Budzik: Walcząc o chrześcijańską i konserwatywną Amerykę, walczymy także o Polskę

Rasizm i próba różnicowania ludzi ze względu na kolor skóry jest genialnym powodem, żeby wprowadzić chaos w mniejszych miejscowościach – mówi Sławomir Budzik.


Sławomir Budzik, szef Radia DEON Chicago, który był gościem Tomasza Wybranowskiego w Studiu 37 Dublin, mówił o sytuacji przedwyborczej w USA komentując zamieszki w miasteczku Kenosha.

Dumny tata, szef Radia DEON Chicago Sławomir Budzik i drugi następca tronu Jakub. Fot. arch. rodzinne państwa Budzików.

Kenosha to miasteczko 100 tys., które zlokalizowane jest w stanie Wisconsin, ale blisko granicy z Chicago. Z racji położenia i korzystniejszych cen nieruchomości i wynajmu mnóstwo mieszkańców, w tym Polaków, przeprowadziło się do tego miasteczka by dojeżdżać stamtąd do pracy w Chicago.

Miasto słynie z bardzo popularnych galerii handlowych oraz inwestycji. Kenosha to przedsionek Chicago, który tętni życiem i sercem mieszkańców Chicago.

W Kenoshy od niedzieli trwają zamieszki, które wybuchły po tym, gdy policja postrzeliła Afroamerykanina, 29-letniego Jacoba Blake’a. Dziś granica pomiędzy obydwoma miastami została wyraźnie zaznaczona. Wszystkie granice w momencie, kiedy wjeżdża się na teren powiatu Kenosha zostały zamknięte. Znajdują się tam opancerzone samochody oraz wiele jednostek policyjnych.

Całe miasto jest zablokowane, dlatego że policja obawia się, że ci, którzy jeszcze niedawno dewastowali Chicago, przeniosą się naszego miasteczka – zaznacza.

Jak dodaje szef Radia DEON: To, co dzieje się w mieście Kenosha związane jest z wyborami prezydenckimi, które mają odbyć się 3 listopada w Stanach Zjednoczonych. Wprowadzenie chaosu do miast ma sprawić, aby mieszkańcy poczuli się niepewnie, co w konsekwencji ma wpłynąć na ich decyzję wyborczą.

Sławomir Budzik twierdzi, że rasizm i próba różnicowania ludzi ze względu na kolor skóry jest dobrym powodem, żeby wprowadzić chaos w małych miasteczkach.

Okazuje się, że Ci, którzy czują się zagrożeni, mają głębokie przekonanie, że są bezkarni. Stąd pojawia się zachowanie poszczególnych osób w stosunku do policjantów. Większość Amerykanów ma szacunek do prawa, natomiast Afroamerykanie nie mają poczucia, że trzeba żyć zgodnie z prawem i szanować służby bezpieczeństwa. „Są oni poza zawiasem prawa” – podkreśla.

„Media kreują amerykańską rzeczywistość. Większość mediów krytykuje Donalda Trumpa poprzez to mieszkańcy Stanów Zjednoczonych są zmanipulowani” – mówi.

Bardzo wiele osób będzie popierać Donalda Trumpa, co więcej sądzę, że obecny prezydent wygra z dużą przewagą nad swoim kontrkandydatem. Joe Biden będzie jednym z najbardziej nieprzewidywalnych polityków w Stanach Zjednoczonych. Mam nadzieję, że nikt nie będzie chciał, aby ten kraj przeszedł w środowiska lewicowe – twierdzi rozmówca Tomasza Wybranowskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy Tomasza Wybranowskiego ze Sławomirem Budzikiem już teraz! Tutaj:

 

 

Kożuszek: Joe Biden jest faworytem wyborów. Trump zaliczył kilka poważnych wpadek. Kryzys obnażył jego wady charakteru

„Sleepy Joe”, koronawirus i BLM. Maciej Kożuszek o słabościach obydwu kandydatów na prezydenta i tym, co będzie ważne w kampanii.


Maciej Kożuszek wskazuje na Joe Bidena jako na faworyta wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w 2020 r. Powodem możliwej przegranej Donalda Trumpa, obecnego prezydenta USA, jest jego zarządzanie w czasie koronakryzysu.

Trump zaliczył kilka poważnych wpadek. Ten kryzys obnażył jego wszystkie wady charakteru.

Pandemia bowiem, jak twierdzi szef działu świat tygodnika „Gazeta Polska”, obnażyła jego wszelkie wady. Prezydent wdawał się w utarczki słowne z dziennikarzami. W sytuacji, gdy ludzie umierali, wyglądało to niepoważnie.

Dziennikarz odnosi się do ksywki jak przylgnęła do kontrkandydata urzędującego prezydenta- „sleepy Joe”. Byłemu wiceprezydentowi zdarza się gubić wątek w trakcie przemówień. Nawet jak nie zalicza wpadek, to widać, że mówi wolniej.

Odnosi się do śmierci Jacoba Blacka, który został siedmiokrotnie postrzelony przez policję w plecy. Liberalne media uznały od razu, że działania policjantów wobec czarnego mężczyzny były nieuprawnione, choć ten nie współpracował z zatrzymującymi go funkcjonariuszami i mógł mieć coś w rękach [strzelający policjant krzyczał, by rzucił nóż]. Kożuszek podkreśla, że ważna będzie rywalizacja o białych wyborców.

Zbyt silny romans z Black Lives Matter i uznawanie ślepo tych wszystkich zamieszek [przez Joe Bidena], gdzie dochodzi do wydarzeń niewyobrażalnych może mu odebrać głosy centrum.

Wobec tego zauważalna jest zmiana postawy kandydata Demokratów. Łagodzi retorykę po to, aby zdobyć głosy wyborców centrowych, od których zależy fotel prezydencki w Białym Domu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Cetliński: W wyniku pożarów w Kalifornii zginęło już 8 osób. Niektórzy ignorują zalecenia i próbują ratować swoje domy

Paweł Cetliński opowiada o pożarach trawiących kalifornijskie lasy, otworzeniu tam i problemach z dostępem do wody wśród mieszkańców Kalifornii oraz wyborach prezydenckich w USA.


Polak mieszkający w Kalifornii, Paweł Cetliński mówi o zmaganiach Amerykanów z ogniem, który trawi obszar 400 hektarów lasów na zachodnim wybrzeżu. Susza i pożary w tym regionie są częste, ale rozmiar pogorzeliska w tym roku jest znaczący, a jego powodem było uderzenie pioruna.

Czuć cały czas zapach spalenizny w powietrzu. Władze zalecają zalecanie w domach. Niektórzy ludzie próbują ignorować te polecenia ewakuacji i ratować swoje domy […] W moim regionie zmarło 8 osób. Jest znak nadziei, bo codziennie podawane są informacje na ile procent udało się opanować ten pożar. Na dzień dzisiejszy mamy 20% w Kalifornii i ciągle się zwiększa.

Gość Popołudnia Wnet wskazuje, że gubernator Kalifornii zdecydował o otworzeniu wszystkim tam, aby nie wyschły rzeki, przez co 20 mln osób zmaga się teraz z brakiem dostępu do wody.

Paweł Cetliński zwraca uwagę, że Demokraci wykorzystują pandemię koronawirusa i trudną sytuację gospodarczą do politycznych ataków na Donalda Trumpa. Konserwatywni wyborcy są przeświadczeni o tym, że obecny prezydent USA ma szansa na reelekcję, ale będzie to niezwykle trudny i zacięty bój.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Pyffel: Chiny chcą utrzymania statusu quo na Białorusi. Nie jest im na rękę jej integracja z Rosją lub Unią Europejską

Radosław Pyffel kreśli optymalne dla Chin scenariusze wydarzeń na Białorusi, komentuje wybory w USA i wzajemne testowanie swoich sił przez Chiny i Amerykę na Morzu Południowochińskim oraz Tajwanie.

Ekspert ds. Chin i wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, Radosław Pyffel wskazuje, że chiński plan połączenia bogatej Europy z rozwijającą się Azja Wschodnią, wymaga stabilnej Białorusi, przez którą ma przebiegać międzynarodowa infrastruktura. Dodaje, że dla Chin ważne jest utrzymanie niepodległej Białorusi, niezintegrowanej z Rosją, stąd też pożyczki i kredyty, które udzieliły prezydentowi Łukaszence.

Chinom jest na rękę utrzymanie statusu quo na Białorusi. Na pewno nie są im na rękę skrajne scenariusze, takie jak całkowita integracja z Rosją […] I nie są też za tym, aby całkowicie Białoruś weszła w strefę wpływów Unii Europejskiej czy Stanów Zjednoczonych […] Wszystko co będzie pomiędzy tymi dwoma wariantami włącznie z utrzymaniem lub zastąpieniem Łukaszenki […] to jest to (na czym zależy Chinom-przyp. red.)

Gość Popołudnia Wnet uważa, że w relacjach na linii Waszyngton-Pekin nie dojdzie do przełomowych wydarzeń, aż do rozstrzygnięcia listopadowych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Obecnie trwa wzajemne testowanie sił na Morzu Południowochińskim oraz w obszarze Tajwanu i zapewnienia o konstruktywnym dialogu. Poważniejsze zmiany techniczne w amerykańskiej polityce mogą nastać po wyborze na prezydenta kandydata Demokratów – Joe Bidena.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Przynależność do Antify to wyznawanie brutalnej ideologii, gotowość do walki o nią i wprowadzanie tego w czyn

Ludzie muszą zrozumieć, że w Stanach Zjednoczonych działają setki osób przeszkolonych przez zagranicznych agitatorów i organizatorów oraz dziesiątki tysięcy bardziej zdyscyplinowanych komunistów.

Bowen Xiao

Z wypowiedzi urzędników państwowych i ekspertów, z nagrań wideo oraz własnych słów anarchistów wynika, że grupy komunistyczne – w tym ekstremistyczna organizacja Antifa – wykorzystują wydarzenia, które zaczęły się od pokojowych protestów po śmierci nieuzbrojonego czarnoskórego mężczyzny, do wywołania rewolucji. (…)

Urzędnicy z obydwu obozów partyjnych twierdzą, że pewne grupy zewnętrzne wykorzystały bieg wydarzeń do realizowania własnych celów. Gubernator stanu Minnesota Tim Walz, demokrata, zauważył, że „prowokatorzy nadal infiltrują słuszne protesty” i że 80 proc. uczestników zamieszek pochodzi spoza stanu. Urzędnicy federalni, w tym prezydent Donald Trump, wskazali na Antifę. (…)

Zdjęcia, które pojawiły się w internecie, a później zostały z niego usunięte, przedstawiały protestujących z wojskowymi radiotelefonami i słuchawkami. „Muszą rozmawiać z kimś w centrum dowodzenia, z informatorem. Z kim te urządzenia radiowe się łączą?”.

Andy Ngô, dziennikarz, który szeroko opisywał Antifę, powiedział, że ta grupa jest zorganizowana w wiele jednostek i że ma zwiadowców, którzy monitorują obrzeża danego obszaru, zapewniając aktualizacje audio lub tekstowe na żywo. Inni przeprowadzają brutalne misje z użyciem broni i bomb zapalających. Zdaniem Ngô ta grupa ekstremistyczna ma poziomą strukturę organizacyjną; nie ma jawnego lidera, ponieważ częścią jej ideologii jest brak autorytetu.

Według Johna Millera, zastępcy komisarza ds. wywiadu i przeciwdziałania terroryzmowi w nowojorskiej policji, te radykalne grupy zewnętrzne organizowały zwiadowców, lekarzy, a nawet drogi dostawy kamieni, butelek i środków łatwopalnych „dla grup buntowników, aby dokonywali aktów przemocy i wandalizmu”. Dodał, że grupy te z wyprzedzeniem planowały użycie przemocy, wykorzystując do tego komunikację szyfrowaną. (…)

Ekspert ds. komunizmu, Trevor Loudon, powiedział „The Epoch Times”, że Antifa jest tylko jedną częścią tego obrazu i zaznaczył, że „każda znacząca partia komunistyczna lub socjalistyczna w Stanach Zjednoczonych jest od samego początku zaangażowana w te protesty i zamieszki”.

(…) Powiedział, że cegły i inne rzeczy były częścią „terrorystycznej operacji wojskowej” i że cała ta sprawa została „w pełni zorganizowana i dużo wcześniej zaplanowana”.

„Gdyby śmierć George’a Floyda w Minneapolis nie wywołała tych zamieszek, to zrobiłaby to następna” – stwierdził. „Ludzie muszą zrozumieć, że w tym kraju działają setki osób przeszkolonych przez zagranicznych agitatorów i organizatorów oraz dziesiątki tysięcy bardziej zdyscyplinowanych komunistów”.

Według Loudona były w to zaangażowane m.in. „Komunistyczna Partia USA (Communist Party USA), Droga Wyzwolenia (Liberation Road), Organizacja Socjalistyczna Droga Wolności (Freedom Road Socialist Organization), Demokratyczni Socjaliści Ameryki (Democratic Socialists of America), Rewolucyjna Partia Komunistyczna (Revolutionary Communist Party), Światowa Partia Robotnicza (Workers World Party) oraz Partia Socjalizmu i Wyzwolenia (Party for Socialism and Liberation).

Cały artykuł Bowena Xiao pt. „Antifa i inni” znajduje się na s. 9 sierpniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 74/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Bowena Xiao pt. „Antifa i inni” na s. 9 sierpniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 74/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Zamieszki w amerykańskim Wisconsin po postrzeleniu Afroamerykanina. Policja krzyczała, aby rzucił nóż

Jacob Blake został oskarżony 6 lipca o napaść na tle seksualnym oraz zakłócanie porządku publicznego w związku z przemocą domową. Do strzelaniny doszło, na oczach jego trójki dzieci.

Czarnoskóry mężczyzna Jocob Blake został postrzelony przez policjantów w niedziele w mieście Kenosha w stanie Wisconsin. Na nagraniu opublikowanym w internecie widać, że policjanci mierzą z broni palnej do Blake’a, ten natomiast ignorując funkcjonariuszy zmierza do samochodu i próbuje do niego wejść. Wtedy policjant siedmiokrotnie strzela mu w plecy. W samochodzie przebywało wówczas troje dzieci Afroamerykanina w wieku trzech, pięciu i ośmiu lat. Mężczyzna znajduje się obecnie w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, a jego stan jest stabilny.

Po niedawnym zamieszkach związanych ze śmiercią Georga Floyda, tak również i tym razem doszło do protestów, które przerodziły się w starcia z policją. W hrabstwie Kenosha wprowadzono godzinę policyjną, a do miasta przybyła Gwardia Narodowa „w celu ochrony infrastruktury krytycznej i instytucji kulturalnych” jak powiedział gubernator stanu Tony Evers. W 100-tysięcznym mieście Kenosha, położonym na wybrzeżu jeziora Michigan, w trakcie protestów zostały spalone dziesiątki samochodów, zdewastowane zostały sklepy i budynki, a także miejska biblioteka.

Autorem nagrania z interwencji policji był 22-letni Raysean White, który powiedział, że usłyszał, jak po drugiej stronie ulicy od jego mieszkania kłócą się kobiety. Następnie zobaczył Jacob Blake’a, który odbierał swojego syna i kazał mu wsiąść do samochodu. Kilka minut później zobaczył policję „walczącą” z Afroamerykaninem oraz policjantkę, która strzeliła do niego z paralizatora. Nagrywający relacjonował, że słyszał komendę funkcjonariusza „Rzuć nóż!”, ale nie widział w rękach Blake’a żadnej broni i nie był on agresywny.

Wedle internetowych aktów sądowych, prokuratorzy hrabstwa Kenosha oskarżyli Blake’a 6 lipca tego roku o napaść na tle seksualnym oraz wtargnięcie i zakłócanie porządku publicznego w związku z przemocą domową. Następnego dnia wydano nakaz aresztowania Blake’a.

Według danych spisu ludności z 2019 r. w mieście Kenosha mieszka około 67% białych, 11,5% czarnych i 17,6% latynosów. Około 17% populacji żyje w biedzie, a stopa bezrobocia w czerwcu wyniosła 10,8% i była jedną z najwyższych w kraju.

Źródło: CNN/NBC/denverpost

M.K.

Trump: Nie musimy robić interesów z Chinami, możemy się całkowicie oddzielić. Moja kampania będzie pozytywna

W wywiadzie dla Fox News, Donald Trump wskazuje, że w odróżnieniu od „mrocznej” kampanii Demokratów, jego przekaz będzie pozytywny. Prezydent USA planuje także oddzielenie gospodarki USA od Chin.

Trump przyznał w wywiadzie dla Fox News, że miniona konwencja Demokratów była „mroczna” i przepełniona negatywnymi emocjami. Zapowiedział, że jego kampania będzie niosła pozytywne przesłanie i skoncentruje się na kwestiach rozwoju gospodarczego oraz silnej armii.

W kwestii stosunków z Chinami, prezydent Donald Trump podkreślił, że jeśli jego konkurent Joe Biden wygra wybory, „Chiny będą właścicielami naszego kraju”. Obecny prezydent USA zapowiedział, że nie jest zwolennikiem „podpalenia świata w tej chwili”, ale umowa gospodarcza podpisana z Chinami „nie jest dłużej dla mnie tym samym”.

Trump powiedział, że nie ma drugiego takiego kraju, który okrada Amerykanów na tak wielkie sumy. Wspomniał, że Unia Europejska również źle traktuje USA, ale to Chiny są największym beneficjentem, który zarabia na Ameryce.

„Zadajesz znacznie bardziej interesujące pytanie. Czy powinniśmy oddzielić się od Chin? Nie dostajemy nic, tylko tracimy pieniądze […] Gdy nałożyłem 25% cła, wiele firm powróciło do USA […] Pytanie, czy powinniśmy oddzielić się (decoupling) od Chin i nie robić z nimi interesów. Bo nie musimy. Z pewnością bym tak zrobił (oddzielił się-przyp. red.)”. – powiedział Donald Trump.

Zapytany o sprawę Tajwanu, który jest światowym liderem technologicznym w produkcji półprzewodników i czipów, Trump powiedział, że nie zdradzi co planuje, ale Chiny z pewnością wiedzą, jakie decyzje podejmie.

W maju tego roku USA zablokowały globalne dostawy chipów i wpisały na czarną listę chińską firmę Huawei, a największa tajwańska firma TSMC ogłosiła, że zainwestuje w budowę fabryki produkującej chipy w USA. Niedawno odbyło się także pierwsze od 1979 roku spotkanie na najwyższym szczeblu amerykańskiego ministra zdrowia z prezydentem Tajwanu.

W pierwszej połowie sierpnia, dyrektor Krajowego Centrum Kontrwywiadu i Bezpieczeństwa USA William R. Evanina oświadczył, że Chiny i Iran preferują, aby Donald Trump nie został ponownie wybrany na prezydenta USA, z kolei Rosja podejmuje starania by „oczernić” kandydata Demokratów.

Źródło: Fox News/CNN

Autor: M.K.

USA wzywają chiński reżim do zaprzestania prześladowań Falun Gong. Oświadczenie Sekretarza Stanu Mikea Pompeo

„21 lat prześladowań praktykujących Falun Gong to zdecydowanie za długo i musi się skończyć” – napisał w nadzwyczajnym oświadczeniu na temat represji sekretarz stanu USA Mike Pompeo 20 lipca br.

Cathy He

Pompeo zażądał również, aby chiński reżim ujawnił miejsca pobytu zaginionych zwolenników Falun Gong i uwolnił uwięzionych. Jego uwagi są uzupełnieniem wypowiedzi ok. 30 amerykańskich parlamentarzystów i urzędników, którzy wydali oświadczenia wyrażające solidarność z praktykującymi Falun Gong w rocznicę [rozpoczęcia prześladowań]. Kilkuset parlamentarzystów na całym świecie również potępiło brutalne represje stosowane przez reżim. (…)

Falun Gong (in. Falun Dafa) jest dyscypliną duchową, która obejmuje ćwiczenia medytacyjne oraz zbiór nauk moralnych opartych na zasadach prawdy, życzliwości i cierpliwości. Według oficjalnych chińskich szacunków pod koniec lat 90. praktykowało ją co najmniej 70 mln ludzi. 20 lipca 1999 r. stali się oni celem prześladowań, gdy KPCh uznała popularność Falun Gong za zagrożenie dla swoich rządów i zakazała jej uprawiania. Od tego czasu jej zwolennicy są prześladowani, więzieni i torturowani. Według szacunków Centrum Informacyjnego Falun Dafa, uwięziono miliony ludzi.

Zgodnie z danymi Minghui.org, platformy internetowej informującej o prześladowaniach Falun Gong, w wyniku tortur zmarło ponad 4000 osób. Biorąc pod uwagę trudności w uzyskaniu poufnych informacji z Chin, najprawdopodobniej liczba ta jest zaniżona.

(…) Dowodów na tę makabryczną praktykę przybywa od czasu pojawienia się zarzutów w 2006 r. W 2019 r., po rocznym dochodzeniu, niezależny trybunał społeczny (Niezależny Trybunał w sprawie Grabieży Organów od Więźniów Sumienia w Chinach, obradujący w Londynie, pod przewodnictwem Sir Geoffreya Nice’a QC, który kierował oskarżeniem b. prezydenta Jugosławii Miloševicia podczas posiedzeń Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii w Hadze – przyp. red.) uznał ponad wszelką wątpliwość, że KPCh zabijała i nadal zabija uwięzionych praktykujących Falun Gong w celu pozyskania ich narządów, by sprzedawać je na rynku transplantacyjnym.

Zhang Erping, rzecznik Centrum Informacyjnego Falun Dafa, wypowiedział się z uznaniem o poparciu USA dla „sprawy wolności sumienia, zrzeszania się i słowa”. – Jego [Pompeo] oświadczenie dla prasy i udzielane od dawna poparcie zainspirują dziesiątki milionów Chińczyków do dalszej walki o wolność – powiedział w swoim oświadczeniu. – Wzywamy społeczność międzynarodową, aby poszła w ślady Ameryki i pomogła zakończyć te trwające dwa dziesięciolecia przerażające prześladowania Falun Gong w Chinach.

Oryginalna, angielska wersja tekstu została opublikowana w „The Epoch Times” 20.07 br. Tłum.: polska redakcja „The Epoch Times”.

Cały artykuł Cathy He pt. „Stany Zjednoczone wzywają chiński reżim do zaprzestania prześladowań Falun Gong” znajduje się na s. 1 sierpniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 74/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Cathy He pt. „Stany Zjednoczone wzywają chiński reżim do zaprzestania prześladowań Falun Gong” na s. 1 sierpniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 74/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prof. Żurawski vel Grajewski: Łukaszenka tak czy inaczej upadnie. Nie ma powrotu do sytuacji sprzed sierpnia

Co Polska robi ws. protestów na Białorusi? Czy Rosja zdecyduje się na interwencję? Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski o perspektywach stojących przed naszym wschodnim sąsiadem.


Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski uważa, że upór Białorusinów pragnących dokonać zmian na stanowisku prezydenta tego państwa jest „cechą charakterystyczną tego narodu, który nie jest łatwo zapalny, ale konsekwentny w sytuacji, kiedy się przebudzi”. Politolog stwierdza, że w interesie Polski leży niepodległa i demokratyczna Białoruś nastawiona na współpracę z Zachodem, a nie jak dotychczas z Rosją. Dodaje, że jego zdaniem Łukaszenka nie utrzyma się na stanowisku, gdyż protesty stały się zbyt potężne i otworzyły bramę do zmian politycznych.

Zmiany, które następują otwierają drogę do ewolucyjnej drogi do demokracji.

Nasz kraj może odegrać w tej sprawie rolę dyplomatyczną. Gość Popołudnia Wnet  przypomina działania podjęte przez Warszawę w porozumieniu z Wilnem i Kijowem w ramach Trójkąta Lubelskiego. Stanowisko polskie zostało poparte przez Łotwę i Finlandię. Ekspert ds. międzynarodowych przypisuje Polsce rolę państwa, które „obudziło cały Zachód” poprzez koordynacje wspólnych działań i wydanie deklaracji z innymi państwami, zainicjowanie spotkania Rady UE czy zwołania nadzwyczajnego spotkania Rady Europejskiej w sprawie sytuacji na Białorusi. Podkreśla także fakt, że diaspora białoruska w USA, zwróciła się do tamtejszej Polonii z prośbą o współpracę w oddziaływaniu na rząd amerykański, by udzielił on poparcia demonstrującym na Białorusi.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego nie wyobraża sobie sytuacji zmasowanej inwazji rosyjskiej w celu utrzymania na stanowisku Aleksandra Łukaszenki. Sądzi, że przy obecnym stanie rosyjskiej gospodarki Kreml nie zdecyduje się na interwencję u swego zachodniego sąsiada. Prof. Żurawski vel Grajewski podkreśla, że Polska powinna pokazywać, że koszty międzynarodowe takiej interwencji byłyby wysokie. Jak mówi:

Uważam, że Łukaszenka tak, czy inaczej upadnie. Jeżeli będzie trwać, to będzie w pełni zależny od Rosji.

Rola Łukaszenki jako tego, który stara się zachować względną niezależność Białorusi od jej wschodniej sąsiadki się skończyła. Wchodzimy, jak mówi, w nową epokę polityczną:

Wyobrażenie sobie, że stłumienie demonstracji doprowadzi do powrotu sytuacji sprzed sierpnia, jest czystym chciejstwem politycznym. Tak już nigdy nie będzie.

Prof. Żurawski vel Grajewski przyznaje przy tym, że białoruska opozycja jest słaba, rozdrobniona i finansowana z zagranicy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Stany Zjednoczone zawieszają sprzedaż ważnego uzbrojenia dla Turcji na okres dwóch lat

Portal „Defense News” donosi, że Amerykanie nie sprzedadzą Turcji w ciągu najbliższych dwóch lat żadnego istotnego sprzętu wojskowego w odpowiedzi na zakup przez Ankarę systemów S-400 z Rosji.

Amerykański portal „Defense News” poinformował niedawno, powołując się na swoje źródła w amerykańskim Kongresie, że Stany Zjednoczone zdecydowały o zamrożeniu na okres dwóch lat, wszelkich głównych transakcji w sprzedaży broni do Turcji. Powodem miał być zakup przez Ankarę, rosyjskiego system obrony powietrznej S-400.

W lipcu 2019 roku Amerykanie wykluczyli Turcję z programu myśliwców F-35. Obecnie jak informuje amerykański portal, zawieszone zostały kolejne dwa kontrakty na modernizację samolotów F-16 i licencje eksportowe dla silników wyprodukowanych w USA, które Turcja musi pozyskać, by ukończyć zamówienie dotyczące sprzedaży helikopterów szturmowych dla Pakistanu o wartości 1,5 miliarda dolarów.

Stany Zjednoczone są największym eksporterem broni do Turcji, a zamrożenie sprzedaży broni dla Ankary, nie było stosowane przez USA od 1978 roku, gdy zdecydowano się na taki krok po tym, jak tureckie wojsko najechało Cypr.

Odrzucenie przez prezydenta Erdogana amerykańskich systemów przeciwrakietowych Patriot, zakup rosyjskiego systemu S-400, wojskowa inwazja Turcji w zeszłym roku na kontrolowaną przez Kurdów północną Syrię, a także obecny spór grecko-turecki na Morzu Śródziemnym budzą niepokój amerykańskiej administracji.

Rosyjskie systemy antyrakietowe S-400 mogą stanowić zagrożenie dla całego sojuszu NATO, jeśli zostaną podłączone do systemów sojuszniczych, rosyjski system będzie współdzielił sieć z poufnymi danymi NATO. Amerykanie obawiają się także, że system będzie w stanie uzyskać informacje o odrzutowcach F-35, które posiadają system „stealth” gwarantujący im niewykrywalność i unikanie widoczności na radarach wroga. Jeżeli Rosjanie zyskaliby dostęp do systemu danych sojuszu, myśliwce F-35 mogłyby zostać zdemaskowane i utracić przewagę technologiczną.

Administracja prezydenta Trumpa zwleka jak dotąd ze wdrożeniem ustawy „Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act” (CAATSA), która tworzy możliwość nałożenia sankcji na każde państwo, które dokonałoby zakupu ważnego sprzętu militarnego z Rosji.

Źródło: DefenseNews

M.K.