Mówi się, że małe dzieci nic nie pamiętają, ale to nieprawda. Pamiętam moment aresztowania mojego Ojca bardzo wyraźnie

Ojciec stracił zdrowie, majątek, ale wytrwał. Do dziś nie został w honorowy sposób zrehabilitowany, niczego nam nie oddano i nikt nigdy nie poniósł żadnej odpowiedzialności za to, co się z nim stało.

Wanda Nadobnik

Kiedy ojca aresztowali, ja miałam cztery lata, a moja siostra trzy. Byliśmy wtedy nad morzem, na wczasach. (…) Zapamiętałam, że to było w czasie obiadu. Byliśmy w stołówce i nagle jakiś mężczyzna podszedł do niego. Ojciec powiedział nam tylko : Muszę jechać do Warszawy, bo ktoś chce się ze mną spotkać.

Pojechał z nimi i w czasie tej drogi zepsuł się samochód. Musieli go na tej drodze naprawiać i pomagał przy tym jakiś miejscowy rolnik, a że mój ojciec był namiętnym palaczem, to miał przy sobie zapałki i na pudełku napisał wiadomość: Tolu, wiozą mnie do Warszawy, chyba będę aresztowany. Napisał też adres. I faktycznie ten kawałek pudełka od zapałek trafił do Poznania, i stąd mama wiedziała, co się dzieje.

Jeszcze pamiętam, że zaraz wróciłyśmy z tych wakacji z mamą i z Zosią, moją siostrą. (…) Gdy wróciłyśmy, zobaczyłyśmy, że wszystkie pokoje w naszym mieszkaniu były już zamknięte i opieczętowane. (…) A dziadek, który pracował na uniwersytecie, natychmiast został z niego zwolniony, tzn. od razu przestał być profesorem, tylko jeszcze przez jakiś krótki czas miał wykłady z języka niemieckiego. A potem dziadka po prostu zwolniono z tej pracy, mimo że był jednym z pierwszych profesorów na Uniwersytecie w Poznaniu. (…)

Ojciec siedział w więzieniu 6 lat. Torturowany na Koszykowej, na Rakowieckiej, miał potępić Stanisława Mikołajczyka za wyjazd z kraju, „ucieczkę”, jak mówili komuniści. Mój tato nigdy tego nie zrobił. Stracił zdrowie, rodzinny majątek, ale wytrwał. Boli mnie to, że do dziś nie został w honorowy sposób zrehabilitowany, niczego nam nie oddano i nikt nigdy nie poniósł żadnej odpowiedzialności za to, co się z nim stało.

Jest to fragment wspomnień Wandy Nadobnik, córki Kazimierza Nadobnika, dziennikarki i publicystki, członka Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich; całość opublikujemy w następnym numerze „Wielkopolskiego Kuriera WNET”.

Cały artykuł Wandy Nadobnik pt. „Aresztowanie ojca” znajduje się na s. 5 majowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 59/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Wandy Nadobnik pt. „Aresztowanie ojca” na s. 5 majowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 59/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze