Byli dziennikarze Trójki walczą o swoje, ale nie o wolność słowa – uważa Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP

Ich walka o pracę, do której nikt nigdy nie będzie im się wtrącał, z walką o wolność słowa nie ma nic wspólnego. CMWP SDP w maju zajmowało się więc zupełnie innymi sprawami. Warto przeczytać, jakimi.

Jolanta Hajdasz

Brak reakcji jest reakcją. To odpowiedź CMWP SDP na pytanie o nasze stanowisko w sprawie zamieszania wokół Programu III Polskiego Radia i dziwacznego exodusu dziennikarzy po tym, jak ujawniono manipulacje i ręczne sterowanie głosami słuchaczy najbardziej znanej listy przebojów w Polsce.

Mniej i bardziej spontaniczne protesty przed siedzibą Trójki czy dobrowolne zwalnianie się z pracy przez nawet najbardziej znanych dziennikarzy nie sprawi, byśmy mogli całą tę – nie waham się użyć tej nazwy – szopkę nazywać naruszeniem zasady wolności słowa demokratycznego państwa.

Zbyt często nazywając Trójkę kultową, zapomina się bowiem o komunistycznej genezie tej rozgłośni i o agenturalnej przeszłości wielu jej dziennikarzy; zbyt często pomija się jej polityczne zaangażowanie przez lata i jej „zasługi” w promowaniu ugrupowań tylko jednej strony sceny politycznej, takich jak Sojusz Lewicy Demokratycznej, Unia Wolności czy Platforma Obywatelska, no i oczywiście praktycznie nieukrywane wspieranie prezydenta Bronisława Komorowskiego – by nie mieć złudzeń, że każda próba jakiejkolwiek ingerencji w ten układ napotka zdecydowany opór.

Trzeba przyznać, że tym razem medialna akcja #muremzatrojka, obliczona na wywołanie jak największego chaosu i politycznego zamętu, udała się jej organizatorom i wykonawcom znakomicie. Kolejny dyrektor Programu III Polskiego Radia musi opuścić swoje stanowisko, a w Trójce wszystko wraca na stare tory – „kultowi” dziennikarze w wieku emerytalnym będą nadal nadawać swoje „kultowe” audycje słuchane przez coraz bardziej kurczącą się, bo znudzoną grupę słuchaczy, będą bez przeszkód sami ustalać miejsca konkretnych wykonawców i ich utworów na swojej liście hitów i nikt im nie będzie przeszkadzał.

Ta ich walka o pracę, do której nikt nigdy nie będzie im się wtrącał, z punktu widzenia każdego człowieka jest oczywiście zrozumiała, ale naprawdę z walką o wolność słowa nie ma nic wspólnego.

CMWP SDP w maju zajmowało się więc zupełnie innymi sprawami. Warto przeczytać, jakimi.

7 maja 2020

CMWP SDP na temat zachowania policji wobec fotoreportera „Gazety Wyborczej” 29 marca br.

Reporterzy bez Granic znów bezzasadnie krytykują polskie władze, jak zwykle ofiarą jest dziennikarz „Wyborczej” | Fot. cmwpsdp.pl

23 kwietnia br. dziennikarz „Gazety Wyborczej”, red. Paweł Rutkiewicz, zwrócił się do CMWP SDP z prośbą o komentarz w sprawie dotyczącej niedawnego zachowania policji wobec fotoreportera „Gazety Wyborczej” i w rozmowie telefonicznej (nie dysponował dokumentami) przedstawił okoliczności skierowania do sądu sprawy przeciwko fotoreporterowi GW, który 29 marca br. robił zdjęcia podczas antyrządowego protestu przed domem prezesa partii Prawo i Sprawiedliwość, Jarosława Kaczyńskiego.

„Jeśli fotoreporterzy, których dotyczy skierowanie sprawy do rozpatrzenia przez sąd, faktycznie nie mieli szansy wyjaśnić policji swojej roli w miejscu zgromadzenia powyżej 5 osób, to jest to omyłkowe działanie policji i konieczne będzie na etapie postępowania sądowego wyjaśnienie i udowodnienie, że byli w pracy. Ze względu na nadzwyczajne okoliczności pandemii koronawirusa, w jakich obecnie się znajdujemy, może się zdarzyć takie właśnie, bardzo rygorystyczne i może nawet dla niektórych nadgorliwe i zbyt szybkie działanie policji” – odpowiedziała dyrektor CMWP. Dodała także, że bez pełnej znajomości sprawy i związanej z nią dokumentacji nie jest możliwe wydanie opinii oraz zaoferowała nieodpłatną pomoc prawną CMWP.

8 maja 2020

Odpowiedź CMWP SDP na protest organizacji Reporterzy bez Granic przeciwko rzekomym atakom polskich władz na niezależne media w okresie kampanii wyborczej

6 maja br. na stronie internetowej organizacji Reporterzy bez granic (ang. Reporters Without Borders, RWB) została opublikowana informacja o rzekomej presji wywieranej przez władze w Polsce na niezależne media w przededniu wyborów prezydenckich. Informacja ta została także wysłana dziennikarzom w wielu krajach UE w formie komunikatu prasowego. Organizacja Reporterzy bez Granic wezwała w niej polskie władze, by nie wykorzystywały kryzysu epidemiologicznego do „sabotowania pracy niezależnych mediów zajmujących się kampanią wyborczą”. Jedyne przykłady tego „sabotowania”, jakie przytoczyła organizacja, to epizodyczny przypadek dwóch dziennikarzy z Polski, fotoreportera „Gazety Wyborczej” i portalu okopress.pl, którzy zostali oskarżeni o łamanie zasad bezpieczeństwa zdrowotnego podczas kilkuosobowego protestu antyrządowego przed domem lidera rządzącej partii oraz „ataki” na prywatną telewizję TVN, która w ocenie RWB jest oskarżana przez TVP o rozpowszechnianie fałszywych wiadomości (fake news) i powiązania z byłym reżimem komunistycznym w celu osłabienia krytycznego głosu przed wyborami prezydenckimi. Innych przykładów na uzasadnienie swojej tezy w komunikacie RWB nie podano.

Dlatego CMWP SDP stanowczo oświadczyło, iż oceny, które na podstawie epizodycznych, odosobnionych zdarzeń przedstawia RWB, są zbyt daleko idące i nieuzasadnione.

W Polsce, mimo obiektywnych trudności związanych z zagrożeniem bezpieczeństwa wywołanym pandemią koronawirusa (przede wszystkim o charakterze ekonomicznym), środki masowego komunikowania funkcjonują bez przeszkód, a zmiany w organizacji ich pracy są czasowe i wynikają z ogólnie przyjętych przepisów bezpieczeństwa. Wskazane dwa przypadki skierowania do sądu sprawy przeciwko fotoreporterom „Gazety Wyborczej” i portalu okopress.pl są skutkiem nadzwyczajnej sytuacji, spowodowanej rygorystycznymi przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa w czasie epidemii, do których przestrzegania zobowiązany jest obecnie każdy obywatel. Na etapie postępowania sądowego, które toczy się w tej sprawie, możliwe będzie wyjaśnienie i udowodnienie, iż ww. dziennikarze znajdowali się w miejscu zgromadzenia, bo byli w pracy i dlatego nie powinni podlegać karze. CMWP SDP w wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” już 23 kwietnia br. zaoferowała tym reporterom bezpłatną pomoc prawną.

Z kolei „ataki” na telewizję TVN to publikacje materiałów dziennikarskich w telewizji publicznej na temat konkurencyjnej stacji telewizyjnej. Bez względu na ocenę ich merytorycznej zawartości należy dostrzec, iż są one jedynie elementem ogromnej ilości różnego rodzaju publikacji w przestrzeni medialnej w Polce, a obok telewizji TVN i TVP funkcjonuje dorównująca im wielkością audytorium telewizja prywatna Polsat oraz setki innych i niezależnych podmiotów na rynku telewizyjnym, internetowym, radiowym i prasowym.

Wszelkie, nieraz kontrowersyjne publikacje w Polsce, także w mediach publicznych, są obrazem intensywnego dyskursu, jaki ma miejsce w przestrzeni publicznej w Polsce i są efektem silnej polaryzacji politycznej całego społeczeństwa

Dyskusja ta toczy się na gruncie medialnym, bo do tego służą środki masowego komunikowania, i jest świadectwem nieskrępowanego korzystania przez dziennikarzy i obywateli z prawa do wolności słowa i wolności dostępu do informacji, które gwarantuje polska Konstytucja.

Ochrona prawa do dobrego imienia w Polsce jest objęta przepisami prawa cywilnego, a nawet karnego. Każdy podmiot, który uważa, iż jego dobra osobiste zostały naruszone, może bez przeszkód skorzystać z egzekwowania tego prawa. Telewizja TVN tego nie zrobiła. Dlatego CMWP SDP po raz kolejny apeluje do organizacji RWB o obiektywizm przy opisywaniu poszczególnych wydarzeń dotyczących mediów i dziennikarzy w Polsce. Bez tego organizacja ta, być może nieświadomie, staje się narzędziem w konfrontacji opcji politycznych w naszej części Europy, opowiadając się jednoznacznie po jednej stronie sporu politycznego, w Polsce – po stronie przeciwników aktualnie rządzącego obozu politycznego, co w przypadku organizacji zajmującej się oceną poziomu wolności prasy w krajach całego świata nie powinno mieć miejsca.

CMWP SDP opublikowała stanowisko w tej sprawie, ponieważ z nieznanych nam przyczyn organizacje międzynarodowe zajmujące się mediami i wolnością słowa nadały jej duży, międzynarodowy rozgłos, który przypisuje tej sprawie o wiele większe znaczenie, niż ma ona w rzeczywistości.

14 maja 2020

Oprogramowanie #FakeHunter udostępnione na zasadach otwartej licencji

Twórcy projektu #Fakehunter – PAP i GovTechPolska (program rządowy działający w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pod patronatem Premiera) – zdecydowali o udostępnieniu kodu źródłowego narzędzia do walki z dezinformacją w sieci innym podmiotom. Oprogramowanie aplikacji jest już rozpowszechniane na zasadzie otwartej licencji umożliwiającej kopiowanie, rozwój i dalszą dystrybucję. Celem działania obu instytucji jest ograniczenie negatywnych skutków rozprzestrzeniania się fałszywych treści przez ich merytoryczną weryfikację i dementowanie. Platforma #Fakehunter została uruchomiona 8 kwietnia w odpowiedzi na zalew fałszywych informacji związanych z pandemią covid-19, stanowiących w tym czasie wyjątkowe zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia społeczeństwa. CMWP SDP wsparło PAP w tym projekcie poprzez informowanie na swojej stronie internetowej i w mediach społecznościowych oraz poprzez mailingową akcję informacyjną.

Linki do tego oprogramowania są dostępne na stronie cmwp.sdp.pl i fakehunter.pap.pl

Cały artykuł Jolanty Hajdasz pt. „Wolność słowa AD 2020. Maj” znajduje się na s. 3 czerwcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 72/2020.

 


  • Już od 2 lipca „Kurier WNET” na papierze w cenie 9 zł!
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

Artykuł Jolanty Hajdasz pt. „Wolność słowa AD 2020. Maj” na s. 3 czerwcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 72/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze