Trudnowski: Znajdujemy się w sytuacji, w której widać jak głęboki jest podział wyborczy Polski

Piotr Trudnowski wymienia czynniki, które przeważyły o wygranej Andrzeja Dudy. „Andrzej Duda przegrałby, gdyby walczył z Szymonem Hołownią czy Kosiniakiem-Kamyszem” – twierdzi.

Podział wyborczy Polski jest głębszy niż się wydawało obu stornom, gdyż myśleli, że uzyskali już znaczącą przewagę wśród swoich wyborców – mówi gość „Poranka WNET”.

Jak podkreśla: W tej kampanii strefa buforowa pomiędzy dwoma kandydatami została ograniczona do minimum. Strefa zdrowego dystansu, która każe oceniać i analizować sytuację w sposób, który nie jest określony z góry, została zredukowana w ostatnich tygodniach do minimum.

Poza głową państwa, która dzisiaj przestaje być uzależniona od emocji społecznych, nie ma interesariuszy to eskalacji sporu politycznego w Polsce. Jest to najpoważniejszy i największy problem w kraju – twierdzi.

Wynik wyborów pokazuje, że Andrzej Duda nie byłby dziś rano prezydentem, gdyby jego kandydatem był Szymon Hołownia, Kosiniak Kamysz czy mniej polaryzujący polityk PO. „Ostatnie sondaże pokazywały te wyniki […] Kluczowe więc jest zmobilizowanie elektoratu negatywnego” – tłumaczy.

„Głównym wyzwaniem stojącym przed prezydentem to znalezienie metody na to, aby w kryzysie pandemii ukształtować nowe zasady rządzenia UE” – zaznacza.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N.

Karczewski: Trzeba dobrze wykorzystać nadchodzące 3 lata. Priorytety to walka z pandemią i reforma sądownictwa

Senator PiS, Stanisław Karczewski o silnym mandacie prezydenta Dudy, koniecznych zmianach w sądownictwie i kontraście powyborczych spotkań kandydatów.


Senator Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Karczewski komentuje wstępne wyniki wyborów prezydenckich i ocenia, że wynik prezydenta Andrzeja Dudy to silny mandat od Polaków, ale także wsparcie dla rządu Prawa i Sprawiedliwości.

To jest niezwykle silny mandat. To wzmacnia również nasze środowisko polityczne, czyli to zaplecze pana Prezydenta (…) Mamy przed sobą 3 lata i trzeba je bardzo dobrze wykorzystać. To musi być dobry czas dla Polski.

Senator PiS zapytany o priorytetowe kierunki, w jakich obóz PiS zamierza dokonać zmian oznajmia, że pierwszym punktem będzie walka ze skutkami pandemii. Kolejny punkt ma dotyczyć reformy sądownictwa, o którą najczęściej podczas spotkań wyborczych apelowali Polacy. Były marszałek Senatu zwraca uwagę, że kandydat PO nie chce prawdziwych reform, a jedynie takich, które sprawią, że „będzie tak jak było”.

Gość Łukasza Jankowskiego wyraża przekonanie, że „nie mieliśmy w historii Polski tak dobrego momentu, tak dobrego czasu i długo trwającego pokoju dla rozwoju Polski”. Senator PiS zwraca też uwagę, że podczas ogłoszenia wyników u prezydenta Dudy powiewały biało-czerwone flagi, natomiast u Rafała Trzaskowskiego wyraźnie ich brakowało.

Proszę zwrócić uwagę, że na spotkaniu powyborczym (Andrzeja Dudy-przyp. aut.) były biało-czerwone flagi na scenie, wśród uczestników, którzy przyszli cieszyć się ze zwycięstwa (…) Tam (u Rafała Trzaskowskiego-przyp. aut.) nie było żadnej biało-czerwonej flagi. Ja widziałem jedną taką flagę, podnoszoną ze wstydem, z nieśmiałością. Przecież my pracujemy dla Polski!

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Siemoniak: Rafał Trzaskowski ma ogromny potencjał i na dziś, i na przyszłość

Tomasz Siemoniak o sondażowych wynikach wyborów, nieprawidłowościach przy ich przeprowadzeniu, konflikcie między PO a PiS oraz przyszłości politycznej Rafała Trzaskowskiego.


Tomasz Siemoniak mówi, iż politycy Koalicji Obywatelskiej nadal czekają na ostateczne wyniki wyborów przekazane przez Państwową Komisję Wyborczą. Wiceprzewodniczący największej formacji opozycyjnej oczekuje, że minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zostanie podciągnięty do odpowiedzialności za to, jak źle zostały przeprowadzone wybory w niektórych krajach. Wskazuje m.in. na kolejkę powstałą w konsulacie w Splicie, gdzie głosowanie przedłużyło się do późnych godzin.

Nieprawidłowości w głosowaniach za granicą było bardzo dużo.

Wystawia to, jak ocenia, świadectwo polskiej służbie dyplomatycznej. Spodziewa się w związku z tym protestów wyborczych. Siemoniak ocenia także genezę konfliktu między PiS a PO. Zauważa, że

Lata rządów PiS nie były latami porozumienia i dialogu.

Przyznaje, że każda partia, także Platforma Obywatelska ma wady i popełnia błędy. Wskazuje, że Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski nie są obciążeni dawnymi sporami, sprzed 2015 r. Politycy ich pokolenia powinni, jak ocenia, patrzeć zamiast tego w przyszłość.

Czy Rafał Trzaskowski może zostać liderem formacji Siemoniaka? Nasz gość zauważa, że

Kampania prezydencka w bardzo dużym stopniu wzmacnia osobę, która została twarzą [naszej partii – przyp. red.] […] Rafał Trzaskowski ma ogromny potencjał i na dziś, i na przyszłość.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dziambor: Jeżeli którykolwiek kandydat wygra, wygra tylko dlatego, że był on mniejszym złem

Artur Dziambor mówi o wynikach pierwszych sondaży w II turze wyborów prezydenckich. Przypominamy, że wyborcy Bosaka poparli w większości Dudę (51,5 proc.). Na kandydata PO głosowało ich 48,5 proc.

Dla nas wybory skończyły się już w I turze. II turę oglądaliśmy ze spokojem, gdyż nie opowiadamy się ani za Rafałem Trzaskowskim, ani za Andrzejem Dudą – mówi gość Łukasza Jankowskiego.

Polityk Konfederacji sądzi, że to elektoraty innych kandydatów zdecydują o tym, kto wygra II turę wyborów prezydenckich. Ponadto w jego opinii elektorat Konfederacji mógł się podzielić i podzielił się na równo. Wpłynął jednak bardziej na zwycięstwo Andrzeja Dudy.

Artur Dziambor twierdzi, że elektorat Konfederacji kalkuluje swoje wybory. Są to ludzie, którzy wiedzą, jakie kandydaci mają poglądy i wizje Polski.

Andrzejowi Dudzie brakowało 6 proc. do tego, aby zostać prezydentem. Elektorat Konfederacji mógł się podzielić i podzielił się równo. Wpłynął on jednak na zwycięstwo Andrzeja Dudy.

Jak była dyskusja o debacie to kandydaci chcieli się skonfrontować jedynie na swoich warunkach. To, co odbyło się w II turze to niedosyt debaty, który należał się Polakom. Jeżeli którykolwiek kandydat wygra, wygra tylko dlatego, że był on mniejszym złem – twierdzi.

Jak dodaje: Uważam, że polska polityka zagraniczna powinna wyglądać bardziej podmiotowo. Widzę błędy popełniane przez naszą dyplomację.

Nie będziemy częścią ruchu, którą podgrzewa Platforma Obywatelska. Nie jestem w stanie zgodzić się z tym, że nasi wyborcy będą głosowali za Zjednoczoną Opozycją. Temperatura sporu politycznego będzie utrzymywana. Pojawia się pytanie, czy prezydent Duda będzie chciał być prezydentem Polski czy PiS-u – zaznacza Artur Dziambor.

Palade: Nie jestem w stanie powiedzieć, kto wygrał II turę. Wszystko jeszcze może się odwrócić. Wyniki late poll o 1:30

Marin Palade komentuje pierwsze sondażowe wyniki wyborów prezydenckich. „Pomiar dostępny dla wszystkich jest obarczony błędem na poziomie 2 pkt. proc.” – mówi nasz gość. Czy Trzaskowski wygra wybory?


„Z całą pewnością nie można stwierdzić, kto wygrał wybory prezydenckie. Różnica, która jest na poziomie ok. 160 tys. to zbyt mało, aby przesądzić wynik wyborów. Pomiar dostępny dla wszystkich jest obarczony błędem na poziomie 2 pkt. proc. Każe nam to zakładać, że jeszcze wszystko może się zmienić.

Przede wszystkim mamy chaos informacyjny, dlatego że w zależności od danej stacji telewizyjnej, nie do końca wiemy czy szacunki pokazane o 21:00 uwzględniają głosy Polonii. Ma to znaczenie, gdyż przy bardzo wysokiej frekwencji, zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego będzie zdecydowanie większe niż w Polsce.

Musimy brać pod uwagę, że pomiary z poszczególnych województw nie są dokładne. Mamy kilka województw, gdzie wyniki wahają się w granicy błędu”.

Wybranowski: Trzaskowski przedstawia butę i arogancję. Trzaskowski przypomina mi Pawła Kukiza sprzed pięciu lat

Dziennikarz Radia WNET komentuje przemówienia Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudy po ogłoszeniu wyników exit poll wyborów prezydenckich. „Podobało mi się finalne wystąpienie obecnego prezydenta”.

Andrzej Duda mówił o szacunku, o tym, że każdy z Polaków bez względu na to, jakie ma poglądy polityczne, w co wierzy, jest Polakiem i warty jest szacunku. Kinga Duda dość krótko wyjaśniła słowa prezydenta Andrzeja Dudy. Natomiast pierwsza dama, pierwszy raz od pięciu lat, powiedziała o swoim wyborze, jeśli chodzi o udzielanie wywiadów do mediów. Z drugiej strony wskazała zaangażowanie pewnych redakcji i dziennikarzy.

Komentując wypowiedź Rafała Trzaskowskiego, Tomasz Wybranowski twierdzi, że jego słowa nie ujrzały drugiej strony. „Polaków powinno interesować to, co wydarzy się za 50 lat, natomiast nie obecne wybory. To, co powiedział Rafał Trzaskowski: <<Zwyciężymy>>, świadczy jedynie o chęci władzy. Sądzę, że Małgorzata Trzaskowska zachowała więcej twarzy od kandydata na urząd prezydenta RP” – mówi Tomasz Wybranowski.

Ta kampania ze strony Zjednoczonej Opozycji była dla mnie tzw. przetargiem. Rafał Trzaskowski przypominał mi Pawła Kukiza sprzed pięciu lat, kiedy były kandydat nie miał żadnego programu. Patrzmy roztropnie i rozważnie. Podobało mi się finalne wystąpienie Andrzeja Dudy, który kazał zrobić sobie małe ćwiczenie, zadając sobie pytanie: Jak Polakom żyło się do 2015 roku, a jak żyło się później – podkreśla.

Jak głosowali Polacy w II turze? Kto wybrał Dudę, a kto Trzaskowskiego? Wyniki exit poll!

Według pierwszych, sondażowych wyników badania Ipsos realizowanych dla trzech stacji: TVN, TVP i Polsatu Andrzej Duda otrzymał 50,4 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski 49,6 proc.

Możliwy błąd statystyczny wynosi 2 pkt proc.;
Szacowana frekwencja to 68,9 proc.

 


 

Z sondażu IPSOS dla TVP, TVN i Polsatu najmłodsi wyborcy, czyli ci w wieku 18-29 lat najchętniej głosowali na Rafała Trzaskowskiego – poparło go 64,4 proc. Natomiast Andrzeja Dudę – 35,6 proc.

Osoby w wieku 30-39 lat najczęściej głosowały na Trzaskowskiego (55,4 proc.). Wśród tej grupy wyborczej na Dudę głosowało 44,6 proc. W grupie 40-49 lat na Rafała Trzaskowskiego głos oddało 55,2 proc. wyborców, na Andrzeja Dudę – 44,8 proc.

Wśród osób w wieku 50-59 lat zwyciężył Duda – 59,1 proc. Trzaskowski otrzymał  natomiast 40,9 proc. W najstarszej grupie wiekowej (60+)  na Dudę zagłosowało 61,7 proc. wyborców; na Trzaskowskiego 38,3 proc. Polaków.

 


Rafał Trzaskowski zwyciężył w dziewięciu województwach: pomorskim (66,4 proc.), lubuskim (63,1 proc.), zachodniopomorskim (63,1 proc.), dolnośląskim (58,6 proc.), opolskim (55,6 proc.), wielkopolskim (55,3 proc.), kujawsko-pomorskim (53,9 proc.), warmińsko-mazurskim (53,1 proc.), śląskim (52,3 proc.).

Andrzej Duda wygrał w siedmiu województwach: podkarpackim (72,6 proc. głosów), lubelskim (64,4 proc.), świętokrzyskim (63,4 proc.), podlaskim (60 proc.), łódzkim (57,1 proc.), małopolskim (57,2 proc.) i mazowieckim (51 proc.).


 

Andrzej Duda zdobył przewagę nad Rafałem Trzaskowskim w trzech grupach wyborców pod względem wykształcenia. W elektoracie z wykształceniem podstawowym zdobył 77,3 proc. głosów, a jego kontrkandydat 22,7 proc. W grupie obywateli z wykształceniem zawodowym i średnim było to odpowiednio 74,7 proc. dla urzędującego prezydenta i 25,3 proc. dla prezydenta Warszawy.

Duda miał także przewagę wśród wyborców z wykształceniem średnim i pomaturalnym – 50,3 proc.; Trzaskowski – 49,7 proc.

Kandydat KO wygrał jedynie wśród obywateli z wyższym wykształceniem (65,9 proc). Andrzeja Dudę w tej grupie wyborców poparło 34,1 proc.

Andrzej Duda: Prosze Polaków o szacunek / Trzaskowski: Jestem przekonany, że zwyciężymy

Wyniki exit poll według sondażu IPSOS dla TVN, TVP i Polsatu na godzinę 21:00: Andrzej Duda – 50,4 proc., Rafał Trzaskowski – 49,6 proc. Frekwencja wyniosła 68,9 proc.

Andrzej Duda

Chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomagali mi w kampanii wyborczej. Chcę, aby wszyscy politycy byli jednością i wspierali się nawzajem. Regułą demokracji jest to, że zdania są różne. Dla większości społeczeństwa jest jednak wiele wspólnych elementów. Proszę wszystkich Polaków o szacunek, o to, abyśmy się nawzajem szanowali i umieli do siebie wyciągać ręce. Pragnę, abyśmy patrzyli na drugiego człowieka z poszanowaniem jego godności. Jeżeli ktoś poczuł się urażony moim słowem i działaniem, przepraszam i proszę o wybaczenie. Dziękuję, że wskazaliście mi podczas spotkań obszary, którymi jeszcze trzeba się zająć. Będę nadal spotykał się z Państwem – nic się w tym zakresie nie zmieni.

Powiedźcie wszystkim, że jesteśmy razem, że jesteśmy przyjaciółmi. Polska jest nasza, wspólna. Pałac prezydencki będzie otwarty dla ludzi o różnych poglądach i przekonaniach. Niech żyje Polska!

Chcę żebyśmy podali sobie ręce i żeby ten uścisk dłoni zakończył tę kampanię – mówi Andrzej Duda.

Rafał Trzaskowski 

Jestem przekonany, że zwyciężymy. Wystarczy doliczyć wszystkie głosy.

Doprowadzimy do tego, aby ta władza, która próbuje nas dzielić i wmawiać, że są równi i równiejsi, odejdzie w niepamięć. Będziemy bronić tego, co najważniejsze – równowagi władz, demokracji. Obiecuję, że władza będzie służyła obywatelowi.

Dziękuje całej swojej rodzinie. Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim Polakom. Jestem przekonany, że wygramy. Udało się rozmawiać o współczesnej Polsce i patrzeć w przyszłość i myśleć o tym, jak rozwiązywać prawdziwe problemy. Jeśli raz się obudziliśmy to już nikt nas nie uśpi.

Polki i Polacy stworzyli nadzieję na Polskę otwartą, tolerancyjną, gdzie najważniejsza jest odwaga i zdrowy rozsądek. Chcemy przede wszystkim patrzeć tej władzy na ręce.



Krzysztof Mazur, Paweł Poncyliusz, Marek Sawicki, Waldemar Paruch, Marian Kowalski – Popołudnie WNET – 10.07.2020 r.

Popołudnia WNET można słuchać od poniedziałku do piątku w godzinach 16:00 – 18:00 na: www.wnet.fm, 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie i 96,8 FM we Wrocławiu. Zaprasza Łukasz Jankowski.

Goście Popołudnia WNET:

Krzysztof Mazur – politolog, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju;

Paweł Poncyliusz – poseł Platformy Obywatelskiej;

Marek Sawicki – poseł PSL;

Prof. Waldemar Paruch – politolog, były  szef Centrum Analiz Strategicznych;

Marian Kowalski – działacz polityczny.


Prowadzący: Łukasz Jankowski

Realizator: Franciszek Żyła


Krzysztof Mazur / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Dr Krzysztof Mazur w popołudniowej rozmowie Radia Wnet opisuje kończącą się kampanię prezydencką jako brutalną i przepełnioną wieloma „chwytami poniżej pasa”. Politolog wskazuje, że był zwolennikiem tego, aby prezydent Duda promieniował pozytywnym przekazem w swoich wystąpieniach publicznych i podkreślał dorobek rządu ostatnich pięciu lat, ale „w ostatnich dniach zabrakło tego przekazu pozytywnego, przed pierwszą turą było go więcej”. Gość Łukasza Jankowskiego odnosząc się do niskiego poparcia kandydata PiS wśród młodzieży odpowiada, że problem leży w komunikacji medialnej: „Jeśli media publiczne adresują swój przekaz do innej grupy społecznej, raczej wyborców starszych (…) to nic dziwnego, że na Instagramie są inne emocje. Pytanie, czy prawica ma kulturowo pomysł, jak dotrzeć do tych wyborców z Instagrama”.

Poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Poncyliusz podkreśla, że dominującymi kwestiami w kampanii wyborczej były sprawy obyczajowe, które są „marginalne”. Jako najbardziej przełomowe w tej kampanii wyborczej, poseł PO wskazuje unieważnienie wyborów korespondencyjnych, wymianę kandydata Koalicji Obywatelskiej i „dalekie od oczekiwań” wyniki kandydata PSL-u, Szymona Hołowni i Roberta Biedronia. Gość Łukasza Jankowskiego uważa, że jeśli wybory wygra Rafał Trzaskowski to nieunikniona współpraca z ośrodkiem rządowym może obniżyć emocje polityczne. Poseł PO odpiera zarzuty o brak źródeł finansowania obietnic składanych przez Rafała Trzaskowskiego i wskazuje, że dzisiejszy budżet jest znacznie większy, niżeli przed laty, a „zdolność do obsługiwania wydatków publicznych jest możliwa i nie wymaga to cięć”.

Marek Sawicki / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Poseł PSL Marek Sawicki deklaruje, że weźmie udział w wyborach, ale nie zdradza na kogo zagłosuje. Zdaniem posła Sawickiego, Platformie Obywatelskiej nie zależy na odniesieniu zwycięstwa w wyborach i przejęciu władzy: „mam wrażenie, że wygodnie jest im być dużą partią opozycyjną, a idą trudne czasy”. Były minister rolnictwa zapewnia, że lider PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz, nie złoży jednoznacznej deklaracji na kogo zagłosować w wyborach. Parlamentarzysta Marek Sawicki podkreśla, że wygrana Rafała Trzaskowskiego nie zmieni niczego w systemie rządzenia, ponieważ nadal większość sejmowała pozostanie w rękach PiS.

Politolog Prof. Waldemar Paruch uważa, że Rafałowi Trzaskowskiemu przewidywalnie udało się przejąć elektorat lewicowy, natomiast sukcesem po stronie Andrzeja Dudy było pozyskanie powiększanego przez ostatnie 4 lata elektoratu PiS, a także podtrzymanie wigoru i energii w kontaktach z wyborcami. Politolog podkreśla, że Rafał Trzaskowski podjął nieudaną próbę odcięcia się od Platformy Obywatelskiej i unikał debaty z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości. Były szef Centrum Analiz Strategicznych wskazuje, że decydujący dla wyniku wyborczego będzie poziom lęku, pośród osób niezdecydowanych, a także odrzucona w pierwszej turze wyborów przez wyborców, polityka składania pustych obietnic, której adwokatem był Rafał Trzaskowski.

Marian Kowalski porównuje środowisko Konfederacji do projektu politycznego Pawła Kukiza: „To świadczy o tym, że jest to słaby projekt polityczny. To jest kontynuacja projektu Kukiz-15 z wszelkimi tego konsekwencjami (…) Niestety ta grupa liberalna Korwin-Mikkego trzyma pakiet kontrolny w Konfederacji, a Krzysztof Bosak jest zakładnikiem tego całego przedsięwzięcia i nie ma śmiałości wyrazić swojego prywatnego zdania na kogo zagłosuje”. Gość Łukasz Jankowskiego podkreśla, że elektorat wolnościowy PiS powinien przekonać argumentem, że „dzień wolności podatkowej za rządów PO zawsze przypadał pod koniec czerwca, a od kiedy rządzi PiS na początku czerwca”.

Wiadomość od Wielkiego Brata: „Zobacz najnowsze informacje ze swojej osi czasu”, czyli wszystko o tobie wiemy

Chcieliśmy pozbyć się komuny i ubecji, aby czuć się wolni. Czy tak ma wyglądać nasza wolność? Wielki Brat wciąż czuwa! Przekształcamy się powoli ze stryjka z siekierką w stryjka z kijkiem…

Podczas ostatniej wizyty naszego prezydenta Andrzeja Dudy u prezydenta Donalda Trumpa dowiedziałem się między innymi, że owocem wizyty są inwestycje firm amerykańskich w Polsce. Jedną z nich jest ogromna inwestycja, liczona w miliardach dolarów, firmy Google. Ucieszyłem się jak zawsze, gdy w Polsce buduje się coś nowego i nowoczesnego. Radość moja nie trwała długo. Otworzyłem dziś swojego mejla i co zobaczyłem?

Napisał do mojej skromnej osoby sam Google. Zwrócił się do mnie po imieniu w ten sposób: „Andrzej, zobacz najnowsze informacje ze swojej osi czasu”.

Jestem spokojnym emerytem, ojcem i dziadkiem. Mieszkam pod Warszawą. Moje życie wygląda tak: gdy potrzebne są duże zakupy, jadę do najbliższego dużego marketu. Gdy trzeba coś do domu, jadę do znajdującego się też blisko marketu budowlanego. Gdy zabraknie w domu pieczywa lub mam ochotę wypić piwo, jadę do naszego lokalnego markeciku. W niedzielę jeżdżę do najbliższego kościoła znajdującego się w sąsiedniej wsi. Gdy dzieci poproszą mnie, bym zajął się wieczorem wnukami, jadę do Warszawy. Te wszystkie moje „wielkie” podróże, w których oddalam się od domu najwyżej o kilkanaście kilometrów, zarejestrował Google, umieszczając w mejlu do mnie zdjęcia miejsc, w których byłem.

Przeraziło mnie, co to będzie, gdy Google się u nas rozwinie i powstanie gigantyczny ośrodek obliczeniowy.

Wtedy ja, szczęśliwy właściciel domku z ogródkiem, za jakiś czas otrzymam mejla od Google z dokładniejszymi informacjami, co ostatnio robiłem: byłem w ogródku, jadłem porzeczki i wiśnie; byłem w kuchni i robiłem kawę; myłem nad wanną któreś z wnucząt z kupy; wieczorem byłem z żoną w sypialni. A wszystko to zawierać będzie zdjęcia.

Orwell był geniuszem, a nawet prorokiem.

Panie Prezydencie, głosowałem na Pana i będę głosował. Sojusz z USA jest nam potrzebny, ale uwaga! Obyśmy nie wpadli z deszczu pod rynnę. Pamiętam te czasy, można o tym teraz wiele czytać, gdy spotykało się dwóch panów, rozmawiali w tajemnicy o czymś w domu, hotelu, restauracji, przekonani, że nikt ich nie słyszy. Okazywało się, że pewne służby, dysponując prymitywnym jak na dzisiejsze czasy sprzętem, wszystko słyszały i rejestrowały. A dzisiaj technika poszła do przodu. Jeżeli moja skromna, nic nie znacząca osoba jest inwigilowana, to rodzi się pytanie: po co?

Bo przecież nie przysłano mi tego po to, żebym przypomniał sobie, co robiłem w dopiero co minionym miesiącu. Wprawdzie jestem emerytem, ale skoro korzystam z poczty elektronicznej, to znaczy, że demencja jeszcze mnie nie opanowała. Bo gdyby tak było, na co przyda mi się informacja, że jeździłem do sklepu i zdjęcie tegoż?

Chcieliśmy pozbyć się komuny i ubecji, aby czuć się wolni. Czy tak ma wyglądać nasza wolność? Dostałem od Google informację, którą otrzymywał każdy, kto wpadł w łapy ubecji: my o panu wszystko wiemy.

Ja na takie groźby mogę, jak to się dawniej mówiło, gwizdać. Ale jeśli ktoś jest młody, ambitny i chciałby coś zdziałać nie tylko w swoim prywatnym życiu, jaki przekaz otrzymuje w takim mejlu? Uważaj, bój się. Pierwszy nierozsądny krok i po tobie!

Wielki Brat wciąż czuwa! Przekształcamy się powoli ze stryjka z siekierką w stryjka z kijkiem…

To wszystko mnie zasmuciło, ale po namyśle uświadomiłem sobie: kogo lub czego właściwie mamy się bać? Jakiejś tajemnej, ponadnarodowej siły? Przecież tak naprawdę należy się bać tylko Boga.

Andrzej Słoniowski