Bault: Bruksela nie interesuje się tym, co się dzieje z włoskim odpowiednikiem KRS – odwrotnie jest przypadku Polski

W „Poranku WNET” przegląd prasy europejskiej dziennikarza tygodnika „Do Rzeczy”, Oliviera Bault. Dziennikarz zwraca uwagę m.in. na reakcję Brukseli w związku z działaniami polskiej i włoskiej KRS.


W piątkowym „Poranku WNET” Olivier Bault dokonuje przeglądu prasy europejskiej. Redaktor wskazuje, że polskie głosowanie nad Europejskim Funduszem Odbudowy obeszło się na zachodzie bez większego echa:

Poza krótkimi artykułami opublikowanymi przez agencje prasowe – niczego nie widziałem – komentuje dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy”.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przybliża m.in. popularne tematy poruszane ostatnio w prasie włoskiej. Jak wskazuje dziennikarz takim tematem są m.in. afery związane z włoskim odpowiednikiem polskiego KRS:

Prasa włoska od tygodnia interesuje się skandalem związanym z włoską Naczelną Radą Sądownictwa. (…) Organ ten już od roku jest źródłem wielu skandali – relacjonuje Olivier Bault.

Olivier Bault dokonuje porównania reakcji Brukseli na to, co dzieje się we włoskim i polskim sądownictwie:

W czwartek rzecznik Trybunału Sprawiedliwości UE opublikował na temat skargi Komisji przeciwko istnieniu izby dyscyplinarnej polskiego Sądu Najwyższego – w takiej formie w jakiej istnieje obecnie. I tu widzimy jak Bruksela interesuje się polską reformą, która miała stanowić pewien nadzór nad sędziami.

Gość „Poranka WNET” wnioskuje, że mimo podobieństwa skali Bruksela dużo ostrzej odnosi się do sytuacji związanej z polską KRS:

Rzecznik TSUE uważa, że izba polska, ponieważ została mianowana przez KRS, w którym 15 sędziów zostało wybranych przez Sejm, jest niezależna. (…) Co ciekawe, Bruksela w ogóle nie interesuje się tym, co się dzieje z włoskim odpowiednikiem KRS, a w polskim przypadku sytuacja jest zupełnie odwrotna.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Kacper Płażyński: przyjmując Europejski Fundusz Odbudowy nie oddajemy suwerenności Polski

Jestem wdzięczny Lewicy za to, że ws. EFO zachowała się rozsądnie – mówi poseł PiS.

Kacper Płażyński mówi o wyzwaniach stojących przed Unią Europejską w perspektywie najbliższych lat. Polemizuje z krytyką wobec Europejskiego Funduszu Odbudowy. Zapewnia, że przyniesie on Polsce liczne korzyści, znacznie przewyższające straty. Jak ocenia, samodzielne zadłużanie się byłoby dla naszego państwa znacznie bardziej uciążliwe. Odnosząc się do kwestii nowych ogólnoeuropejskich podatków, parlamentarzysta upatruje w nich szansy na rozwój.

Nie oddajemy suwerenności. Robimy to, co robi się przy każdej umowie międzynarodowej, czyli na coś się zgadzamy.

Gość „Popołudnia WNET” wskazuje, że uwagi Koalicji Obywatelskiej do Krajowego Planu Odbudowy są bardzo spóźnione. Kiedy można było je zgłaszać, KO skupiała się na awanturach.

Poruszona zostaje ponadto kwestia tzw. paszportów szczepionkowych. Wskazuje, że pewna forma kontroli przepływu ludności przez granice państw w dobie pandemii jest konieczna. Polityk sprzeciwia się jednak kategoryzowania obywateli pod kątem tego, czy są oni zaszczepieni, czy też nie.

To, co się dziś nazywa paszportem, jest tylko certyfikatem. (…) Ważne jest wytyczanie pewnych granic poufności danych osobowych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

4 mln euro pożyczki dla unijnej komisarz zdrowia. Czy ma to związek z negocjacjami nad zakupem szczepionek?

Na prywatny rachunek komisarz Stélli Kyriakídou wpłynęło 4 mln euro. Krytycy wskazują, że polityk nie ma wystarczających środków, by uzyskać taką pożyczkę, sugerując korupcję.

26 kwietnia węgierski publicysta Miklós Ómolnár opublikował na swoim kanale na YouTube Feketén – Fehéren (Białe – Czarne) wideo, na którym podał informację o tym, że odpowiadająca za podpisanie kontraktu z Astrą Zanecą unijna komisarz Stélla Kyriakídou otrzymała na swe wspólne z mężem konto  w Cypryjskim Banku Spółdzielczym 4 mln euro. Jak powiedział Ómolnár:

Trwa jeden z największych skandali korupcyjnych w historii UE.

[related id=”139702″ side=”right”] Cypryjska polityk przekonuje media, że otrzymana przez nią pożyczka nie ma nic wspólnego z umową między Komisją Europejską a koncernem AstraZeneca. Dziennikarze V4 News Agency wskazują jednak, że zajmująca się walką z rakiem piersi organizacja Bella Donna otrzymywała hojne dotacje od firm farmaceutycznych, w tym od AstraZeneci i Pfizera w czasie, gdy była na jej czele stała Kyriakídou.

Wcześniej dziennikarze V4 News Agency wysyłali zapytania do komisarz, czy wiedziała, że zawarte w umowie klauzule nie są wiążące dla koncernu, zaś warunki oferowane Unii Europejskiej są gorsze niż te proponowane Zjednoczonemu Królestwu. W swej odpowiedzi Komisja Europejska nie zaprzeczyła żadnemu z tych zarzutów.

A.P.

Źródło: wPolityce.pl; kourdistoportocali.com; nova24tv.eu

Wróblewski: Europejski Fundusz Odbudowy to krok w kierunku federalizacji UE. Tego w zasadzie nikt nie ukrywa

W „Poranku WNET” publicysta i prezes Warsaw Enterprise Institute, Tomasz Wróblewski mówi m.in. o spłacie unijnego Funduszu Odbudowy oraz nowych międzynarodowych podatkach, które rozważa UE.


W najnowszym „Poranku WNET” Tomasz Wróblewski opowiada m.in. o perspektywie spłaty unijnego Funduszu Odbudowy:

Cały projekt, nad którym trwają teraz dyskusje w Parlamencie oparty został na koncepcji wyemitowania wspólnych obligacji unijnych. Mają być one mechanizmem spójności przyszłej Unii Europejskiej, czyli jak się razem zadłużamy – musimy się też wspólnie spłacać.

Tomasz Wróblewski opisuje trzy rozważane przez UE opcje spłaty wspólnie zaciętego długu. Jak podkreśla publicysta, dla Polski najmniej korzystny jest pierwszy z trzech wariantów:

Pierwsza jest dla nas najbardziej niebezpieczna – to jest podatek od obrotu zielonymi obligacjami od emisji CO2. Wtedy, im więcej dwutlenku węgla będziemy emitować, tym więcej będziemy musieli kupować tych obligacji i – tym większe będą opłaty. Opłaty te szły by bezpośrednio do Komisji Europejskiej.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego przybliża też temat międzynarodowych podatków, o których myśli się w Unii Europejskiej. Jak zaznacza publicysta – trwają rozmowy między UE a USA w sprawie m.in. podatku klimatycznego czy od wielkich korporacji:

Trzeci proponowany przez UE podatek dotyczy opodatkowania gigantów technologicznych. (…) To jest z kolei przedmiotem dyskusji z USA, które mówią, że są gotowe zgodzić się na opodatkowanie ich firm technologicznych, jeżeli Europa zgodzi się na podniesienie swojego podatku korporacyjnego, czyli CIT-u do 21% – relacjonuje ekspert.

Wróblewski sądzi, że urzędnicy Komisji Europejskiej będą zabiegać o wprowadzenie tych podatków, aby zwiększyć swoje prerogatywy. Wróblewski wypowiada się także na temat federalizacji UE:

Europejski Fundusz Odbudowy to jest z założenia krok w kierunku federalizacji UE. Tego w zasadzie nikt nie ukrywa. Zwolennicy i entuzjaści federalizacji Unii są tym działaniem bardzo podekscytowani. To „małżeństwo z kredytem” jest w jakiś sposób uzależniające – zaznacza na antenie WNET Tomasz Wróblewski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Kaleta: Weszliśmy w pogłębioną integrację europejską. KE została znacznie wzmocniona i to bez zmiany traktatów

Czy grozi nam spłacanie cudzych długów i płacenie podatków narzuconych nam przez KE? Sebastian Kaleta o głosowaniu nad Europejskim Funduszem Odbudowy i zagrożeniach związanych z funduszem.

Sebastian Kaleta komentuje wtorkowe głosowanie nad Krajowym Planem Odbudowy. Wyjaśnia, dlaczego Solidarna Polska głosowała inaczej niż reszta Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o rozporządzenie KE ws. powiązania funduszy unijnych z praworządnością, które nie przestało obowiązywać oraz o uwspólnotowienie długu i możliwość nakładania przez Komisję podatków na Polskę. Stwierdza, że to nie pierwszy raz, gdy prawica jest podzielona w stosunku do integracji europejskiej. W głosowaniu nad traktatem lizbońskim Prawo i Sprawiedliwość się podzieliło. Klub jednak przetrwał, a  w 2015 r. PiS wygrał wybory.

Mówi, że pomimo podziału w tym głosowaniu w Zjednoczonej Prawicy, to koalicja nadal ma się dobrze. Podział jest według naszego gościa dowodem dojrzałości politycznej rządu.

Kaleta zaznacza, że grożą nam takie rzeczy jak spłata długów za Hiszpanię, czy narzucanie Polsce podatków unijnych. Podkreśla, że wielką niewiadomą jest sposób nakładania unijnych podatków. Nie wiemy, czy będziemy mogli je zablokować.

Jak stwierdza wiceminister sprawiedliwości, Solidarna Polska próbowała uzyskać w tej sprawie informacje od ministra ds. Unii Europejskiej Konrada Szymańskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Bogusław Sonik: Koalicja Obywatelska wstrzyma się od głosu ws. ratyfikacji funduszu odbudowy

autor: Jarosław Roland Kruk / Wikipedia, licencja: CC-BY-SA-3.0

Parlamentarzysta wskazuje, że odrzucenie funduszu byłoby szkodliwe dla wszystkich państw członkowskich UE.


Bogusław Sonik mówi o ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. Ocenia, że rządowy plan wykorzystania wspólnotowych środków został przedstawiony opozycji zdecydowanie za późno i nie powinien jeszcze trafić do Brukseli. Zdaniem polityka nie ma żadnej gwarancji, że pieniądze te zostaną podzielone w sposób sprawiedliwy.

Gość „Poranka WNET” krytycznie odnosi się do postawy Lewicy wobec KPO. Negatywnie ocenia ponadto sposób, w jaki Zjednoczona Prawica traktuje opozycję.

Jak zapowiada parlamentarzysta, posłowie Koalicji Obywatelskiej we wtorkowym głosowaniu nie opowiedzą się ani za, ani przeciw ratyfikacji Funduszu Odbudowy. Podkreśla, że odrzucenie koncepcji zwiększenia zasobów własnych UE bardzo zaszkodziłoby wszystkim krajom członkowskim.

Wczoraj odbył się klub, gdzie dyskutowano na ten temat. Pojawiają się głosy, że nie powinniśmy głosować przeciwko, bo byłoby to źle odebrane przez obywateli którzy oczekują na środki z tego funduszu. (…) Prawdopodobnie wstrzymamy się.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk nie jest zaskoczony porozumieniem PiS i Lewicy. Zwraca uwagę, że oba ugrupowania przejawiają silne tendencje socjalne, czy wręcz socjalistyczne.

 

A.W.K.

Nowy Zielony Ład będzie miał negatywne skutki dla ludzi i zwierząt / Paweł Sałek, „Kurier WNET” nr 82/2021

Konsekwencją wprowadzenia tego rodzaju prawa na poziomie UE i krajowym będzie utrata cennych gatunków roślin, grzybów i zwierząt, gdyż gatunki związane są z siedliskami, a te muszą być użytkowane.

Paweł Sałek

Konsekwencje Nowego Zielonego Ładu

Flagowym projektem Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen jest Nowy Zielony Ład (NZŁ) – wielowątkowa koncepcja rozwiązań głównie w szeroko rozumianej ochronie środowiska. Zapewne można przejść obojętnie wobec rozwiązań, które mają stworzyć idealny, zielony świat. To następny polityczny projekt KE, w którego centrum stoi środowisko naturalne i przyroda „zagrożona przez człowieka”.

Niestety nie przebił się do powszechnej świadomości fakt, że Nowy Zielony Ład to przykład zawłaszczania kolejnych obszarów życia gospodarczego, o którym nie wspomniano w traktach UE. NZŁ wkracza między innymi w obszar leśnictwa, dotychczas nietkniętego regulacjami UE i pozostającego w wyłącznej kompetencji państw członkowskich.

W ubiegłym roku KE skierowała komunikat do Parlamentu Europejskiego, Rady UE, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów, pt. Unijna Strategia na rzecz Bioróżnorodności 2030 – Przywracanie przyrody do naszego życia. Dokument dotyczy ochrony przyrody (bioróżnorodności), która w swych założeniach zakłada wpływ na politykę leśną i ochronę przyrody w Polsce i całej UE.

Powyższy dokument (aktualnie negocjowany) może doprowadzić do zmiany gospodarki leśnej w Polsce, którą prowadzimy w sposób odmienny od krajów „starej UE”. Polskie leśnictwo od ponad 100 lat działa w sposób trwale zrównoważony. Wielofunkcyjna gospodarka leśna to znakomity przykład równowagi między ochroną a użytkowaniem. Nigdy, w porównaniu z krajami zachodniej Europy, nie byliśmy nastawieni przede wszystkim na pozyskanie drewna, co w przypadku kilku krajów zachodniej Europy doprowadziło do znacznego organicznie terenów leśnych i utraty bioróżnorodności.

Polacy od wieków użytkowali lasy i nauczyli się żyć z lasu i z lasem, pielęgnując go dla kolejnych pokoleń. Warto dodać, że leśnictwo w Polsce miało zawsze solidne podstawy naukowe. Świadczy o tym m.in. fakt, że Polska ma najstarsze na świecie czasopismo leśne „Sylwan”, wydawane nieprzerwanie od 1820 roku, czyli od ponad 200 lat.

Istnieje realne zagrożenie, że po wprowadzeniu w życie Unijnej Strategii na rzecz Bioróżnorodności 2030 – Przywracanie przyrody do naszego życia, zostaną zachwiane podstawy funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe (PGL LP).

KE zakłada, że do końca 2021 r. państwa członkowskie i Europejska Agencja Środowiskowa uzgodnią kryteria i wytyczne dotyczące wyznaczania dodatkowych obszarów chronionych i ustalą definicję starodrzewu (las powyżej 100 lat).

Zakłada się objęcie ochroną co najmniej 30% unijnych obszarów lądowych i morskich, w tym 10% jako obszarów ochrony ścisłej. Ochrona ścisła, czyli bierna, ma dotyczyć pozostałych w UE lasów pierwotnych i starodrzewów (pytanie, czy takie są?).

Dodatkowo w ciągu najbliższych dwóch lat państwa członkowskie mają wprowadzić korytarze ekologiczne.

Wyznaczenie nowych obszarów ochrony będzie zapewne dotyczyło terenów zarządzanych przez Lasy Państwowe, gdyż są to grunty Skarbu Państwa. Utworzenie terenów ochronnych na terenach prywatnych wiązałoby się z wydatkowaniem środków z budżetu na ich wykup bądź ponoszeniem opłat np. z tytułu wyłączenia z produkcji rolnej. W konsekwencji Lasy Państwowe będą zmuszone ograniczyć pozyskanie surowca drzewnego, co będzie negatywnie wpływać m.in. na krajowy przemysł meblarski – naszego lidera eksportu. Własny sektor leśno-drzewny ma duży wpływ na funkcjonowanie, rozwój i możliwość konkurowania przemysłu meblarskiego na światowych rynkach, a w szczególności na rynku europejskim.

W tych okolicznościach jest obawa, że nie zostaną zrealizowane założenia polityki leśnej państwa przyjętej przez Radę Ministrów w 1997 roku. To samo dotyczy także Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, w której jest zapisane: „Prowadzenie w lasach wielofunkcyjnej i trwale zrównoważonej gospodarki leśnej jest gwarantem zachowania bogactwa przyrodniczego lasów Polski, przy jednoczesnym korzystaniu z ich zasobów w celu zaspokojenia potrzeb społecznych i gospodarczych”.

Od strony przyrodniczej konsekwencją wprowadzenia tego rodzaju prawa na poziomie UE i krajowym będzie utrata cennych gatunków roślin, grzybów i zwierząt, gdyż gatunki związane są z siedliskami, a te muszą być użytkowane. Nałoży się na to problem sekwestracji i magazynowania dwutlenku węgla. Stare lasy staną się potężnym emitentem CO2 związanym z procesami rozkładu drewna i martwej materii organicznej w glebie, co pogłębi efekt cieplarniany.

Wprowadzenie obszarów „dzikiej przyrody”, spowoduje, że człowiek będzie w nich tylko gościem lub nawet intruzem. Realizacja ochrony ścisłej – czyli biernej – spowoduje ograniczenie dostępności dla społeczeństwa terenów leśnych: całkowity zakaz lub ograniczenie zbiorów runa leśnego, zakaz pozyskania drewna na opał, ograniczenie korzystania z różnych form odpoczynku, turystyki i prowadzenia gospodarki łowieckiej.

Nauka zna już negatywne konsekwencje ścisłej (biernej) ochrony przyrody. W wielu przypadkach doprowadziło to do utraty gatunków i siedlisk, dla których ta ochrona została wprowadzona. Wydaje się to paradoksem, ale taka jest rzeczywistość. Komisja Europejska chce zastosować metody ochrony przyrody skompromitowane w świecie nauki. Pytanie, kto zapłaci za te straty? Pewnie skończy się tak jak w Puszczy Białowieskiej. Nikt nie chce ponieść konsekwencji za degradację bioróżnorodności w tym kompleksie przyrodniczo-leśnym.

Sektor leśnictwa nie jest objęty Traktatem o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jednak KE chce uznać lasy i leśnictwo za część środowiska i nie chce przyjąć do wiadomości, że leśnictwo należy wyłącznie do kompetencji państw członkowskich.

Należy zwrócić uwagę, że podobny zabieg KE zastosowała wobec Polski w odniesieniu do zapisu traktatowego dotyczącego bezpieczeństwa energetycznego, które jako sprawa wewnętrzna państwa członkowskiego miało pozostać w zakresie jego kompetencji. Niestety za pomocą polityki klimatycznej i środowiskowej dokonano ingerencji w krajowy miks energetyczny i doprowadzono do zmian w sektorze węgla kamiennego i brunatnego. Wymuszono na Polsce odejście od własnych zasobów surowcowych, które gwarantują bezpieczeństwo energetyczne i bezpieczeństwo dostaw do obywateli.

Prace nad operacjonalizacją Strategii są intensywne i należy przyjąć, że zapewne jej zapisy staną się w przyszłości wiążącym prawem w UE. Dlatego już dzisiaj trzeba postawić pytanie: jak po wdrożeniu NZŁ będą wyglądać polskie lasy?

Paweł Sałek – Doradca Prezydenta RP ds. ochrony środowiska, polityki klimatycznej i zrównoważonego rozwoju. Sekretarz Stanu, Pełnomocnik Rządu ds. polityki klimatycznej w Ministerstwie Środowiska w latach 2015-2018.

Artykuł Pawła Sałka pt. „Konsekwencje Nowego Zielonego Ładu” znajduje się na s. 14 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021.

 


  • Kwietniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Pawła Sałka pt. „Konsekwencje Nowego Zielonego Ładu” na s. 14 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Jan M. Jackowski: Przegłosowanie ustawy o zasobach własnych UE zwykłą większością głosów może zostać zaskarżone do TK

Ile nas będzie kosztował unijny dług? Jan Maria Jackowski o braku debaty nad Funduszem Odbudowy i jego skutkami prawnymi oraz gospodarczymi.


Jan Maria Jackowski ubolewa nad brakiem debaty dotyczącej unijnego Funduszu Odbudowy.

Cała sprawa została spłaszczona do takiego stwierdzenia, że kto ma wątpliwości, ten w związku z tym jest przeciwko olbrzymim pieniądzom z Unii, które do nas mają przyjść. A sugestia jest taka jakoby te pieniądze miały być za darmo.

Wskazuje, że nie mówi się o tym, w jaki sposób będzie spłacany zaciągnięty teraz dług. Dochodzi do tego zwiększenie kompetencji Komisji Europejskiej, która będzie mogła nakładać podatki.

W tym zakresie suwerenność Polski ulegnie ograniczeniu.

[related id=143748 side=right] Senator stwierdza, że to milowy krok na drodze do federalizacji. Dodaje, iż znacznie zwiększone zostały cele klimatyczne na zeszłorocznym szczycie unijnym. Będzie się to przekładać na drastyczne podwyżki energii.

Polityk obawia się, że brak debaty może skutkować przyjęciem planu, który będzie nieokreślony pod kątem ingerencji organów Unii Europejskiej w budżet krajowy. Ratyfikacja KPO powinna się odbyć większością konstytucyjną.

Być może przegłosowanie tego zwykłą większością przyszłości będzie mogło być zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego, że nie przyznano nie wybrano właściwej ścieżki ratyfikacyjnych.

Potrzebna jest według Jackowskiego wnikliwa analiza finansowa. Przypomina, że łączne 750 mld zł, jakie Polska otrzymuje od UE musi być wydawane zgodnie z planem unijnym.

My nie mamy pewnych technologii, które będziemy musieli ściągnąć więc po prostu będziemy de facto kupować czy technologie, czy jakieś systemy, czy jakieś komponenty potrzebne do realizacji tych celów. Ale na tym będą zarabiały firmy niepolskie.

Nie ma jednak analiz skutków przyjęcia Funduszu Odbudowy. Nasz gość deklaruje, że nie poprze ratyfikacji.

Parlamentarzysta komentuje list otwarty w obrobnie Fundacji Lux Veritatis. Wyjaśnia, że fundacja będąca organem prowadzącym Radia Maryja została poddana presji w związku z rzekomym nieujawnianiem informacji o znaczeniu publicznym. Prokuratura umarzała postępowania nie widząc podstaw do wszczęcia śledztwa.

Organizacja w tej sprawie złożyła prywatny akt oskarżenia przeciwko Fundacji Lux Veritatis żądając przy tym w formie zabezpieczenia wydania komputerów dostępu do maili różnych informacji.

Wydanie komputerów oznaczałoby uniemożliwienie Radiu Maryja i Telewizji Trwam działalności.

Kłóci się to z wolnością słowa i z wolnością religijną.

Zaprzecza jakoby został wykluczony z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Nie jest członkiem partii, ale pozostaje w klubie. Domaga się realizacji programu Zjednoczonej Prawicy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Gontarski: Ustawę o zasobach własnych UE należy przyjąć warunkowo lub głosować nad nią większością dwóch trzecich

Czy polski Sejm złamie Konstytucję RP przegłosowując zwykłą większością głosów otwarcie linii debetowej dla KE? Prof. Waldemar Gontarski o tym, w jaki sposób należy prawnie zabezpieczyć polski budżet.

Prof. Waldemar Gontarski sądzi, iż przyjęcie Krajowego Planu Odbudowy powinno się odbyć zwykłą większością (a nie konstytucyjną) w Sejmie. Niemniej jednak KPO powinien zawierać w sobie szereg warunków, które zabezpieczą krajowy budżet.  Problemem unijnego Planu Odbudowy jest głęboka niepewność dotycząca możliwości ingerencji organów Unii Europejskich w polski budżet.

Decyzja o zasobach własnych jest tak sformułowana, że oznacza, jak czytamy w postanowieniu niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, bezpośredni dostęp do budżetu państwa członkowskiego. Na żądanie otwieramy linię debetową Komisji Europejskiej.

Prof. Gontarski zaznacza, że w przypadku gdyby jakieś państwo nie mogło lub nie chciałoby spłacać, to polski konstytucyjny limit długu mógłby zostać przekroczony. Stwierdza przy tym, że ratyfikacja powinna być warunkowa- z zastrzeżeniem, że  „z decyzji o zasobach własnych nie wynika, że instytucje unijne mogą nakładać bezpośrednio na polskich obywateli podatków”. Jak wyjaśnia prawnik traktaty nie dają instytucjom unijnym prawa do bezpośredniego nakładania podatków na obywateli państw członkowskich.

Jeśli nie dokonaliśmy do tej pory zmian w ustawie wyrażającej zgodę na to, aby instytucje unijne mogły bezpośrednio nakładać podatki to ustawa musi być przyjęta w parlamencie przyjęta dwoma trzecimi.

Zauważa, że Węgry poinformowały KE, iż nie będą korzystać z części pożyczkowej Funduszu Odbudowy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Bartoszewski: zawierając porozumienie z PiS ws. funduszu odbudowy, Lewica postąpiła bardzo nierozsądnie

Poseł PSL-Koalicji Polskiej postuluje, by w obliczu problemów koalicji rządzącej opozycja mówiła jednym głosem. Krytycznie ocenia ponadto koncepcję tzw. paszportów szczepionkowych.

Profesor Władysław Teofil Bartoszewski krytykuje Lewicę za zgodę na kompromis ws. ratyfikacji unijnego funduszu odbudowy. Wskazuje, że opozycja miała szansę wynegocjować znacznie lepsze zapisy w opracowanym przez rząd Krajowym Planie Odbudowy.

Jeżeli rząd nie ma realnej większości, opozycja powinna mówić jednym głosem. Niestety, Lewica zadziałała za naszymi plecami. Uważam to za nierozsądne.

Parlamentarzysta informuje, że Koalicja Polska podejmie decyzję ws. ewentualnego poparcia KPO po jego gruntownym przeanalizowaniu.  Jak ocenia, rząd Zjednoczonej Prawicy pogrążyłby się w upadku gdyby nie to, że Lewica coraz częściej w sejmowych głosowaniach zajmuje takie samo stanowisko jak Prawo i Sprawiedliwość.

Pieniądze z UE należy zainwestować w sposób racjonalny. Nie chcemy, aby fundusz odbudowy stał się funduszem wyborczym PiS. Mamy już niekorzystne doświadczenia z Funduszem Inwestycji Lokalnych.

Rząd mógł upaść już wiele razy. Uratowały go dziwne konstrukty sejmowe.

Gość „Popołudnia WNET” sceptycznie odnosi się do kwestii certyfikatów szczepionkowych. Wskazuje, że nie dają one gwarancji tego, że ich posiadacze nie będą roznosili koronawirusa. Poza tym:

W Polsce zaszczepiło się 8% populacji. Takie paszporty można wprowadzać dopiero wtedy, kiedy szczepieniu podda się większość obywateli.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.