Poznaniem miała wstrząsnąć manifestacja KOD-u pod groteskowym hasłem „NIE, NIE, NIE!” Nie wstrząsnęła, delikatnie mówiąc

Organizatorzy trochę się pośpieszyli – psychologowie dziecięcy mówią o tzw. buncie dwulatka, a KOD nie ma jeszcze nawet półtora roku. Zachowania protestujących były tyleż gwałtowne, co irracjonalne.

Henryk Krzyżanowski

W Waszyngtonie komunistyczna ex-gwiazda Angela Davies wzywała, by ratować przed Trumpem florę, faunę i powietrze, zaś Madonna powitała tłum okrzykiem „Witajcie w rewolucji miłości!” A kończyła refleksją o wysadzeniu w powietrze Białego Domu. Cóż, dawno temu inna szansonistka śpiewała „Miłość ci wszystko wybaczy.” Ale chyba nie miała na myśli podkładania trotylu pod państwowe budynki.

W styczniu Poznaniem miała wstrząsnąć manifestacja KOD-u pod groteskowym hasłem „NIE, NIE, NIE!” Nie wstrząsnęła, delikatnie mówiąc. Swoją drogą, organizatorzy trochę się pośpieszyli – psychologowie dziecięcy mówią o tzw. buncie dwulatka, a KOD nie ma jeszcze nawet półtora roku. A może chodziło o zrobienie przyjemności prezydentowi Jaśkowiakowi, który stawił się na zbiórce i dał głos? Jemu faktycznie stuknęły dwa lata, więc bunt dwulatka pasuje doń jak ulał. Niech tupie i podskakuje, ale niech się nie rzuca na ziemię.

A mówiąc całkiem poważnie, wchodzimy w burzliwy czas, kiedy zniecierpliwieni wyborcy próbują przepędzić pokolenie ’68 – byłych hippisów, którzy skolonizowali świat polityki, humanistyki i popkultury. Teraz w obliczu utraty władzy wszczynają tumult i wrzeszczą, że to jedynie oni gwarantują światu racjonalność. Zaś ich przeciwnicy to niebezpieczni populistyczni szaleńcy. Czy naprawdę?

Spójrzmy, co mieści w sobie owa racjonalność – mamy promocję homoseksualizmu, wybieranie płci według swojego widzimisię, państwowe zwalczanie zwykłej rodziny (będącej jakoby źródłem przemocy), tłamszenie państw narodowych przez biurokratyczną wieżę Babel, zgodę na niekontrolowany napływ imigrantów ignorujących zwyczaje i prawa gospodarzy, swobodną kreację pustego pieniądza przez zblatowane z państwem banki, bezwzględną eliminację religii ze sfery publicznej, tłumienie wolności słowa pod pozorem zwalczania mowy nienawiści, no można tak jeszcze długo ciągnąć.

Na tym tle populiści jawią się jako ostoja racjonalności i przyziemnego realizmu. Nie chcą majstrować przy języku – małżeństwo to mąż i żona, kropka. Widzą w państwie narodowym naturalne zwieńczenie demokracji. Chcą ochrony granic w interesie własnych obywateli. Przymierzają się do okiełznania banksterki. Biorą udział w antyaborcyjnych marszach. Nie boją się ludzi religijnych.

To proste porównanie lewicowego szaleństwa ze zdrowym rozsądkiem populistów nie daje, niestety, podstaw do łatwego optymizmu. Politycznie poprawne przesądy elit wspiera bowiem potęga państw i organizacji ponadnarodowych. A także uniwersytety i popkultura oraz ogromna większość mediów.

Nie będzie łatwo, jednak bój o przywrócenie światu racjonalności musimy wygrać. „Piękny jest rozum ludzki i niezwyciężony” – Czyż to nie o nas, populistach, pisał Poeta?

Artykuł Henryka Krzyżanowskiego pt. „Nie, nie, nie! albo kto tu jest racjonalny?” znajduje się na s. 2 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 32/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Henryka Krzyżanowskiego pt. „Nie, nie, nie! albo kto tu jest racjonalny?” na s. 2 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 32/2017, wnet.webbook.pl

Komentarze