Na ważne wydarzenia potrzebne są wiersze, a rocznica jest tuż, tuż / Jolanta Hajdasz, „Wielkopolski Kurier WNET” 53/2018

Nawet jeśli w głębi serca każdy z nas będzie miał ukryty inny wiersz, to i tak powinniśmy wszyscy razem zaśpiewać „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”… A o polityce porozmawiamy innym razem.

Jolanta Hajdasz

Jest takie miejsce u zbiegu dróg, Gdzie się spotyka z zachodem wschód… Nasz pępek świata, nasz biedny raj… Jest takie miejsce, taki kraj.

Są takie chwile w życiu, gdy bardzo, ale to bardzo potrzebujemy poezji. Wiedzą o tym nawet ci, którzy nigdy z własnej woli nie wzięliby do ręki tomiku wierszy, a którzy też przecież szukają słów innych niż potoczne, gdy chcą przyjacielowi złożyć życzenia z okazji jubileuszu czy mamie i tacie na okrągłe urodziny. Na ważne wydarzenia potrzebne są wiersze, a ta rocznica jest tuż, tuż. W końcu mamy już listopad.

„Chmury nad nami rozpal w łunę, Uderz nam w serca złotym dzwonem. Otwórz nam Polskę, jak piorunem Otwierasz niebo zachmurzone”… W mojej szkole podstawowej jeszcze uczyliśmy się tego na pamięć. Znam nazwisko autora i tytuł poematu. A moje dzieci? Nie wiem, w podstawie programowej tego już nie ma.

To może coś bardziej popularnego, znanego… Bez tej miłości można żyć, mieć serce suche jak orzeszek, malutki los naparstkiem pić z dala od zgryzot i pocieszeń… Na własną miarę znać nadzieję, w mroku kryjówkę sobie uwić. O blasku próchna mówić „dnieje”, o blasku słońca nic nie mówić. To faktycznie piękny wiersz, wiele ich zresztą ta autorka napisała, ale jej biografia już taka piękna nie jest. W latach pięćdziesiątych potępiła niewinnych duchownych katolickich skazanych na karę śmierci w sfingowanym procesie pokazowym, zwanym procesem księży kurii krakowskiej. Wtedy, gdy państwo torturowało i mordowało niewinnych, ona była po stronie oprawców. Wstyd.

Szukajmy dalej. Są w ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli, ale krwi nie odmówi nikt: wysączymy ją z piersi i z pieśni. Cóż, że nieraz smakował gorzko na tej ziemi więzienny chleb? Za tę dłoń podniesioną nad Polską – kula w łeb! Ten autor z kolei komunista, ale też pełen sprzeczności. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej i odmówił współpracy z NKWD, ale po wojnie tworzył poezję polityczno-propagandową.

To może jednak coś innego… Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy! My, polski naród, polski lud, Królewski szczep piastowy. Nie damy by nas zgnębił wróg! Tak nam dopomóż Bóg! Ten wiersz na pewno oddaje nastrój tej rocznicy, ale ta trzecia zwrotka… Nie będzie Niemiec pluć nam w twarz ni dzieci nam germanił. Wstanie potężny hufiec nasz, Duch będzie nam hetmanił… Dziś w Poznaniu największe zakłady pracy są znowu niemieckie, największe sklepy i media w Polsce to też własność innego kapitału, więc po co ich wszystkich drażnić, przecież innym to odpowiada, jest praca i ta ciepła woda w kranach.

– I dlaczego znowu to odniesienie do Boga, może tobie się to podoba – mówią mi znajomi – ale innym nie, głupio tak o tym przypominać.

„Wiem monotonne to wszystko nikogo nie zdoła poruszyć” – to też cytat, ale ten z całą pewnością nie pasuje do tej wspaniałej rocznicy 100-lecia odzyskania niepodległości, 100 rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Tak, „Raport z oblężonego miasta” Zbigniewa Herberta jest całkowicie nie na miejscu. Czy aby na pewno?

Za kilka dni nasze wielkie narodowe święto 11 listopada. Wbrew podziałom i wbrew różnicom niech to będzie wspaniałe przeżycie dla nas wszystkich. W Warszawie, Krakowie, Lublinie, Katowicach, w Poznaniu. Nawet jeśli w głębi serca każdy z nas będzie miał ukryty inny wiersz, to w końcu i tak powinniśmy wszyscy razem zaśpiewać Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy… A o wyborach i polityce porozmawiamy innym razem.

Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 listopadowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 53/2018.


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Dzięki prenumeracie na www.kurierwnet.pl otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu w cenie 4,5 zł.

Artykuł wstępny Jolanty Hajdasz, Redaktor Naczelnej „Wielkopolskiego Kuriera WNET”, na s. 1 listopadowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 53/2018

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze