Nasza Pani Najświętszego Serca Jezusowego – mało znany obraz związany z kultem Najświętszego Serca Jezusa

Odarty z ram, wygnieciony i potargany, w końcu stał się przedmiotem internetowej aukcji. Jego wcześniejsze losy nie są znane. Odnowienie przywróciło mu piękno, którym zachwyca nawet znawców sztuki.

Barbara Maria Czernecka

Wizerunek Matki Bożej i Jej Syna w takiej postaci stał się najbardziej popularny w miejscowości Issoudun w departamencie Indre, położonym na terenie środkowej Francji. Tam właśnie około 1854 roku powstała Kongregacja Misjonarzy od Najświętszego Serca. Błogosławiony Papież Pius IX oficjalnie zatwierdził owo modlitewne stowarzyszenie, a wkrótce także sam zarejestrował się jako członek tego bractwa. 8 września 1869 roku czczony tam wizerunek Matki Bożej Najświętszego Serca został uroczyście ukoronowany. (…)

Pierwowzór tego wizerunku przedstawia Najświętszą Maryję Pannę na lewej ręce trzymającą Jezusa, a na prawej dłoni – Jego Najświętsze Serce. Szaty obu postaci mają kolory klasyczne. Suknia Madonny jest barwy purpurowej na znak matczynej miłości. Jej płaszcz – błękitny ze złotawym podszyciem, co oznacza świętość Boga – symbolicznie ukazuje niebo. Otacza cały ludzki rodzaj. Zielony kolor podszewki zapewne nawiązuje do Raju. Dzieciątko na sobie ma tradycyjnie białą, acz misternie przyozdobioną szatkę.

Fot. archiwum prywatne rodziny Czerneckich

Matka Boża nogą odzianą w bucik przydeptuje węża oplatającego kulę ziemską. Ten w paszczy trzyma zerwaną gałązkę z jabłkiem, będącym znakiem owocu z drzewa zakazanego w starotestamentalnym Edenie. Także i tu została więc Niepokalana Maryja przedstawiona jako Nowa Ewa, ostatecznie miażdżąca głowę biblijnego kusiciela.

Najświętsze Serce Syna, gorejące miłością dla nas, acz zranione cierniami naszych grzechów, Bogarodzica trzyma w swojej prawej dłoni. Jest to centralny, bo najważniejszy element całego obrazu.

Wymowne jest także przedstawienie dziecięcej postaci Jezusa. Jedną rączkę położył na piersi, a drugą wskazuje na oblicze Rodzicielki. Jednocześnie dyskretnie, paluszkami, wyjawia tajemnicę własnej boskiej i ludzkiej natury, a także jedności Trójcy Przenajświętszej. Nawet Jego małe stópki obute w sandałki są oznaką panowania i wolności. Dotknął nimi ziemi i zna naszą ciężką dolę. W ziemskim żywocie przecież nie ominęły Go trudy, prześladowania, cierpienia, a nawet męczeńska śmierć, uwieńczona zwycięskim Zmartwychwstaniem.

Postaci na obrazie są opromienione Bożą chwałą. U dołu płótna, nieco zachmurzona, widnieje krzywizna globu. Wyraźnie ponad ziemskim światem jest Królowa – Matka, jako regentka opiekująca się jeszcze małoletnim Królem – Synem. Ona jedna może i umie polecić Jemu wszystkie nasze sprawy. Przytula do Niego głowę, aby jak najuważniej wysłuchać i Jego mądrych słów. Gest ten pięknie wyraża ewangeliczną wartość służby poprzez naturalny, macierzyński instynkt. Zachowany jest w tym tradycyjny porządek, będący podstawą stałości i bezpieczeństwa.

Matka i Syn mają na głowach królewskie korony, zdobne w drogocenne klejnoty. Nie bez znaczenia jest ich kształt. Korona Niewiasty jest otwarta, typowo kobieca, wzorowana na używanych w zamierzchłych czasach przez królowe. Monarszy zaś wieniec Chrystusa jest zamknięty przecinającymi się pałąkami, z krzyżykiem na szczycie, ponad kulką wyobrażającą ziemię. Jest to jeden z elementów regaliów oznaczających suwerennego władcę. (…)

Prezentowany przy tekście obraz na płótnie w oryginale ma pokaźne rozmiary: metr szerokości i dwa metry wysokości. Musiał niegdyś stanowić ważną część niewątpliwie wspaniałego ołtarza katolickiej świątyni. Skrzętnie ukrywa tajemnicę, kto go ufundował, gdzie był czczony, jak długo skupiał na sobie wzrok wiernych i dlaczego został stamtąd zdjęty. Odarty z ram, wygnieciony i potargany kupieckim traktowaniem, w końcu stał się przedmiotem internetowej aukcji. Po dosyć zawiłej podróży po Polsce z ziemi lubelskiej zawrócił na Śląsk, gdzie ponoć pierwotnie został zlokalizowany. Jego wcześniejsze losy nie są znane. Po gruntownej renowacji, przeprowadzonej przez fachowego konserwatora, odzyskał swój wspaniały blask.

Cały artykuł Barbary Marii Czerneckiej pt. „Nasza Pani Najświętszego Serca Jezusowego” znajduje się na s. 8 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 48/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi oraz dodatek specjalny z okazji 9 rocznicy powstania Radia WNET, czyli 44 strony dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Barbary Marii Czerneckiej pt. „Nasza Pani Najświętszego Serca Jezusowego” na s. 8 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 48/2018, wnet.webbook.pl

Komentarze