W Libanie usłyszałem o decyzji francuskiego trybunału/ Krzysztof Skowroński – artykuł wstępny, „Kurier WNET” 41/2017

Postanowiono usunąć krzyż z pomnika św. Jana Pawła II. Różne myśli przychodziły mi do głowy jako komentarz do tego wyroku. Zwyciężył święty Hardini: Zanim zaczniesz zbawiać świat, zbaw samego siebie.

Krzysztof Skowroński

Są miejsca na Bliskim Wschodzie, gdzie wśród muzułmanów zachowały się enklawy chrześcijańskie. Mieszkają tam ludzie, którzy przez setki lat toczą walkę o wierność Chrystusowi. Płacą za to prześladowaniami i śmiercią. W ostatnich latach walkę krzyżowi wytoczył ISIS.

Oglądaliśmy zdjęcia zniszczonych kościołów wybudowanych w zaraniu chrześcijaństwa. Słyszeliśmy opowieści o islamskich barbarzyńcach niszczących materialny dorobek społeczności Maluli, jednej z nielicznych wspólnot mówiących w języku aramejskim. Podziwialiśmy ludzi, którzy z pokolenia na pokolenie wybierają wiarę w Jezusa Chrystusa, ryzykując wszystkim. A przecież wystarczyłoby wyrzec się wiary, wtopić się w świat islamu – i mieliby święty spokój.

Pisząc te słowa, jestem w jednym z takich miejsc. Siedzę na trzecim piętrze hotelu Canaris de Byblos. Słyszę gwar ulicy, patrzę na ludzi. To są właśnie ci bohaterowie. Tu, w Libanie, chrześcijańską wspólnotę założył apostoł Marek i od tego pierwszego brzasku ta wspólnota trwa, rzadko doświadczając spokoju.

Przepiękne góry Libanu są pełne świątyń i świadectw wiary. Nad Bejrutem górują krzyże. W górach kościółki i sanktuaria upamiętniają święte miejsca, na przykład grotę, w której Matka Boża oczekiwała na Jezusa, kiedy poszedł On nauczać do Sydonu i Tyru.

A w centrum Bejrutu jest średniowieczna katedra pw. św. Ludwika IX, króla Francji. Tuż obok wybudowano wielki sunnicki meczet. To była część porozumienia po wojnie domowej w Libanie. Chrześcijanie zgodzili się na budowę meczetu pod warunkiem, że będą mogli do katedry dobudować wieżę wyższą od minaretów, tak aby krzyż dominował w przestrzeni publicznej. Muzułmanie musieli na to przystać.

Obie strony, chcąc zakończyć wojnę domową, musiały się nawzajem traktować poważnie i dążąc do zgody, znać i uznawać granice kompromisu drugiej strony.

Takiego poważnego traktowania siebie można nauczyć się, studiując życie libańskich świętych: św. Rafki, św. Hardiniego, św. Charbela czy bł. brata Stefana Nehme. Cierpienie, mądrość, kontemplacja i praca to cechy tych libańskich świętych, które wyzwoliła wiara w to, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, wiara w zmartwychwstanie.

Piszę o tym, nie żeby pochwalić się, że byłem wraz ze spółdzielcami Mediów WNET i słuchaczami Radia WNET na pielgrzymce w Libanie, gdzie mieliśmy świetnego przewodnika Kazimierza Gajowego, ale dlatego, że tu dowiedziałem się o decyzji francuskiego trybunału, który 25 października podjął decyzję o usunięciu krzyża z pomnika św. Jana Pawła II.

Różne myśli przychodziły mi do głowy jako komentarz do tego wyroku: od groteskowych, jak usuwanie drogowskazów do katedry Notre Dame z ulic Paryża, do znajdywania wspólnych cech między laickim państwem francuskim a sowieckim komunizmem czy państwem islamskim. Ale na koniec zwyciężył święty Hardini: „Zanim zaczniesz zbawiać świat, zbaw samego siebie”.

Polecam wizytę w Libanie. To naprawdę piękny kraj.

Artykuł wstępny redaktora naczelnego Krzysztofa Skowrońskiego znajduje się na s. 1 listopadowego „Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego na s. 1 listopadowego „Kuriera Wnet” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze