Dlaczego karać zmarłych? Zamiast pośmiertnie pozbawiać stopni komunistycznych generałów, można ich awansować i odznaczyć

Awansujmy oficerów o sowieckiej proweniencji na generałów czy pułkowników „ludowych”. Była Polska Ludowa, było Ludowe Wojsko Polskie, to niech ich – zmarli i żyjący – oficerowie noszą te tytuły.

Zbigniew Kopczyński

Wszczęta procedura pośmiertnego pozbawienia stopni generalskich komunistycznych generałów budzi duże i uzasadnione kontrowersje. Uzasadnione nie z powodu wątpliwych podstaw tych degradacji, bo te są oczywiste. Sprzeciw wzbudza chęć karania zmarłych, co nie jest przyjęte w chrześcijańskim kręgu kulturowym. Zmarłych można pośmiertnie jedynie awansować i odznaczać.

I właśnie taki awans chcę zaproponować. Na jaki jednak stopień awansować generała armii Wojciecha Jaruzelskiego? Wyżej jest tylko marszałek, a na przyznanie mu tego stopnia nie zdobyli się nawet komuniści. By awansować generała – wówczas broni – Jaruzelskiego, stworzono nowy stopień wojskowy „generał armii”. Stworzono tym samym precedens, który proponuję wykorzystać.

Awansujmy więc oficerów o sowieckiej proweniencji, tych zmarłych i tych żyjących, na nowe stopnie wojskowe: „generał ludowy”, „pułkownik ludowy” itd. Była Polska Rzeczpospolita Ludowa, było Ludowe Wojsko Polskie, to niech ich oficerowie również noszą tytuł „ludowy”. Zresztą przy „generale ludowym” nie będę się upierał. Można użyć innych określeń i nazwać ich prosto i jednoznacznie „generał sowiecki” lub tak, jak lubili zwracać się do siebie: „towarzysz generał”.

„Towarzysz generał”, „towarzysz pułkownik” brzmi całkiem znajomo i przywodzi dawnych wspomnień czar. Istotniejsze jest jednak, by za pomocą wybranego określenia jednoznacznie odróżnić tych, którzy byli częścią zbrojnego ramienia imperium zła, od oficerów Rzeczypospolitej.

Generałom ludowym przysługiwałyby odpowiednie do rangi przywileje, w tym gwarantowana emerytura w wysokości dwóch tysięcy złotych, a niższym szarżom odpowiednio mniejsza. Mieliby również prawo do noszenia mundurów, takich jak oficerowie Wojska Polskiego, przy czym generałowie ludowi mieliby przy wężyku generalskim nie srebrne gwiazdki, a jedną, dużą gwiazdę czerwoną. Niższe szarże dodawałyby takąż gwiazdę do polskich oznak.

I oczywiście na czapce orzeł bez korony. To ostatnie powinno szczególnie ucieszyć pułkownika (ludowego) Mazgułę i jego kolegów. Uwolni ich to bowiem od przykrego dla nich obowiązku noszenia polskiego orła – godła, które z takim zaangażowaniem zwalczali.

Felieton Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Awans dla generała” znajduje się na s. 7 marcowego „Kuriera Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Felieton Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Awans dla generała” na s. 7 marcowego „Kuriera Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl

 

Komentarze