Dość powszechnie opisuje się wybory prezydenckie jako „starcie gigantów”, które nieznacznie wygrał jeden z nich

Bardziej prawdziwe byłoby porównanie do symultanicznego meczu szachowego, w którym prezydent Duda grał przeciw 10 innym kandydatom, którzy w większości mieli cechę wspólną – byli „antypisem”.

Jan Martini

Rafał Trzaskowski uratował Platformę Obywatelską przed stoczeniem się w otchłań niebytu – czyli podzieleniem losu jej poprzedniczki, Unii Wolności, ale całkiem możliwe, że przyczynił się też w pewien sposób do zachowania przez PiS wpływu na państwo. Niejeden mógłby sądzić, że to Duch Święty zadziałał przy decyzji PO o podmianie „prawdziwej prezydent” na nowego kandydata.

Prezydent Warszawy miał bowiem ogromny elektorat negatywny, składający się ze wszystkich tych, którym nie podobało się „lotnisko w Berlinie”, Klub Bilderberg, forsowanie skrajnych form „postępowości”, „sukcesy” w zarządzaniu Warszawą czy zwykłe kłamstwa („nie byłem wówczas posłem”). Niewykluczone, że gdyby w finale znalazł się „kandydat niezależny” czy „antysystemowy”, miałby szanse na pokonanie prezydenta Dudy, bo w pierwszej turze „antypis” łącznie uzyskał 57% głosów. Może języczkiem u wagi była ta część wyborców Konfederacji, która nie chciała wybierać między (ich zdaniem) „dżumą a cholerą” i nie zagłosowała w drugiej turze? Może nie mieliby oporów w głosowaniu na Hołownię czy Kosiniaka-Kamysza? (…)

Wpływ czynników zewnętrznych na polską politykę nie ulega wątpliwości, bo Polska jest szalenie ważnym obszarem Europy, którego żadna z potężnych sił tu działających nie może sobie „odpuścić”.

To dlatego zawsze szefem rosyjskiej rezydentury wywiadu w Polsce jest oficer w randze generała, ambasadorem Niemiec w Warszawie – z reguły wysoki funkcjonariusz BND, a Polska jest jednym z 5 krajów świata, gdzie istnieje placówka żydowskiej Ligi Przeciw Zniesławieniu. Ta organizacja jest oficjalnie uznana jako jeden z rodzajów sił zbrojnych Izraela, mających na celu wychwytywanie zagrożeń dla interesów tego państwa i diaspory żydowskiej. W tych warunkach rządzenie Polską i dbanie o interesy Polaków jest sztuką iście karkołomną. (…)

W wyniku ustaleń Okrągłego Stołu pracę wychowawczą nad Polakami powierzono bardzo sprawnym fachowcom, których 30-letnia działalność przyniosła przerażająco skuteczne rezultaty. W 1992 roku na komunistów głosowało 20 procent Polaków – dziś „internacjonaliści proletariaccy” cieszą się poparciem niemal połowy elektoratu…

Cały artykuł Jana Martiniego pt. „Czy Trzaskowski uratował Dobrą Zmianę?” znajduje się na s. 2 sierpniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 74/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Jana Martiniego pt. „Czy Trzaskowski uratował Dobrą Zmianę?” na s. 2 sierpniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 74/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze