III RP to „artystyczne przetworzenie” PRL przez członków i miłośników WRONy oraz oportunistyczną frakcję Solidarności

WRONa, co prawda, nie była taka silna, system chylił się ku upadkowi, ale i solidarność międzyludzka została jednak zgnieciona i nigdy w takiej postaci jak przed stanem wojennym się nie odrodziła.

Józef Wieczorek

13 grudnia 1981 WRONa rozpostarła swoje skrzydła nad wyzwalającym się z niewoli krajem, którego symbolem jest Orzeł Biały. WRONa stanowiła wówczas zorganizowaną grupę przestępczą o charakterze zbrojnym, jak po latach określił warszawski Sąd Okręgowy w dniu 12 stycznia 2012 roku. W grudniową noc zorganizowała akcję „Jodła”, co proroczo przewidział Stefan kard. Wyszyński, Prymas Polski w Zapiskach więziennych – zapis z dnia 17 I 1954 r., niedziela: „Siadła wrona na czole wyniosłej jodły. Spojrzała władczo wokół i wydała okrzyk zwycięstwa”. Chyba nie bez przyczyny sprawa operacyjna prowadzona przeciwko kard. Wyszyńskiemu, nosiła kryptonim „Prorok”.

W grudniu 1981 r., już po śmierci proroczego prymasa Polski, WRONa zorganizowała liczne miejsca odosobnienia dla tych, których uważała za stanowiących dla niej zagrożenie. Opisuje to jedna z piosenek z miejsc odosobnienia:

„Zielona WRONa, dziób w wężyk szamerowany,
Kto nie da drapaka,
Kto nie chce zakrakać
Ten będzie internowany”.

Nie wszyscy chcieli zakrakać, nie wszystkim udało się dać drapaka, stąd w miejscach odosobnienia znalazło się ok. 10 tys. opozycjonistów, choć w kraju i poza krajem było ich więcej, stąd opór wobec WRONy mógł trwać także poza takimi miejscami. (…)

Po latach wiemy, że WRONa, co prawda, nie była taka silna, system chylił się ku upadkowi, ale i solidarność międzyludzka została jednak zgnieciona i nigdy w takiej postaci jak przed stanem wojennym się nie odrodziła. Co więcej, twardzi przeciwnicy WRONy, mający w biografiach obozy internowania czy więzienia, zostali nieraz tak rozmiękczeni intelektualnie i moralnie, że wspólnie z twórcami WRONy tworzyli struktury podobno wolnego państwa, a dziś razem walczą na różnych frontach obrony demokracji czy tolerancji, a nawet postkomunistycznej konstytucji, zapewniającej ciągłość czasom WRONy. Nie zważają przy tym na to, jak łamana jest ta konstytucja przez organy władzy, ustawowo stojącej na straży jej przestrzegania. (…)

W gmachu Sądu Najwyższego reprezentującego niezawisłą władzę sądowniczą wyobrażenie godła polskiego jako orła białego przez lata było inne – w roli polskiego godła wisiało tam i nadal wisi coś na kształt zielonego ptaszyska, budzącego skojarzenie z zieloną wroną (Kasacja niewygodnego dziennikarza, czyli proces Józefa W., „Kurier WNET” 59/2019). W sposób oczywisty narusza to konstytucję i odpowiednie ustawy. Co prawda art. 16 ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych dopuszcza umieszczanie godła „w formie stylizowanej i artystycznie przetworzonej” na produktach handlowych, ale tu mieliśmy do czynienia z artystycznie przetworzonym godłem w Sądzie Najwyższym, który nie jest produktem handlowym, tylko najwyższą władzą sądowniczą w kraju posiadającym jako godło orła białego umieszczonego na tle czerwonym. (…)

Artystyczne przetwarzanie wizerunku orła białego w Sądzie Najwyższym (i nie tylko) ośmiela postępowych obywateli do dalszego ubogacania kolorystycznego symboli RP noszonych na tęczowych marszach równości, a onieśmielone sądy niższej instancji nie widzą w tym nic niewłaściwego.

Widać, że III RP ma problemy ze swoją tożsamością. Nie potrafiła się oderwać prawnie od PRL, nie potrafiła, a nawet nie chciała ukarać członków zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym, jaką była WRONa, nie chce nawet należycie poznać osób wspierających WRONę. III RP nie zajmuje się jak należy kwestią reparacji po wojnie jaruzelsko-polskiej, nie wymieniając niezliczonej ilości zaniechań transformacyjnych, stąd i dominacja „zielonej wrony” nad orłem białym nie bulwersuje. Nawet odznaczani za działania na rzecz wolnej i niepodległej Polski, której symbolem jest orzeł biały na tle czerwonym, na taki stan rzeczy na ogół nie reagują. A przecież w piosenkach „wojennych” deklarowali, że rozprawią się z „wroną”, żeby się nie odrodziła i więcej Polski nie gnębiła.

Żyjemy w dziwnej Polsce, zwanej III RP, choć do II RP jakoś ona nie nawiązuje, a stanowi niejako artystyczne przetworzenie PRL, powstałe w ramach realizacji wizji członków i miłośników WRONy oraz „postępowej”, tolerancyjnej, oportunistycznej frakcji obozu solidarnościowego.

Dopóki Orzeł Biały nie pokona WRONy, tak naprawdę nie będziemy wolni i niepodlegli.

Cały artykuł Józefa Wieczorka pt. „Orła wrona nie pokona” znajduje się na s. 4 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 16 stycznia 2020 roku!

Artykuł Józefa Wieczorka pt. „Orła wrona nie pokona” na s. 4 grudniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze