Lasota: Demokraci po raz pierwszy uwierzyli, że jest szansa pokonać Donalda Trumpa

Irena Lasota o stosunku Donalda Trumpa do koronawirusa, opustoszałym nowojorskim metrze, planach Demokratów wobec wyborów prezydenckich oraz o sytuacji w Chinach i Rosji.

Irena Lasota tłumaczy, że tak jak jeszcze niedawno prezydent USA lekceważył zagrożenie epidemiczne, tak teraz poważniej podchodzi do sprawy. Stalo się to po tym, jak jeden z jego znajomych zachorował na Covid-19. W USA jest najwięcej osób cierpiących na nową chorobę (ok. 142 tys. na 30.03.2020 r.).

Niektóre stany nie radzą sobie z przyjmowaniem pacjentów.

Problemem w Stanach Zjednoczonych jest brak maseczek oraz respiratorów. Żaden szpital nie pyta, czy potencjalny chory ma ubezpieczenie, tylko przyjmuje go pod swój dach. Kłopot z tym, że miejsc w szpitalach brakuje. Wobec tego np. w Nowym Jorku zaczęto budowę dużego szpitala polowego. Amerykanie są zakłopotani. Władza bowiem nie ma sprecyzowanych zaleceń do obywateli. Jak zauważa korespondentka, jedne sklepy wpuszczają swoich klientów pojedynczo, a inne pozwalają im się tłoczyć w środku. Zamykane są kolejne stacje wielokilometrowego nowojorskiego metra, którym mało kto dojeżdża obecnie do pracy.

Demokraci po raz pierwszy uwierzyli, że jest szansa pokonać Donalda Trumpa.

Z obecnej sytuacji skorzystać chce amerykańska opozycja. Pomóc jej w tym miałaby „zmiana konia w trakcie wyścigu”, czyli wystawienie w wyborach prezydenckich Andrew Cuomo, gubernatora Stanu Nowy Jork jako kandydata Demokratów. Lasota odnosi się do epidemii w Chinach. Zauważa, że jest to kraj zamknięty, więc nie wiemy, jak sytuacja wygląda tam naprawdę.

Rosja Putina walczy o to, by zniesiono sankcje.

Sytuacja naszego północnego sąsiada nie jest łatwa. Cena ropy spadła już o ¼, a  epidemia jest olbrzymia, co widać na rosyjskiej prowincji. Moskwa jednocześnie może wykorzystać aktualny kryzys, by uzyskać zniesienie nałożonych na nią sankcji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Jastrzębski: Al-Qahtani oskarżony o udział w zabójstwie Chaszodżdżiego już wcześniej tępił wrogów M. bin Salmana

Podczas gdy Turcja pozywa 20 osób o udział w zabójstwie saudyjskiego dziennikarza, Al-Arabiya i Le Tribunal przyglądają się niedalekiej przyszłości rynku naftowego.

Al-Jazeera

  1. Baryłka ropy za 20 dolarów. Jakie konsekwencje odczuje Arabia Saudyjska, Rosja i USA?

Powołując się na francuski dziennik ekonomiczny “La Tribune”, Al-Jazeera napisała, że spadek ceny baryłki ropy naftowej do 20 dolarów nie przejdzie bez konsekwencji. Tak niska cena, według Al-Jazeery, ma być wynikiem szoku popytu wywołanego przez pandemię wirusa oraz szoku dostawczego wynikającego z rywalizacji między Arabią Saudyjską a Rosją.

Najistotniejsza konsekwencja obniżenia się ceny ropy naftowej przejawiła się w spadku ceny paliwa przy odwiercie, spadek ten siegnął 20 eurocentów za litr. Tak było we Francji. Natomiast cena benzyny osiągnęła 13 eurocentów za litr.

La Tribune przestrzegło, że konsekwencje spadku pozostają niejasne dla konsumenta. Po pierwsze dlatego, że część z ceny paliwa stanowią podatki, a po drugie ze względu na to, że potrzeba czasu nim ceny paliw na stacjach wyrównają się z tymi przy odwiercie.

Aby stawić czoła globalnemu kryzysowi i wyjść z niego nie tyle zwycięsko co z jak najmniejszymi stratami, Rosja i Arabia Saudyjska przyjęły dwie strategie odnośnie do rynku naftowego. Rosja postanowiła nie obniżać cen ropy naftowej, podczas gdy Arabia Saudyjska przeciwnie, obniżyła je i zwiększyła wydobycie.

Mimo że Arabia Saudyjska sprzedaje baryłkę ropy po 20 dolarów, to nie traci na tym finansowo, albowiem wyprodukowanie jednej baryłki kosztuje nie więcej niż 2,80 dolara. Niemniej królestwo ma swoje ambitne plany gospodarcze i ambitny budżet. Żeby go urzymać i zdywersyfikować swoje źródła energii, musiałoby liczyć 80 dolarów za baryłkę.

Tymczasem w Rosji koszty produkcji ropy znacznie przewyższają 20 dolarów. Dlatego też musiałaby ona sprzedawać baryłkę ropy po 40 lub 50 dolarów, aby utrzymać zaplanowany budżet.

Co się zaś tyczy gazu łupkowego, spadek cen może okazać się zabójczy dla wielu firm w tym sektorze. Tyczy się to zwłaszcz firm amerykańskich, które żeby dalej czerpać zyski, muszą sprzedawać baryłkę gazu łupkowego średnio za około 50 dolarów.

Pomimo że próby zmniejszenia kosztów zostały podjęte w celu obniżenia progu zyskowności, wielkie, 86 miliardowe (USD) zadłużenie w pożyczkach sektora gazu łupkowego czyni rozwiązanie problemu wyjątkowo trudnym.

2. ONZ przychylna wobec tureckiego pozwu przeciw Arabii Saudyjskiej w sprawie zabójstwa Dżamala Chaszodżdżiego

Śledczy ONZ ds. Praw Człowieka wyraził aprobatę dla pozwów złożonych przez Turcję przeciwko 20 obywatelom Arabii Saudyjskie uwikłanym w zabójstwo saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. Śledczy powiedział, że pozwy są niezbędne ,,aby przywrócić równowagę w obliczu farsy jaką jest saudyjski wymiar sprawiedliwości.”

Agnès Callamard, specjalna sprawozdawczyni ONZ, wezwała USA do ujawnienia dowodów świadczących o odpowiedzialności Księcia Koronnego Arabii Saudyjskiej za zabójstwo Chaszodżdżiego.

To w środę Turecka prokuratura złożyła pozew o zabójstwo z premedytacją o szczególnych znamionach okrucieństwa przeciwko 20 osobom podejrzanym o udział w zabójstwie saudyjskiego dziennikarza, do którego doszło 2 października 2018 roku w saudyjskim konsulacie w Stambule.

Pośród oskarżonych znaleźli się doradca Księcia Koronnego Saud Al-Qahtanii oraz były zastępca szefa wywiadu Ahmad ‘Asiri. Obu postawiono zarzuty zaplanowania zabaójstwa Chaszodżdżiego.


Komentarz: Parę słów o pierwszym z oskarżonych. Urodzony w Rijadzie Saud Qahtani ukończył prawo na Uniwersytecie Króla Sauda oraz prawo karne na Naif Arab University for Security Sciences (NAUSS). Nim wstąpił na pałacowe sale, pracował jako dziennikarz pierwszego niezależnego arabskiego dziennika internetowego Elaph, która to niezależność musiała się chyba okazać nielukratywna, ponieważ później przeszedł do prorządowego Al Riyadh.

Tak czy owak, ukończywszy prawo, Al-Qahtani został asystentem zastępcy szefa królewskiego dworu, później jako doradza w sekretariacie ówczesnego Księcia Koronnego Abdullaha bin Abdulaziza. Na początku lat 2000 został zatrudniony przez podówczas najwyższego rangą niebędącego księciem człowieka w Arabii Saudyjskiego Chaleda At-Tuwarjiriego. Chaled zatrudnił go, aby stworzyć ,,elektroniczną armię” Arabii Saudyjskiej. Szybko stał się prezesem Saudi Federation of Cyber Security, Programming, and Drones (SAFCSP), zaś w 2016 roku dołączył do dwóch amerykańskich firm lobbingowych, BGR Group i Squire Patton Boggs. Pierwsza świadczyła usługi dla saudyjskiego dworu z zakresu zarządzania mediami i PR-u, druga doradcze z zakresu polityki wobec rządu USA. Nie powinnien dziwić fakt wyboru Squire Patton Boggs, gdyż alumnami tejże firmy były osoby związane, poprzez karierę, z Półwyspem Arabskim na przykład były ambasador USA w Katarze (2008-2011) Joseph LeBaron.

Wracając jednak do Qahtaniego, dał on o sobie znać podczas saudyjsko-katarskiego kryzysu dyplomatycznego kiedy to namawiał saudyjskich obywateli, aby oznaczali użytkowników podejrzanych o wspieranie Kataru poprzez użycie hasztagu #Black_List. Qahtani odegrał również kluczową rolę w saudyjskiej czystce z października 2017 roku, zwodząc emirów wybranych przez Księcia Koronnego Muhammada bin Salmana do hotelu Ritz Carlton w Rijadzie. Pośród nich znalazł się Khaled at-Tuwajri – ten sam który powierzył Qahtaniemu zadanie stworzenia elektronicznej armii królestwa. To właśnie w październiku 2017 roku Al-Qahtani rzekomo zmusił pojmanych do przepisania aktywów pod groźbą tortur. Tak samo posądza się go o nadzorowanie przesłuchań i tortur jakim poddano saudyjskie aktywistki w 2018 roku, w tym Loujain al-Hathloul. Według CNN, Al-Qahtani osobiście groził jednej z aktywistek gwałtem, morderstwem i wyrzuceniem jej ciała do rynsztoka.

W zabójstwie Chaszodżdżiego Al-Qahtani pełnił funkcję ,,dyrektora operacji” jako szef tzw. Saudyjskiej Grupy Natychmiastowej Interwencji, która zabiła dziennikarza 2 października w saudyjskim konsulacie w Stambule, poszatkowała jego zwłoki i ukryła w niewiadomym miejscu. Według tureckich i arabskich źródeł cytownych przez Reuters Al-Qahtani połączył się z konsulatem, aby przez Skype zwymyślać obezwładnionemu Chaszodżdżiemu, a przed rozłączeniem się powiedzieć ,,przynieście mi głowę tego psa.”

Tuż przed i zaraz po zabójstwie, Muhammad bin Salman wymienił łącznie 11 wiadomości z Al-Qahtanim, co kazało twierdzić CIA, że to właśnie Książe Koronny zlecił zabójstwo, którego organizatorem był Al-Qahtani. Według the Washington Post, jeden z zabójców, Maher Mutreb, zadzwonił do Al-Qahtaniego, żeby poinformować o zakończeniu operacji.

W grudniu 2019 roku saudyjska telewizja podała, że wobec braku dowodów, świadczących o uwikłaniu Al-Qahtaniego w zabójstwo, został on oczyszczony z zarzutów. Obecne losy al-Qahtaniego nie są znane, natomiast mówi się, że udzielił swojego doświadczenia w cyberbezpieczeństwie, aby zhakować komórkę właściciela Amazon i the Washington Post Jeffa Bezosa.


SANA

  1. W Damaszku ruch uliczny zamarł

Pieszy i samochodowy ruch uliczny w Damaszku zamarł wraz z decyzją zamknięciu targowisk i sklepów z wyjątkiem tych handlujących żywnością i lekami. Zamknięto również przejścia graniczne, kawiarnie, zawieszono działalność kulturalną i społeczną. Wielu obywateli zostało w domach, aby w ten sposób walczyć z koronawirusem, pisze agencja SANA.

2. Siły tureckiego okupanta i jego najemnicy odcinają dopływ wody do miasta Hasakah

Punkt poboru wody ‘Alawak znajdujący się w regionie Ras Al-’Ayn jest źródłem wody dla miasta Al-Hasakah oraz przyległych osiedli. Bez dostępu do wody, również wody pitnej, mieszkańcy tego regionu nie mogą w pełni realizować czynności sanitarnych niezbędnych do walki z koronawirusem.

W samym mieście Al-Hasakah żyje około 600,000 osób.

 

3. Wiceminister Obrony Narodowej Rosji oskarża USA o łamanie prawa międzynarodowego w Syrii

Generał Aleksander Fomin stwierdził, że USA plądrują dobro narodowe Syrii, w tym ropę, którą rzekomo wywożą z kraju. Wiceminister powiedział również, że USA blokują dostawy energii do Syrii.


Komentarz: Chodzi tu o rosyjski gaz.


 

Reuters

  1. Pakistan prosi Międzynarodowy Fundusz Monetarny (IMF) o kolejną miliardową pożyczkę…

a dokładnie o 1.4 miliarda USD. Pożyczka ta ma pomoć Pakistanowi poradzić sobie z gospdarczym spowolnieniem wywołanym przez koronawirusa.

IMF już w zeszłym roku zgodził się udzielić pożyczkę Pakistanowi. Wtedy wynosiła ona 6 miliardów dolarów.

Pakistan ma się także zwrócić do Banku Światowego oraz Azjatyckiego Banku Rozwoju.

Autor:  Maciej Maria Jastrzębski

Korwin-Mikke: Przez koronawirusa Polska blokuje gospodarkę tylko by robić histerię i pokazać, jak to rząd dba o ludzi

– Rząd powinien ograniczyć swoją radosną twórczość i przestać dodrukowywać pieniądze. Inne jego działania w obliczu epidemii sieją tylko niepotrzebną panikę – mówi Janusz Korwin-Mikke.


Janusz Korwin-Mikke, założyciel i prezes partii KORWiN, odnosi się do słów, które wypowiedział na temat działań rządu związanych z epidemią koronawirusa.

Polska jest sparaliżowana przez COVID-19? Nie! Przez własną panikę, histerię, tchórzostwo i politykę demokratyczną.

Gość Radia WNET uważa bowiem, że Rada Ministrów podjęła zbyt daleko idące kroki w celu zapobiegania transmisji SARS-CoV-2, wywołując niepotrzebną panikę. Zwraca uwagę,  że wspomniany wirus dotyka niemal wyłącznie osoby starsze, w związku z czym reszta osób powinna normalnie pracować, a nie być izolowana.

Blokujemy całą gospodarkę tylko po to, żeby robić histerię i żeby rząd mógł pokazać, jak to on dba o ludzi.

Prezes ugrupowania KORWiN sądzi ponadto, iż dotychczasowa linia partii rządzącej, w myśl której pomimo epidemii 10 maja normalnie odbędą się wybory prezydenckie, zakrawa na hipokryzję.

Uważamy, że trzeba być konsekwentnym. Jeżeli robi się z tego (…) taką panikę, że nie wolno wychodzić z domu nie więcej niż po dwie osoby, (…) a tu nagle każemy ludziom iść do wyborów. Albo jest wszystko w porządku i nie ma co robić paniki (…) – wtedy robimy wybory, albo jest potworna panika i wtedy nie robimy wyborów.

Korwin-Mikke krytykuje również decyzję o dodrukowywaniu pieniędzy, którą oprócz Rady Ministrów podjął także amerykański System Rezerwy Federalnej. Krok ten nazywa wprost „radosną twórczością rządu”, która powinna być zaprzestana. W związku z tą sytuacją poleca osobom prywatnym zakup kryptowalut, które powinny one sprzedać chwilę przed końcem paniki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Poznań uczcił Żołnierzy Niezłomnych. Oddając im cześć, przywracamy ich do panteonu bohaterów narodowych

Płk Jan Górski, żołnierz AK: Pod symbolem PRL kryła się okupacja radziecka. To zawsze była ta sama Rosja, jak za Iwana Groźnego, za carów i jaka jest teraz. Musimy przekazywać to kolejnym pokoleniom.

Andrzej Karczmarczyk

– Władza ludowa chciała zniszczyć fizycznie i moralnie Żołnierzy Niezłomnych – powiedział w czasie poznańskich uroczystości Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk. Przywołał dramat żołnierzy doświadczonych wojenną poniewierką, których miał dobić powojenny aparat terroru.

Fot. A. Karczmarczyk

Żołnierze Niezłomni dali świadectwo, które tuszowane przez wiele lat, mogło zaświecić dopiero pół wieku po dramatycznych losach tysięcy żołnierzy, wywodzących się m.in. z Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, Ruchu Oporu AK, konspiracyjnego Wojska Polskiego czy innych formacji wojskowych – powiedział wojewoda.

Jednym z żyjących wielkopolskich żołnierzy wyklętych jest pułkownik Jan Górski, żołnierz Armii Krajowej, który nie złożył broni po maju 1945 r., za tę walkę był więziony, torturowany i ponad rok przesiedział z wyrokiem kary śmierci. Przypomniał on swoich przywódców, którzy zostali zabici – jak powiedział – radzieckimi rękoma… – Pod symbolem PRL kryła się okupacja radziecka – mówił kombatant. – To zawsze była ta sama Rosja, taka jak za Iwana Groźnego, za carów i jaka jest teraz. Nie wolno nam zapominać, musimy o tym pamiętać i przekazywać to kolejnym pokoleniom.

W czasie uroczystości przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej odczytano listy ministra obrony narodowej. Mariusz Błaszczak przypomniał, że niezłomni walczyli z determinacją, ale nie mieli szans na sukces. Nazwał ich następcami bohaterów wojny z 1920 roku. Pochodząca z Wielkopolski minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg napisała z kolei, że oddając cześć żołnierzom podziemia, przywracamy ich do panteonu narodowych bohaterów.

Artykuł Andrzeja Karczmarczyka pt. „Poznań uczcił Żołnierzy Niezłomnych” znajduje się na s. 2 marcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 69/2020, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Cena „Kuriera WNET” w wersji elektronicznej i w prenumeracie pozostaje na razie niezmieniona.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 9 kwietnia 2020 roku!

Artykuł Andrzeja Karczmarczyka pt. „Poznań uczcił Żołnierzy Niezłomnych” na s. 2 marcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 69/2020, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Matuszak: Pole do porozumienia między Ukrainą a Rosją w zasadzie nie istnieje

Sławomir Matuszak o nowym ukraińskim rządzie, powodzie odwołania starego, o tym, czym zdążył zszokować opinię publiczną nowy premier i szansach na porozumienie ukraińsko-rosyjskie.

Sławomir Matuszak komentuje powołanie nowego rządu na Ukrainie. Stary został odwołany, ponieważ cześć ministrów nie była efektywna. Sposób doboru nowego premiera i ministrów nowego rządu objawia brak strategii w polityce Wołodomyra Zełenskiego:

Widać, że część jest z łapanki.

Hasłem obozu rządzącego na Ukrainie jest bowiem stawianie na ludzi młodych i nie mających wcześniejszego doświadczenia politycznego. Pozytywnym tego skutkiem jest brak afer korupcyjnych odwołanego rządu. Odbiło się to jednak na jego kompetencjach. [related id=99638 side=right]Nowym premierem został Denys Szmyhal, wicepremier w poprzednim rządzie,  a wcześniej gubernator obwodu iwano-frankiwskiego. Przed wejściem do polityki „przez dwa lata pracował jako dosyć wysoki menadżer” w firmie należącej do Rinata Achmetowa. Szmyhal twierdzi, że samego oligarchę widział tylko w telewizji, co zdaniem naszego gościa, może być prawdą. Talenty menadżerskie mógł w Szmyhalu dostrzec Wołodymyr Zełenski. Nowy szef ukraińskiego rządu zdążył zasłynąć swoją zapowiedzią powrotu Ukrainy do dostarczania wody na Krym. Ten ostatni był bowiem, jak przypomina nasz gość, zaopatrywany w wodę z Dniepru, co przerwała rosyjska agresja.

Dla rolnictwa i przemysłu jest to ogromny problem.

Szmyhal w atmosferze skandalu wycofał się ze swojej wypowiedzi po kilku godzinach. Specjalista z Ośrodka Studiów Wschodnich stwierdza, że wznowienie dostaw wody na okupowany przez Rosję półwysep jest jednym z warunków jakie ona stawia. Stwierdza, że między Rosja a Ukrainą „pole do porozumienia w zasadzie nie istnieje”. Ta pierwsza bowiem chciałaby by ta druga zaprzestała integracji z Zachodem de facto powracając z powrotem w orbitę wpływów Kremla. Matuszak zauważa, że „Ukraina od 2015 r. nie kupuje bezpośrednio z Rosji gazu”, zaś Federacja Rosyjska i Unia Europejska zainteresowane są tranzytem rosyjskiego gazu przez Ukrainę na Zachód.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Na Syberii liczymy rok za trzy lata, a bardziej na północ rok za pięć lat. Jestem więc ponad stulatkiem…

Latem temperatura sięga u nas +40 stopni Celsjusza. Ale zimą zapraszam wszystkich, którzy chcą doświadczyć ekstremalnych wrażeń – mówi ojciec Tadeusz Szyjka, klaretyn z Krasnojarska

 

– Nigdy nie miałem problemu z dostosowaniem się do życia na Syberii. Ale nie można tego samego powiedzieć o moich współbraciach z Hiszpanii – mówi ojciec Tadeusz Szyjka, klaretyn z Krasnojarska, który opiekuje się katolikami na Syberii, gość dzisiejszej audycji Radia Solidarność prowadzonej przez red. Barbarę Karczewską. – U nas, w Kraju Krasnojarskim, nawiasem mówiąc siedem razy większym od terytorium Polski, niewielu jest autochtonów. W samym Krasnojarsku właściwie większość stanowią Słowianie, więc nasze kultury są zbliżone. To bardzo ułatwia mieszkanie tam.

W błędzie są ci, którzy sądzą, że trudne syberyjskie warunki zniechęcają Polaków do podróży do kraju zsyłek naszych przodków. W ciągu 23 lat posługi kapłańskiej ks. Szyjki odwiedziło go ponad 1000 osób.
– Każdego roku ktoś do mnie przyjeżdża – opowiada. – I serdecznie zapraszam słuchaczy…

A my zapraszamy do wysłuchania audycji!

Dr Zasztowt: Armia turecka nie jest szczególnie zainteresowana operacją wojskową, która wspiera syryjskich rebeliantów

Dr Konrad Zasztowt o zawieszeniu broni w syryjskiej prowincji Idlib, roli Rosji, skuteczności tureckich dronów, nastrojach w tureckiej armii i możliwości rozmów pokojowych prezydentów Turcji i Syrii.

Wojna trwa dalej, konflikt w Idlibie trwa dalej.

Dr Konrad Zasztowt stwierdza, że Rosja dalej będzie wspierać prezydenta Asada w odzyskaniu kontroli nad całą Syrią. Rozejm, który wszedł w życie to „zatwierdzenie status quo”. Odnosi się do ataku tureckiego drona na syryjskich żołnierzy tuż przed wejściem w życie zawieszenia broni. Zauważa, że w takich sytuacjach walka aż do wejścia rozejmu w życie to nic nowego. Obie strony bowiem dążą do poprawienia swej pozycji negocjacyjnej przez sukcesy militarne.

Turcja odniosła wiele sukcesów dzięki dronom własnej tureckiej produkcji.

Dzięki nim „duża liczba sprzętu i żołnierzy Asada została wyeliminowana”. Specjalista ds. tureckich zauważa, że prezydent Erdoğan nie może liczyć na pełne poparcie swych wojskowych wobec wojny z Syrią. Poparli oni kampanie przeciw syryjskim Kurdom, których Turcy postrzegają jako przedłużenie Partii Pracujących Kurdystanu. Nie wszystkie kręgi w armii są jednak chętne kontynuować walkę z Asadem.

Prezydent Erdoğan nie rozważa rozmów z Asadem, bo byłoby to sygnałem jego słabości.

W związku z tym, choć obecnie prezydent w Turcji to wyklucza, to w przyszłości może zostać przymuszony przez niechętne wojnie kręgi armii do rozpoczęcia rozmów pokojowych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Bobołowicz: Nieuznawane władze okupowanego Krymu stwierdziły, że nie ma co liczyć na dostawy wody z Ukrainy

Paweł Bobołowicz o burzy medialnej wokół słów premiera Ukrainy, który stwierdził, że zacznie dostarczać wodę Krym, dotychczasowym stanowisku Ukrainy w tej sprawie i komentarzu samych władz Krymu.

Dopiero co powołany premier Szmyhal w politycznym talk-show wywołał burzę medialną, gdyż zapowiedział, że Ukraina będzie dostarczać wodę na okupowany Krym.

Paweł Bobołowicz komentuje kontrowersje jakie na Ukrainie wywołały słowa jej szefa rządu. Podważył on swoją wypowiedzią dotychczasowe stanowisko władz ukraińskich, twierdzących, że wody na Krym nie będą dostarczać, gdyż ludność cywilna ma jej wystarczająco dużo, a brakuje jej dla rosyjskich sił okupacyjnych. W obliczu krytyki Denys Szmyhal zaczął się wycofywać ze swoich słów, stwierdzając, iż trzeba robić wszystko by zapewnić wodę ludności cywilnej na Krymie, ale nie da się rozdzielić dostarczanej wody na tą dla cywilów i tą dla żołnierzy. Dostarczaniu wody na okupowany przez Rosjan Krym sprzeciwiają się środowiska Tatarów krymskich., które wskazują, że zgodnie z prawem międzynarodowym obowiązek ten spoczywa na okupancie. Co więcej by dostarczać wodę na Krym Ukraina musiałaby podpisać stosowną umowę ze stroną rosyjską de facto uznając aneksję Krymu. Co więcej, jak zauważa korespondent, w możliwość  dostarczania wody na Krym z Ukrainy nie wierzą obecne jego władze.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Macierewicz o katastrofie smoleńskiej: Rosyjscy generałowie powinni zostać postawieni w stan oskarżenia [VIDEO]

Antoni Macierewicz zauważa powielanie przez Rosjan modelu kłamstwa katyńskiego w przypadku katastrofy smoleńskiej. Nie ma wątpliwości co do udziału Rosji w spowodowaniu katastrofy.


Antoni Macierewicz, marszałek senior Sejmu, poseł PiS, były minister obrony narodowej mówi o wizycie premiera Mateusza Morawieckiego w Katyniu i Smoleńsku 10 kwietnia:

Najważniejszym kierunkiem obchodzenia tych rocznic, jest obchodzenie ich w prawdzie. To jest najistotniejsze, chociaż dobrze, jeżeli można też oddać hołd tym którzy polegli, tym którzy zostali zamordowani na miejscu tych straszliwych wydarzeń.

Gość Krzysztofa Skowrońskiego porównuje kłamstwa Rosji o zbrodni katyńskiej do katastrofy w Smoleńsku:

Rosjanie ukrywali prawdę o Katyniu przez dziesiątki lat. Kłamali, fałszowali materiał dowodowy, tworzyli fikcyjne komisje. […] Dysponowali także aparatem w Polsce, który powtarzał te kłamstwa, także pewien model kłamstwa katyńskiego jest właściwy Rosjanom. Dlatego prawda o Katyniu i Smoleńsku jest w tę rocznicę najważniejsza.

Omawiając sprawę katastrofy Smoleńskiej, Antoni Macierewicz nie ma wątpliwości co do przyczyn. Pozostaje kwestia ustalenia skali odpowiedzialności poszczególnych osób:

Nasi piloci byli fałszywie sprowadzani przez cały zespół nawigatorów w Smoleńsku, który był kierowany przez generała Benediktowa w centrum Logika w Moskwie. Stamtąd te fałszywe informacje były przekazywane, co było jednym z bardzo istotnych elementów tej tragedii. […] Materiał dowodowy jest bardzo bogaty i nie chodzi tu tylko o Witora Ryżenkę czy Pawła Plusnina [kontrolerów lotu ze Smoleńska – przyp. red], tylko o generalicję, czyli ludzi bezpośrednio odpowiedzialnych przed rządem Federacji Rosyjskiej.

Postawienie tych osób w stan oskarżenia przez polską prokuraturę jest dla Antoniego Macierewicza oczywiste. Zapowiada także przekazanie odpowiedniego materiału dowodowego do prokuratury:

Całość materiału jest nieporównanie szersza i bardziej precyzyjna. […] Materiał zostanie przekazany prokuraturze jako materiał dowodowy.

W drugiej części rozmowy Antoni Macierewicz mówi o tym, gdzie spędzi czas 10 kwietnia, zbliżających się wyborach prezydenckich oraz swoim spotkaniu z Karolem Wojtyłą w 1975 roku.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K.

 

Za sytuację w Syrii odpowiada Rosja. Saryusz-Wolski: Oburzamy się na Erdogana, zamiast obłożyć sankcjami Putina

Jacek Saryusz-Wolski o napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie. odpowiedzialności Rosji za nią, flircie Ankary z Moskwą i jego końcu oraz o postawie jaką powinna zająć UE wobec Federacji Rosyjskiej.

Turcja ma prawo być rozżalona, że nie zostały do końca dotrzymane zobowiązania.

Jacek Saryusz-Wolski odnosi się do napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie, która wpływa na Unię Europejską – uchodźcy przekraczają granicę UE. Zauważa, że „oburzamy się na Erdogana, zamiast obłożyć sankcjami Putina”. Tymczasem, zdaniem naszego gościa, praźródłem tej sytuacji są poczynania Rosji:

Należy nałożyć na nich sankcje, ponieważ jest to rosyjska wojna w Syrii.

Zaznacza, że problemem w rozwiązaniu tej sprawy są życzliwe uczucia Niemiec, Francji i krajów Beneluksu wobec Federacji Rosyjskiej. Według naszego gościa Władimir Putin poprzez wojnę w Syrii pragnie zdestabilizować Unię Europejską, a dzięki wojnie jego kraj ma lepsze stawki za baryłkę ropy. Zdaniem Saryusz-Wolskiego Turcja wraca na łono NATO, po niewielkim flircie ze stroną rosyjską. Ankara, jak stwierdza ma powody do niezadowolenia, gdyż „Turcja wydała 40 mld euro, a dostała połowę z sześciu” od Unii Europejskiej. Domaganie się większej pomocy ze strony UE jest zaś nazywane określa się zaś jako „szantaż”.  Europoseł dodaje, że „700 mln dała Komisja [Europejska] Grecji, jak będzie trzeba to też Bułgarii”. W „Poranku WNET” pyta się:

Jak geopolitycznie zachowa się UE wobec Rosji?

Ma nadzieję, że nie będzie ponownie chowała głowę w piasek, tylko zachowa się konkretnie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.