Prof. Dr Hab. Elżbieta Wtorkowska: nurt w którym artysta kształci artystę to podstawa w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy

Gościem „Popołudnia WNET” jest Prof. Dr Hab. Elżbieta Wtorkowska – Prorektor Szkoły Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy która mówi o szkole i nauczaniu muzyki w czasach pandemii.

Uczelnia Bydgoska jest dość młoda ale wiele już osiągnęła.Akademia łączy tradycję z nowoczesnością. Obok klasycznych kierunków można uczyć się również nowoczesnego Sound Design – budowania dźwięku do obrazu. Profesorami są mistrzowie przyciągający uczniów z całej Polski i zza granicy.

To są wybitni pedagodzy, wybitni artyści i jeszcze koncertujący artyści, tacy którzy przygotowują swoich podopiecznych w najlepszym wydaniu. To jest taki nurt w którym mówimy, że artysta kształci artystę. To jest ta podstawa kształcenia w Akademii Muzycznej – mówi prorektor.

Szeregi kadry nauczycielskiej zasilił w tym roku Rafał Blechacz, laureata konkursu chopinowskiego oraz Szymon Nehring zwycięzca międzynarodowego konkursu pianistycznego w Tel Avivie.

Na śpiew jazzowy jest zawsze duże zainteresowanie – informuje Prof. Dr Hab. Elżbieta Wtorkowska.

Zainteresowanie podjęciem studiów na Bydgoskiej Akademii Muzycznej jest bardzo duże. Szczególnie obleganymi kierunkami są Śpiew Jazzowy i Sound Design w których jest 10 osób na miejsce.

Na dłuższy czas nie jest to możliwe. Jedna czy druga lekcja może się odbyć online w systemie tzw. e-konsultacji ale wreszcie musi się odbyć to spotkanie indywidualne – mówi profesor.

Przez specjalny instrument online są prowadzone lekcje mistrzowskie z artystami i szkołami z całego świata. Praca w trybie zdalnym wymagała zmiany nawyków przez kadrę pedagogiczną, która spotykała się online nieraz późno w nocy. Profesor zaznacza, że koncerty bez publiczności są koncertami jałowymi dla muzyków, bo nie mają kontaktu z emocjami odbiorców. Akademia Muzyczna w Bydgoszczy planuje rozbudowę kampusu.

J.L.

Morawiecki zażądał dymisji ministra Jarosława Gowina

Premier podpisał dymisję Jarosława Gowina i skierował ją do prezydenta.

We wtorek premier Mateusz Morawiecki podpisał i skierował do prezydenta dymisję ministra Jarosława Gowina. Przyczyną dymisji ministra rozwoju, pracy i technologii ma być spór wokół Polskiego Ładu.

Między rządem a Jarosławem Gowinem nie ma zaufania. Zabrakło też wywiązywania się z powierzonych Gowinowi działań w rządzie – oświadczył rzecznik rządu.

Ością niezgody jest również niewywiązywanie się ministra z powierzonych mu zadań.

Decyzja premiera o dymisji Gowina wynika ze słabych działań dotyczące ważnych i kluczowych ustaw dotyczących obniżenia podatków –  powiedział Piotr Müller.

Posłowie Porozumienia będą musieli podjąć decyzję czy poprą Polski Ład.

Z kolei posłowie Porozumienia sami muszą zdecydować, czy poprą Polski Ład. To kwestia odpowiedzialności za kraj. Premier nie mógł dłużej tolerować zachowania w tej kwestii Jarosława Gowina, dlatego podjął decyzję o jego odwołaniu – poinformował  Piotr Müller.

J.L.

Źródło: onet.pl

Ewa Starosta: Celem prezydenta Bydgoszczy jest krytyka rządu

Ewa Starosta – dziennikarka, Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wyjaśnia, o co chodzi w rozpracowywaniu „bydgoskiej ośmiornicy”.

Gość „Popołudnia WNET” wyjaśnia, że określenie ośmiornica odnosi się do licznych powiązań biznesowo-polityczno-towarzyskich o których nie wiedzą mieszkańcy Bydgoszczy a nawet osoby zgłębiające temat.

Pamiętam jak opowiadał mi kolega, który dobrze znał się z bohaterem mojej pierwszej ośmiornicy (…) to miejscowy biznesmen, były cinkciarz. Potem afera alkoholowa (…) to czytał tę książkę z uśmiechem na ustach, jak mi opowiadał kolega, bo opisałam tylko malutką część rzeczy które miał za uszami a i tak Bydgoszcz się zatrzęsła – mówi Ewa Starosta.

Pierwsza „Bydgoska Ośmiornica” wydana w roku 1993, umożliwiła mieszkańcom zobaczenie prawdy o ich własnym mieście. Znajdujące się w rękach grupy interesów media kształtowały bowiem fałszywy obraz rzeczywistości.

Ci cinkciarze i jeszcze jeden biznesmen byli w tym czasie właścicielami bydgoskich mediów, także media bydgoskie, mówię o gazetach (…) gazety przedstawiały ich wersją wypadków  – informuje dziennikarka.

Utworzyli oni bank komunalny by zabierać od ludzi pieniądze, rzekomo na dobre oprocentowanie i wykorzystywać je do swoich celów.Przejęli oni całkowitą kontrolę nad bankiem wykluczając nawet będącego reprezentantem Skarbu Państwa wojewodę. Media lokalne całkowicie popierały ich działania atakując i szkalując wojewodę. Dziennikarka została rzecznikiem wojewody i miała duże problemy z wykonywaniem swojej pracy z powodu kłamstw lokalnych mediów.

Ja musiałam wyłącznie prostować, dlatego że wszystkie gazety grzały (…) taka jest rola rzecznika, żeby informować o tym co się dzieje a jeżeli rzecznik informuje a informacja się nie ukazuje (…)ja piszę sprostowanie. Sprostowanie nie jest drukowane. Idę do sądu. Sprostowanie jest po roku wydrukowane – mówi Ewa Starosta.

Dziennikarka informuje też, że Kongres Liberalno-Demokratyczny, z którym związani są czołowe postaci polskiej sceny politycznej, był silnie powiązany z ciemnymi interesami braci Stajszczaków. Przez następcę wojewody autorka została pozwana. Proces co prawda przegrała ale udowodniła, że treść książki jest prawdziwa.

Tylko prawda jest ciekawa – mówi dziennikarka.

Autorka pracuje nad czwartą „Ośmiornicą” o obecnym prezydencie Bydgoszczy, który jest z mianowania Platformy Obywatelskiej a za jego karierą stoi przewodniczący Kongresu Liberalno-demokratycznego.[related id=151818 side=right]

J.L.

Mord honorowy w Niemczech. Dr Sławomir Ozdyk: Takich sytuacji mamy coraz więcej. Nie ma pomysłu na integrację

Ekspert ds. bezpieczeństwa o mordach honorowych u naszych zachodnich sąsiadów, braku realnych propozycji rozwiązania problemu oraz o tym, jak Białoruś gra kartą migracyjną.

Dr Sławomir Ozdyk komentuje mord honorowy na mieszkającej w Niemczech Afgance dokonany przez jej braci. Maryam H. przyjechała do RFN w 2013 r. W 2017 r. rozwiodła się ze swoim mężem, który stosował wobec niej przemoc. Po rozwodzie związała się z innym mężczyzną. Bracia kobiety uznali to za zhańbienie rodziny. Ciało kobiety zakopali jej ciało w dole w bawarskim mieście Holzkirchen. Sprawców udało się policji zidentyfikować dzięki nagraniom z monitoringu. Ekspert ds. bezpieczeństwa zauważa, że

To nie był pierwszy i jedyny mord honorowy w Niemczech. Takich sytuacji mamy coraz więcej.

Dzieje się tak mimo programów przybliżających imigrantom zachodni styl życia i podkreślających, że bicie kobiet nie jest w Europie tolerowane. Dr Ozdyk zauważa, że nie ma poważnych propozycji na rozwiązanie problemu nieintegrujących się imigrantów.

Nie ma pomysłu na integrację. Nie ma pomysłu na drugą falę kryzysu imigracyjnego.

Rozmówca Jaśminy Nowak komentuje także sytuację na granicy białorusko-litewskiej. Mińsk wdrożył procedury unieważnienia procedury o readmisji.

Mamy do czynienia z działaniami hybrydowymi.

Ekspert porównuje to do działań prezydenta Turcji, który grał kartą imigracyjną wywierając nacisk na Europę. Zauważa, że Białoruś może postanowić przepuszczać do Unii Europejskiej nie tylko ludzi, ale także broń, czy narkotyki.

Imigranci to dopiero początek problemów, które do nas przychodzą.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Witold Repetowicz: Coraz więcej Afgańczyków ucieka do Iranu i stara się przedostać dalej do Turcji i Europy

Zdobycie Kunduzu przez talibów, imigracja z Afganistanu i obawy sąsiednich państw. Korespondent wojenny o sytuacji w Afganistanie.

Witold Repetowicz komentuje zdobycie przez Taliban Kunduzu. Przypomina, że miasto to dwukrotnie było zdobywane przez talibów i odzyskiwane przez siły rządowe. Te ostatnie dysponowały jednak wówczas pokaźnym wsparciem wojsk amerykańskich.

Zwiększa się imigracja z Afganistanu. Mieszkańcy tego kraju uchodzą do Iranu, a stamtąd emigrują dalej. Wielu też kieruje się na północ, do Tadżykistanu.

Coraz więcej Afgańczyków ucieka za granicę głównie do Iranu i przez Iran stara się przedostać do Turcji i dalej do Europy.

Talibowie na zajmowanych terenach zaprowadzają terror, który zdaniem Repetowicza, można porównać do rządów Państwa Islamskiego. W przeciwieństwie do ISIS talibowie deklarują brak chęci ekspansji swoich wpływów poza Afganistan.

Dziennikarza nie dziwi odrzucenie przez talibów wezwania do zawieszenia broni. Przypomina, że rząd w Kabulu nie był stroną porozumienia wynegocjowanego z talibami przez Waszyngton.

Nie tylko siły rządowe ponoszą straty talibowie również ponoszą straty i gdyby nie to, że mogą korzystać ze szpitali w Pakistanie to nie mieliby takiej takich sukcesów.

W ramach porozumienia zawartego w Dosze afgański rząd musiał zwolnić kilka tysięcy talibów, którzy obecnie znów przeciw niemu walczą.

Tadżykistan i Uzbekistan obawiają się tego, co nastąpi jeśli talibowie przejmą władzę.

Byłe republiki radzieckie są postrzegane przez Rosję jako jej miękkie podbrzusze. Wobec imigracji Tadżyków i Uzbeków do Rosji Kreml obawia się wzrostu talibańskich wpływów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Rym Dada: W Libanie rodzice nie są w stanie zapłacić czesnego na uniwersytetach

Prof. Rym Dada – Balamand University nakreśla stan libańskiego szkolnictwa wyższego. Na skutek kryzysu gospodarczego niewielu młodych ludzi może sobie pozwolić na opłacenie studiów.

Życie uniwersyteckie zaczęło się w Libanie w 1866 roku, kiedy do życia został powołany Uniwersytet Amerykański. Obecnie w Libanie jest 48 różnych uniwersytetów. Jednak z powodu kryzysu ich przyszłość pozostaje pod znakiem zapytania.

Inflacja i dewaluacja to źródło wszystkich problemów jakie przeżywają uniwersytety. Praktycznie można mówić, że 50% naszego społeczeństwa jest poniżej linii ubóstwa. Następny problem to taki, że Libańczycy nawet własnych pieniędzy nie mogą wybrać z banków – mówi prof. Rym Dada.

Problemy finansowe zmuszają ludność Libanu do wyznaczania priorytetów w kwestii wydatków. Z powodu pandemii wiele rodzin straciło źródło utrzymania.

Rodzice nie są w stanie zapłacić czesnego na uniwersytetach (…) jest tylko jeden uniwersytet państwowy tzw. Libański. Z tego powodu jest oblegany, bo tam czesne praktycznie nie istnieje – informuje gość Krzysztofa Skowrońskiego.

Czesne na Libańskich uniwersytetach wynosi około 6 tys. dolarów za semestr na uniwersytetach prywatnych. Na publicznym – koszty wynoszą tylko 200 dolarów za semestr ale trzeba zdać trudny egzamin wstępny. Studenci mają również problem ze znalezieniem pracy dodatkowej.

Studenci stają przed dylematem: czy zostawić uniwersytet, czyli nie uczestniczyć już w nauce uniwersyteckiej, czy w ogóle z tego kraju wyjechać i szukać pracy za granicami Libanu – mówi profesor.

Wzrasta również wysokość czesnego. Uniwersytety będą być może musiały zamknąć swoje drzwi z powodu braków finansowych i kadrowych – wielu profesorów jest obecnie zwalnianych z pracy. Pensje profesorskie wynoszą zaledwie 20% poprzedniej kwoty. W momencie gdy zabraknie paliwa również nauczanie online nie będzie możliwe.

J.L.[related id=151778 side=right]

Khalil Aissa: Iran chce przejąć dwie rzeczy – bezpieczeństwo wewnętrzne i wpływ na to, co się dzieje wokół Libanu

Czy Bejrut ureguluje stosunki z Tel-Awiwem? Politolog libański o kryzysie politycznym: podziale sceny politycznej, roli Hezbollahu i irańskich wpływach w Libanie.

Wszystkie ugrupowania polityczne są ze sobą skłócone i rywalizują ze sobą, stąd stworzenie nowego rządu uważam za bardzo trudne.

Khalil Aissa prognozuje, że ustabilizowanie sytuacji w Libanie będzie bardzo trudne ze względu na ostry konflikt polityczny. Zauważa, że po raz pierwszy doszło do sytuacji, żeby mianowany na premiera nie stworzył przez całe 9 miesięcy nowego rządu. Teraz Saada Haririego zastąpił w misji tworzenia rządu Najib Mikati. Politolog zauważa, że

Najib Mikati […] ma jeszcze jeden orzech do zgryzienia. Tym orzechem jest Hezbollah.

Stwierdza, że problemem Libanu jest brak „narodowego państwa cywilnego”, a nie kompozycja społeczeństwa. Przywódcy poszczególnych partii reprezentują wzajemnie sprzeczne interesy.

Aktualnie mamy siedmiu przywódców. Każdy z nich ma własne wpływy zarówno w strefie rządowej, jak i sferze, powiedzmy, cywilnej.

Gość Poranka Wnet ocenia, że Hezbollah nie tyle dąży do bezpośredniego przejęcia władzy, co rozgrywa konkurujących przywódców przeciw sobie, utrzymując wpływy w podzielonym społeczeństwie.

Zdaniem eksperta można się spodziewać stopniowego wzrostu wpływów irańskich w Libanie. Teheran interesuje przejęcie kontroli nad polityką zagraniczną Bejrutu.

To, co najbardziej interesuje Iran i chce to przejąć to dwie rzeczy: bezpieczeństwo wewnętrzne, jak również wpływ na to wszystko, co się dzieje wokół Libanu.

Khalil Aissa stwierdza, że w Libanie nie odczuwa się obecności Rosjan, gdyż politycy libańscy nie mieli nigdy dobrych relacji z Rosją. Saad Hariri szukał zbliżenia z Rosją. Największe wpływy z krajów zachodnich mają w Libanie Francja i Stany Zjednoczone.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zauważa, że od ostatnich pięciu lat zauważalna jest zmiana podejścia państwa arabskich do Izraela. Siła Hezbollahu uniemożliwia na tę chwilę uregulowanie stosunków z Izraelem, ale nie jest to wykluczone w przyszłości. Także ze strony Tel-Awiwu widać zmianę podejścia po zastąpieniu Binjamina Netanjahu przez Naftalego Bennetta.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Na Podlasiu oddano do użytku fragment drogi Via Baltica

Do użytku oddano fragment drogi S61 Via Baltica w Piątnicy Poduchownej na Podlasiu.

W piątek w Piątnicy Poduchownej na Podlasiu oddano do użytku odciek drogi S61 Via Baltica. W uroczystościach uczestniczył premier Mateusz Morawiecki. Coraz większe środki będą przeznaczane na budowę dróg powiatowych i gminnych.

Pokazujemy dzisiaj wielki program infrastrukturalny, który spowoduje, że Polska będzie jednym z najlepiej skomunikowanych krajów w Europie – ocenił premier.

Via Baltica łącząca odcinki dróg ekspresowych S8 i S61, pomiędzy Warszawą i przejściem granicznym w Budzisku, ma liczyć 311 km i łączyć kraje nadbałtyckie z zachodnią częścią Europy. Premier zaznaczył, że budowa drogi S61 jest tylko częścią liczącej 290 miliardów złotych inwestycji mającej na celu utworzenie spójności infrastrukturalnej. Połączenie dróg stwarza również nowe  perspektywy rozwojowe dla regionów i ich mieszkańców.

Poprzez cały program budowy dróg tworzymy perspektywy dla polskich przedsiębiorców, bo to oni biorą udział w przetargach i to oni coraz częściej wygrywają przetargi. Uczą się budować coraz bardziej skomplikowane, zaawansowane konstrukcje inżynieryjne- powiedział premier.

Premier zaznaczył, że polski program budowy dróg jest w większości oparty o środki z budżetu państwa. W programie są uwzględnione również środki na budowę dróg lokalnych, dzięki czemu rozwój mniejszych miejscowości będzie ułatwiony.

Nie tylko dlatego, że poprawiamy rozwój infrastrukturalny Polski, ale także dlatego, że pokawałkowana Polska będzie scalona; że Polska, która tak bardzo potrzebuje jedności, także od strony społecznej i gospodarczej, będzie miała płaszczyznę integrującą, jaką są drogi i system komunikacyjny. To spowoduje, że Polska będzie rozwijać się (…) bardzo szybko, że będziemy doganiać tych najbogatszych w tempie, którego do tej pory nie było – powiedział premier.

J.L.[related id=107452 side=right]

Źródło: tvp info

 

Zbliża się 30 rocznica niepodległości Ukrainy. Deszczyca: dopóki nie wejdziemy do NATO, nasz byt będzie zagrożony

Ambasador Ukrainy w Polsce wspomina odrodzenie państwa ukraińskiego w 1991 r. Mówi o ciągłym zagrożeniu ze strony Rosji. Porusza ponadto temat relacji polsko-ukraińskich.

Andrij Deszczyca wspomina proces kształtowania się ukraińskiej niepodległości na gruzach Związku Sowieckiego. Jak mówi:

24 sierpnia 1991 r. był symbolicznym dniem. Wtedy została podjęta deklaracja niepodległości. Od tego momentu zaczęliśmy wierzyć w siebie i budować swoje państwo.

Ambasador Ukrainy w Polsce wskazuje, że społeczeństwo zmusiło rząd do rezygnacji z podpisania nowej sowieckiej konstytucji. Uwypukla znaczenie szybkiego uznania ukraińskiej państwowości przez społeczność międzynarodową.

Uznanie przez świat dodało nam otuchy i wzmocniło przekonanie, że mamy szansę.

Rozmówca Pawła Bobołowicza zapewnia, że Ukraińcy chcą integracji państwa z Zachodem, do wzmocnienia tego stanowiska silnie przyczyniła się agresywna postawa Federacji Rosyjskiej w ostatnich latach.

Poszukiwania trzeciej drogi dla Ukrainy skończyły się w 2014 r.

Andrij Deszczyca ubolewa nad postawą Zachodu wobec Rosji, upatruje w niej przyczyny wzrostu tendencji imperialistycznych na Kremlu. Jak podkreśla, dobrosąsiedzkie relacje Zachodu z Rosją nie mogą polegać na bezgranicznym otwarciu na kompromisy z jego strony.

Gość „Programu Wschodniego” podsumowuje ponadto ostatnie 30 lat stosunków polsko-ukraińskich.  Pomimo pewnych kwestii spornych, Ukraińcy w większości podchodzą do Polaków przyjaźnie.

Oczywiście, mamy też nierozwiązaną kwestię Wołynia. Wiedzę na ten temat trzeba w obu społeczeństwach poszerzyć.

Ambasador Deszczyca informuje, że na obchody 30-lecie niepodległości Ukrainy przyjadą delegacje z 32 państw. Na czele delegacji polskiej stanie prezydent Andrzej Duda.

Równocześnie zaprosiliśmy na platformę krymską. Nie możemy się przyzwyczaić, że Krym jest rosyjski. Musimy przypominać, że doszło do złamania prawa międzynarodowego. […} Po 30 latach niepodległości jest ona nadal zagrożona.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Beni Ganz: Izrael znalazł się w momencie, gdy konieczne staje się przedsięwzięcie działań zbrojnych wobec Iranu

Niemieckie okręty na Morzu Południowochińskim, rozmowy amerykańsko-filipińskie oraz atak na tankowiec na Morzy Arabskim i wymiana ognia Izraela z Hezbollahem. Albert Świdziński z Weekly Brief.

2 sierpnia z portu w Wilhelmshaven wypłynęła fregaty „Bayern” na misję w regionie Indo-Pacyfiku.  Albert Świdziński zauważa, że od dawna mówi się o wysłaniu niemieckich okrętów na Morze Południowochińskie. Mają one nie wpływać na wody terytorialne ChRL, czyli 12 mil od lądu i od „jakichkolwiek formacji i wysp na Morzu Południowochińskim, co do których Pekin rości sobie pretensje”. Przed wpłynięciem na Morze Południowochińskie będzie miała miejsce wizyta w Szanghaju.

Jeżeli jednak Niemcy liczyli, że ich przebiegu klan zadowolenie Amerykanów przy jednoczesnym puszczenie oka do Chińczyków pozwoli im dalej wygodnie siedzieć na płocie to troszkę się przeliczyli.

Chińskie MSZ stwierdziło, że cele Niemców są zbyt niejasne, by podjąć teraz decyzję ws. wizyty w Szanghaju.

W zeszłym tygodniu Lloyd Austin, sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych spotkał się z prezydentem Rodrigiem Dutertem. Szef filipińskiego MON poinformował po spotkaniu, że Filipiny nie wycofają się z umowy Visiting Forces Agreement. Jak zauważa dyrektor analiz w Strategy&Future.

Jeżeli doszłoby do wycofania się VFA w Polsce właściwie niemożliwe stałoby się stacjonowanie wojsk USA na Filipinach.

Manila w lutym wystosowała list stwierdzającą wolę wypowiedzenia porozumienia. Filipiński rząd odkładał jednak ostateczną decyzję w tej sprawie, stawiając nowe warunki.

Tymczasem 29 lipca na Morzu Arabskim doszło do ataku na tankowiec Mercer Street firmy Zodiac Maritime należącej do izraelskiego miliardera  Ejala Ofera. Zaatakowany przy użyciu zdalnie sterowanego drona tankowiec znajdował się on 86 mil morskich od omańskiego portu Duqm.

Tel Awiw niemal natychmiast oskarżył Iran. Minister obrony Izraela Beni Ganz stwierdził, że jego kraj znalazł się w momencie, gdy konieczne staje się przedsięwzięcie działań zbrojnych wobec Iranu.

Z kolei w środę z terytorium Libanu przeprowadzono atak na Izrael, który nań odpowiedział. Hezbollah w odpowiedzi powtórnie ostrzelał państwo żydowskie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.