Na terytorium Ukrainy znajduje się ok. 320 tys. rosyjskich żołnierzy – ocenia analityk. Jak stwierdza: „Nie widać zagrożenia dla zachodnich obwodów Ukrainy”.
Paweł Bobołowicz / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Gdy czytam wypowiedzi emerytowanego generała Wojska Polskiego Mieczysława Gocuła, […] który twierdzi, że mamy teraz „czas pokoju”, napawa mnie przerażenie.
Gdy czytam wypowiedzi emerytowanego generała Wojska Polskiego Mieczysława Gocuła, który kwestionuje zasadność rozbudowy w obecnej sytuacji polskiej armii, który twierdzi, że mamy teraz „czas pokoju” to napawa mnie przerażenie. Tacy ludzie przez ostatnie lata usypiali naszą czujność, nie widzieli zbliżającego się niebezpieczeństwa. I dziś śmią dawać „dobre rady”. W przypadku byłego wojskowego takie stwierdzenia to nie tylko dowód na beznadziejną głupotę, ale też działanie (mimo wszystko wierzę, że nieświadome) na rzecz wroga.
Pozostaje radość, że to już tylko generał-emeryt, bo ciężko sobie wyobrazić, żeby taki człowiek dziś wydawał rozkazy polskiemu żołnierzowi. Jednak dlaczego wciąż nasza przestrzeń informacyjna jest zalewana tego typu wypowiedziami „ekspertów”, którzy przede wszystkim dziś powinni się tłumaczyć z zaniedbań w przygotowaniu naszego kraju na wypadek niebezpieczeństw realnie nam grożących zza wschodniej granicy?
Podobne myśli rodzą się, gdy czytam wypowiedzi byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego (pomimo upływu lat nie mogę zrozumieć, jak praktycznie zaraz po upadku komunizmu na prezydenta wybraliśmy komunistycznego działacza) na temat Rosji. Kto jak kto, ale Kwaśniewski lepiej, żeby na temat Rosji milczał, ale on woli się chwalić, że rosyjskich polityków zna (czy ktoś w to wątpi?), ale jeszcze tłumaczy agresywne działania Miedwiediewa jakimiś jego wewnętrznymi rozterkami i zawodami.
Przyjmijmy, że to tylko naiwność w toku myślenia byłego prezydenta RP, ale tak czy inaczej: ileż mieliśmy szczęścia, że Rosja nie była wcześniej gotowa do wojny… Chociaż nie ulega wątpliwości, że to właśnie za postkomunistycznych polityków rządzących Polską już po 1989 roku Moskwa budowała u nas pajęczynę swoich wpływów, gospodarczych uzależnień. Tylko ignoranci widzieli w rosyjskich politykach demokratów, liberałów, a agenci próbowali wmówić światu, że właśnie takimi są Rosjanie.
Budowane przez lata relacje, także o charakterze osobistym pomiędzy komunistycznymi politykami bez wątpienia wykorzystywały rosyjskie służby. W polskim systemie swobodnie przez lata funkcjonowała partia założona za moskiewską pożyczkę. Jej lider Leszek Miller z czasem został nawet premierem rządu, a do dzisiaj funkcjonuje jako medialny ekspert od wschodu.
Człowiek, który jako premier pogrzebał na lata możliwość budowania polskiej niezależności energetycznej (dziś wciąż podważa racjonalność kontraktów z Norwegią), a już po rosyjskiej agresji na Ukrainę brał udział w spotkaniach grona popleczników Putina szumnie nazywanego Klubem Wałdajskim. Miller chętnie spotykał się z rosyjskim agentem Swiridowem, a udzielając mu wywiadu tak mówił o Putinie: „Każdy polityk, który chce być wygrany, musi stosować takie metody, które w oczach społeczeństwa dają mu właśnie tę siłę”.
Miller z tych powodów już dawno powinien zniknąć z polskiej przestrzeni medialnej, ale skądże: wciąż ex cathedra wypowiada się o sprawach energetycznych, unijnych i bezpieczeństwa. Może też liczyć na przychylność części polskich mediów i budowanie pozytywnego wizerunku. Na przykład jeden z popularnych portali w Dniu Dziadka w tym roku odwiedził tego komunistycznego działacza zachwalając rodzinne ciepło towarzyszące Millerowi i jego wnuczce.
Te komunistyczne persony pojawiły się w mojej głowie przy okazji wypłynięcia na jaw finansowania Radosława Sikorskiego przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wygląda na to, że ta sprawa pogrzebie polityczne ambicje byłego polskiego ministra spraw zagranicznych.
Może zatem też czas przypomnieć o wschodnim finansowaniu fundacji należącej do Kwaśniewskiego i o śmierdzących krwią pieniądzach KGB, które były fundamentem funkcjonowania w demokratycznej już Polsce byłych komunistycznych działaczy. Może warto powrócić do kulisów kontraktów gazowych z czasów Pawlaka, Cimoszewicza.
Być może Kwaśniewski, Miller i ich koledzy na emeryturze nie mają już wielkich ambicji politycznych, ale może pełnia wiedzy o ich rządach i kontaktach wykreśli ich chociaż z grona medialnych „ekspertów od wschodu”. Swoją drogą przyjdzie pewnie też kiedyś czas na opisanie także misji Coxa i Kwaśniewskiego na Ukrainie i relacji z Janukowyczem i kołem ukraińskich oligarchów.
Tekst ukazał się pierwotnie na łamach „Kuriera Lubelskiego”
Michał Banaś / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Dyrektor wydawniczy Warsaw Enterprise Institute, przedstawia w Poranku Wnet najnowszą książkę wydawnictwa autorstwa prof. Tomasa Sowella pt. ,, Dyskryminacja i Nierówności”.
Wysłuchaj całej rozmowy!
Wybitny profesor, ekonomista w intrygujący sposób wyjaśnia i opisuje węzłowe momenty przemian w uwarunkowaniach społecznych oraz ukazuje, kto tak naprawdę był motorem napędowym tych przemian. W trafny sposób obrazuje w jaki sposób, pozornie nieistotne wybory i działania naszego życia wpływają na pewne procesy społeczno-ekonomiczne. Autor stara się nas przybliżyć do odpowiedzi na pytanie, na co składa się szeroko pojęty sukces.
Wszystko to stara się naświetlić słuchaczom gość Poranka Wnet:
Thomas Sowell na przykładzie rodziny stara się wyjaśnić, wpływ takich czynników jak, pierworodność, czy ilość atencji od rodziców na późniejsze osiągnięcia życiowe i dynamikę ekonomiczną wewnątrz tej komórki społecznej – nawiązuje do wątku sukcesu w książce Michał Banaś.
Firmom działającym w XX wieku, nie zależało dyskryminacji; starały się wyeliminować pewne ograniczenia społeczne i ustawowe, głównie z pobudek finansowych – tłumaczy nasz gość.
Gościem Poranka Wnet był Michał Gramatyka, poseł partii Szymona Hołowni, z którym rozmawialiśmy o koncepcjach startu partii opozycyjnych oraz przyszłości integracji europejskiej.
Zdaniem gościa Poranka Wnet po rozmowach ugrupowania Szymona Hołowni z Koalicją Polską, powstanie blok centrowy:
Polska 2050 jest pośrodku, stanowimy radykalne centrum, a w aliansie z PSL-em myślę, że jeszcze bardziej w centrum jesteśmy. Platforma jest mniej więcej gdzieś tam majaczy po lewej stronie. O ile dobrze czytam ich postanowienia programowe, które dość trudno jest znaleźć.
Tematem rozmowy z Michałem Gramatyką była też kwestia skandalu wokół Radosława Sikorskiego:
Sama kwestia zarobków mnie nie oburza. Gorzej troszkę ze źródłem tych zarobków. Gorzej troszkę z kluczeniem w sprawach tego, czy odpowiednio wytłumaczył czy odpowiednio wytłumaczył to. Troszkę gorzej z postawą całej organizacji. (…) dlaczego europarlamentarzysta, który ma przecież bardzo dobrą sytuację finansową, dlaczego musi sięgać po takie dodatkowe fundusze, w dodatku w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Wątpię, żeby żeby Radosław Sikorski dostał propozycję bycia ministrem spraw zagranicznych w zaistniałej sytuacji. To tak otwarcie powiem, że że ta sytuacja może się skomplikować.
Gość Poranka Wnet podkreślił, że ich kandydatem na premiera pozostaje Szymon Hołownia:
Jeżeli Polska 2050 będzie najsilniejszą partią w parlamencie, to oczywiście, że. Szymon Hołownia A jeżeli to wygra Platforma, to pewnie osoba wskazana przez Platformę. Taki jest dobry zwyczaj parlamentarny, że to właśnie największe ugrupowanie wskazuje kandydata na premiera i mam nadzieję, że tak będzie w dalszym ciągu.
W ramach rozmowy z Michałem Gramatyką omówiona była też przyszłość Unii Europejskiej:
Im głębsza integracja według nas, tym lepiej. Uważamy, że Polska powinna przystąpić do Prokuratury Europejskiej. Uważamy, że powinniśmy opracować mapę drogową dojścia do euro. Jesteśmy zwolennikami dostosowania polskiej gospodarki do wymogów gospodarki bez emisyjnej.
Przekazujemy najważniejsze informacje ze świata. Audycję prowadzi Jaśmina Nowak.
Ryszard Zalski mówi o tym, jak społeczeństwo Tajwanu udziela pomoc poszkodowanym w Turcji, a także o zestrzeleniu kolejnych chińskich obiektów nad Kanadą i Stanami Zjednoczonymi, co mówi o napięciu relacji.
Iza Smolarek i Alex Sławiński o kompromitujących wypowiedziach wiceprzewodniczący Partii Konserwatywnej odnośnie przywrócenia kary śmierci. Ponadto, mówią o zwiększeniu wydatów z urzędowych kart kredytowych.
Olga Siemaszko o zamknięciu przejścia granicznego między Polską a Białorusią z powodu skazania A. Poczobuta i śmierci Białorusina, walczącego w Ukrainie.
Tomasz Wybranowski o społecznym niezadowoleniu w Irlandii z powodu uchodźców.
Korespondent Radio Wnet przedstawia bieżącą sytuację na linii frontu. Ponadto, komentuje negocjacje Ukrainy w sprawie dostaw samolotów F-16.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Nie otrzymaliśmy jeszcze tego nowego, ciężkiego sprzętu, który nam przekazali partnerzy z Zachodu, a i tak Ukraina broni się i dumnie trzyma się swojej ziemi – mówi Dmytro Antoniuk.
Audycji można słuchać na 87.8 FM w Warszawie, 95.2 FM w Krakowie, 96.8 FM we Wrocławiu, 103.9 FM w Białymstoku, 98.9 FM w Szczecinie, 106.1 FM w Łodzi, 104.4 FM w Bydgoszczy, 101.1 FM w Lublinie.
Goście „Poranka Wnet”:
Dmytro Antoniuk – korespondent Radia Wnet;
Pierwsze Strony Gazet:
Ryszard Zalski – Studio Tajpej;
Tomasz Wybranowski – Studio Dublin;
Iza Smolarek i Alex Sławinski – Studio Londyn;
Olga Siemaszko – Studio Białoruskie;
Grzegorz Milko – dziennikarz sportowy;
Michał Gramatyka – poseł Polska 2050;
Michał Banaś – dyrektor wydawniczy w Warsaw Enterprise Insitute.