Jakie problemy świata ukrywa sztuczna histeria CO2?/ Jacek, Michał i Karol Musiałowie, „Śląski Kurier WNET” 69/2020

Zanieczyszczenie wód? Alkoholizm, góry cuchnących odpadów, palące się wysypiska? Katastrofy ekologicznie powodowane przez wielką chemię? Ulatniające się toksyczne produkty rozpadu tworzyw sztucznych?

Jacek Musiał, Michał Musiał, Karol Musiał

Ideologia CO2 przykrywką dla poważniejszych problemów?

Na świecie, poza Unią Europejską można znaleźć coraz więcej prac demaskujących luki w CO2-centrycznej teorii globalnego ocieplenia. Czemu służyła i jakim celom gdzieniegdzie jeszcze służy katastroficzna mistyfikacja szkodliwości CO2?

Beneficjenci ideologii CO2

Lista beneficjentów jest już w dużej mierze znana.

  1. Rządy zbierają nieuczciwy podatek, będący formą okradania zindoktrynowanych tą teorią społeczeństw przy ich przyzwoleniu, a nawet na własną prośbę, w poczuciu misji, że płacąc podatek od CO2, ratują świat.
  2. Animatorzy IPCC dzięki straszeniu (starą) hipotezą CO2-centryczną mają zapewnione synekury.
  3. Rzesze urzędników znajdują zatrudnienie przy przeliczaniu wszelkich aktywności ludzkich na „emisje CO2”.
  4. Przez 40 lat mistyfikacja pozwalała rosyjskim instytutom naukowym, zatrudniającym kilka tysięcy naukowców, maskować faktyczne badania z fizyki atmosfery dla budowy potęgi militarnej ZSRR (zachowanie rakiet w atmosferze, propagacja fal elektromagnetycznych, systemów namierzania i rozpoznania, radarów, lidarów, laserów bojowych, a prawdopodobnie i możliwości prowadzenia ze światem kapitalistycznym wojny klimatycznej. Kusząca była też perspektywa przystosowania terenów północnych ZSRR tak, aby klimat stał się tam bardziej przyjazny dla rolnictwa, co wcześniej przyświecało idei Arrheniusa, głoszącego na przełomie XIX i XX w. swoje hipotezy o możliwym korzystnym wpływie dwutlenku węgla na klimat). Szersze informacje na ten temat można znaleźć w artykule Spowiedź naukowca, „Kurier WNET” z maja 2019 roku.
  5. Wielka Brytania, a konkretnie Margaret Thatcher, rzekomą szkodliwość dwutlenku węgla pochodzącego z węgla wykorzystała do zdławienia strajków górniczych zainspirowanych tam przez ówczesne kraje bloku komunistycznego oraz Libię. Mogła zaryzykować 5 miliardów funtów strat, gdyż Wielka Brytania posiadała własne złoża ropy naftowej i gazu ziemnego.
  6. Deindustrializacja dekarbonizacyjna Europy była i jest na rękę Chinom i Rosji, które same nie traktują poważnie hipotezy CO2-centrycznej, najpewniej dlatego, że posiadają naukowców własnych uniwersytetów, które w rankingach światowych mieszczą się w pierwszej dwusetce wyższych uczelni, a może dlatego, że dla ich naukowców nie stanowi problemu budowanie własnych laserów molekularnych CO2, co rzuca nowe spojrzenie na cały problem.
  7. Następuje obniżenie wartości zasobów węgla (aktywów) polskich, czeskich i rumuńskich, co zachęca te państwa do wyprzedaży ich za bezcen.
  8. Propaganda skutkuje wymuszeniem obniżenia cen rynkowych cennego surowca, jakim jest dwutlenek węgla, a nawet zmuszeniem jego producentów („emitentów”) do sprzedawania go po cenie ujemnej, czyli dopłacając jego odbiorcom, „ponieważ szkodził klimatowi”.

CO2 to najbezpieczniejszy, niemający sobie równych konserwant żywności, szczególnie napojów. Roczne jego zużycie (oszacowanie Michała i Karola Musiałów z 2017 roku) tylko do napojów typu cola wyniosło ponad 4 miliony ton. Napojów gazowanych, do których jako konserwantu dodaje się CO2, jest na świecie około 50 razy więcej.Ważniejszym jednak odbiorcą ogromnych ilości dwutlenku węgla, i to takiego, który nie wymaga szczególnych certyfikatów, jest przemysł naftowy.

Metoda znana jest pod nazwą Enhanced Oil Recovery. Firmę, która wdrażała w Stanach Zjednoczonych tę technologię – Glori Oil Ltd w Teksasie – założył Rajendra Kumar Pachauri (1940–2020) Kim był ten człowiek? Przede wszystkim to przyjaciel Ala Gore’a. Z wykształcenia inżynier kolejnictwa, który awansował na przewodniczącego IPCC (Międzynarodowego Zespołu do Zmian Klimatu, opisanego we wcześniejszych artykułach). Był współzałożycielem (m.in. z Alem Gore’em) pierwszej w świecie giełdy prowadzącej spekulacyjny handel świadectwami emisyjnymi CO2: Chicago Climate Exchance PLC. Współpracował m.in. z Deutsche Bank. Odszedł przed upływem kadencji z zajmowanych stanowisk w związku z innymi aferami. Czy, gdyby się potwierdziło, że Al Gore i Rajendra Kumar Pachauri świadomie rozpowszechniali kłamstwo ekologiczne o decydującej roli CO2 w globalnym ociepleniu, to ich przypadek stałby się dowodem na to, że za popularyzowanie kłamstwa można dostać Nagrodę Nobla? Czy możliwe, że Komitet Noblowski został oszukany?Nawiasem mówiąc, zbiornikowce LNG mogą w jedną stronę transportować gaz ziemny, a z powrotem, do pól gazo- i roponośnych – dwutlenek węgla.

9. Lobby francuskiej energetyki jądrowej, chcące wymusić na innych krajach kupno takich elektrowni.

10. Lobby rosyjskiego gazu ziemnego (w kłamliwej, lansowanej teorii gaz miałby mieć mniejszy potencjał ocieplenia klimatu; jak jednak wykazano we wcześniejszych artykułach, dzieje się dokładnie odwrotnie).

11. Lobby chińskich paneli fotowoltaicznych i chińskich turbin dla elektrowni wiatrowych.

12. Lobby handlu narkotykami; ideologia anty-CO2 odwraca uwagę społeczeństw od postępującej narkomanii w świecie.

13. Lobby międzynarodowego handlu bronią. Temat zastępczy CO2 jest świetną przykrywką dla najbardziej odrażającego (po handlu narkotykami) „biznesu”. Nawiasem mówiąc, liderem w międzynarodowym handlu bronią w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest ojczyzna celebrytki Grety Thunberg – Szwecja.

14. Lobby produkcji i handlu alkoholem. Słabnie zainteresowanie społeczeństw narastającym problemem alkoholizmu.

15. Straszenie dwutlenkiem węgla pozwala ukryć inne problemy, w tym społeczne, zdrowotne, neokolonialne zniewalanie innych narodów czy permanentne wojny. Czy sztuczna histeria CO2 nie jest także przykrywką dla ukrycia faktycznych problemów i katastrof ekologicznych II połowy XX wieku? Zanieczyszczenia gleby środkami ochrony roślin? Zanieczyszczenia wód śródlądowych, mórz i oceanów? (Statki, które oficjalnie woziły odpady do Chin, w rzeczywistości opróżniały ładownie wcześniej, na oceanie). Rosnące góry cuchnących odpadów, palące się wysypiska? Katastrofy ekologicznie powodowane przez tzw. wielką chemię? Tworzywa sztuczne: ulatniające się toksyczne dla przyrody i klimatu półprodukty, a później produkty ich rozpadu?

Światowy alkoholizm

Według raportu WHO Global status report on alcohol and health 2018, nadmierne spożycie alkoholu na świecie przyczynia się do 3 milionów zgonów rocznie, czyli do 1 zgonu co 10 sekund, i jest przyczyną co 20 zgonu. W grupie wiekowej 20–39 lat to już co ósmy zgon. W aspekcie długoterminowym alkoholizm powoduje katastrofalne szkody zdrowotne i społeczne, choć, jak się wydaje, nadużywający alkoholu lub uwikłani w biznes alkoholowy politycy potrafią przewrotnie twierdzić, że to nie alkohol, lecz instytucja rodziny jest przyczyną wszelkiego zła na świecie.

Do spożywania alkoholu przyznaje się 2,3 mld ludzi, przy czym ich średnia dzienna porcja wynosi 33 g czystego alkoholu. Prym wiedzie Europa. Warto zauważyć, że w Europie jest też największa indoktrynacja dwutlenkowęglowym ociepleniem.

Wspomniany raport przeszedł praktycznie bez echa. W codziennym rozsiewaniu pseudonaukowych, katastroficznych wizji przodują, jak się wydaje, media najbardziej przychylne Rosji i Chinom. Niczym Wernyhora straszą internautów dwutlenkiem węgla, do rzadkości zaś należą artykuły o alkoholu, a jeśli, to zamieszczane materiały sprawiają wrażenie kryptoreklam.

W całej mistyfikacji CO2-centrycznej teorii globalnego ocieplenia pomijany jest czynnik produkcji i metabolizmu alkoholu. Wylicza się hipotetyczny wpływ hodowli zwierząt na ilość gazów cieplarnianych, ale nikt nie tyka lobby alkoholowego. W 2017 roku Michał i Karol Musiałowie w konkursie „Fizyka da się lubić” oszacowali, że tylko w samej reakcji powstawania alkoholu z glukozy powstaje na świecie rocznie 20 milionów ton dwutlenku węgla. Gdyby wziąć pod uwagę, że po jego spożyciu (spaleniu w organizmie) powstaje drugie tyle, a także uwzględnić wszystkie etapy produkcji i dystrybucji alkoholu (nie licząc skutków społecznych), to okazuje się, że alkohol odpowiada za ponad 100 milionów ton dwutlenku węgla. W tym miejscu aż się prosi, by osoby odpowiedzialne za energię oraz tzw. zielony ład w organach Unii Europejskiej zachowały trzeźwość spojrzenia.

Spalarnie odpadów

Dyskutując o najważniejszych problemach, czy wręcz katastrofach ekologicznych, trzeba wspomnieć o odpadach. Poniższe informacje zostały opracowane na podstawie danych The World Bank, IBRD-IDA, What A Waste 2.0. A Global Snapshot of Solid Waste Management to 2050, Trends in Solid Waste Management.

Średnia dzienna produkcji odpadów wynosi 0,74 kg/osobę, ze zmiennością od 0,11 kg w krajach biedniejszych do 4,54 kg w bogatych. 16% tej bogatszej populacji odpowiada za generowanie 34% odpadów. Światowa produkcja odpadów wynosi ponad 2 mld ton rocznie. Do 2050 r. spodziewany jest dalszy wzrost ilości odpadów, szczególnie w krajach, które do tej pory produkowały ich mniej, do co najmniej 3,4 miliarda ton w stosunku rocznym. Blisko 50% odpadów jest pochodzenia spożywczego i roślinnego. Około 17% to papier i opakowania. 12% stanowią tworzywa sztuczne. Kolejne to szkło, metal, guma i skóra, drewno oraz aż 14% to inne – nieokreślone. Wartość energetyczna odpadów to około 10 GJ/t

Ze spalenia 2 mld ton można by uzyskać aż 20 mld GJ energii. Nie jest to ani proste, ani szczególnie opłacalne. O wiele korzystniejsze jest odsortowanie poszczególnych składowych. Część nada się do recyklingu, część do kompostowania i nawożenia, i tylko 20–30% faktycznie do spalenia, co jednak wiąże się z wieloma problemami natury środowiskowej.

Polacy pod względem produkcji odpadów plasują się około średniej światowej na poziomie 0,8 kg dziennie na mieszkańca. Cała Polska produkuje rocznie ok. 12 mln ton odpadów komunalnych. Może pojawić się pokusa, aby wszystko spalić i zamienić na energię, co po przeliczeniu (korzystając z danych KOBIZE 2018) pozwoliłoby uniknąć spalenia 4,8 mln ton węgla.

Najważniejszym problemem jest oddziaływanie spalarni odpadów na środowisko. Pierwsze próby zastosowania spalarni miały miejsce w Wielkiej Brytanii w latach 70. XIX wieku. Jak na tamte czasy, Polska nie odbiegała od europejskich trendów. W 1912 roku powstała spalarnia w Warszawie, ze zdolnością utylizacji 60 tys. ton odpadów rocznie. Działała do zniszczenia wojennego w 1944 roku. Druga w Polsce spalarnia istniała w Poznaniu od 1927 roku, ze zdolnością utylizacji 25 tys. ton rocznie. Poznań, podobnie jak Warszawa, został poważnie zniszczony w czasie II wojny światowej (Poznań 1945 i dziś, red. A. Olejnik, Wyd. Poznańskie, Poznań 1985). Po 1945 roku próbowano spalarnię w Naramowicach pod Poznaniem odbudować i w sposób ograniczony pracowała jeszcze do 1954 roku. W artykule Jana Szulca Nie ma rzeczy bezużytecznych w czasopiśmie kulturalno-społecznym „Tęcza” z 11 stycznia 1930 roku (skąd zaczerpnięto ilustracje autorstwa Mieczysława Bilażewskiego do niniejszego tekstu), opisano proces sortowania śmieci, urozmaicając go ciekawostkami dotyczącymi różnych przypadkowych znalezisk. Przy spalarni działała elektrownia, która 30% energii zużywała do celów własnych, pozostałe 70% sprzedawała elektrowni miejskiej. Żużel ze spalarni zużywano do produkcji betonu wykorzystywanego do wykonywania nawierzchni dróg oraz płyt chodnikowych. W artykule podkreślony został aspekt antyepidemiczny spalarni.

Co się stało, że po zniszczeniu tamtych spalarni musiało upłynąć 50 lat, zanim w Polsce zaczęły powstawać nowe?

Do lat 60. XX wieku nie zdawano sobie sprawy z oddziaływania spalarni na środowisko, a w szczególności z wpływu gazowych produktów spalania na zanieczyszczenia atmosfery – na środowisko i zdrowie.

Jak można przeczytać w artykule dr inż. Grzegorza Wielgosińskiego (Politechnika Łódzka): Oddziaływanie na środowisko spalarni odpadów, NowaEnergia.com.pl z 24.10. 2008, pomimo spalania odpadów w wysokiej temperaturze, w spalinach stwierdza się ponad 350 różnych związków organicznych w stężeniach ponad 5ug/m3, w tym węglowodory C1, C2, akrylonitryl, acetonitryl, benzen, toluen, etylobenzen 1,2- oraz 1,4-dichlorobenzen, 1,2,4-trichlorobenzen, hexachlorobenzen, fenol, 2,4-dinitrofenol, 2,4-dichlorofenol, 2,4,5-trichlorofenol, pentachlorofenol, chlorometan, chloroform, chlorek metylenu, 1,1- oraz 1,2-dichloroetan, 1,1,1- oraz 1,1,2-trichloroetan, 1,1,2,2-tetrachloroetan, czterochlorek węgla, 1,1-dichloroetylen, trichloroetylen, tetrachloroetylen, formaldehyd, aldehyd octowy, aceton, metyloetyloketon, chlorek winylu, ftalan dietylu, kwas mrówkowy, kwas octowy i wiele innych. Do tego dochodzi cały szereg związków o udowodnionym działaniu rakotwórczym i teratogennym, zwanych wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi WWA. Należą do nich (wg opracowania Grzegorza Wielgosińskiego): np. benzo(a)piren, benzo(a)antracen, benzo(k)fluoranten, dibenzo(a,h)antracen, indeno(1,2,3-c,d)piren. Kolejną grupą związków chemicznych są dioksyny i związki dioksynopodobne, powstające podczas spalania odpadów zawierających chlor (np. PCV), kojarzone najczęściej z chorobą byłego prezydenta Ukrainy – Wiktora Juszczenki, choć działania tych związków na zdrowie mogą być wielokierunkowe. W spalinach pochodzących ze spalarni wykazywane bywają nieobojętne dla środowiska i zdrowia pary wielu metali, część z nich występuje w pyłach oraz żużlu. Dlatego w ostatnich dwóch dekadach ubiegłego wieku naukowcy mozolnie opracowywali technologie pozwalające usuwać ze spalin poszczególne substancje toksyczne. Współczesna spalarnia powinna przypominać fabrykę chemiczną.

Dzięki wstrzymaniu się w Polsce przez 50 lat z budową spalarni odpadów, z pewnością udało się uchronić wielu Polaków przed chorobami związanymi z toksycznym wpływem zanieczyszczeń atmosfery.

W ostatniej dekadzie radni kolejnych miast decydują o budowie spalarni odpadów. Są to już z pewnością nieporównanie nowocześniejsze obiekty aniżeli te, które funkcjonowały w Europie jeszcze w końcu ubiegłego wieku. Niestety są to obiekty i technologie kosztowne. Radni nie zawsze zdają sobie sprawę, jakie są pełne koszty eksploatacji. Status i zasady funkcjonowania reguluje w Polsce szereg aktów prawnych, począwszy od Ustawy o odpadach, poprzez rozporządzenia ministrów środowiska, budownictwa i zdrowia, a wszystkie są dostosowywane do odpowiednich dyrektyw Unii Europejskiej.

Czy obecnie budowane spalarnie są już bezpieczne? Specjalista gospodarki odpadami ze Stowarzyszenia „Zero Waste”, mgr Paweł Głuszyński uważa, że w dalszym ciągu bezpieczniej jest odpady składować niż spalać.

Głównym argumentem jest niedoskonałość procesów oczyszczania spalin, szczególnie w odniesieniu do – chyba najgroźniejszych – WWA, a kolejnymi – przepisy, które wobec niektórych składników wymagają kontroli zaledwie kilka razy w roku, a także możliwość pracy spalarni w trybie awaryjnym. Składować pewnie łatwo, pod warunkiem, że drogą sortowania uda się zredukować do 20% ilość odpadów ostatecznych, już niepodlegających recyklingowi. Nie wyklucza to możliwości spalenia ich w przyszłości, gdy technologie spalania ulegną dalszemu udoskonaleniu. Ewentualne spalanie lub współspalanie odpadów jest oczywiście uwarunkowane jednoczesnym wykorzystaniem energii. Z kolei zwolennicy spalarni argumentują, że spaliny ze spalarni są czystsze aniżeli samochodowe, a porównywalne do spalin z mniejszych kotłowni gazowych (większe, profesjonalne, mają lepsze systemy oczyszczania). W latach 90. ubiegłego wieku do spalarni przylgnęła opinia, że najbardziej szkodliwy jest ten dym, którego nie widać. Jak to jest obecnie?

Cdn.

Artykuł Jacka, Michała i Karola Musiałów pt. „Ideologia CO2 przykrywką dla poważniejszych problemów?” znajduje się na s. 3 marcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 69/2020, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Cena „Kuriera WNET” w wersji elektronicznej i w prenumeracie pozostaje na razie niezmieniona.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 9 kwietnia 2020 roku.

Artykuł Jacka, Michała i Karola Musiałów pt. „Ideologia CO2 przykrywką dla poważniejszych problemów?” na s. 3 marcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 69/2020, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze