Majkowski: Nie możemy zapominać o dziedzictwie narodowym

Gościem „Poranka WNET” był Ryszard Majkowski, radny województwa lubelskiego oraz entuzjasta jego uroków.

Ryszard Majkowski zwraca uwagę na konieczność podtrzymywania pamięci o czasach przeszłych i o bogactwie narodowego dziedzictwa Polaków. Jest to konieczne zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy ich kultywowanie staje się nieoczywiste, a umysły młodszych pokoleń zajmuje coraz bardziej postępująca nowoczesność.

Powinniśmy kłaść duży nacisk na to, by to utrzymać i pokazać ludziom, pokazać to młodzieży i światu.

Radny województwa lubelskiego podkreśla w tym kontekście znaczenie Lubelszczyzny, której uroki uważa za ewenement na skalę światową. Regionem, który obdarzył największą sympatią i sentymentem jest Roztocze.

Wyjątkowość polega przede wszystkim na ukształtowaniu terenu i walorach przyrodniczych oraz turystycznych – Lubelszczyzna powinna postawić na turystykę gdyż znajduje się tu wiele terenów o potencjale turystycznym, które nie zostały jeszcze w ten sposób wykorzystane.

W rozmowie z gościem „Poranka WNET” nie pominięto również aspektów politycznych. Ryszard Majkowski opowiedział o tym, jak w przybliżeniu wygląda obraz sceny politycznej w rejonie około-lubelskim – nie ma wielkich napięć, a dla samego radnego na poziomie lokalnym bardziej liczy się wspólny, słuszny cel.

Szczerze mówiąc, jeśli mamy wspólny cel to głosujemy wspólnie. Jeśli mamy wspólny cel to zdarza się, że politycy PiS-u i PO głosują wspólnie.

 

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

PK

Malwersacje w Urzędzie Dzielnicy Praga-Północ. Zabłocki: stołeczni biurokraci robią co chcą, nie ma mechanizmów kontroli

Tak naprawdę nie wiemy, ile pieniędzy w ten sposób wycieka w Warszawie – mówi radny sejmiku województwa mazowieckiego.

Wojciech Zabłocki komentuje sprawę Mariusza G., pracownika Urzędu Dzielnicy Praga Północ m.st. Warszawy, który wyłudził 700 tys. zł, tworząc fikcyjne etaty w urzędzie. Zdaniem polityka PiS ta i podobne afery są skutkiem złej polityki personalnej władz stolicy:

Prezydent stolicy ciągle udziela pełnomocnictw ludziom, którzy robią co chcą. […] W jednostkach, w których pracownicy sami się nadzorowali, powinno dojść do szerokich dymisji.

Gość „Kuriera w samo południe” postuluje utworzenie niezależnej komórki weryfikującej uczciwość urzędników.

Kto wie, ile pieniędzy tak naprawdę wyciekło. Ważne, żeby wszystkie osoby odpowiedzialne za takie nadużycia zostały rozliczone.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Rzecznik biegu „Tropem Wilczym”: To największa tego typu inicjatywa na świecie

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Barbara Konarska, rzecznik prasowy „Tropem Wilczym”, Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

W „Kurierze w samo południe” Adrian Kowarzyk rozmawia z Barbarą Konarską, rzecznikiem prasowym Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który zaplanowany jest na 15 sierpnia – data ta nie jest przypadkowa, gdyż to właśnie wtedy wypada kilka istotnych świąt.

Bieg pojawił się w naszym kalendarzu w takim ważnym dniu: Święto Wojska Polskiego, święto maryjne, Dożynki – czyli taki owoc tego, o czym mówimy mówiąc o Wojsku Polskim, historia polskiego żołnierza ale nie tylko.

Wspominając o braku przypadku w doborze daty wydarzenia, Barbara Konarska bezpośrednio nawiązuje również do ogólnej idei, która towarzyszy całemu przedsięwzięciu które reprezentuje.

W bardzo nowoczesny, patriotyczny sposób pokazujemy, że można łączyć pamięć, sport, czy też odpowiedzialność obywatelską. Słowa wielkie, ale mówimy tu np. o zbiórce krwi, która zawsze towarzyszy biegowi „Tropem Wilczym” i jest w tym momencie naszą bardzo wielką potrzebą.

Rzecznik prasowy biegu zwraca również uwagę na aspekt społeczny, fakt jak bardzo tego typu zgromadzeń i integracji w ostatnim czasie brakowało. Podkreśla również unikatowość tego przedsięwzięcia, które okazuje się być największym na świecie i łączyć ludzi z różnych kultur i środowisk.

To jest ponad 300 miejsc w Polsce i za granicą – bieg „Tropem Wilczym” jest największym biegiem pamięci na świecie, nie ma drugiego takiego wydarzenia.

Jest również mowa o dodatkowych atrakcjach czekających na potencjalnych uczestników, np. o pokazach grup rekonstrukcyjnych. Największe znaczenie dla organizatorów ma jednak zbiórka krwi, którą będzie można oddać w trakcje wydarzenia – jest to swego rodzaju dopełnienie myśli przewodniej tegorocznej edycji, która dedykowana jest medykom.

 

Zapraszamy do odsłuchania całej rozmowy.

PK

 

Jarosław Stawiarski: Projekt Trójmorza jest uzupełnieniem dla UE, nie zaś konkurencją

Marszałek województwa lubelskiego o szczycie Trójmorza w Lublinie. Wskazuje na szanse, jakie daje rozwój tej inicjatywy.


Jarosław Stawiarski o Kongresie Trójmorza, który odbył się w Lublinie. Podpisano deklarację dotyczącą współpracy państw Trójmorza. Jak wspomina gość „Poranka WNET”:

Idea Trójmorza powstała w 2015 r., a zaczęła się od spotkania prezydentów Polski i Chorwacji. Dalej potoczyło się to tak, że w inicjatywie uczestniczy 12 państw.

Marszałek Stawiarski omawia podpisaną deklarację. Obejmuje ona kwestie polityczne, gospodarcze i społeczne.

Tak samo jak Unia Europejska, stawiamy na współpracę międzyregionalną. Chcemy być dla UE uzupełnieniem, a nie konkurencją.

Zdaniem marszałka sami nie zbudujemy tej inicjatywy. Mocarstwo w postaci USA musi trzymać nad nią pieczę. Podobnie Unia Europejska, która finansuje rozwój tej współpracy.

Trójmorze ma szanse powodzenia, gdyż jeżeli Amerykanie się za coś zabierają, to robią to porządnie.

Jedną z kluczowych inwestycji jest modernizacja drogi z Lublina do granicy z Ukrainą.

Musimy rozwijać Lubelszczyznę pod kątem turystycznym. Konieczna będzie do tego infrastruktury transportowej i hotelowej.

Jarosław Stawiarski komentuje również działania Litwy, Ukrainy i Polski w ramach Trójkąta Lubelskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Branża fitness chce wyrównać rachunki

Przedstawiciele branży fitness postanowili upomnieć się o swoje i powetować straty z obydwu lockdownów – ich zbiorowy pozew, podpisany przez zarządców ponad 150 placówek trafił dziś do sądu.

Nie od dziś wiadomo, że jednym z sektorów gospodarki, które na minionych blokadach ucierpiały najbardziej, jest branża fitness. Straty przedsiębiorców, którzy ulokowali tam swój kapitał liczyć można w milionach złotych. Spora część z nich zdecydowała się powiedzieć pas i podpisać się pod pozwem skierowanym przeciwko Skarbowi Państwa – w tym momencie mówi się o kilkudziesięciu przedsiębiorcach pod zarządem których znajduje się ponad 150 placówek. Niewykluczone, że nie jest to ostateczna liczba sygnatariuszy gdyż część z nich zapowiedziała przyłączenie się gdy postępowanie zostanie oficjalnie otwarte.

Przychylność tłumu

Akcja cieszy się sporą popularnością wśród obywateli, gdyż spora część z nich – aktywnych fizycznie – pamięta doskonale okres, gdy wszystkie siłownie, baseny, czy kluby fitness były zamknięte na cztery spusty i próżno było szukać domowych alternatyw dla niektórych aktywności. Było to bardzo bolesne zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, gdy z oczywistych względów pogoda nie pozwalała na przeniesienie części ćwiczeń w plenerowe warunki. Sprzyjało to narastającej frustracji dotychczasowych stałych bywalców obiektów fitness, którzy stracili znaczącą część środków koniecznych do utrzymania treningowego reżimu.

Niekonstytucyjność restrykcji rządowych

Zdaniem przewodniczących inicjatywie przedsiębiorców lockdown w takiej formie, jakiej doświadczyliśmy wszyscy w roku bieżącym i w zeszłym, stanowi działanie sprzeczne z obowiązującymi regulacjami prawnymi. Według prawników reprezentujących sygnatariuszy pozwu doszło do naruszenia regulacji prawnych z 18 kwietnia 2002 roku – w tym wypadku brak stopniowego wprowadzania ograniczeń oraz brak wystarczającej tożsamości między epidemią a klęską żywiołową –  oraz 5 grudnia 2008 roku (art. 46 ust. 4). Pierwsza z nich dotyczy stanu klęski żywiołowej, druga określa natomiast możliwe metody przeciwdziałania chorobom zakaźnym i ich potencjalnej eliminacji – prawnicy dopatrzyli się niekonsekwencji i braku podstaw dla wprowadzonych ograniczeń.

Czy istnieją szanse powodzenia?

Proces toczyć się będzie w Sądzie Okręgowym w Warszawie a bezpośrednimi jego adresatami są minister zdrowia Adam Niedzielski oraz Rada Ministrów. Mimo iż chwilę obecną przedsięwzięcie opisywane jest jako inicjatywa kolektywna, przedsiębiorcy w miarę postępu procesu będą zmuszeni do indywidualnej walki o należne im odszkodowania. Cały proceder wydaje się nie balansować na krawędzi niemożliwego, optymistyczny akcent stanowi zwiększająca się ilość podobnych spraw, których pokaźna część zakończyła się zwycięstwem strony pozywającej.

PK

 

 

                          

Hubert Hurkacz w półfinale Wimbledonu

Polski tenisista awansował do najlepszej „czwórki” turnieju po zwycięstwie z Rogerem Federerem.

 Hubert Hurkacz na stadionie głównym Wimbledonu pokonał w środę  7 lipca w ćwierćfinale swojego idola Rogera Federera.

 

Polski tenisista, jako drugi Polak w historii, zameldował się w półfinale turnieju wielkoszlemowego, w niecałe dwie godziny rozgramiając przeciwnika 6:3, 7:6(7-4), 6:0.
24-letni zawodnik z Wrocławia stał się tym samym pierwszym tenisistą w historii, który wygrał seta do zera z Rogerem Federerem podczas Wimbledonu. Jego występ wzbudził euforię w brytyjskich mediach, które nie kryły zachwytu nad taktyką gry Hurkacza oraz jego klasą i talentem.

Jak mówią o Hurkaczu dziennikarze BBC,

Błyszczy w starciu z idolem z dzieciństwa. Imponująca gra!

Z kolei  w relacji na żywo BBC Boris Becker, trzykrotny zwycięzca Wimbledonu pisał:

Owszem, twój rywal delikatnie mówiąc nie miał najlepszego dnia, ale wciąż musisz wykonać swoją robotę i pokonać taką legendę jak Roger Federer. Brawa dla Huberta Hurkacza

Sam Hubert Hurkacz na konferencji prasowej po wygranym meczu, nie krył radości i wzruszenia, ale też szacunku do swojego rywala.

Oczywiście Roger jest wyjątkowym zawodnikiem. To znaczy, to, co osiągnął przez całą swoją karierę, jest niewiarygodne. Jego sposób gry jest unikalny. Był dla mnie wielką inspiracją. Mam na myśli sukces, który odniósł, sposób, w jaki grał, jak gra w ważnym momencie, to naprawdę wyjątkowe.

Po czym dodał:

Granie przeciwko niemu w ćwierćfinale jest naprawdę wielkim przeżyciem dla mnie. Ale oczywiście jestem tu również po to, aby zwyciężać, zajść jak najdalej.

Na swoim profilu w social mediach Hubert Hurkacz napisał wzruszające słowa:

Marzenia się spełniają. Tak po prostu.

Brytyjskie media wieszczą koniec kariery czterdziestoletniego Rogerera Federera.

W piątkowym półfinale Hubert Hurkacz (ATP 18.) zmierzy się z Włochem Matteo Berrettinim (ATP 9.), który w ćwierćfinale pokonał Feliksa Augera-Aliassime (ATP 19.) 6:3, 5:7, 7:5, 6:3.

 

Iza Smolarek

Alex Sławiński

Smoliński: Donald Tusk źle odczytuje nastroje społeczne w kraju. Zapomniał, że nie jesteśmy już w roku 2014

Poseł PiS o powrocie byłego premiera do polityki krajowej, różnicy między obecną władzą a rządem PO-PSL, oraz o bliskim już wyborze nowego Rzecznika Praw Obywatelskich.

Kazimierz Smoliński ocenia, że Donald Tusk wrócił do polskiej polityki po to, by jeszcze bardziej podwyższyć temperaturę sporu w kraju. Zdaniem posła PiS były premier źle odczytuje nastroje społeczne, nie bierze pod uwagę zmian, które w Polsce zaszły od jego wyjazdu do Brukseli:

Przez ostatnie 6 lat podgrzewanie atmosfery skończyło się dla Platformy bardzo źle.

Jak wskazuje gość „Popołudnia WNET”, wyższość rządów Zjednoczonej Prawicy nad poprzednimi polega m.in. na umiejętności przyznania się do błędów. Przypomina, że w latach 2007-2015 nepotyzm władzy miał znacznie większe rozmiary.

Poruszony zostaje również temat wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich.  Poseł Smoliński wyraża nadzieję, że prof. Marcin Wiącek nie okaże się „drugim Bodnarem”.

Podczas przesłuchań w komisji sejmowej prof. Wiącek pokazał, że będzie centrowym rzecznikiem. Bardzo bym się zawiódł, gdyby stało się inaczej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Piotr Arak: polska klasa średnia to ludzie, którzy mają do dyspozycji 1800 zł dochodu rozporządzalnego miesięcznie

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego m.in. o definicji klasy średniej i udogodnieniach podatkowych dla przedsiębiorców, jakie przewiduje Polski Ład.

Piotr Arak mówi, że ścisłe zdefiniowanie klasy średniej jest bardzo trudne. Wskazuje, że jednym z kryteriów jest tzw. dochód rozporządzalny, czyli pieniądze, które pozostają po zaspokojeniu podstawowych potrzeb.

W Polsce klasa średnia to ci, których miesięczny dochód rozporządzalny przekracza 1800 zł.

Ekspert podkreśla, że Polska jeszcze do niedawna miała ogromny problem ze zwalczeniem ubóstwa. Jak dodaje, w kraju, gdzie zarobki są tak niskie, dyskusja o klasie średniej niesie za sobą wiele trudności.

Poruszony zostaje również temat Polskiego Ładu. Jak zapewnia gość „Kuriera ekonomicznego”, podatki w Polsce są stosunkowo niskie na tle Unii Europejskiej. Ocenia, że główną przeszkodą dla przedsiębiorców w naszym kraju jest przewlekłość postępowań administracyjnych. Poruszony zostaje również temat kwoty wolnej od podatku.  Piotr Arak zapowiada, że wielu przedsiębiorców po jej reformie będą płacić dużo mniejsze podatki.

Coraz więcej przedsiębiorców rozlicza się ryczałtem ewidencjonowanym, licząc podatek od przychodu, a nie od dochodu. Daje to możliwość uproszczenia księgowości.

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego komentuje zjawisko „płacenia pod stołem”. Wskazuje, że jedną z przyczyn może być tzw. klin podatkowy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Łatuszka: Rosja chce doprowadzić do referendum konstytucyjnego na Białorusi

Paweł Łatuszka uważa, że celem presji, jaką Putin wywiera na Łukaszence jest doprowadzenie do referendum konstytucyjnego na Białorusi i rozpisanie tam przedwczesnych wyborów.

W „Poranku WNET” gości były ambasador Białorusi w Polsce i członek prezydium białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, Paweł Łatuszka. Jak stwierdza rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, czas Aleksandra Łukaszenki jako prezydenta Białorusi już się skończył, a jego upadek jest kwestią miesięcy:

Ja myślę, że on już się skończył. (…) Nie jest przywódcą uznanym przez społeczeństwo białoruskie – podkreśla Paweł Łatuszka.

Były ambasador rozważa również w jakim czasie reżim Łukaszenki mógłby upaść. Zdaniem naszego gościa jest to raczej kwestia miesięcy niż lat:

Ja myślę, że raczej chodzi o miesiące. (…) Patrząc na tę presję wewnętrzną i zewnętrzną, ze strony Zachodu i ze strony Rosji, ciężko będzie mu wytrzymać na przestrzeni lat – zaznacza Paweł Łatuszka.

Co więcej, były ambasador tłumaczy, że trwanie reżimu jest już możliwe tylko dzięki zagranicznemu finansowaniu. Według Pawła Łatuszki Moskwa może w każdej chwili zmienić zdanie i zaprzestać finansowego wspomagania nieudolnego reżimu:

Jeżeli są inne plany ze strony Kremla nie będzie on finansował przez lata wszystkich tych strat gospodarczych, które się nasilają w związku z sankcjami i nieumiejętność zarządzania – mówi gość porannej audycji.

Ponadto, Paweł Łatuszka nawiązuje do charakteru ostatnich spotkań Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina. Zdaniem rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego prezydent Rosji dąży do doprowadzenia do referendum konstytucyjnego na Białorusi, czego dalszymi skutkami będą zmiany w Konstytucji i ogłoszenie przedwczesnych wyborów:

Popatrzmy choćby jakie rozmowy mają za sobą Łukaszenko i Putin w ciągu ostatnich miesięcy, to są długie rozmowy sam na sam (…). Niektóre przecieki są, ale wariant Rosji jest jednoznaczny – Rosja chce doprowadzić do referendum konstytucyjnego, zmian w Konstytucji i ogłoszenia przedwczesnych wyborów. Pod taką presją Łukaszenko się znajduje – komentuje ambasador.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Kanthak: Donald Tusk nie jest zagrożeniem dla rządów Zjednoczonej Prawicy

Poseł PiS komentuje powrót byłego premiera do polskiej polityki oraz wyrok Sądu Najwyższego ws. zakazu zgromadzeń podczas pandemii.

Jan Kanthak komentuje wyrok Sądu Najwyższego kwestionujący tryb wprowadzenia zakazu zgromadzeń. Zdaniem posła obowiązująca „ustawa covidowa jest wystarczającą podstawą do takich działań.

Sędziom Sądu Najwyższego zabrakło zdrowego rozsądku. Zapomnieli, że wolność kończy się tam, gdzie zagrożone jest bezpieczeństwo innych ludzi.

Polityk komentuje ponadto ostatni kongres Prawa i Sprawiedliwości. Interpretuje to jako sygnał tego, że partia rządząca zajmuje się planami na kolejne lata sprawowania władzy, a nie sprawami opozycji. Gość „Poranka WNET” odnosi się ponadto do kwestii powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. Ocenia, że jego przyczyną jest zbliżający się koniec rządów Angeli Merkel, która, jak mówi, objęła byłego premiera protektoratem.

Platforma Obywatelska ma przed sobą trudny okres do wyborów parlamentarnych. Będziemy się temu przyglądać, ale nie uważamy, by Donald Tusk był zagrożeniem dla naszych rządów.

A.W.K.