etosie Solidarności przesłania i wartości wynikające z poniższych faktów i dzieł: 550 lat polskiego parlamentaryzmu, dzieła Jana Kochanowskiego, prace Frycza Modrzewskiego, projekty Wawrzyńca Goślickiego, projekty i dzieło Stanisława Konarskiego, Konstytucja 3 maja, Testament Polski Walczącej, konstytucja marcowa. Potężnym źródłem dla poszukiwań wartości, ich ewaluacji jest corocznie odbywający się Kongres Polska Wielki Projekt.

Zakończenie

Nie mają racji lewicowi autorzy sympatyzujący z jedynie słuszną linią polityczną Platformy Obywatelskiej, że obecnie nie ma co kultywować etosu Solidarności, bo pozostało po nim tylko „liryczne wspomnienie”! Jest akurat odwrotnie, cała idea Solidarności jako ruchu odnowy i sanacji życia publicznego jest dziś aktualna jak nigdy wcześniej.

W latach 80. minionego stulecia członkowie Solidarności rozumieli, że nie może być dobrym ustrojem taki, który ogranicza prawo do decydowania o ich losie i całkowicie pozbawia ich prawa do wypowiadania się na temat działania władz państwa. Wtedy obywatele byli zjednoczeni wokół wolności i praw obywatelskich, a dziś powinni jednoczyć się wokół budowy społecznego zaufania przez systematyczne i permanentne uzdrawianie funkcjonowania trzech władz w duchu standardów cywilizacji łacińskiej:

  • greckiego imperatywu dążenia do prawdy bez notorycznego zamiatania spraw pod dywan,
  • pełnego zaimplementowania do wymiaru sprawiedliwości kardynalnych standardów prawa rzymskiego w celu czynienia sprawiedliwości, a nie krzywdy,
  • prymatu moralności w działaniach instytucji państwowych i samorządowych, prymatu etyki chrześcijańskiej w realiach funkcjonowania władzy ustawodawczej i wykonawczej.

Aby proces uzdrawiania państwa zakończył się sukcesem, potrzebni są, jak w latach 80. minionego stulecia, oddani społecznicy i profesjonalni specjaliści – do rugowania z polskiego prawodawstwa miazmatów cywilizacji bizantyjskiej i turańskiej. Po rychłym uchwaleniu nowej konstytucji powinniśmy całkowicie oczyścić polskie prawodawstwo z naleciałości bizantyjskich: nadmiaru przepisów, ich nieczytelności i wzajemnej sprzeczności. Czeka nas benedyktyńska praca, ale w dobie cyfryzacji jest to możliwe.

Konieczne w tym dziele jest przywrócenie etosu służby cywilnej i rychłe podziękowanie za „służbę” tym „legislatorom”, którzy notorycznie psują prawo! I bynajmniej nie chodzi o stanowiska ministerialne, lecz o tych urzędników, którzy poprzez „zasiedzenie” kreują prawo w duchu marksizmu i leninizmu, wedle doktryny „srogiego miecza” (przewaga kontroli i restrykcji wobec obywateli) z okresu słusznie minionego.

Premier niezwłocznie powinien reaktywować Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, powołać Komitet ds. wizerunku Polski w kraju i za granicą-MABENA, zlikwidować niepotrzebne i kosztowne agencje i fundusze celowe, ogłosić strategiczny plan rozwoju Polski na następne 10 lat oraz zdyscyplinować część ministrów do sprawowania swoich funkcji w duchu poszanowania praw i wolności obywatelskich, godności człowieka. Notoryczny brak udzielania odpowiedzi obywatelom stanowi dowód na sprawowanie władzy według zasad cywilizacji turańskiej.

Etos Solidarności na dziś

W naszym życiu stawiamy na wiarę i rodzinę, a nie na władzę i biurokrację. Wszystko poddajemy debacie. Chcemy poznać wszystko – żeby lepiej poznać siebie.
Doceniamy godność życia każdej ludzkiej istoty, bronimy praw każdego człowieka i podzielamy nadzieję na życie w wolności tkwiące w każdej ludzkiej duszy.
W duchu chrześcijańskiego dekalogu chcemy uszlachetnić nasze społeczeństwo, zbudować mosty między Polakami.
Odwołujemy się do chrześcijańskich korzeni i moralności.
Stawiamy na cywilizacyjną wymowę naszego dziedzictwa kulturowego.

Takie są bezcenne więzy, które nas łączą jako naród i jako cywilizację. Tacy właśnie jesteśmy.

Artykuł Zbigniewa Berenta pt. „Tacy jesteśmy. Etos Solidarności w 1980/81 roku i dziś” znajduje się na s. 14 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 51/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Zbigniewa Berenta pt. „Tacy jesteśmy. Etos Solidarności w 1980/81 roku i dziś” na stronie 14 wrześniowego „Kuriera WNET”, nr 51/2018, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

  • Avatar
    Janusz W. Maciejewski :

    „Tym, którzy tego nie pamiętają, należy przypomnieć, że Polska Rzeczpospolita Ludowa była państwem satelickim Związku Sowieckiego.”
    ………………………………………
    Polska została poddana kurateli ZSRR na mocy decyzji tzw. Wielkiej Trójki – Winston Churchill, Franklin D. Roosevelt i Józef Stalin w Jałcie – i była jednym z wielu państw które znalazły się w radzieckiej strefie wpływów.

  • Avatar
    Janusz W. Maciejewski :

    „(Leszek Balcerowicz z Donaldem Tuskiem i Januszem Lewandowskim ze wszystkich sił dążyli do wyprzedaży zagranicznemu kapitałowi jak największej ilości majątku narodowego za bezcen).”
    …………………………………….
    Lekceważąc postulaty Solidarności …

Komentarze