Oswajanie Świra. Świr to osoba publiczna, z dużym poczuciem humoru, szanowana, podziwiana, często z podwójną osobowością

Elity intelektualne Europy odrzucają wprawdzie dyktaturę w jej skrajnej, policyjnej formie, ale bywa, że opinia jakiegoś komedianta liczy się bardziej od głosu prawdziwych badaczy i specjalistów.

Herbert Kopiec

Mamy do czynienia z zalewem agresywnego prostactwa, chamstwa, i to nie przypadkowego, ale przemyślanego, zaplanowanego i kontrolowanego. (…)

Przed dziesięcioma laty natknąłem się na informację, że już po raz szósty odbył się konkurs studencki „Świry 2006”, organizowany przez Górnośląską Wyższą Szkołę Handlową im. Wojciecha Korfantego w Katowicach. Dowiedziałem się, że w plebiscycie wyróżnia się znane osoby z życia publicznego. Świr – wyjaśniano – to osoba publiczna, charakteryzująca się dużym poczuciem humoru oraz pomysłowością, szanowana i podziwiana, nierzadko z podwójną osobowością.

Świry jak ulał nadają się na bojowników frontu walki ideologicznej lewicy. Nie tylko zresztą tej formacji. Dlaczego? Ano, jak trzeba, to zaprotestują, wesprą swoją popularnością i osobliwym wdziękiem, chętnie pomogą w tresurze społeczeństwa (a jakże by inaczej!) obywatelskiego.

(…) Głosy oddawano na znane osoby w kategoriach: aktor, osobowość kabaretowa, artysta, osobowość TV oraz Świr nad Świry. Choć nie ma dokładnej definicji, organizatorzy zapewniają, że to wyróżnienie pozytywne: ludzi oryginalnych, medialnych. Statuetkę za całokształt dostał już Jerzy Owsiak, a tytułem Świr nad Świry wyróżniono po raz kolejny Kubę Wojewódzkiego. Laureat jest dumny, bo uważa, że Świr to ubogi krewny Oskara, a wyróżnieni to osoby rozszerzające potoczne pojęcie normalności (E. Jaworska, „Rzeczpospolita”, 2005).

[Kazimierz] Kutz jawi się tu nieomal jako wzorcowe ucieleśnienie lewicowych postępowych cnót, które organizatorzy konkursu mieli na myśli i postanowili upowszechnić dla dobra ludu pracującego miast i wsi.

Kutz – jako człowiek postępowy – skutecznie odcina się od tradycyjnej formacji człowieka starego świata, człowieka konfliktów o prawdę, przywiązań do tożsamości, do rodziny, do ojczyzny, do miejsca, do polityki. (…)

Kutz mieszka sobie w Warszawie i mimo to nadal największym stąpającym po tej ziemi Ślonzokiem jest, i basta! Twierdzi, że musi pisać dla Ślązaków felietony, bo są dupowaci (ulubione słówko K. Kutza), czyli mają okaleczoną psychikę, są stłamszeni skazą niemocy.

Cały artykuł Herberta Kopca pt. „Oswajanie Świra” można przeczytać na s. 5 marcowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Herberta Kopca pt. „Oswajanie Świra” na s. 5 marcowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl

Komentarze