Bartosz Cichocki: czas wojny wymaga szczególnej konsolidacji i wysiłku

Ambasador RP w Ukrainie o obchodach Święta Wojska Polskiego w Ukrainie.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Bartosz Cichocki tłumaczy, jak wygląda jego pobyt w Ukrainie w czasie wojny.

To ogromna duma reprezentować w te dni, w te miesiące Polskę na Ukrainie ze względu na to, jaki wysiłek, jaką pomoc niesie Polska, polskie władze, ale też zwykli Polacy.

Komentuje również obchody Dnia Wojska Polskiego. Ze względu na warunki bezpieczeństwa liczne zgromadzenia się nie odbywają, jednak oddawano cześć poległym żołnierzom za niepodległość Polski na wszystkich cmentarzach wojskowych w Kijowie i pod Kijowem.

Bartosz Cichocki mówi o planach i akcjach, które będą organizowane przez konsulat RP w Ukrainie. Podaje również z jakimi problemami się mierzy obecnie w Ukrainie.

Czytaj także:

Rosjanie strzelają w kierunku elektrowni jądrowej, mieszkańcy Energodaru proszeni o niewychodzenie na ulice – burmistrz

 

 

Dwa lata więzienia za gwizdanie za kobietą na ulicy

Liz Truss, kandydatka na premiera Zjednoczonego Królestwa z ramienia partii konserwatywnej chce zaostrzenia przepisów prawa.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozpoczęło właśnie konsultacje w sprawie zmiany ustawy Public Order Act z 1986 roku. Ma powstać nowa kategoria przestępstwa, nazywanego „publicznym molestowaniem seksualnym”.

Jak donosi „The Daily Telegraph” w Wielkiej Brytanii blisko połowa z badanych kobiet doświadczyła sytuacji w przestrzeni publicznej, które określają jako nieprzyjemne, a miały podłoże seksualne i były skierowane wobec nich ze strony nieznanych mężczyzn. Gwizdanie za kobietami (ale też mężczyznami), niewybredne komentarze, żarty czy propozycje seksualne mają być teraz przestępstwem, za które będzie groziła kara nawet do dwóch lat więzienia. Po wprowadzeniu nowego prawa nie byłoby również konieczne udowodnienie przed sądem, że molestująca osoba kierowała się nienawiścią ze względu na płeć swojej ofiary.

Liz Truss obiecuje, że kiedy zostanie premierem Wielkiej Brytanii, stworzy także krajowy rejestr sprawców przemocy domowej.

Kobiety powinny czuć się bezpiecznie na ulicach. Sprawcy muszą spodziewać się kary (…) Dzięki naszemu rejestrowi zapewnimy ofiarom ochronę, a przede wszystkim będziemy zapobiegali przestępstwom” – mówi kandydatka na premiera Wielkiej Brytanii, cytowana przez „The Daily Telegraph.

Przestępczość w Londynie wciąż wzrasta. W ostatnich latach opinią publiczną wstrząsnęło wiele morderstw, także na podłożu seksualnym. Jednym z głośniejszych było zabójstwo 33-letniej Sarah Everard, którego dokonał były funkcjonariusz londyńskiej Metropolitan Police. Po dokonaniu zbrodni policjant zabrał telefon Sarah i wrzucił go do kanału, natomiast ciało podpalił. Po tej sprawie ustępujący premier Wielkiej Brytanii Borys Johnson przyznał, że istnieją problemy w zwalczaniu przemocy na ulicach Londynu, zwłaszcza wobec kobiet.

Gen. Skrzypczak mówi o polskiej armii i sytuacji na Ukrainie. „Wojska ukraińskie mogą dojść do Chersonia”

Mundur Wojska Polskiego / Fot. st. szer. Wojciech Król / CO MON

Były dowódca wojsk lądowych w Święto Wojska Polskiego ocenia stan polskiej armii. Generał informuje także o sytuacji na wojnie rosyjsko-ukraińskiej.

Generał Waldemar Skrzypczak mówi o priorytetowym zagadnieniu dla polskiego wojska. W jego święto, 15 sierpnia, wojskowy zwraca uwagę na konieczność wzmacniania naszych sił zbrojnych.

Siła polskiej armii będzie rosła, i to jest chyba najważniejsze wobec tego, co dzieje się za wschodnią granicą.

Czytaj także:

Artur Żak o Lwowie: można odnieść wrażenie, że nastrój tutaj jest wręcz karnawałowy

Generał Skrzypczak komentuje wydarzenia z frontu wojny na Ukrainie. Dużo czasu poświęca działaniom ukraińskich wojsk na południu kraju.

Na odcinku południowym Ukraińcy kontynuują kontrofensywę.

Pojawiła się informacja mówiąca o wycofaniu się rosyjskiego dowództwa z Chersonia. Rozmówca Jaśminy Nowak łączy tę informację ze skutecznymi działaniami Ukraińców.

Dowództwo rosyjskie musi się wycofać, bo nie jest w stanie dowodzić, będąc tak blisko frontu.

Waldemar Skrzypczak mówi o trudnej okoliczności dla strony rosyjskiej. Moskwa nie jest w stanie zasilić swych wojsk, znajdujących się na terenie Ukrainy, nowymi jednostkami.

Sytuacja jet trudna. Nie mają nowych formacji, które mogłyby wzmocnić ich siły.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Gadocha i Leon. Ryzykant Kazimierz i Asekurant Nikola… – tekst ks. Adama Zelgi

Wilfredo Leon; fot.: Lega Pallavolo Serie A (CC BY-SA 4.0)

Na igrzyskach w Monachium w 1972 r. Roberta Gadocha zdobył sześć bramek, choć jego wyjazd na olimpiadę nie był pewny. Z podobną sytuacją mamy do czynienia 50 lat później – tym razem w siatkówce.

1. Rok 1972.
W turnieju olimpijskim w Monachium w 1972 r. sześć bramek Roberta Gadochy walnie przyczyniło się do zdobycia złotego medalu przez biało-czerwonych, choć jego wyjazd na igrzyska nie był pewny.
Czytam w internecie wspomnienie: Cudem dostałem się na igrzyska, a po dwu meczach miałem już pięć goli. Przed turniejem zerwałem torebkę stawową. Wszyscy mnie skreślili, ale nie trener Górski, który mimo kontuzji powołał mnie na zgrupowanie i powtarzał, żebym się nie poddawał. Jestem mu bardzo wdzięczny.
W wywiadzie, który miałem zaszczyt przeprowadzić z Gadochą (11.2000 r.) tak o tym opowiadał:
– Czy były jakieś szczególne, przełomowe momenty w Pańskiej karierze?
– Tak. Wiąże się to z nazwiskiem Kazimierza Górskiego. Przed Olimpiadą w 1972 r. odniosłem poważną
kontuzję… Noga na 3 tygodnie trafiła do gipsu, ale ja, na własne ryzyko, już po 3 dniach zdjąłem gips i
rozpocząłem treningi z waterpolistami na basenie Legii. Pływałem po 8 godzin dziennie. Po tygodniu miałem już buty piłkarskie na nogach, ale nie byłem zdolny do gry, do wysiłku. Trener Górski jednak powołał mnie… Darzył mnie zaufaniem, choć niektórzy to negowali. Nawet śp. Jan Ciszewski krytykował, że bierze kontuzjowanego zawodnika… Pan Kazimierz odpowiadał, że „woli Roberta, nawet jeśli nie zagra on w pierwszych meczach, bo potem sam wygra następne”. Te słowa były dla mnie prawdziwym dopingiem. Zrobiłem wszystko, żeby wystąpić w pierwszym meczu…
– I zdobył pan w nim dwa gole…
– Tak. A w następnym trzy.
– Ludzie futbolu, których nosi pan w sercu to Kazimierz Górski i…
– I na tym bym poprzestał. Potem to była walka. Gentlemańska, ale walka. Nie było przejawów, że tak się
wyrażę, uczucia, że ktoś pomoże… Wychodząc na murawę, zdawałem sobie sprawę, że to, co wypracuję będzie moje. Nigdy nie liczyłem na kolegę. Że się poświęci, odda swoje… Z Kazimierzem Górskim zżyłem się bardzo. Pomagałem mu jako zawodnik, a potem on odwzajemnił mi się… Szczerze powiem, że inny trener na jego miejscu wtedy by mnie nie powołał. I nie otworzył tej pięknej kariery.
2. Rok 2022.
Analogiczna sytuacja wydarzyła się 50 lat później, choć dotyczy innej dziedziny sportu – męskiej siatkówki. Reprezentacja Polski przygotowuje się w Spale do zbliżających się Mistrzostw Świata (sierpień – wrzesień 2022), na których będzie bronić dwa razy z rzędu (2014, 2018) zdobytego tytułu. Dołączył do niej Wilfredo Leon, wracający do sił po kontuzji, licząc na powołanie…
Niestety, trener Grbić zadecydował inaczej, uzasadniając: Jeśli nie trenujesz i nie grasz w siatkówkę przez trzy miesiące, powrót do zespołu, który jest rozpędzony do 100 km/h, jest ekstremalnie trudny. Mógłby zmuszać się do robienia czegoś, co niesie ze sobą ryzyko kontuzji. Szczerze żałuję, że nie może być w składzie. Ostatecznie nie chciałem podejmować absolutnie żadnego ryzyka, które mogłoby się skończyć jego urazem…
Szkoleniowiec zauważył jednak pragnienie zawodnika, jego emocjonalny związek z nową Ojczyzną,
wyprzedzenie planów rehabilitacji. Dodał nadto, że kiedy (Leon) pojawia się na boisku, wszyscy oczekują, że zaserwuje piłkę z prędkością 120 km/h. I gdyby spudłował, wszyscy byliby rozczarowani…
Ot, taka siatkarska dyplomacja – w której okazuje się, trener, wybitny profesjonalista co do siatkówki, tu
błyskiem nie błyska… Ot, nie chciał zaryzykować, jak jego wybitny poprzednik przed 50 laty… Wolał, w tym wypadku, pozostać na asekuracyjnych pozycjach. Według mnie, szkoda. Jestem pewien, że Leon odwdzięczyłby się równie genialnie, jak Gadocha – Górskiemu…
I, być może, mielibyśmy najlepszego przyjmującego świata, nie tylko ze względu na profesjonalizm, ale także na motywację wdzięczności…
Tym bardziej, że najlepszy siatkarz świata w reprezentacji jeszcze niczego nie osiągnął.
Podobnie jak Robert Lewandowski w piłce nożnej…
Ks. Adam Zelga

Zobacz także:

Czesław Lang: do uprawiania kolarstwa potrzeba odrobinę ułańskiej fantazji

Rosjanie strzelają w kierunku elektrowni jądrowej, mieszkańcy Energodaru proszeni o niewychodzenie na ulice – burmistrz

Burmistrz Energodaru Dmytro Orłow zaapelował do mieszkańców miasta, aby nie wychodzili na ulice, ponieważ okupanci ponownie zaczęli strzelać w kierunku zaporoskiej elektrowni jądrowej.

Jednocześnie ukraiński wywiad podaje, że Rosjanie uszkodzili już pierwszy blok przepompowni, a także częściowo zniszczyli remizę odpowiedzialną za bezpieczeństwo zaporoskiej elektrowni jądrowej. Rosja oskarża o atak ukraińskie siły zbrojne.

Ponadto w wyniku rosyjskich ostrzałów pali się las na okolicznych terenach, a gaszenie pożaru jest utrudnione ze względu na ostrzał remizy strażackiej.

Wywiad dodaje, że niedawno okupanci przywieźli do Energodaru dwa autobusy „masowki”, która ma pełnić rolę „lokalnych mieszkańców i pracowników” podczas kręcenia propagandowych filmów. Ponadto, najeźdźcy przygotowują prowokacje pod ukraińskim sztandarem.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk: szansa na kontrofensywę dla Ukrainy, broń termobaryczna na Donbasie i atak elektrowni atomowej

Źródło: Ukraińska Prawda

Jan Krzysztof Ardanowski: koszty w rolnictwie potwornie wzrosły

Jan Ardanowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Były minister rolnictwa i rozwoju wsi komentuje obecną sytuację w polskim rolnictwie.

Jan Krzysztof Ardanowski przyznaje, że odpowiednia pogoda pozwoliła polskim rolnikom zmniejszyć straty wynikające z wcześniejszych problemów.

Pogoda nieco nadrobiła niedostatki nawożenia, którego nie było wiosną z powodu wysokich kosztów. Rolnicy bardzo się starali, by zapewnić roślinom dogodne warunki.

Były minister zwraca uwagę na ogólny drastyczny wzrost cen dóbr wykorzystywanych w rolnictwie.

Koszty w rolnictwie potwornie wzrosły: trzykrotny wzrost cen nawozów, wzrost cen paliwa, gazu, oleju opałowego.

Ardanowski ostrzega przed trudnościami na rynku pasz.

Wielkim problemem będzie rynek zbóż paszowych, który w Polsce jest dominujący. Hodowla świń jest na skraju, drobiu jest zagrożona dostawami z Ukrainy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Czytaj także:

Marek Jurek: zwrot w relacjach z UE byłby bardzo potrzebny. Jest wybór – albo Unia albo suwerenność

 

Zmarł Jean-Jacques Sempé, „ojciec” Mikołajka

[źródło fotografii: Wikimedia Commons]

11 sierpnia 2022 r. odszedł współtwórca jednej z najsłynniejszych serii książkowych dla dzieci, francuski ilustrator Jean-Jacques Sempé.

Na kilka dni przed swoimi 90. urodzinami zmarł Jean-Jacques Sempé, francuski artysta plastyk. W czasie swojej kariery współpracował z tak znanymi tytułami, jak „The New Yorker”, „Punch” i „L’Express”. Największą popularność przyniosła jednak mu twórczość dla dzieci – stworzona z René Gościnnym seria książek o Mikołajku, niesfornym chłopcu wychowującym się we Francji lat 50 wraz ze swoimi kolegami.

Sempé urodził się 17 sierpnia 1932 roku w miasteczku Pessac pod Bordeaux. Nauka w liceum szła mu źle, imał się różnych zajęć. W 1951 roku sprzedał swój pierwszy rysunek gazecie „Sud-Ouest Dimanche”.

Rysunki i akwarele Sempégo cechowała lapidarność i lekkość. Na ogół były to rysunki czarno-białe. Jego styl przypominał tym samym styl „czystej linii” znany z serii komiksów o Tintinie autorstwa belgijskiego artysty Hergé’ a (prawdziwe nazwisko: Georges Remi). W odróżnieniu od genialnego Belga, który przedstawiał pełne napięcia przygody swego bohatera, tematem prac Francuza było przede wszystkim życie w mieście, przyroda i rola jednostki we współczesnym świecie.

W 1956 r. rozpoczął współpracę z magazynem „Paris Match”. W tym roku razem z René Gościnnym (francuskim pisarzem i autorem komiksów polsko-żydowskiego pochodzenia) powołali do życia Mikołajka – z początku jako bohatera komiksowych pasków, potem już ilustrowanych opowiadań. W 1960 roku pierwszą książkę z tym bohaterem. Zabawne opowiadania, pełne niezwykłych bohaterów wyobrażonych przez Sempégo stały się olbrzymim sukcesem i doczekały się przekładów na całym świecie oraz kilku ekranizacji.

Oprócz tego Sempé zilustrował następujące ksiażki:

  • Historia pana Sommera (autor: Patrick Süskind, wyd. polskie 1994)
  • Błędne ogniki i grzyby atomowe (autor: Georges Charpak i Richard L. Garwin, wyd. polskie 1999)
  • Katarzynka (autor: Patrick Modiano, wyd. polskie 2009)

Śmierć Jeana-Jacquesa Sempégo to wielka strata dla światowej kultury. Także i ja – ośmielę się przyznać – przyłączam się do żałobników. Panie JJS, dziękuję za wspaniałą pracę!

Źródła: AFP, Wikipedia

 

 

Artur Żak o Lwowie: można odnieść wrażenie, że nastrój tutaj jest wręcz karnawałowy

Lwów, fot.: pixabay

Prowadzący „Studio Lwów” przybliża nam obraz dzisiejszego Lwowa.

Artur Żak opowiada o atmosferze panującej we Lwowie.

Można odnieść wrażenie, że nastrój tutaj jest wręcz karnawałowy. Grają muzycy, którzy część zebranych środków ofiarują broniącym Ukrainę.

Jednak wojna nie daje o sobie zapomnieć.

Wczoraj alarmy były trzy, dzisiaj (piątek do godz. 18 czasu polskiego – przyp. red.) już dwa.

Szczęśliwie w ostatnich dniach nikomu we Lwowie nic się nie stało.

Czytaj także:

Piotr Zakielarz (Straż Graniczna): w woj. podkarpackim granicę chroni ponad dwa tysiące mundurowych

Dziennikarz mówi również o sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej

Z tego co słyszałem, nie ma już nadmiernych problemów w kwestii kolejek. Pomoc humanitarna dociera bez przeszkód.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy już teraz!

K.K.

Piotr Zakielarz (Straż Graniczna): w woj. podkarpackim granicę chroni ponad dwa tysiące mundurowych

Fot. Dmytro Antoniuk, Radio Wnet

Gościem „Popołudnia Wnet” jest podporucznik ze Straży Granicznej – Piotr Zakielarz. Informuje o sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej.

Piotr Zakielarz mówi o ruchu na granicy Polski z Ukrainą, przynależącej do województwa podkarpackiego.

Dziennie granicę przekracza 33 tysiące podróżnych. Podobnie było rok temu, ale struktura teraz jest zupełnie inna – ponad 90% podróżnych to obywatele Ukrainy.

Największy ruch jest w Medyce. Tam granicę przekracza 17 tysięcy osób dziennie.

Czytaj także:

Dmytro Antoniuk: szansa na kontrofensywę dla Ukrainy, broń termobaryczna na Donbasie i atak elektrowni atomowej

Podporucznik informuje o osobach, które opuszczają Ukrainę,

Głównie są to osoby z rejonów Doniecka, z rejonów bombardowanych. Rzeczywiście, najwięcej jest kobiet z dziećmi. Natomiast skala tego ruchu jest już znacznie mniejsza.

Piotr Zakielarz podaje liczbę członków Straży Granicznej, którzy zajmują się pracą przy granicy z Ukrainą.

W województwie podkarpackim granicę chroni ponad dwa tysiące mundurowych.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy już teraz!

K.K.