Piotr Witt
Pierwsze zajęli Francuzi, ustępując po pewnym czasie tylko Litwinom. Polak pije od czasu do czasu dużo, aby się upić, Francuz zaś pije po trochu, lecz stale, z obawy, aby nie wytrzeźwieć. Przed obiadem – obowiązkowy apero – aperitif z białego wina, do obiadu, ma się rozumieć, ćwiartka albo lepiej pół czerwonego, zakończone kieliszkiem mocnego alkoholu po deserze na dobre trawienie. Po południu – szczęśliwa pora – już tylko piwo (dla młodzieży) albo whisky dla dorosłych. Dopiero do kolacji można naprawdę się napić. Nazajutrz do śniadania klin – białe na drewnianą mordę – gueule de bois, jak się tutaj obrazowo nazywa kaca.
„Święty Marcin pije wino, wodę pozostawia młynom” – mówi stare porzekadło. Patron Turenii pijał zapewne z umiarem; jakżeby inaczej doczekał się kanonizacji. Ale święci nie rodzą się na kamieniu. Narodowa choroba Francuzów, cirrhose – marskość wątroby – pochodzi ze stałego nadużycia alkoholu.
Rząd stoi w niemożliwej pozycji: jak wieloręczna, hinduska bogini Kali jednymi rękami niszczy to, co zbudował innymi. Popiera winiarstwo, którego dochody stanowią poważną pozycję w budżecie, ale zarazem odmawia od picia, propaguje wstrzemięźliwość, gdyż leczenie alkoholizmu, zwłaszcza marskości wątroby, znacznie budżet państwa uszczupla. (…)
W miarę zaniku tradycji na świecie, francuskie picie ewoluuje jednak i jakby maleje. W tym czasie wzrasta na naszej nudnej gałce liczba ludności i proporcjonalnie – popyt. Nie tylko Amerykanie i Anglicy, ale także Chińczycy, Hindusi, Żydzi i Polacy chcieliby się napić francuskiego wina. Nawet muzułmanie – w tajemnicy przed sąsiadami. Winogrodnicy francuscy nie mogą podołać zamówieniom. Poszukiwany na rynkach światowych okręg Cote du Rhone poradził sobie – jak o tym doniosła prasa przed trzema laty – zakupując 36 000 ton cukru; zapewne nie do słodzenia kawy, dzięki czemu pijacy na całym świecie znowu, jak co roku, mogli w listopadowy czwartek świętować nadejście nowego beaujolais (w tym roku – 21 listopada).
Świat łaknie przede wszystkim bordo. Bordo – bordo nierówne. Od czego zależą różnice smaku, nikt tego nie wie – mówi się o alchemii wina. Oprócz alchemii jest także chemia. Od czasu wynalezienia przed kilku laty substancji chemicznej o smaku bordo pewne etykietki (nie powiem które) cieszą się na świecie rosnącym popytem i osiągają przyzwoite ceny jako kwintesencja smaku.
(…) Mimo tak ogromnego sukcesu uprawcy zrzeszeni w Federacji Wielkich win Bordeaux (FGVB) zmusili do dymisji swego prezydenta Hervé Grandeau, którego wybrali w lecie 75 procentami głosów. Nie przeszkodziło im wówczas skazanie kandydata cztery dni wcześniej na pół roku więzienia z zawieszeniem za fałszowanie etykiet. Między 2010 i 2014 rokiem, według lokalnego dziennika „Sud Ouest”, Grandeau z bratem sfałszowali prawie 600 000 litrów wina.
Czy dymisja prezesa oznacza moralizację zawodu? Nie antycypujmy. W ostatnim tygodniu października Wielka Rada win Bordeaux wybrała jednomyślnie na prezydenta wielkie nazwisko lokalne. Hubert de Bouard, współwłaściciel słynnego Chateau Angelus – jednego z najlepszych win Francji (200–400 euro butelka) – zaleca się podobnym atutem wyborczym jak jego poprzednik – przeciwko niemu też wszczęto dochodzenie. (…)
Tymczasem pod bokiem wyrasta coraz silniejsza konkurencja. Białe wina produkowane w Sandomierskiem i okolicach Zielonej Góry, zdaniem redaktora Jana Bogatki nie ustępują reńskim i mozelskim. A on się na tym zna!
Felieton „Wino od święta i na co dzień” Piotra Witta, stałego felietonisty „Kuriera WNET”, obserwującego i komentującego bieżące wydarzenia z Paryża, można przeczytać w całości w grudniowym „Kurierze WNET” nr 66/2019, s. 3 – „Wolna Europa”, gumroad.com.
Piotr Witt komentuje rzeczywistość w każdą środę w Poranku WNET na wnet.fm.
„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.
Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.
Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 16 stycznia 2020 roku!
