Dopiero kilka lat temu nastąpiła nachalna promocja dewiacji seksualnych. Ktoś pomylił tolerancję z aprobatą

Tzw. elitom, celebrytom słoma z butów wychodzi. No cóż, pokazują z jakich domów pochodzą. Kto ich wychowywał. Na kilometr śmierdzą partyjniakami i ubowcami – inteligencją z komunistycznego awansu.

Jadwiga Chmielowska

Lipy kwitną, wszak mamy lipiec i wakacje. Czas na refleksję, na nabranie dystansu do zalewu propagandy już nie tak bardzo nowej, niebezpiecznej ideologii. Komunizm teraz nadchodzi z Zachodu. On od połowy XIX wieku tam był. Przecież Marks i Engels nie byli Rosjanami. To tylko do nas przyszedł po wojnie ten siermiężny, zaszczepiony na gruncie rosyjskim przez Lenina. Pamiętamy walkę klas, była już też walka ras (narodowy socjalizm Hitlera), teraz jest walka płci i preferencji seksualnych – LGBTiQ. Ideologia, która ma wychować nowego człowieka i nad nim panować.

Bolszewizm zabijał nie tylko duszę, ale i ciało, komunizm zachodni zabija duszę. Proroctwo opisane w książce Orwella Rok 1984 spełnia się tu i teraz. Z historii wymazywani są bohaterowie, a w ich miejsce wstawia się wygodne pacynki. Określaniem, co jest a co nie jest językiem nienawiści, zajmują się najwięksi siewcy nienawiści.

Propagatorzy idei LGBTiQ krzywdzą prawdziwych homoseksualistów. Ośmieszają ich i konfliktują z heteroseksualnymi. Nikt ze znanych mi osobiście gejów nie ubiera się tak, jak widzimy na ulicznych paradach.

W przeciwieństwie do wielu krajów Zachodu, homoseksualiści nie byli w Polsce prześladowani – nie trafiali do więzień. Jak podaje Wikipedia – polskie prawo karne przestało karać stosunki homoseksualne w 1932 roku. Nie byli mordowani, jak np. w Niemczech.

W czasach PRL-u homoseksualiści byli szantażowani przez SB. Akcja „Hiacynt” prowadzona przez MO i SB doprowadziła do ewidencji ok. 12 tys. gejów. Wielu z nich było szantażowanych i poszło na współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Niektórych z nich SB kierowała do seminariów duchownych, aby niszczyć Kościół. Część wyemigrowała. Sprawa prześladowań dostała się do mediów zagranicznych. Geje, aby SB nie zakładała im teczek, zaczęli się kryć ze swoimi skłonnościami.

W III RP nikt nikomu nie zaglądał do alkowy. Dopiero kilka lat temu nastąpiła nachalna promocja dewiacji seksualnych. Ktoś pomylił tolerancję z aprobatą.

Takiego wylewu chamstwa jeszcze w III Rzeczpospolitej nie było. To właśnie tzw. elitom, celebrytom słoma z butów wychodzi. No cóż, pokazują z jakich domów pochodzą. Kto ich wychowywał. Na kilometr śmierdzą partyjniakami i ubowcami – inteligencją z komunistycznego awansu. Na nic stopnie naukowe; jak tylko otworzą usta, już wiadomo, kim są. Nie wstydzą się tego, że gardzą innymi. Dla nich ubodzy byli śmieciami, co wielokrotnie nie tylko mówili, ale i pisali. Liczyła się „kasa”. Na każdym kroku wyśmiewają osoby wierzące. Walka z Kościołem jest walką z narodem, jego tradycją i wartościami. Chrześcijanie im stoją na drodze ku stworzeniu nowego człowieka. Z Bogiem walczyli Lenin, Stalin i Hitler, bo ludźmi wierzącymi nie da się manipulować do końca, by zmienić w bezmózgich niewolników. Jakoś Leibniz czy Einstein nie mieli problemu z istnieniem Boga. Oni po prostu wiedzieli, że Bóg istnieje.

Dlaczego tak wielu, odrzucając Dekalog, tworzy chaos i podąża w nicość? Trzeba się zastanowić, w czym tak przeszkadzają współczesnemu szaleństwu Bóg i osoby wierzące.

Chrześcijanie są najbardziej prześladowani na całym świecie. Są mordowani w Afryce i Chinach. Może wierzący są znienawidzeni dlatego, że nie boją się niczego i nikogo z wyjątkiem Boga. Zachowują człowieczeństwo i służą dobru. Kochają bliźniego jak siebie samego. Starają się czynić dobro, mimo swej ułomności. Upadają i się podnoszą. Są w stanie za przyjaciół swoich i Ojczyznę oddać życie. To, że nadstawiają drugi policzek, nie znaczy, że w sprawach naprawdę istotnych – tak jak Jezus siłą posprzątał świątynię – nie pójdą Jego śladem. Czasem mam wrażenie, że żyjemy w czasach ostatecznych, że Szatan szaleje. Prawda przemieszana z fałszem, dobro ze złem. Może czas powiedzieć wreszcie „Non possumus”.

PS Jednak warto walczyć. Polska skutecznie zablokowała w UE niekorzystne dla niej i Europy kandydatury.

Artykuł wstępny Jadwigi Chmielowskiej, Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 lipcowego „Kuriera WNET” nr 61/2019, gumroad.com.


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł wstępny Jadwigi Chmielowskiej, Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET”, na s. 1 lipcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 61/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze