Moje marzenia na Nowy Rok: Chciałabym, by Poznań odzyskał należne mu miejsce na mapie Polski i Europy

Chciałabym, by wreszcie stanął na swoim miejscu Pomnik Wdzięczności i abyśmy już nigdy nie stanęli na krawędzi jej utraty ani w lęku przed roztopieniem się w bezkształtnym tyglu pseudonowoczesności.

Danuta Moroz-Namysłowska

Poznań – królewskie miasto Wielkiej Polski, na obszarze której już ponad 1050 lat temu decydowały się losy chrystianizującej się Europy. Byliśmy już wówczas, mówiąc współczesnym językiem w centrum wydarzeń. To dzięki Świętosławie, córce Mieszka I i Dobrawy, siostrze Bolesława Chrobrego, krew piastowska popłynęła do europejskich dynastii. Najsłynniejszym z jej potomków jest twórca skandynawskiego i angielskiego imperium, Knut Wielki.

Tę królową i matkę królów, której dzieje wplatają się w dzieje Polski, Danii, Szwecji, Norwegii i Anglii, utrwaliły islandzkie sagi jako Sigridę Storradę – dumną władczynię, której decyzje były znaczące dla ówczesnej Europy. W tradycji duńskiej pojawia się jako Gunhilda. A w polskiej? Kto o niej do niedawna słyszał i co wiedział? I dlaczego nie? Nie sądzę, by ktoś znał na to trafną odpowiedź. (…)

Gdyby nie pojawienie niemal szekspirowskiego formatu polskiej pisarki Elżbiety Cherezińskiej, współczesna polska powieść historyczna leżałaby odłogiem. I to wydarzenie, poprzedzające oczywiście opiniowany rok 2017, dla mnie osobiście uważam za najważniejsze. Bo ja dopiero w 2017 roku wczytuję się w jej dzieła i obdarzam nimi rodzinę i przyjaciół. Obawiam się, że nie starczy mi życia, by poznać ogrom jej literackiego dorobku – bowiem jest to autorka młoda i w sile talentu.

Cherezińska w sposób fantastyczny wprowadza i Polskę, i jej historię, i literaturę do Europy – tej prawdziwej Europy, z tradycjami godnymi poznawania, naśladowania lub korygowania. Bo przecież nasz kulturotwórczy kontynent nie może poprzestać na popkulturowych Disneylandach, Szrekach, myszkach Miki, kaczorach Donaldach etc…

Chciałabym, by Poznań odzyskał należne mu miejsce na mapie Polski i Europy. By wreszcie stanął na swoim miejscu Pomnik Wdzięczności za odzyskaną w 1918 roku niepodległość Ojczyzny i obyśmy już nigdy nie stanęli ani na krawędzi jej utraty, ani w lęku przed roztopieniem się w bezkształtnym tyglu pseudonowoczesności. Chrońmy dorobek tysiącleci i pieczołowicie go pomnażajmy.

Cały felieton Danuty Moroz-Namysłowskiej pt. „Moje marzenia na Nowy Rok” znajduje się na s. 3 styczniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 43/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Felieton Danuty Moroz-Namysłowskiej pt. „Moje marzenia na Nowy Rok” na s. 3 styczniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 43/2018, wnet.webbook.pl

Komentarze