Marek Andrzejewski gwiazdą koncertu w Lublinie „Wielkiej wyprawy Radia WNET”

Radio Wnet

Marek Andrzejewski, gitarzysta i wokalistka pochodzący z Lublina powrócił w roku 2021 z nową płytą „Wariactwo”. To już szósty autorski album artysty. Wszystkie utwory zaaranżował i zinstrumentalizował Jego syn Michał Andrzejewski.

Marek Andrzejewski w latach 90–tych XX wieku współpracował z folkowym zespołem „Orkiestra św. Mikołaja”, z teatrem „Gardzienice” i z Teatrem Grupa Chwilowa. Jako autor i wykonawca piosenek zadebiutował w 1993 roku, choć Tomasz Wybranowski, dyrektor muzyczny Radia WNET, wskazuje rok 1991 i pewien recital listopadową porą pod auspicjami grupy poetyckiej „II Piętro” w Akademickim Cetrum Kultury Chatka Żaka.

W 1994 roku Marek Andrzejewski wyśpiewał Pierwszą nagrodę na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie oraz nagrodę im. Wojtka Bellona przyznawaną śpiewającym autorom. Dwukrotnie zdobył Grand Prix i Nagrodę Publiczności Ogólnopolskiego Festiwalu Recitali w Siedlcach (w 1994 i 1997 roku).

W 1995 roku razem ze znakomitymi muzykami z Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach utworzył siedmioosobową „Grupę Niesfornych”. Nagrał z nimi płytę pt. „Trolejbusowy Batyskaf” (1997), a w gorącej dziesiątce „Muzycznej Jedynki” znalazły się dwa teledyski: tytułowy „Trolejbusowy batyskaf” oraz „Jak listy”. Wielokrotnie reprezentował środowisko Lubelskie na koncertach galowych Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.

Marek Andrzejewski

 

W 1999 roku powstała „Lubelska Federacja Bardów”. Marek wprowadził zespół do Kawiarni Artystycznej Hades w miejsce swoich wcześniejszych „Piwnicznych spotkań z piosenką”.

W 2003 ukazała się druga autorska płyta Marka „Dziesięć pięter”.

Oprócz muzyków z Grupy Niesfornych płytę współtworzyli: Vidas Švagždys, Tomasz Szymuś i przyjaciele Marka z Grupy MoCarta. Piosenki z tej płyty można było usłyszeć w radiowej Trójce, a jedną z nich – „Tylko misie” zaśpiewali później Artur Andrus i Andrzej Poniedzielski.

W 2012 roku ukazał się longplay „Elektryczny sweter”, który pokazał bardziej rockową duszę autora. Oczywiście nie brakuje na niej typowych dla Marka piosenek o charakterze przebojowym, jak „Kiedykolwiek” (jeden z największych hitów w historii Listy Polskich Przebojów WNET Polish Chart), czy ballad tak tkliwych i pięknych po prostu  jak „Idzie grudzień”.

Chwila obecna i czas albumu „Wariactwo”

Wariactwo to muzyczna odpowiedź artysty na obecne trudne czasy pandemii. Nowe piosenki są nowe i wszystkie autorskie. Zdaniem krytyków powstała energetyczna mieszanka dynamicznych, efektownych utworów pełnych nastroju i zajmujących (i serce  ducha) ballad.

 

Michał wniósł do piosenek świeże spojrzenie, nagrał instrumenty klawiszowe, gitary elektryczne, gitary akustyczne, bas oraz zaprogramował bębny – wyjaśnia Marek Andrzejewski. Dzięki niemu ta płyta jest bardziej odważna niż poprzednie, a ja starałem się dotrzymać mu kroku pisząc ważne, odważne teksty. Właściwie teksty te podyktował niespokojny 2020 rok. Wiele mówi już sam tytuł – podkreśla Marek Andrzejewski.

Artyści tym albumem chcą pokazać, że nie dają się tytułowemu „wariactwu”.

Postanowiłem zaśpiewać o potrzebie zmiany naszego beztroskiego, rabunkowego podejścia do świata. W przeciwnym razie czeka nas śmietnisko, wylądujemy na wysypisku rzeczy zużytych i ze śmietnikiem w umysłach zapchanych fałszywymi ideami i fałszywymi informacjami. Powstały piosenki na przekór niepewności, ku pokrzepieniu serc i dla podbudowania nadszarpniętego poczucia sensu i wartości – mówi artysta.

W nagraniach płyty wziął też udział Jarosław Spałek (trąbka, flugelhorn), Aleksandra Dąbrowska, Aleksandra Rudzińska, Jagoda Naja i Katarzyna Wasilewska (chórki), Marek Andrzejewski (gitara akustyczna, śpiew). Całość zmiksował Andrzej Karp.

 

Wojciechowski: nie docenialiśmy potencjałów, jakie drzemią w sektorze rolniczym i w placówkach dydaktycznych

Poranek

Trwa Wielka Wyprawa Radia Wnet – kolejnym jej przystankiem jest Lublin. Gościem „Poranka Wnet”, prosto ze stolicy województwa Lubelskiego, jest Zbigniew Wojciechowski – wicemarszałek województwa lubelskiego, który mówi o celach województwa lubelskiego w perspektywie kilku najbliższych lat.  Celem jest nieodstawanie od standardów Unii Europejskiej.

Znajdujemy się na kresach nie tylko Polski, ale i Unii Europejskiej. Mamy wielkie zadanie, żeby to województwo doprowadzić do zrównoważonego rozwoju, aby dorównać regionom średnio i bardzo bogatym w Polsce, a także mamy ambicję porównywać się z krajami UE.

W planach znajduje się m.in. transformacja energetyczna. Kluczową rolę w procesie przemian odgrywać będą fundusze unijne. Jednym z głównych zadań jest budowa przetwórstw rolno-spożywczych i lepsze wykorzystanie całego sektora – gość „Poranka Wnet” dostrzega tu niezrealizowany potencjał.

Największym potencjałem w naszym województwie jest rolnictwo – było ono jednak do tej pory traktowane jak piąte koło u wozu. W wykorzystaniu sektora rolniczego powinniśmy wzorować się na krajach Zachodnich.

Innym celem jest polepszanie uczelni, które znajdują się na terenie województwa – prezentują one wysoki poziom, lecz wymagają znacznego doinwestowania.

Na terenie województwa znajduje się wiele świetnych ośrodków dydaktycznych. Do tej pory nie docenialiśmy potencjału, który drzemie w ludziach.

Mimo ostatnich zawirowań i nieporozumień na linii Polska – Unia Europejska gość „Poranka Wnet” jest przekonany, że nie dojdzie do odebrania praw do dotacji z Funduszu Odbudowy.

Wierzę, że jednak te pieniądze, które są zaplanowane dla nas, dotrą i będziemy je sprawiedliwie rozdysponowywać dla rozwoju i bogacenia się naszych mieszkańców.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Ks. prof. Mirosław Sitarz: promocja spuścizny prymasa Wyszyńskiego jest naszym obowiązkiem

Gośćmi ,,Poranka WNET” byli ks. prof. Mirosław Sitarz, prorektor KUL oraz prof. Jarosław Rabiński i Dr Dawid Kostecki, historycy; opowiadali o przygotowaniach do beatyfikacji kard. Wyszyńskiego.

Ks. prof. Mirosław Sitarz wspomniał o niezwykle silnym przywiązaniu beatyfikowanego wkrótce kardynała do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego:

Ksiądz kard. Wyszyński był naszym studentem, doktorantem, absolwentem, wykładowcą, wielkim kanclerzem oraz wielkim orędownikiem za życia; mamy nadzieję, że i z tamtej strony będzie nas wspomagał.

Opowiedział również o swoich przygotowaniach do procesu beatyfikacyjnego. Zaznaczył, iż posiada niezwykle silny, osobisty kult do Prymasa Tysiąclecia, któremu poświęcił swoją pracę magisterską traktującą o posłannictwie Kościoła względem narodu:

Przygotowując się do pracy magisterskiej, pokochałem treści, które prymas Wyszyński pozostawił nam jako przesłanie dla całego narodu; dawał wskazówki jak prowadzić skromne, przyzwoite życie.

Ks. prof. ocenił także duchowe przygotowanie Polaków do procesu beatyfikacyjnego:

To przygotowanie oceniam pozytywnie, choć ciągle potrzebujemy analizy programu społecznego, który pozostawił po swoim pontyfikacie. Pamiętajmy o tym, że niektóre elementy tego programu nie zostały jeszcze zrealizowane; chociażby Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego.

Prorektor KUL opowiedział także o relacji pomiędzy kard. Stefanem Wyszyńskim a Janem Pawłem II; zaznaczył, że papież miał ogromny szacunek do prymasa, cenił przede wszystkim jego bezkompromisowość:

Papież już w dniu pontyfikatu powiedział, że bez wiary, wielkości i odwagi Prymasa Tysiąclecia nie byłoby w Watykanie papieża Polaka.

Prof. Jarosław Rabiński wspomniał że okres, w którym ks. Wyszyński pisał na KULu doktorat, pozostawił w jego umyśle niezatarte piętno; później, będąc kardynałem, wyróżnił trzy podstawowe aspekty, które w jego mniemaniu świadczyły o wielkości tej uczelni wyższej:

Pierwszy aspekt to młoda uczelnia, w której powstaje tzw. ,,Lubelska Szkoła Katolickiej Nauki Społecznej”. Druga kwestia to osobisty kontakt z ks. Władysławem Korniłowiczem. Po trzecie: działalność stowarzyszenia ,,Odrodzenie”.

Dr Dawid Kostecki ze stowarzyszenia Civitas Christiana podzielił się doświadczeniami, które skłoniły go do sięgnięcia po dziedzictwo kard. Stefana Wyszyńskiego:

Kiedy byłem w szpitalu, czytałem jego zapiski więzienne. To były prawdziwe duchowe rekolekcje; chciałbym, aby ta beatifikacja była ich kontynuacją.

 

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

S.S.

Ks. Mieczysław Puzewicz: tradycja wielokulturowości Polski zobowiązuje nas do podjęcia przemyślanych metod integracji

Wnet.fm


Trwa Wielka Wyprawa Radia Wnet – kolejnym jej przystankiem jest Lublin. Gościem „Poranka Wnet”, prosto ze stolicy województwa Lubelskiego, jest ks. Mieczysław Puzewicz – wieloletni rzecznik prasowy lubelskiej kurii metropolitarnej, współzałożyciel Centrum Wolontariatu w Lublinie, który mówi o polityce dotyczącej migrantów i uchodźców państwa polskiego. Na terenie województwa Lubelskiego znajduje się największa ilość ośrodków dla uchodźców, w których na chwilę obecną znajduje się ponad 1/3 uchodźców przybyłych z Kabulu.

Jest bardzo dużo rodzin z dziećmi – niektóre dzieci przyleciały nawet bez butów lub z jedną tylko reklamówką w ręku. Wsłuchujemy się w ich potrzeby i pomagamy je zaspokoić.

Większość uchodźców planuje przedostać się dalej na Zachód, część natomiast zamierza pozostać w Polsce. Przygotowywane są formy integracji, które mają takim osobom pomóc w integracji z polskim społeczeństwem.

Mamy przygotowane formy integracji jak nauka języka polskiego, czy otwarcie przedszkola, gdzie dzieci będą mogły wziąć udział w zajęciach inkulturacyjnych.

Zdaniem gościa „Poranka Wnet” działania państwa w kwestiach dotyczących polityki migracyjnej nie są przemyślane, a jedynie spontaniczne. Uważa on, że mamy do czynienia z problemem, który może ciągnąć się przez lata.  Dzisiejszy kryzys migracyjny jest początkiem okresu napływu obcych do naszego kraju. Kluczem, zdaniem księdza, jest wprowadzenie sprawnych i skutecznych metod integracji. Historia pokazuje, że na terenie Polski były w stanie pokojowo koegzystować różne kultury.

Powinniśmy uczyć się na błędach Zachodu, gdzie prowadzona była nieprzemyślana polityka migracyjna, która przyniosła różnego rodzaju problemy. Myślę, że tradycja wielokulturowości Polski  – zwłaszcza na wschodzie – zobowiązuje nas do przemyślanego podejścia i skutecznych metod integracji.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

„Z lasu, do lasu”. Krzysztof Łaziuk: głównym gatunkiem, który buduje Puszczę Knyszyńską jest sosna

Wnet.fm

Co jest unikalnego w Puszczy Knyszyńskiej? Jakie zasoby się w niej znajdują? Krzysztof Łaziuk zwraca uwagę, że znajdują się w niej  drzewa, będące potomkami tych, które były tutaj po ustąpieniu lodowca. Oznacza to, że puszcza w tym miejscu znajduje się już od tysiącleci.

Ten zasób genetyczny jest przekazywany i jest doskonalony poprzez wpływ środowiska te drzewa uodparniają się a tym głównym gatunkiem, który buduje Puszczę Knyszyńską, no to jest sosna.

Specjalista wskazuje że sosna supraska była wysyłana do Europy Zachodniej, do budowy statków, ze względu na swoje niesamowite właściwości.

Pada również pytanie o genezę nazwy: Puszcza Knyszyńska. Jarosław Krawczyk przypomina, że to właśnie w Knyszynie, prawie 500 lat temu, zostało powołane przez Zygmunta Augusta pierwsze leśnictwo w Polsce. W tym miejscu powstało także pierwsze prawodawstwo dotyczące lasów czym, jak zaznacza rzecznik Lasów Państwowych w Białymstoku, tamtejsze nadleśnictwo się szczyci.

W Puszczy Knyszyńskiej występuje prawie cały przekrój gatunkowy zwierząt. Można tam spotkać stado  żubrów, liczące około 200 sztuk. Specjalista podaje również, że przez jakiś czas zajmował się bardzo ciekawym gatunkiem ptaka – Orlikiem Krzykliwym.

Wydaje charakterystyczny dźwięk. Można go po nim łatwo rozpoznać. Piękny, potężny, majestatyczny ptak drapieżny.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

K.J.

Pokora: środki unijne rozdzielane są ze względów merytorycznych, a nie ideologicznych

Gośćmi „Poranka Wnet” są: Wojciech Pokora – redaktor naczelny „Kuriera Lubelskiego” oraz Ryszard Montusiewicz – dyrektor TVP Lublin.


Trwa Wielka Wyprawa Radia Wnet – kolejnym jej przystankiem jest Lublin. Gościem „Poranka Wnet”, prosto ze stolicy województwa Lubelskiego, jest Wojciech Pokora, redaktor naczelny „Kuriera Lubelskiego”, który komentuje spór między polskim rządem, a Komisją Europejską. Spór dotyczy również bezpośrednio miasta Lublin, gdyż – z uwagi na „sprzeciw wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych” – dotacje unijne na terenie województwa Lubelskiego zostały tymczasowo zablokowane.

Uchwały podejmowane przez samorządy zdaniem Komisji Europejskiej powodują, że naruszone są zasady tolerancji – w związku z tym środki unijne zostaną wstrzymane. Wywołało to także sprzeciw polityków opozycji.

Na chwilę obecną samorządy są na etapie przygotowywania wyjaśnień dla Komisji Europejskiej – ich zdaniem żadne zasady praworządności ani tolerancji nie są łamane. Dotacje, o które toczy się spór, stanowiłyby spory zastrzyk gotówki dla województwa.

Tutaj chodzi o 26 milionów euro, które pochodzą z Funduszu Odbudowy.

Zdaniem polityków opozycji działania wspólnot samorządowych wstrzymują otrzymanie funduszy unijnych. Podczas posiedzenia lokalnego sejmiku pojawiły się wnioski przedstawicieli opozycji, aby uchwały te podważyć – nie zostały one jednak rozpatrzone pozytywnie. Wojciech Pokora zaznacza jednak, że uchwały te nie mają mocy prawnej – również w świetle prawa unijnego.

Jest to stanowisko, które nie ma żadnej mocy prawnej. Z tego, co tłumaczy i pokazuje w dokumentach marszałek, środki rozdzielane są ze względów merytorycznych, a nie ideologicznych.

Drugim gościem „Poranka Wnet” jest Ryszard Montusiewicz – dyrektor TVP Lublin, który opowiada o działaniu TVP Lublin. Jednym z głównych zagadnień, którym interesuje się telewizja jest brak interwencji władz miasta w lokalnych problemach. Podejmowane są także tematy bardziej ogólne, takie jak np. stosunki polsko-żydowskie.

Przygotowujemy od 3 lat cykl reportaży „Polacy na ratunek Żydom – historie niezwykłe” – chcemy pokazać poprzez konkretne historie, jak polskie rodziny ratowały Żydów w czasie okupacji ryzykując życie swoje i bliskich.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Proces zamachowców w Paryżu. Stefanik: tamte wydarzenia trwale zmieniły społeczeństwo francuskie

Korespondent polskich mediów we  Francji o zamachu w Paryżu w 2015 r.: procesie sprawców, wnioskach z nich płynących i pytaniach, jakie w związku z nimi się pojawiają.

Zbigniew Stefanik komentuje proces sprawców zamachów w Paryżu z dnia 13 listopada w 2015 r. Sądzi, że każdy, kto był wówczas we Francji pamięta co robił tamtego dnia. Był to ogromny szok.

Nikt się nie spodziewał takiej masakry.

13 listopada 2015 r. miały miejsce cztery zamachy. Pierwszy z nich miał miejsce przy Stade de France. Prawdopodobnie jego celem był ówczesny prezydent Francji  François Hollande. Kolejny zamach dotknął teatr Bataclan, a następne dwa kawiarnie.

W sumie tego dnia zginęło w Paryżu 130 osób, więc jest to jeden z pewnością z najkrwawszych dni Piątej Republiki.

Jak zauważa korespondent polskich mediów we  Francji, zaczynający się w środę proces będzie dotyczył, drugorzędnych sprawców zamachu. Wśród 20 oskarżonych, którzy staną teraz przed sądem tylko Salah Abdeslam należy do głównych sprawców. Proces  ma potrwać 9 miesięcy. Zeznawać ma w nim pięciu świadków. Ma on być szczególnie zabezpieczony przez policję.

Bestialstwo, które wykazali się ci zbrodniarze jest tak niebywałe, że grozi krew w żyłach.

Stefanik zaznacza, że za zamachami stali obywatele francuscy, urodzeni i wychowani w Republice Francuskiej. Skłania to do refleksji co popycha ludzi do dokonania takich zbrodni na własnych współobywatelach.

To są trudne pytania, ale z pewnością ten proces jest swego rodzaju próbą również próbą odpowiedzi na nie.

Proces będzie również analizą tamtych działań i odpowiedzią na pytanie, czego się nauczyliśmy z tamtych wydarzeń. Gość Kuriera w samo południe zauważa, że

Po zamachach z 13 listopada 2015 roku pojawiło się wiele oskarżeń pod adresem służb specjalnych.

Zarzucano służbom, że nie rozpoznały w porę zagrożenia, a przez swą opieszałość doprowadziły do większej liczby ofiar.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Janek Traczyk: Szczytem góry, na którą się pnę zawsze była autorska twórczość. Poczułem, że jestem na dobrej drodze

Gościem „Kuriera w samo południe” jest Janek Traczyk – wokalista, kompozytor, aktor musicalowy, zwycięzca publiczności debiutów w 58 Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.

Janek Traczyk opowiada o swoim sukcesie – wokalista zwyciężył w głosowaniu publiczności na 58 Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Dla artysty najważniejszym elementem tego osiągnięcia jest fakt, że zaprezentował przed publicznością utwory swojego autorstwa – był to zawsze priorytet.

Szczytem góry, na którą się pnę zawsze była autorska twórczość. Dlatego poczułem, że jestem na dobrej drodze.

Gość „Kuriera w samo południe” mówi także o różnicy między występowaniem na scenie jako wokalista, a grą na deskach teatru. Okazują się to być dwa kompletnie różne doświadczenia pod względem emocjonalnym.

Na deskach teatru nie jestem do końca sobą. Z kolei deski Opola to jest bycie sobą w stu procentach – tam nie muszę udawać, nikogo grać, a emocje płyną przeze mnie naturalnie.

Artysta na ten moment skupia się na zagraniu jak największej liczby koncertów, gdyż ceni sobie możliwość bezpośredniego oddziaływania na publikę – jest to jego zdaniem kwestia kluczowa dla odbioru jego piosenek.

To jest zupełnie inna siła, jak śpiewa się do ludzi na żywo, tu i teraz.

Wokalista nie ma w zwyczaju odpoczywać od swoich aktywności – trwają przygotowania do pracy nad kolejną płytą, część gotowych utworów oraz szkiców czeka na wykorzystanie. Często zdarza mu się również tworzyć pod wpływem chwili, wtedy też zazwyczaj powstają najlepsze utwory.

Są to zazwyczaj teksty, które powstają szybko i przy wielkich emocjach. Są to te strzały, kiedy wie się, że tej karteczki, czy tego pliku nie można zgubić.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Od dziś w Salwadorze można płacić BitCoinem

Salwador stał się pierwszym krajem, który uznał BitCoiny za legalny środek płatniczy.

Wczoraj wieczorem prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, opublikował tweet, w którym ogłosił, że BitCoin od 07.09 będzie w świetle obowiązującego w Salwadorze prawa legalnym środkiem płatniczym:

 

 

Ponadto, jak donosi portal bitcoin.pl, Salwador stał się pierwszym krajem na świecie, który zdecydował się zakupić tę kryptowalutę; prezydent Nayib Bukele poinformował na tweeterze o kupnie 200 BitCoinów i planie zakupu kolejnych:

 

 

S.S.

Tomasz Madras: Życie przeciętnego mieszkańca terenów objętych stanem wyjątkowym nie zmieniło się znacząco

Gościem „Poranka Wnet” jest Tomasz Madras – wicewojewoda podlaski, który komentuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Mówi również o dotacjach z Funduszu Odbudowy.


Trwa Wielka Wyprawa Radia Wnet, której pierwszym przystankiem jest Białystok. Gościem „Poranka Wnet”, prosto ze stolicy Podlasia, jest Tomasz Madras – wicewojewoda podlaski, który wypowiada się na temat skomplikowanej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Zwraca on uwagę na powagę sytuacji oraz zapewnia, że polska Straż Graniczna dysponuje odpowiednio zaawansowanym sprzętem.

Przygotowanie, profesjonalizacja i sprzęt Straży Granicznej są na bardzo wysokim poziomie.

Wicewojewoda podlaski mówi również o trudnej sytuacji przedsiębiorców na terenach objętych ogłoszonym niedawno stanem wyjątkowym – wszystko wskazuje na to, że otrzymają oni niebawem od państwa pomoc finansową. Dotyczy to między innymi branży turystycznej.

Będzie to wyliczone na podstawie udokumentowanych dochodów z ostatnich 3 miesięcy i odpowiedni procent w formie pomocy będzie można uzyskać – na wniosek składany w urzędzie.

Gość „Poranka Wnet” zaznacza jednak, że dla statystycznego mieszkańca terenów przygranicznych sytuacja nie zmieni się w znaczący sposób, biorąc pod uwagę specyfikę tych terenów i styl życia, jaki ich mieszkańcy zwykli na co dzień prowadzić.

Życie normalnego, przeciętnego człowieka nie zmieniło się wcale. Kto tam mieszka, ma swoją nieruchomość, pole, czy przedsiębiorstwo nie ma żadnych problemów, żeby wjechać/wyjechać do strefy przygranicznej.

Tomasz Madras komentuje również pismo skierowane do 5 województw – w tym Podlaskiego – w sprawie uchwał „anty-LGBT”. 126 milionów euro ma być odebrane tym województwom, jeśli nie zniosą m.in. deklaracji w sprawie obrony szkoły i rodziny. Zdaniem gościa „Poranka Wnet” obraz Polski jako kraju nietolerancyjnego jest kreślony bezpodstawnie.

Polska jest krajem, w którym każdy może się czuć jak u siebie w domu. Próby ustawienia państwa polskiego jako nietolerancyjnego jest po prostu nieuczciwe.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK