Negatywne skutki hegemonii Marszałka dostrzegamy do dziś – twierdzi młody dziennikarz „Wielkopolskiego Kuriera WNET”

Dokładnie pamiętam lekcje historii w szkole czy akademie z okazji 11 listopada. W podręcznikach i wiedzy nauczycieli mocno zakorzeniony był nieskazitelny obraz Piłsudskiego – ubolewa Michał Bąkowski.

Michał Bąkowski

Cieszy mnie, iż ostatnimi czasy coraz częściej w debacie publicznej przebija się temat związany z destrukcyjnym działaniem w polityce przedwojennej Józefa Piłsudskiego. Z okresem przedwojennym trzeba się rozliczyć, ponieważ tamten czas znacząco wpłynął losy Polski w czasie II wojny światowej, później w latach PRL-u i niestety negatywne skutki hegemonii Marszałka dostrzegamy do dziś.

Kilka lat temu nie do pomyślenia było, aby otwarcie skrytykować postać Józefa Piłsudskiego. Politycy często odwoływali się do jego słów, jego wizji państwa i podkreślali jego wkład w walce o niepodległość. Wielu historyków i dziennikarzy w obawie o swoją reputację zręcznie omijało ten drażliwy temat. Były oczywiście wyjątki, m.in. Rafał Ziemkiewicz, jednak głosy krytykujące Marszałka nie miały szansy przebić się w szerzej w społeczeństwie. (…)

Mieszkańcy dawnego zaboru pruskiego nie mają podstaw do sympatii w stosunku do Piłsudskiego. Jego wizja odradzającej się Polski skupiała się na obszarach wschodnich. Wielkopolskę i inne tereny będące pod panowaniem niemieckim mylnie uważał za zgermanizowane. Tymczasem mądrzy mieszkańcy owych ziem nauczyli się od Niemców punktualności, organizacji pracy, porządku czy drylu wojskowego.

Już w czasach Dezyderego Chłapowskiego Wielkopolanie walczyli z Prusakami za pomocą pracy organicznej, tworzenia polskich banków, spółdzielni, tajnych kompletów, porywających serca kazań z ambon kościelnych czy szkolenia młodzieży w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”. W końcu to my, Wielkopolanie, wywalczyliśmy sobie wolność w jedynym zwycięskim w historii Polski powstaniu. (…)

Piłsudski wykorzystał dorobek wielu ludzi, doprowadził do fatalnej obsady w poszczególnych resortach rządu (np. Józefa Becka). W czasach PRL był ikoną walki z Rosją, z komunizmem, więc był atrakcyjny, nietykalny. Ale co tak naprawdę sam stworzył, co jest tylko jego? Hasła, które powtarzane są do dziś: „Bić kurwy i złodziei” i tym podobne.

Cały artykuł Michała Bąkowskiego pt. „Cień Marszałka nęka nas do dziś” znajduje się na s. 2 październikowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Michała Bąkowskiego pt. „Cień Marszałka nęka nas do dziś” na s. 2 październikowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 40/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

  • Avatar

    Marszałek miał swoje wady i zalety, jak każdy. Autor nie może jednak twierdzić, że bez Piłsudskiego byłoby lepiej. Każda postać, która przyczyniła się do odzyskania niepodległości zasługuje na szacunek, niezależnie od wyznawanych idei politycznych. Bez Piłsudskiego nie byłoby POW-u i Pierwszej Kadrowej, które były zaczątkiem WP, a więc bez nich Armia Hallera nic by nie zdziała, bo albo nie miałaby po co na ziemie polskie przyjeżdżać z powodu braku państwa lub jego rychłego upadku, albo II RP skończyłaby się w 1920r. Czy Powstanie Wielkopolskie miałoby sens bez istnienia państwa polskiego? I kto rządziłby i utrzymywał porządek w Polsce do czasu przybycia Hallera?

Komentarze