Mamoń: wygrana talibów w Dolinie Pandższeru to paradoksalnie dobra wiadomość dla Afganistanu, bo oznacza koniec wojny

Dokumentalista Marcin Mamoń komentuje doniesienia z Afganistanu, według których talibowie zdobyli ostatni bastion oporu przeciw ich władzy.


Marcin Mamoń komentuje sytuację w Afganistanie, skąd dochodzą wieści o zwycięstwie talibów w Dolinie Pandższeru. Sami talibowie twierdzą, że zdobyli kontrolę nad doliną dotychczas kontrolowaną przez mudżahedinów Ahmada Masuda. Przeciwna strona milczy. Jak stwierdza reżyser,

To jest paradoksalnie dobra wiadomość dla Afganistanu, bo to oznacza, że kończy się wojna.

Zauważa, że od 2014 r. trwa wojna między Talibanem a Państwem Islamskim. To ostatnie ma jednak niewielkie poparcie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel odwiedzi Warszawę

11 września Angela Merkel spotka się w Warszawie z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim. Będzie to jej ostatnia wizyta w Polsce jako kanclerz RFN.

Podczas spotkań z polskimi władzami omawiane mają być: wymiana gospodarcza oraz kwestie dotyczące bieżących wydarzeń w Europie i na świecie. Będzie to ostatnia wizyta Angeli Merkel w naszym kraju w roli kanclerza Niemiec.

A.P.

Źródło: Onet.pl

Marek Jakubiak: dzisiaj powszechne jest wśród służb traktowanie Sejmu jako elementu przecieku

Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej o deprecjacji godności poselskiej, rozłamie wśród Polaków i politykach gotowych „na złość babci odmrozić sobie uszy”.


Marek Jakubiak zauważa, że postawa polityków opozycji wobec budowy płotu na granicy zmieniła się, gdy okazało się, że

Poparcie dla budowy tego płotu to blisko 80 proc.

Wówczas, zamiast protestować przeciw niemu zaczęli się pytać, czemu jeszcze go nie ma. Stwierdza, że mamy do czynienia z piaskownicą polityczną.

Sami Polacy nie potrafią zintegrować się nad własnym bezpieczeństwem.

Prezes Federacji dla Rzeczpospolitej zaznacza, że Polska jak każde państwo ma swoją granicę, której szczelność jest kwestią jej bezpieczeństwa. Podkreśla, że nielegalne przekraczanie granicy to przestępstwo. Gość Kuriera w samo południe zwraca uwagę na zagrożenie ze strony Rosji dla Polski i państw bałtyckich. Jak zauważa

Garnizony rosyjskie, które opuściły np. Łotwę i Estonię pozostawiły swych emerytów i dzieci swych emerytów szkolonych w armii rosyjskiej. Mówi się o tym, że to jest około 40 proc. populacji tychże państw.

Dodaje, że manewry Zapad 2021 zakładają obronę przed symulowaną polską agresją na Białoruś. Jakubiak sądzi, że gdy uwaga Zachodu skupi się na sytuacji na granicach Unii Europejskiej Rosjanie mogą np. pójść 10 km do przodu na Ukrainie.

Dzisiaj powszechne jest wśród służb traktowanie Sejmu jako takiego elementu przecieku.

Były poseł zaznacza, że mamy obecnie do czynienia z deprecjacją godności poselskiej. Wypływają do mediów informacje z tajnych posiedzeń.

My sami nie potrafi zdefiniować co jest dla nas dobre, a co złe.

Rozmówca Jaśminy Nowak zauważa, że polscy politycy cieszą się, że Polska traci pieniądze. Dla polityków opozycji kryzys na granicy jest pisowski, a nie polski. Jakubiak ocenia, że stan wyjątkowy został wprowadzony m.in. po to, aby nikt nie mógł policzyć polskich żołnierzy na granicy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Agnieszka Bryc: Porozumienie jądrowe i stosunki z Chinami kośćmi niezgody między Stanami Zjednoczonymi a Izraelem

Gościem „Kuriera w samo południe” jest dr. Agnieszka Bryc – adiutantka na Wydziale Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie UMK, która mówi m.in. o wizycie premiera Izraela w Stanach Zjednoczonych.


Dr Agnieszka Bryc komentuje niedawną wizytę premiera Izraela Naftaliego Bennetta w Stanach Zjednoczonych – doszło do niej mimo przeciwności takich, jak kryzys ewakuacyjny w Kabulu, który stanowił w ostatnim czasie główny przedmiot zainteresowań administracji Joe Bidena. Wydarzenie to miało wymiar częściowo symboliczny i zapoznawczy, a także stanowić dowód dobrej kondycji sojuszu amerykańsko-izraelskiego.

Miała to być wizyta „rytualna” – oczywiście w sensie dyplomatycznym. Ważne, że się odbyła i nie musiało tam dochodzić do żadnych przełomów, gdyż nie zostały one zaplanowane.

Natfali Bennett i Joe Biden rozmawiali na osobności przez około godzinę, poruszając w tym czasie takie tematy, jak wydarzenia w Afganistanie, czy stosunki na linii Stany Zjednoczone – Iran, które są przedmiotem niepokoju Izraelczyków. Kwestia wycofania się Amerykanów z Afganistanu może mieć potencjalny wpływ na kontrolę zagrożeń dyplomatycznych płynących z Iranu. Administracja Bidena nie ma tak silnej woli politycznej wywierania presji na Iran, jak działo się to za czasów prezydentury Donalda Trumpa.

Ta presja jest, lecz w trochę innym celu. USA oczekuje sukcesu na odcinku irańskim, a tym sukcesem miałaby być nowa formuła porozumienia jądrowego – jest to kwestia, która dzieli obydwu sojuszników. Izraelowi zależy, żeby porozumienie to nie zostało zrealizowane.

Z perspektywy Izraela takie porozumienie oznacza ostateczne zezwolenie Iranowi na posiadanie broni jądrowej. Amerykanie z kolei sądzą, że tylko przez dyplomatyczne rozwiązania można powstrzymać Iran i ustabilizować sytuację.

Prezydent Biden zaznaczył, że w przypadku niepowodzenia opcji dyplomatycznej to zawsze inne opcje są na stole. Wiemy jednak, jak Izraelczycy te „inne opcje” rozumieją.

Kolejnym, dość kłopotliwym tematem rozmów była kwestia stosunków z Chinami – Izraelczycy wiedzą, że wycofanie się z Afganistanu ma służyć przegrupowaniu sił i koncentracji na kontynencie Azjatyckim i Chinach, w najbliższej przyszłości.  Kontakty Izraela z Chinami są sprzeczne z interesami Stanów – kolejni prezydenci, bez względu na partię, zabiegali o ich ograniczenie.

Amerykanie postrzegają kontakty i inwestycje chińskie w Izraelu za groźne nie tylko dla bezpieczeństwa państwa sojuszniczego, ale i dla interesów amerykańskich w regionie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Mariusz Marszałkowski: Gazprom dostarcza gaz do Europy, ale w minimalnych wolumenach kontraktowych

Redaktor portalu BiznesAlert o podpisaniu nowej umowy przez PGNiG, rekordowych cenach gazu oraz polityce Gazpromu, która mocno wpływa na kształtowanie się rynku gazowego.

Mariusz Marszałkowski opowiada nam o podpisaniu przez PGNiG aneksu do umowy z 2019. Kontrahentem w tym przypadku jest amerykańska firma Venture Global Energy, która jest właścicielem dwóch terminali eksportowych LNG. Umowa została podpisana na kolejne 20 lat.

Aneks polegał na zwiększeniu wolumenu dostaw tego LNG.Wcześniej mówiło się o 3,5 miliarda metrów sześciennych gazu rocznie a teraz mówimy o kontrakcie na 7,5 miliarda metrów gazu rocznie.

W dalszej kolejności gość skupia się na problemach, z jakimi branża  energetyczna borykała się w zeszłym roku. Niektóre projekty opóźniły się a jeszcze inne potrafiły masowo upadać. Ekspert BiznesAlert zwraca tutaj uwagę na trudności, wywołane sytuacją pandemiczną na Świecie.

Po omówieniu wpływu pandemii na przemysł energetyczny, Marszałkowski mówi o rekordowych cenach gazu, które obecnie zdominowały rynek. Temat ten jest niezwykle złożony. Wpłynęła na to m.in. ostatnia zima, będąca nadzwyczaj mroźną. Wskutek tego magazyny zostały mocno wyeksploatowane.

Potrzeba uzupełnienia jest spora, bo magazyny zostały bardzo mocno wyczerpane. Wypełnianie magazynów następuje z reguły w miesiącach letnich, czyli od maja do mniej września trwa intensywna kampania zapełniania magazynów gazu.

W tym miejscu Mariusz Marszałkowski mówi o Azji, która  eksportuje wszystkie możliwe wolumeny gazu na rynek. Kolejną przyczyną, o jakiej wspomina gość to odbicie popandemiczne, kiedy wzrost gospodarczy ostro wyhamował, Jako ostatni czynnik, redaktor BiznesAlert przytacza politykę Gazpromu.

Patrząc z rynkowych przesłanek, Gazprom w tym momencie powinien pompować maksymalne ilości gazu do Europy, żeby po prostu zarobić na tym jak najwięcej. Gazprom robi całkiem co innego. Gazprom dostarcza gaz do Europy, ale w minimalnych wolumenach kontraktowych.

W koniec dyskusji poddana jest kwestia cen a dokładnie ile procentowo wzrosną opłaty za gaz. Ekspert wskazuje, że już od jakiegoś czasu te ceny były stopniowo podwyższanie. Pierwsza podwyżka wynosiła około 5%, natomiast druga 12%.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

K.J.

Spotkajmy się! Redakcja WNET wyruszyła w trasę! Pierwszym przystankiem Białystok

5 września redakcja Radia WNET rozpoczęła niepowtarzalną podróż, czyli Wielką Wyprawę Radia WNET. Przez dwa i pół tygodnia wraz z mobilnymi studiami będziemy wędrować po Polsce.

Odwiedzimy wszystkie siedem miast, w których nadaje Radio WNET, ale wnikniemy także w przestrzeń lokalną, z dala od wielkich aglomeracji. Przybliżymy słuchaczom różne odcienie polskiej kultury, sylwetki wyjątkowych osób ze świata polityki, nauki, przedsiębiorczości, religii i sztuki, a także historię odwiedzanych miejscowości i regionów.

Celem naszej wyprawy jest poznanie. Będziemy badać i prezentować na antenie zwyczaje mieszkańców poszczególnych miast, czyli naszych słuchaczy. Chcemy jednocześnie, aby nasi odbiorcy poznali się nawzajem.

W każdym z odwiedzonych przez nas miast nadamy całodzienną audycję zakończoną “Dobrym Wieczorem”, czyli koncertem radiowym połączonym ze spotkaniem z naszymi przyjaciółmi i słuchaczami. 22 września, w pierwszy dzień jesieni, wyprawa zakończy swój bieg docierając do Warszawy, gdzie o godz. 19 w Teatrze Palladium odbędzie się finałowy koncert podsumowujący osiemnaście dni naszej podróży.

Wezmą udział nasi słuchacze oraz zaproszeni goście. Koncert poprowadzą Milo Kurtis oraz Marcin i Lidia Pospieszalscy, wystąpią na nim również  goście specjalni. Wydarzenie będzie transmitowane w telewizji oraz na kanałach społecznościowych WNET.

Terminarz Wielkiej Wyprawy Radia WNET:

Białystok (5-7 IX)
Lublin (7-9 IX)
Kraków (9-11 IX)
Wrocław (12-14 IX)
Szczecin (14-16IX)
Bydgoszcz (16-18 IX)
Łódź (120-21 IX)

Koncert finałowy Warszawa: 22 IX, [Teatr Palladium]

Już teraz zapraszamy Państwa do towarzyszenia nam w naszej drodze. Spotkajmy i poznajmy się.

N.N.

Europejski Fundusz Odbudowy. Prof. Gontarski: Równych równo, nierównych nierówno

Gościem „Poranka Wnet” jest prof. Waldemar Gontarski – prawnik, adwokat, który wypowiada się na temat kwestii wypłaty pieniędzy członkom Unii Europejskiej dzięki Funduszowi Odbudowy.

Prof. Waldemar Gontarski uważa, że Komisja Europejska nie jest praworządna w sprawie wypłaty pieniędzy członkom Unii Europejskiej dzięki Funduszowi Odbudowy. Mnożą się pytania o przyczynę problemów z wypłatą tych środków – czy jest to kwestia niedopełnionych formalności, czy jednak gra polityczna. Waldemar Gontarski zaznacza, że z perspektywy prawnika doszło tutaj do pewnych nadużyć prawnych – głównie tych dotyczących terminu rozpatrzenia wniosku. Kwestia ostatecznej decyzji nie jest jasna.

Nie można powiedzieć, że Komisja oceniła plan odbudowy negatywnie – można więc założyć, że podjęła decyzję o odrzuceniu polskiego krajowego planu odbudowy. Komisja wstrzymała się z dokonaniem oceny i podjęciem decyzji.

Gość „Poranka Wnet” zaznacza, że w kwestii polskiej przez Komisję Europejską jest od pewnego czasu używany stały pretekst, mówiący o trwającym sporze o nadrzędność prawa krajowego nad unijnym. Zdaniem prawnika warto jednak zwrócić uwagę na to, co działo się w Niemczech.

W Niemczech w maju zeszłego roku Federalny Sąd Konstytucyjny orzekł, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii w sprawie Eurobondu jest sprzeczny z niemiecką konstytucją. Równych równo, nierównych nierówno, musi być przesłanka różnicująca obiektywna – to wiemy od Arystotelesa.

Adwokat podkreśla, że od dawna nawoływał do zachowania dystansu w tej sprawie oraz do przygotowania się na możliwy scenariusz negatywny – w którym Polska wspomnianych funduszy nie otrzymuje. Można było jego zdaniem dużo lepiej się do tych spraw przygotować.

Można było zaproponować, żeby ten fundusz był w formie umowy międzyrządowej, tak jak pakt fiskalny z 2012 roku i wtedy Komisja by tylko na polecenia państw członkowskich dzieliła.

Kluczową przesłanką ku odmowie wypłacenia Polsce funduszy nie może być, zdaniem Profesora, kwestia potencjalnego skorumpowania. Gość „Poranka Wnet” jako przykład podaje sytuację z przyznaniem funduszy przez Unię Włochom, którzy mają zdecydowanie większy problem z korupcją niż Polska, według danych unijnych.

Czy im z tego powodu wstrzymano Fundusz Odbudowy? Nie, dostali swoje 13 procent.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Halicki: Nie zagłosowałbym przeciwko wprowadzeniu stanu wyjątkowego – w tym momencie takie rozwiązania prawne są zasadne

Gościem „Poranka Wnet” jest Andrzej Halicki – europoseł PO, który mówi o wstrzymaniu wypłaty pieniędzy z Funduszu Odbudowy dla Polski przez KE oraz działaniach rządu wobec kryzysu migracyjnego.


Andrzej Halicki wypowiada się na temat wstrzymania wypłaty pieniędzy z Funduszu Odbudowy dla Polski przez KE. Europoseł zaznacza, że nie jest to kwestia polityczna, a problemy wynikają z kwestii formalnościowych – złożone dokumenty są niekompletne. Wspomina też, że premier Mateusz Morawiecki posiadł wcześniej informacje o wszelkich brakach formalnościowych, lecz postanowił fakt ten zataić.

Rząd Polski doskonale zdaje sobie sprawę z niekompletności dokumentów. Brakuje przede wszystkim odpowiedniej struktury dokumentów – uwagi dotyczą transparentności. To, że ktoś składa dokument nie oznacza, że mamy od razu dialog – są uwagi, na które nie ma odpowiedzi. Sprawa nie rozwiąże się sama.

Zdaniem europosła PO dużym problemem w Polsce jest dziś zagrożenie i ochrona środków unijnych. Andrzej Halicki zaznacza, że korupcja na najwyższych szczeblach władzy przy obecnym stopniu upolitycznienia służb – m.in; prokuratury, czy CBA sprawia, że nie ma mowy o transparentności i na porządku dziennym jest ochrona osób, które mają polityczne zaplecze.

W takich warunkach nie ma gwarancji skutecznej ochrony tych środków. (…) Przykładem jest minister Szumowski i maseczki oraz respiratory.

Gość „Poranka Wnet” mówi również o działaniach rządu wobec kryzysu migracyjnego na wschodniej granicy – wydarzenia te były tematem jego niedawnego wystąpienia w Parlamencie Europejskim. Halicki nie jest przeciwny wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Zaznacza także, że mierząc się z kryzysem migracyjnym musimy myśleć ponad podziałami politycznymi.

Musimy tu mówić jednym głosem, twardo i stanowczo. Nie ma podziału na opozycję i rządzących bo bezpieczeństwo jest jedno.

[related id= 33304 side=right]
Europoseł twierdzi, że w sejmie nie zagłosowałby przeciwko wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Jego zdaniem bieżąca sytuacja stwarza warunki do podjęcia tego rodzaju decyzji. Andrzej Halicki zaznacza jednak, że nie należy w związku z tym ograniczać swobód dziennikarzy, czy też doraźnej pomocy osobom potrzebującym – oczywiście przy zachowaniu szczelności granic.

Uważam jednak, że tego rodzaju rozwiązania prawne są zasadne. Czy oznacza to jednak embargo na informacje, czy zakaz jakiejkolwiek pomocy potrzebującym? Oczywiście, że nie, to nie zagraża naszemu bezpieczeństwu.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Jan Piekło: Celem Wschodu jest doprowadzenie do nieszczęścia, które pozwoli rzucić złe światło na Polskę i na Zachód

Gościem „Poranka Wnet” jest Jan Piekło – były ambasador RP na Ukrainie, który mówi o stanie wyjątkowym, który został wprowadzony w czwartek na obszarze województwa podlaskiego i lubelskiego.


Jan Piekło komentuje niedawne wprowadzenie stanu wyjątkowego, wprowadzonego na obszarze województwa podlaskiego i lubelskiego. Zdaniem byłego ambasadora UE na Ukrainie określenie „stan wyjątkowy” budzi skojarzenia dość jednoznaczne i wiąże się z tym pewien społeczny niepokój – mimo to, ma on jednak rację bytu.

Celem jest zapanowanie nad sytuacją, zaczyna się wymykać spod kontroli. Nie można też pozwolić, żeby osoby postronne dla celów politycznych związanych z opozycją rozgrywały te kwestie, które są bardzo niebezpieczne – nie tylko dla Polski.

[related id= 152833 side=right]
Gość „Poranka Wnet” komentuje także zbliżające się tegoroczne ćwiczenia wojskowe białorusko-rosyjskie Zapad. Ma pewne obawy w związku z tymi manewrami spoglądając na dzisiejsze działania Łukaszenki na granicy białorusko-polskiej. Kwestia prowokacji jako jednego z celów nie ulega wątpliwości.

Nawet w scenariuszach tych manewrów białorusko-rosyjskich jest kwestia prowokacji granicznej, do której właśnie doszło. Jej celem jest doprowadzenie do strzałów i żeby ci nieszczęśni ludzie, którzy zostali cynicznie użyci w określonym celu – żeby doszło do jakiegoś nieszczęścia, aby mogli rzucić złe światło na Polskę i pobliskie kraje.

Skala tych działań wojskowych jest tak duża, że nie można wykluczyć również wojny w klasycznym ujęciu tego słowa. Jednym z terytoriów, które obejmują plany manewrów Zapad 21 jest Ukraina, która zdaniem gościa „Poranka Wnet” może stać się za jakiś czas skupiskiem nielegalnych imigrantów.

Ukraina będzie zalewana nielegalnymi imigrantami, a granica ukraińsko-białoruska jest jeszcze mniej przepuszczalna niż granice z krajami Unii.

Zagrożenie jest realnie również z uwagi na fakt, że po porażce w Afganistanie oraz układzie Nord Stream 2 między Joe Bidenem a Angelą Merkel nad kondycją sił zachodnioeuropejskich postawić można znak zapytania.

Właściwie Zachód jest nie tylko podzielony ale i – jeśli chodzi o stosunek do Rosji – osłabiony, więc tych dwóch panów – jeden się nazywa Xi, a drugi Putin – mogą sobie powiedzieć: „teraz albo nigdy”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Karnowski: Z Campusu Polska wyłoniła się antyreligijna i mocno liberalna twarz Platformy. Pytanie: Czy taki był cel?

Gościem „Poranka Wnet” jest Michał Karnowski – publicysta tygodnika „W Sieci”, który komentuje najnowsze wydarzenia polityczne, m.in. kwestię otrzymania pieniędzy od UE w ramach funduszu odbudowy.

Michał Karnowski komentuje najnowsze wydarzenia polityczne. Publicysta nie sądzi, aby Polska nie mogła dostać pieniędzy z Unii Europejskiej w ramach Funduszu Odbudowy. Chodzi o ciągłe niezatwierdzenie przez Komisję Europejską polskiego KPO i wstrzymywanie wypłaty 57 mld euro. Relacje między Polską a Komisję Europejską są w dalszym ciągu napięte, lecz gość „Poranka Wnet” uważa, że cała sprawa wyjdzie ostatecznie na prostą.

Wszystkie dotacje w ramach funduszu odbudowy mogą zostać zatrzymane tylko i wyłącznie jeśli jest podejrzenie defraudacji pieniędzy.

KE ma wątpliwości w sprawie niezależności polskich sądów i mediów, lecz zdaniem Karnowskiego nie ma wątpliwości, że mechanizm praworządności nie będzie odgrywał roli w sprawie wypłaty funduszy. Całej sprawie towarzyszy niemałe zamieszanie i szum medialny, jednak realnie trudno dostrzec poważniejsze tego konsekwencje. Jego zdaniem trwałość członkostwa Polski w UE jest niczym niezagrożone.

Mamy bardzo dużo dymu, krzyków, jest sporo takiego tańca krok do przodu krok do tyłu, ale realnie żadnych zdarzeń nie ma. Jeśli byśmy chcieli wyłowić coś, co można by było zapisać później w podręcznikach, to takich zdarzeń nie ma.

Następnie gość „Poranka Wnet” komentuje wystąpienia polityków Platformy Obywatelskiej na Campusie Polska Przyszłości. Nie zgadza się on z narracją opisującą to wydarzenie jako wielki sukces, nie odbierając przy tym wiarygodności przemawiającym na nim posłom. Publicysta zaznacza jednak, że na zjeździe tym wyłonił się niezbyt pożądany obraz Platformy Obywatelskiej. \

Z tego Campusu wyłoniła się antyreligijna, turbo-liberalna  twarz Platformy. Pytanie: czy taki był cel? Moim zdaniem nie. Czy jest to potencjalne „paliwo wyborcze”? Raczej nie.

[related id= 153387 side=right]
Dziennikarz „W Sieci” podkreśla też, że Platforma Obywatelska nie może narzekać na brak poparcia wśród młodych ludzi, którzy są chętni do zrzeszania się. Problemem jest jednak spójność i ciągłość idei oraz programu politycznego. Zdaniem Michała Karnowskiego Rafał Trzaskowski przespał swoje 5 minut w kontekście potencjalnego objęcia przywództwa nad Platformą Obywatelską.

Zawsze był problem z pewną konsekwencją, pewnymi strukturami, budową maszyny politycznej, która od pospolitego ruszenia różni się tym, że musi być konsekwentnie i trwale oliwiona i zaopiekowana. Trzaskowski miał szansę, żeby taką maszynę mieć – wystarczyło wykorzystać moment, gdy PO była bezpańska, lecz zamiast tego czekał. W końcu przyjechał Tusk i zabrał mu to sprzed nosa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK