Prof. Grosse: Jeśli weszliśmy na ścieżkę weta, to nie powinniśmy z niej schodzić uzyskawszy nic lub bardzo niewiele

Jak stosowanie się do postanowień szczytu unijnego rozumie Ursula von der Leyen? Czemu warunkowość funduszy wzmacnia polską opozycję? Prof. Tomasz Grosse o błędzie jaki rząd popełnił ws. porozumienia

Rozporządzenie w bardzo niedobrej dla Polski formie zostało przyjęte przez Parlament Europejski. Natomiast przewodnicząca Komisji Europejskiej powiedziała, że będzie je stosować od 1 stycznia 2021 dokładnie w takiej formie, jak przyjął Parlament Europejski.

Tomasz Grosse wskazuje, że ze słów Ursuli von der Leyen wynika, że ustalenia szczytu unijnego nie zmieniają rozumienia mechanizmu praworządności przez Komisję. Zauważa, że kiedy zapadnie już wyrok Trybunału Konstytucyjnego fundusze będą mogły być odbierane wstecznie, od początku nowej perspektywy finansowej.

Komisja się zobowiązała tuż po szczycie Rady Europejskiej, że będzie przestrzegała konkluzji Rady Europejskiej.

Przewodnicząca KE podkreśliła wczoraj w Parlamencie Europejskim, że ustalenia unijnego szczytu w żaden sposób nie ograniczają rozporządzenia. Nie ma jej zdaniem tutaj sprzeczności. Jak podkreśla politolog:

Rozporządzenie w żaden sposób nie zostało ograniczone tylko i wyłącznie do kwestii naruszania kwestii finansowych. Rozporządzenie będzie stosowane w całej rozciągłości a w rozporządzeniu jak wiadomo umowa o wszystkich wartościach europejskich w artykule drugim o niezależności sądownictwa o prawach mniejszości i różnych innych rzeczach.

Wyjaśnia, co będzie oznaczać nieratyfikowanie unijnego budżetu przez polski Sejm. Zablokuje to wieloletnie ramy finansowe. W przypadku zaś Funduszu Odbudowy

Prawdopodobnie pozostałe państwa uruchomią ten instrument finansowy bez Polski, ale nie będą miały innego wyjścia, tylko będą musiały coś wynegocjować w sprawie tego nieszczęsnego rozporządzenia.

Socjolog ocenia, że polski rząd popełnił błąd już w lipcu godząc się wówczas na warunkowość funduszy unijnych. Kiedy zaś wkroczył już na ścieżkę weto, nie powinien wycofywać się z niej nie uzyskawszy czegoś więcej. Skończyło się bowiem na tym, że zrobiliśmy awanturę nic nie zyskując.

Mamy strukturalne wzmocnienie opozycji w stosunku do rządu.

Opozycja przed kolejnymi wyborami otrzyma od instytucji unijnych prezent. Rząd będzie musiał się tłumaczyć, czemu fundusze unijne są wyłączone, gdy tak o nie walczono w grudniu 2020 r.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ćosić: Niestety Polska zawsze może być oszukana. Do tej pory nie zdarzyło się, by były ignorowane konkluzje szczytu

Dominika Ćosić o unijnym porozumieniu i jego pewności; tym z kim rozmawiał na szczycie polski premier; oraz o hipokryzji mediów i co oznaczać będzie złamanie porozumienia przez KE.


Dominika Ćosić komentuje wynik szczytu unijnego z ubiegłego tygodnia. Nie sądzi by to premier Węgier przekonał Jarosława Kaczyńskiego do ugody z Unią Europejską. Miał bowiem taki sam interes jak on.

Wokół tego szczytu narosło wiele mitów rozpowszechnianych przez tych, którzy byli od niego daleko.

Media piszą, że premier Mateusz Morawiecki dał się ograć Viktorowi Orbánowi, który „będzie mógł dalej bezkarnie kraść unijne pieniądze”. Te same media wcześniej krytykowały Polskę i Węgry za grożenie wetem. Dziennikarka przyznaje, że wynik szczytu nie jest całkowitym sukcesem obu krajów, gdyż tym byłoby wycofanie w całości spornego rozporządzenia:

Jest to kompromis, a ten polega na tym, że każdy musi zrobić krok do tytułu.

Mówi, że podczas szczytu szef polskiego rządu spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, który był kluczową postacią, aby przekonać premiera Holandii Marka Ruttego do zaakceptowania polsko-węgierskiej propozycji w sprawie kształtu mechanizmu praworządności dodanego do unijnego budżetu na lata 2021-2027. Dziennikarka odnosi się także do zarzutów wobec porozumienia, jakie wysuwa m.in. Solidarna Polska. Przyznaje, że biorąc pod uwagę gotowość unijnych instytucji do łamania traktatów,

Niestety Polska zawsze może być oszukana.

Nie sądzi jednak by to tego doszło. Wyjaśnia, że ustalenia szczytu nie zmieniają treści rozporządzenia natomiast w konkluzjach są stwierdzenia zawężające jego rozumienia do kwestii finansowych. Przyznaje, iż konkluzje nie mają mocy prawnej, tylko polityczną. Podkreśla, że Komisja Europejska dostosowuje się do ustaleń porozumień:

Do tej pory nie zdarzyło się, by były ignorowane konkluzje szczytu.

Gdyby Polska uznała, że nie zostały wypełnione postawienia Rady Europejskiej, Sejm może nie ratyfikować porozumienia budżetowego. Wówczas wrócimy do punktu wyjścia.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Waszczykowski: Za trzy lata mechanizm wejdzie w życie i będą pokusy w KE, by użyć tego w kampanii wyborczej w Polsce

Były minister spraw zagranicznych o wadze prawnej porozumienia ws. mechanizmu praworządności, sporze o interpretację tego ostatniego oraz możliwości szantażu wobec Polski i Węgier.

Mamy wojnę na temat interpretacji tego, co się wydarzyło wczoraj. […] Więcej chyba nie można było ugrać.

Witold Waszczykowski wskazuje, że polityka jest sztuką zawierania kompromisu. Wyjaśnia, iż zgodnie z konkluzjami państwa nie będą rozliczane całościowo z praworządności, a poszczególne sprawy będą rozpatrywane przez Trybunał Sprawiedliwości UE, co może całą procedurę wydłużyć do kilku lat. Zauważa przy tym, że

Konkluzje nie są prawem europejskim, są pewnymi wytycznymi dla instytucji europejskich i dla państw członkowskich. Czy one będą przestrzegane?

Obecnie rozpoczyna się, jak mówi, wojna interpretacyjna na temat tego, co się stało. Politycy niemieccy i belgijscy cieszą się z utrzymania klauzuli praworządności. Podkreśla, że Komisja Europejska w ogóle nie jest zobowiązana prawnie wytycznymi szczytu. Dobrze by było, aby Ursula von der Leyen się wypowiedziała. Przez najbliższe dwa lata instrumenty będą procedowane przez Trybunał Sprawiedliwości, jednak później

Za trzy lata, na rok przed wyborami, to wszystko wejdzie w życie i jednak będą pokusy w Komisji Europejskiej, […] jak również wśród opozycji, żeby użyć tego w kampanii wyborczej w Polsce.

Dziwi się politykom liberałów i lewicy, którzy popierają mechanizm. Zaznacza, że w przyszłości, w innej konfiguracji politycznej może on zostać użyty przeciw nim.

To są wszystko kompetencje federalnego rządu.

Jak mówi Waszczykowski Polskę i Węgry prezydencja niemiecka mogła zaszantażować. Jednakże dopiero w przyszłości dowiemy się, czy ta metoda została zastosowana. Europoseł wyraża również gorzki sąd o konflikcie interesów w Unii Europejskiej, który głównie toczy się na płaszczyźnie ideologicznej.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Ryszard Czarnecki: Jeżeli Unia łamie własne traktaty, pytanie czy będzie przestrzegać obecnego porozumienia

Ryszard Czarnecki o Funduszu Odbudowy, zawartym porozumieniu i jego pewności oraz o łamaniu przez instytucje unijne traktatów i o tym, czy Zjednoczonej Prawicy grozi rozpad.


Ryszard Czarnecki mówi na temat zatwierdzonego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy o łącznej wartości ok. 1,8 biliona euro podczas czwartkowego szczytu unijnego.

Mamy te 770 mld zł. Jeszcze nigdy nie było takich pieniędzy z Unii dla Polski i już nigdy nie będzie.

Przypomina, że w 2028/2029 r. Polska będzie już płatnikiem netto Unii. Wskazuje na słowa premiera Matusza Morawieckiego według których w konkluzjach szczytu nieprawidłowości dotyczą korupcji i niegospodarności, a nie praworządności. Porozumienie nie będzie zmienione bez zgody Polski. Europoseł stwierdza, że na dzisiaj można się cieszyć, jednak , jak przypomina, w lipcu

Uzyskaliśmy formułę praworządnościową, taką, która jak się wydaje, nie była niebezpieczna. Ona potem została zanegowana przez Parlament Europejski i prezydencję niemiecką i to porozumienie, chociaż uroczyście zaakceptowane, de facto podarto i wrzucono do kosza.

Co będzie z obecnym porozumieniem? Doświadczenie uczy, że w praktyce można unieważnić najbardziej uroczyście zawarte porozumienia.

Polska jest atakowana wynika po pierwsze dlatego, że Polska staje się coraz bardziej konkurencyjna w wymiarze gospodarczym, politycznym i geopolitycznym, a po drugie, że Polska z jej systemem wartości jest niewygodna dla wielu środowisk na Zachodzie.

Polityk PiS odnosi się do wypowiedzi Zbigniewa Ziobro, który nie jest zadowolony z zawartego porozumienia. Ocenia, że różnice w podejściu do tej kwestii nie doprowadzą do podziału koalicji. Przypomina, iż

Jest w Polsce określony system wyborczy który preferuje duże formacje i myślę, że z tego każdy powinien wyciągnąć wnioski.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Paweł Jabłoński: Prawa traktatowe będą gwarantowane przy twardych ramach, poza które instytucje UE nie będą mogły wyjść

Wiceminister spraw zagranicznych o ograniczeniu mechanizmu praworządności, porozumieniu ws. budżetu i poparciu dla niego, a także o eksplozjach polskich sklepów w Holandii.


Na szczycie unijnym, które rozpocznie się w czwartek, będą omawiane konkluzje polityczne rozporządzenia ws. uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Celem Polski jest przeforsowanie polsko-węgierskiej twardej interpretacji wspomnianych wiążących wytycznych wobec rozporządzenia, aby w przyszłości nie mogły być zmienione.

Polskie prawa zapisane w traktacie mogą być gwarantowane najlepiej wtedy, jeżeli będziemy mieli pewne twarde ramy, poza które inne instytucje Unii nie będą mogły wyjść, nie będą mogły nadużywać przepisów. nadużywać mechanizmu ochrony budżetu Unii Europejskiej do innych celów. To jest nasz zasadniczy cel na ten szczyt.

Paweł Jabłoński mówi, iż Polska nie chce zgodzić się, aby mechanizm praworządności był oderwany od faktycznych zdarzeń. Mechanizm ten musi być więc powiązany z wiążącymi wytycznymi, które muszą być niezmienne i zadowolą wszystkie strony. Chodzi o przypadki malwersacji, defraudacji, korupcji.

Moglibyśmy dzisiaj skupić się tylko i wyłącznie na rozporządzeniu, nawet zmienić nawet korzystną stronę, ale np. za trzy- cztery miesiące Parlament Europejski i Rada większością kwalifikowaną bez prawa dla Polski mogłyby powrócić do niekorzystnych zapisów, przyjąć już znowu albo nawet jeszcze ostrzejsze, mniej niekorzystne sformułowania nie mielibyśmy już wtedy prawa weta.

Wiceminister spraw zagranicznych zaznacza, że Komisja Europejska jest zobowiązana do przestrzegania konkluzji Rady Europejskiej oraz do tego, do czego sama się zobowiązuje. Stwierdza, że doprecyzowanie mechanizmu praworządności będzie prawnie wiążące.

Wiceszef MSZ odnosi się także do sprawy wybuchów w trzech polskich sklepach w Królestwie Niderlandów. Jak zdradza:

Zwróciliśmy się wczoraj do władz holenderskich z prośbą o zapewnienie bezpieczeństwa Polakom w Holandii i jak najszybsze wyjaśnienie sprawy.

Holendrzy podkreślili, że traktują sprawę bardzo poważnie. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wyjaśnia, że dopóki nie będzie zgody wszystkich 27 państw, nie można mówić, że mamy porozumienie.

Unia Europejska musi podejmować ambitne działania, by chronić Europejczyków przed skutkami kryzysu.

Nasz gość nie sądzi, aby groziła nam federalizacja z racji możliwości zaciągania długu przez Komisję Europejską. Ocenia, że poparcie wstępne dla porozumień jest wysokie.

Słyszeliśmy bardzo jednoznaczną wypowiedź prezydenta Zemana, który opowiedział się po naszej stronie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Marcin Ociepa: Próba wbicia klina w naszą koalicję przy okazji negocjacji budżetu UE na pewno się nie powiedzie

Premier Morawiecki ma nasze pełne poparcie w negocjacjach wewnątrzunijnych. Jeżeli będzie zmuszony użyć weta, to go użyje. Nie może to jednak być plan A – mówi wiceszef MON i poseł Porozumienia.

Marcin Ociepa wyraża zadowolenie z faktu, że temat polskiego weta ws. budżetu UE został odłożony na bok, a premier Mateusz Morawiecki kontynuuje przekonywanie unijnych partnerów do swoich racji:

Weto zawsze powinno być ostatecznością. Mimo że jest normalnym instrumentem polityki europejskiej, nie może być planem A.

Odrzucanie jakiegokolwiek kompromisu jest takim samym pójściem na łatwiznę, jak kapitulanctwo opozycji – wskazuje polityk Porozumienia.  Zwraca przy tym uwagę, że proponowany przez Brukselę mechanizm powiązania wypłaty funduszy z praworządnością jest szkodliwy:

Premier Morawiecki ma nasze pełne poparcie w negocjacjach wewnątrzunijnych. Jeżeli będzie musiał użyć weta, to go użyje.

Gośc „Popołudnia WNET” ubolewa nad tym, że Solidarna Polska rozgrywa koalicyjne spory za pośrednictwem mediów. Wiceszef MON przestrzega, że blokada unijnego funduszu odbudowy mocno zaszkodziłoby Polsce.

Budżet UE jest także naszym budżetem, a fundusz odbudowy jest naszym funduszem. Na ich braku straci tak Polska, jak i Europa.

Zdaniem rozmówcy Łukasza Jankowskiego, każdy polityk powinien myśleć w perspektywie długoterminowej; przy podejmowaniu decyzji brać pod uwagę los przyszłych pokoleń.

Marcin Ociepa zapewnia, że Zjednoczona Prawica nie da się wpisać w nurt eurosceptyczny. Wyraża nadzieję, że kwestia relacji z UE nie doprowadzi do opuszczenia koalicji przez Solidarną Polskę.

Próba wbicia klina w naszą koalicję przy okazji negocjacji budżetu UE na pewno się nie powiedzie.

Polityk dodaje, że cała koalicja musi wspierać premiera Morawieckiego w tych negocjacjach. Wyraża opinię, że takie wsparcie rzeczywiście istnieje.

Nigdy nie zgodzimy się na żadne pozatraktatowe koncepcje. Z radością powitamy satysfakcjonujące nas rozwiązanie tego dylematu, przed którym stoi Rada Europejska.

Gość „Popołudnia WNET” zapewnia, że wicepremier Jarosław Gowin nie prowadzi żadnych działań na forum UE bez uzgodnienia z premierem Mateuszem Morawieckim. Dodaje, że żadna zmiana na stanowisku premiera na dzień dzisiejszy nie wchodzą w grę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prof. Gdula: Mechanizm UE ma ograniczenia proceduralne. Kompromisem ws. aborcji jest aborcja do 12 tyg. na żądanie

Prof. Maciej Gdula o tym czego uczy nas Brexit, narzędziu nacisku na rzecz większej spójności UE, stosunku Niemców do Rosji, agendzie LGBT w Unii i kompromisie aborcyjnym według Lewicy.

Dość jasno dajemy znać rządowi, że takie upieranie się przy wecie jest dobrym pomysłem, bo jest rozbijaniem jedności Unii.

Prof. Maciej Gdula stwierdza, że cieszą go płynące ze strony wicepremiera Gowina sygnały wskazujące na skłonność rządu do szukania porozumienia. Niezwykle niebezpieczne jest zdaniem posła Lewicy wejście do debaty ostrego eurosceptycyzmu. Może się to w dłuższej mierze skończyć wyjściem z Unii Europejskiej. Wskazuje, że

25 krajów zgadza się co do tego, że mechanizm praworządności to jest dobre rozwiązanie.

Jeśli rozwiązanie byłoby faktycznie pozatraktatowe, to podział byłby bardziej po połowie, a nie 25 do dwóch. Podkreśla, że nie ma się czego obawiać. Przyznaje, że instrument jest elementem nacisku, by zachować spójność, rozbijaną obecnie przez Budapeszt i Warszawę.

Żeby zastosować ten mechanizm, trzeba będzie przeprowadzić dłuższą procedurę. […] Ten mechanizm ma ograniczenia proceduralne i demokratyczne.

Socjolog mówi, że Unia Europejska będzie się zmieniać, tak jak zmienia się otaczający ją świat. Wskazuje na gorzką lekcję Brexitu:

Jeśli nie będzie spójniejszej polityki, mechanizmów, które zapewniają jedność Unii Europejskiej to imperia z zewnątrz będą wykorzystywały zawirowania w Unii, by ją osłabiać.

Zauważa, że polski rząd chciałby spójnej polityki wschodniej, ale już w kwestiach wewnętrznych krzyczy o suwerenności jako najwyższej wartości. Odnosząc się do tezy, że Niemcy przyjmują postawę poniekąd odwrotną budując Nord Stream II, stwierdza, iż

W Niemczech zmienia się sytuacja. Sprawa Nawalnego zrobiła ogromne wrażenie.

U naszych sąsiadów zakorzenione jest przekonanie, że traktując Rosję po partnersku można zmienić ją politycznie. Otrucie rosyjskiego opozycjonisty wstrząsnęło niemieckim społeczeństwem. Rozmówca Łukasza Jankowskiego odnosi się do uchwały Parlamentu Europejskiego ws. abrocji w Polsce. Wyjaśnia, że

Jest to wyraz solidarności z protestującymi.

Dodaj, że Europarlament a Komisja Europejska to nie to samo. Eurodeputowani mają mandat demokratyczny, by wyrażać swoją opinię. Przyznaje przy tym, że ustawodawstwo w kwestii aborcji, czy LGBT jest w gestii parlamentów krajowych.

Unia Europejska ma np. programy, w których jest agenda LGBT. Są programy, w których uznaje się, że troska o prawa LGBT, czy status osób LGBT jest podobna jak status innych mniejszości.

Stwierdza, że zmiany w kwestii aborcji powinny mieć miejsce w wyniku wyborów lub referendum narodowego. Wyjaśnia, co jest kompromisem w tej sprawie dla Lewicy:

Dla nas kompromisowym rozwiązaniem jest wprowadzenie rozwiązania dopuszczającego przerywanie ciąży do 12 tyg. na żądanie, a ci, którzy nie chcą tego robić, nie muszą.

Czemu nie 24 tydzień ciąży jak w Holandii? Stwierdza, że poniżej 12 tyg. płód jest słabo rozwinięty, nie może żyć poza organizmem matki i nie ma rozwiniętego systemu nerwowego. Przyznaje przy tym, że

Każda granica ma w sobie pewien rodzaj arbitralności.

 

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Saryusz-Wolski: Pozostałe 25 państw UE to lewicowo-liberalny mainstream. Mechanizm gwarantuje trwanie tego układu władzy

Jacek Saryusz-Wolski o tym, czemu tylko dwóm państwom przeszkadza mechanizm praworządności, „momencie federalnym” i prawdopodobieństwu rozwiązania zaproponowanego przez wicepremiera Gowian.


Jacek Saryusz-Wolski stwierdza, że trudno powiedzieć jak skończą się rozmowy na zaczynającym się jutro unijnym szczycie. Polski rząd chciałby wycofania obecnego porozumienia i wprowadzenia nowego, zgodnego z lipcowymi ustaleniami.

Rada lipcowy powiedziała, że ma być mechanizm ochrony budżetu, a urodził się ochrony praworządności a którego zawetowanie zapowiedziały 11 listopada Polska i Węgry.

Przypomina, że Rada Europejska nie ma mocy ustawodawczej. Jej ustalenia mają charakter polityczny, nie prawny. Stwierdza, że stoimi przed czymś, co część ludzi nazywa „momentem federalnym”:

Komisja Europejska przestaje być organizacja międzynarodowa a staje się tworem między elementami charakterystycznymi dla superpaństwa, które ma władze nad jej członkami, większą niż wyraziły na to zgodę te kraje

Czemu tylko Budapeszt i Warszawa protestują? Europoseł wyjaśnia, że w innych państwach członkowskich rządzą lewica i liberałowie, którym mechanizm praworządności gwarantuje dalsze rządy.

Jest to wykluczenie polityczne części sceny politycznej.

Podkreśla, że stanowisko Polski i Węgier oparte jest o twardą podstawę traktatową. Stwierdza, że nie ma sensu „tłumaczyć, że nie jest się wielbłądem” udowadniając, iż Polska jest państwem praworządnym. Odnosi się do deklaracji impretatywnej, o której mówił Jarosław Gowin:

Byłaby to deklaracja nic nie znacząca prawnie.

Na pytanie, czy taka deklaracja, dookreślająca rozumienie praworządności, byłaby sukcesem Polski na forum unijnym stwierdza, że nie może odpowiedzieć, gdyż

Nie dopuszczam takiej możliwości, nie wierzę w nią.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Gontarski: KE zachowuje się jak strażak-podpalacz. To instytucje UE opuszczają traktaty unijne, a nie Polska

Prof. Waldemar Gontarski o mechanizmie wypłaty funduszy unijnych, tym, kto w Unii łamie praworządność oraz o pozwie do TSUE.

Prof. Waldemar Gontarski wskazuje, że na państwo członkowskie UE można nałożyć sankcje finansowe, jeśli jednomyślnie szczyt Rady Europejskiej uzna, że łamie ono praworządności. Stwierdza, że warunkowość wypłat funduszy unijnych jest sprzeczne z prawem traktatowym. W niemieckiej propozycji jest mowa o łamaniu praworządności wpływającym na wydawanie funduszy.

Prawnik ocenia, że nie jest to precyzyjne kryterium. Odnosząc się do koncepcji obejścia weta Budapesztu i Warszawy, zauważa, że wzmocniona współpraca nie jest zgodna z równym korzystaniu ze wspólnego rynku. Przedsiębiorcy z 25 państw porozumienia miałoby bowiem lepszą pozycję od polskich i węgierskich.

Prof. Gontarski wskazuje, że najbliższy rok zacznie się prowizorium budżetowym niezależnie od tego, czy Budapeszt i Warszawa zawetują budżet, czy nie. Wyjaśnia, że podczas, gdy obecna siedmiolatka zaczęła się w styczniu 2014 r., to decyzja o zasobach własnych weszła w życie 1 października 2016 r.

W przyszłym roku żaden Włoch żaden Hiszpan z instrumentu odbudowy nie dostanie eurocenta bez względu na to, czy Polska cokolwiek zablokuje.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego dodaje, że jeśli mechanizm wszedłby w życie to mogliby nam odebrać pieniądze nawet przy sprzeciwie całej Grupy Wyszehradzkiej. Przyznaje, iż rozwiązanie wiążące wydawanie funduszy unijnych zostało już przyjęte większością głosów przez Parlament Europejski i wejdzie w życie 1 stycznia 2021 r.  Informuje, że złoży pozew do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu w tej sprawie, gdyż, jak zauważa,

Rozporządzenie ma wadliwą podstawę prawną. Ono powinno jednomyślnie być przyjęte.

Chciałby, aby TSUE nakazał wstrzymanie wejścia w życie rozporządzenia. Zauważa przy tym, że „młyny sprawiedliwości w Trybunale w Luksemburgu mielą powoli”.

Prof. Gontarski przypomina, że szczyt unijny to Rada Europejska, a ta nie jest prawodawcą unijnym. Dodaje, że Trybunał powołując się na to, odrzucił polską skargę ws. decyzji Rady Europejskiej dotyczącej emisji dwutlenku węgla. Podkreśla, że mamy do czynienia z UE-exitem, a nie Polexitem.

To instytucje unijne opuszczają traktaty unijne, a nie Polska.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Waszczykowski o opcji obejścia weta Polski: W teorii to możliwe, ale w praktyce to droga bardzo długa i nieopłacalna

Witold Waszczykowski o niezrozumieniu przez wicepremiera Gowina sporu o budżet unijny, tym, co mechanizm praworządności oznacza oraz o innych państwa popierających Polskę i tym, czy weto można obejść.


Witold Waszczykowski krytykuje Jarosława Gowina za jego wypowiedzi dotyczące polskiej postawy wobec rozmów na temat budżetu unijnego. Ocenia, że minister rozwoju, pracy i technologii najwyraźniej nie rozumie, na czym polega istota sporu:

Wszelkie podjęcie jakiejkolwiek dyskusji […] temat tej formuły i jej rzekomego osłabienia oznacza jednak akceptację faktu, że Komisja Europejska ma prawo zmienić traktat i uzyskać dodatkowe uprawnienia bez naszej zgody, […] więc to jest niekorzystne dla Polski.

Podkreśla, iż przyznanie Komisji Europejskiej prawa do warunkowego rozdzielania funduszy unijnych oznacza, że będzie ona mogła decydować o rządach państw członkowskich. Mogą one nie móc zrealizować swojego programu wobec sprzeciwu KE. Polski  rząd nadal będzie więc groził zawetowaniem budżetu. Nie jest możliwe, aby weto Polski czy Węgier zostało pominięte. To musiałoby się wiązać ze zmianą traktatów unijnych. Zmiana ich zaś zależy od wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. Eurodeputowany zaznacza, że

Lipcowa Rada Europejska […] nie pozwoliła na rozszerzenie budżetu europejskiego poprzez podniesienie składek, tylko wymusiła na państwach członkowskich decyzję, aby poszukiwać na ten budżet covidowski pieniędzy spoza Unii,  więc komisja ma uzyskać nowe uprawnienia zdobywania pożyczek i nakładania podatków. Tego budżetu nie ma, on musi powstać.

Mówienie, że pieniądze leżą i czekają, a Polska je blokuje jest więc bałamutne. Odnosi się do kwestii poparcia weta Polski i Węgier przez innych członków Unii wskazując na list premiera Słowenii. Zauważa, że

Taka jest uroda Unii Europejskiej, że jeśli kilka państw już wyrazić swoje zaniepokojenie i sprzeciw to inne mogą spokojnie czekać, bo rozumieją też, że to […] wystarczy weto jednego państwa.

Podczas lipcowego szczytu istniała groźna weta ze strony jednego państwa – Holandii, co wystarczyło, by wpłynąć na przebieg negocjacji. Witold Waszczykowski dodaje, że inne kraje też zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie niesie dla nich wprowadzenie warunkowości przyznawania funduszy unijnych. Przypomina, że na unijnym szczycie w lipcu

Wtedy mówiono, iż zasadę praworządności będzie obejmowała tylko kwestię prawno-finansowej ochrony wydatkowania funduszy i będą to osłonowe mechanizmy antykorupcyjne antydefraudacyjne. Tylko tyle.

Przyznaje, że teoretycznie wobec weta Polski i Węgier mógłby powstać fundusz obejmujący 25 państw UE. Komisja Europejska nie mogłaby jednak pożyczać w takim wypadku pieniędzy, więc pożyczki musiałyby brać w swoim imieniu państwa członkowskie, co sprawiłoby, że rozwiązanie takie byłoby w rzeczywistości mało praktyczne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.