Nie chcieliśmy, aby rosyjscy okupanci nas bronili przed kimkolwiek/ Jadwiga Chmielowska, „Śląski Kurier WNET” nr 55/2019

Będziemy mogli obronić się sami, gdy będziemy mieli dwumilionową zawodową armię, oddziały OT będą pochodziły z poboru powszechnego mężczyzn i kobiet, a na obronność będzie szło kilkaset mld dolarów.

Jadwiga Chmielowska

Styczeń to miesiąc, w którym zastanawiamy się co przyniesie nam nowy rok – jaki będzie dla nas, czy lepszy od 2018? W tym roku, czyli 2019, mija 80 lat od wybuchu II wojny światowej i wypada 100 rocznica wybuchu I powstania śląskiego.

Dzięki heroicznej postawie Ślązaków w trzech powstaniach, udało się naszym dziadkom zbudować II RP, z którą III RP nie może się nawet równać.

Niestety po napadzie we wrześniu 1939 r. Niemiec i Rosji Sowieckiej utraciliśmy niepodległość na pół wieku. Wojska okupacyjne wyszły z Polski dopiero w 1993 r. Nasi rodzice przeszli gehennę powojennych więzień i łagrów NKWD (poprzedniczki KGB) oraz polskojęzycznego MBP (Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego). Tak oczekiwane amerykańskie czołgi wkroczyły do Polski na początku 2017 r.

Bazy amerykańskie nie podobają się Kornelowi Morawieckiemu. Na antenie Polsat News w rozmowie z Bogdanem Romanowskim stwierdził: „To, że ktoś się zastanawia nad obecnością wojsk amerykańskich, to absolutnie o niczym nie świadczy. Ja, moje środowisko, protestowaliśmy 30 lat temu, żeby w Polsce nie było wojsk sowieckich, które nas miały bronić przed Amerykanami. Nie wiem, czy teraz jest dobrze, że są u nas wojska amerykańskie, które mają nas bronić przed Rosjanami. To jest rzecz do rozważenia. Najlepiej, jakby nie było tutaj sporu między nami a Rosjanami”.

Po pierwsze Kornel Morawiecki może się jedynie wypowiadać w swoim imieniu, a nie środowiska SW. Otóż, Panie Morawiecki, prawdą jest, że środowisko SW żądało wycofania wojsk Rosji Sowieckiej z Polski. Nie chcieliśmy, aby rosyjscy okupanci nas bronili przed kimkolwiek, a na pewno nie przed Amerykanami. W PRL popularny był dowcip: „Jak uzyskać wolność w obecnej sytuacji? Należy wypowiedzieć wojnę Stanom Zjednoczonym i natychmiast się poddać, aby zostać kolejnym stanem USA”.

Portal Natemat.pl donosi: „Ojcu premiera Mateusza Morawieckiego nie podoba się także kształt obecności wojsk USA w Polsce. – Na razie obecność jest niepełna, jest symboliczna. Myślę, że ta obecność nam nic poważnie nie daje. Ja bym chciał, żeby tutaj nie było żadnych wojsk poza Wojskiem Polskim”. Ja też bym tak chciała, ale wtedy, kiedy Polacy wystawią dwumilionową armię zawodową, wojska obrony terytorialnej będą pochodziły z poboru powszechnego mężczyzn i kobiet, a na obronność będziemy przeznaczać kilkaset miliardów dolarów rocznie!

Popularność escape roomów świadczy o tym, że młodzież potrzebuje adrenaliny. Powszechna służba wojskowa byłaby dobrym rozwiązaniem.

Morawiecki komentował też ostatnio raport węgierskiego think tanku Political Capital, który określił Andruszkiewicza jako „rosyjskiego agenta wpływu w Polsce”. W raporcie znaleźli się także między innymi Janusz Korwin-Mikke, Krzysztof Bosak, Artur Zawisza, Sylwester Chruszcz i Robert Winnicki.

Kornel Morawiecki przyznał w rozmowie z „Super Expressem”, że to on polecił synowi obecnego ministra cyfryzacji: „Wiedziałem, że Mateusz, że pan premier chce w jakiś sposób skorzystać z kontaktów Adama Andruszkiewicza w mediach społecznościowych”. Czy sprawne posługiwanie się Facebookiem i  Twitterem jest wystarczającą podstawą do bycia ministrem cyfryzacji?

Kornel Morawiecki skarżył się: – „O mnie też mówią, że jestem rosyjskim agentem wpływu”. Panie Morawiecki, to jest nieistotne. Gorzej, że Pan, Panie Kornelu, robi wszystko, aby pokazać, że Pan tym agentem jest.

Zaczyna mnie dręczyć pytanie: Kto faktycznie rządzi Polską – młody czy stary Morawiecki – czyli ojciec czy syn?

Artykuł wstępny Jadwigi Chmielowskiej, Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 styczniowego „Kuriera WNET” nr 55/2019, gumroad.com.


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Jadwigi Chmielowskiej, Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET”, na s. 1 styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 55/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze