Poznańskie katolickie Radio Emaus każdy poranek zaczyna od doniesień prasowych, w których króluje „Gazeta Wyborcza”

Jako dziennikarkę, ale też jako katoliczkę bardzo boli mnie to, że głos Radia Emaus niestety muszę uznać za głos właściciela. Myślę, że na taką linię programową zwyczajnie pozwala poznańska kuria.

Aleksandra Tabaczyńska

W drugiej połowie listopada pojawiły się w mediach informacje, że z jednym z prezenterów Radia Emaus rozgłośnia nie przedłużyła umowy o pracę. Z krótkich komentarzy prasowych dowiedziałam się, że chodzi o Marka Dłużniewskiego, który nagrał wywiad ze Stanisławem Michalkiewiczem, prawicowym publicystą.

Audycja, która miała dotyczyć refleksji na temat stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, po zapowiedziach w mediach społecznościowych została oprotestowana przez środowiska lewicowe, między innymi „Gazetę Wyborczą” i „Poznański Strajk Kobiet”.

(…) Audycji nie wyemitowano, a Dłużniewskiemu nie przedłużono umowy. Osobiście trudno mi wykrzesać z siebie jakiekolwiek współczucie dla dziennikarza, ponieważ Marek Dłużniewski był głosem tego radia z pewnością od 2016 roku. Do dziś mam w uszach, jak ze swoim redakcyjnym kolegą Krzysztofem Grządzielskim 19 października – w rocznicę uprowadzenia bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz w szóstą rocznicę zamordowania w akcie politycznej nienawiści działacza Prawa i Sprawiedliwości Marka Rosiaka – cytowali na zmianę z „Gazety Wyborczej” i „Głosu Wielkopolskiego” obszerne fragmenty dotyczące otwieranego tego dnia nowego centrum handlowego. O ks. Jerzym Popiełuszce czy śp. Marku Rosiaku ani słowa. (…)

Od kiedy pamiętam, Radio Emaus każdy poranek zaczyna od doniesień prasowych, w których króluje „Gazeta Wyborcza”. Zmiana na stanowisku redaktora naczelnego niczego nie wniosła. Ks. Wojciech Nowicki jest wierny duchowi radia za czasów ks. Macieja Kubiaka. Buta, z jaką czytane są każdego dnia doniesienia „Gazety Wyborczej”, wprawia mnie osobiście w osłupienie. Dlaczego tak się dzieje? Myślę, że na taką linię programową zwyczajnie pozwala poznańska kuria. Rozmawiałam na temat Radia Emaus z biskupem Damianem Brylem i bp. Zdzisławem Fortuniakiem, który poprosił, abym swoje uwagi spisała i przesłała mailem do kurii. Co oczywiście zrobiłam, w marcu 2018 roku. Wcześniej jeszcze apelowałam mejlowo do ks. Wojciecha Nowickiego i całej redakcji – tak samo; żadnego odzewu.

Po tych kilku latach wydaje się, że na zdecydowaną interwencję w sprawie przekazu, jaki co rano płynie z Radia Emaus, któremu patronuje Metropolita Poznański abp Stanisław Gądecki, a Archidiecezja Poznańska jest właścicielem, nie ma co liczyć.

I jako dziennikarkę, ale też jako katoliczkę bardzo boli mnie to, że głos Radia Emaus niestety muszę uznać za głos właściciela. I jak tu się dziwić, że w Poznaniu tak łatwo wygrał wybory prezydenckie Jacek Jaśkowiak?

Komentarz Aleksandry Tabaczyńskiej pt. „Czyim głosem mówi Radio Emaus?” znajduje się na s. 2 grudniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 54/2018.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Dzięki prenumeracie na www.kurierwnet.pl otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu w cenie 4,5 zł.

Komentarz Aleksandry Tabaczyńskiej pt. „Czyim głosem mówi Radio Emaus?” na s. 2 grudniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 54/2018

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze