Marek J. Nowakowski: Można zapłacić każdą polityczną cenę, by Białoruś nie została wchłonięta przez Rosję

Marek Jerzy Nowakowski o roli Polski wobec Białorusi, tym, jaki powinien być nasze cel strategiczny oraz o opozycji w tym kraju i scenariuszu armeńskim.

Warszawa powinna odgrywać ważną rolę wobec Białorusi, natomiast mamy wiele zaniedbań z przeszłości.

Marek Jerzy Nowakowski stwierdza, że pod względem polityki wobec Mińska „praktycznie wszystkie siły polityczne mają coś pod kołnierzem”. Wskazuje, że obecnie kontaktu z Białorusią szuka się przez Litwę, nie przez Polskę. Program otwarcia granic dla Białorusinów, czy wspierania ludzi wyrzuconych z pracy lub szkoły nazywa minimalistycznym.

Pamiętajmy, że były takie historie jak przekazywanie białoruskim służbom specjalnych danych o opozycjonistach szukających oparcia w Polsce.

Dyplomata podkreśla potrzebę wypracowania celów wobec Białorusi. Trzeba określić jaki jest nasz cel podstawowy. Dlatego spotkanie wielu klubów parlamentarnych ws. sytuacji na Białorusi, które odbyło się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów jest dobrym krokiem do poprawienia polskiej polityki wobec naszego sąsiada na Wschodzie.

Celem politycznym wobec Białorusi powinno być to, żeby nie została wchłonięta przez Rosję i tutaj można zapłacić każdą polityczną cenę.

Jednocześnie proces zbyt szybkiego podążania tego kraju w kierunku zachodnim może sprowokować interwencję rosyjską. Były ambasador Polski na Łotwie wskazuje, że większość białoruskiej opozycji nie ma problemów z bliską współpracą ich kraju z Rosją. Twierdzi, że dla Kremla „jest do przyjęcia” utrzymanie władzy przez Aleksandra Łukaszenki na Białorusi. Wygodniejszą jednak opcją dla rosyjskiej władzy byłaby wygrana w wyborach prezydenckich takiej osoby jak Wiktar Babaryka.

Sama Cichanouska wskazała, że rosyjska telewizja państwowa życzliwie relacjonowała kampanię wyborczą opozycji.

14 lipca 2020 r. Babaryce odmówiono wszakże rejestracji jako kandydata na prezydenta. Wygrana biznesmena byłaby, jak wskazuje nasz gość, korzystna dla Władimira Putina , ponieważ ten jest prorosyjski, przez co realizowałby m.in. cele gospodarcze i geopolityczne Moskwa. W przypadku przejęcia przez niego władzy

Będziemy mieli inwestycje, będziemy mieli wpływ pieniędzy z Zachodu, a z drugiej strony będziemy mieli kontrolę [rosyjską].

Były ambasador Polski w Armenii wskazuje, że w po rewolucji demokratycznej nowe armeńskie władze są prorosyjskie. Przypuszcza, że podobny scenariusz szykuje Rosja dla Gruzji. Ocenia, że Kreml „chce wchłonąć Białoruś, ale nie teraz, tylko za trzy lata”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Winnicki o koalicji Konfederacji z Solidarną Polską: Niczego nie wykluczamy, ale wiele spraw musielibyśmy przedyskutować

Jak wygląda polska edukacja na Białorusi? Jak Białoruś traktują państwa zachodnioeuropejskie? Czy Solidarna Polska mogłaby dołączyć do Konfederacji? Odpowiada Robert Winnicki.


Musimy szanować suwerenność państw jako naczelną zasadę w stosunkach międzynarodowych.

Robert Winnicki wskazuje, że ”nie ma takich problemów w stosunkach polsko-białoruskich, których nie dałoby się rozwiązać metodami dyplomatycznymi”. Sądzi, że nasz kraj mógłby ws. Białorusi odegrać przede wszystkim rolę mediacyjną. Przypomina o sytuacji Polaków na Białorusi. Podkreśla, że w porównaniu z Litwą i Ukrainą jest ona najgorsza.

Mamy zaledwie  dwie szkoły z polskim językiem nauczania, przy największej populacji Polaków na Kresach.

Nauczyciele w nich uczący mają dosyć obaw przed szykanami ze względu na swoją działalność. Poseł Konfederacji ocenia dotychczasową politykę Warszawy wobec Mińska:

Raz priorytetem była próba zbudowania dobrych relacji z Łukaszenką, by nie osuwał się w stronę Moskwy, a on i tak się osuwał, raz priorytetem była kwestia wspierania opozycji białoruskiej.

Na dalszy plan spadało wspieranie Polaków mieszkających za naszą wschodnią granicą. W rezultacie prowadzonej polityki nie udało się osiągnąć żadnego z zakładanych celów. Mówi o potrzebie relacji z naszym wschodnim sąsiadem za Bugiem po środowym spotkaniu ws. sytuacji na Białorusi, które odbyło się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zauważa, że eskperci ostrożnie mówią na temat tego, czy Łukaszenka straci władzę. Wskazuje, że

Na zachód od Renu państwa europejskie uznają Białoruś za strefę wpływów Rosji i uważają, że to Rosja powinna ten problem rozwiązać.

Niemcy widzą potencjalne problemy dla siebie w sytuacji na Białorusi, jednak nie angażują się tak bardzo jak Polska. Prezes Ruchu Narodowego komentując protesty Białorusinów, mówi, że

Mamy na Białorusi realne przebudzenie narodowe.

Następnie zdradza, że do Klubów Konfederacji  zapisało się już bardzo dużo Polaków. Jest to zalążek próby stworzenia stronnictwa przypominającego Republikanów w Stanach Zjednoczonych. Ma ono mieć wiele liderów i potrafić przy tym prowadzić skuteczne działania polityczne.

Konfederacja jest partią ideowej prawicy, otwartą na nowe środowiska.

Robert Winnicki mówi o zmianach w Platformie Obywatelskiej, która zaczynała jako partia konserwatywno-liberalna. Po dojściu do władzy stała się jednak „bezideową partią władzy”. Rolę tej ostatniej, jak mówi, spełnia obecnie Prawo i Sprawiedliwość.

Obecnie Platformie nie zostało nic poza boksowaniem się z lewicą w tęczowym narożniku. Nie jest potrzebna nikomu poza politykami Platformy.

Odnosząc się do zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego na temat powołania ruchu społecznego wskazuje na KOD, którego energia się wyczerpała. Na pytanie czy Solidarna Polska mogłaby dołączyć do Konfederacji w przypadku rozpadu koalicji, stwierdza, że scenariusz taki jest obecnie nierealny. Podkreśla, że Konfederacja jest otwarta na nowe środowiska, ale „musi być to robione z głową”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

 

 

Stefanik: Macron zaproponował Nawalnemu azyl nad Sekwaną. Francja potrzebuje Rosji i nie zmieni swojej polityki

Zbigniew Stefanik opowiada o stosunkach francusko-rosyjskich, propozycji francuskiego azylu dla Aleksieja Nawalnego i symbolicznym wsparciu dla białoruskiej opozycji ze strony Emmanuela Macrona.


Korespondent polskich mediów we Francji, Zbigniew Stefanik mówi, że prezydent Francji po spotkaniu z Angelą Merkel zaoferował Aleksiejowi Nawalnemu azyl nad Sekwaną i skrytykował działania Kremla. Nie zwiastuje to jednak zasadniczej zmiany polityki wobec Moskwy.

Francja ma świadomość tego, że współpraca z Rosją jest konieczna i niezbędna w kwestii walki z terroryzmem i stabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie […] Francja nie zaryzykuje otwartego konfliktu z Władimirem Putinem, tym bardziej, że pamięta jakie skutki taki konflikt przyniósł 6 lat temu podczas kryzysu ukraińskiego.

Gość Kuriera w samo południe wskazuje, że Francja wbrew stanowisku USA, zabiega o utrzymanie porozumienia nuklearnego z lipca 2015 roku z Iranem, do czego także potrzebne jest wsparcie Rosji.

Jest ona kluczem do znormalizowania stosunków pomiędzy Iranem a Zachodem […] Francja nadal zabiega o normalizację stosunków z Teheranem. Do tego z pewnością potrzebna jest Rosja. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której wydarzenia na Białorusi mogłaby zaważyć na tej strategii, która została wdrożona rok temu, polegającej na ociepleniu stosunków politycznych na linii Paryż-Moskwa.

Rozmówca Jaśminy Nowak podkreśla, że transformacja gospodarcza Białorusi wymagałaby wielu miliardów euro wsparcia ze strony Unii Europejskiej, dlatego też Francja ograniczy się do symbolicznego wsparcia białoruskiej opozycji. Ponadto Paryż zdaje sobie sprawę, że sytuacja w Mińsku jest zależna od postawy i wpływów rosyjskich.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Stan Nawalnego bardzo ciężki. Konończuk: To nie był przypadek. Zbyt pochopnie porównuje się Białoruś z Ukrainą

Czym się różni rewolucja białoruska od ukraińskiej? Jakimi narzędziami na Białorusi dysponuje Rosja? Wojciech Konończuk o otruciu Aleksieja Nawalnego i protestach u naszych wschodnich sąsiadów.

Wiemy tylko, że jego stan medyczny jest poważny.

Wojciech Konończuk mówi, że dokładny stan zdrowia Aleksieja Nawalnego nie jest jeszcze znany. Sądzi, że otrucie jednego z  liderów rosyjskiej opozycji była zamierzonym działaniem, którego źródłem mogła być podana mu na lotnisku herbata. Wskazuje, że

To nie jest pierwsza próba otrucia go, choć pierwsza tak poważna.

Obecnie najważniejszym pytaniem jest to, czy opozycjonista w ogóle przeżyje. Gość Popołudnia Wnet dodaje, że Rosjanie wielokrotnie posuwali się do stosowania trucizn w celu wyeliminowania niewygodnych dysydentów i przypomina przypadki Aleksandra Litwinienki oraz Wiktora Juszczenki. Odnosząc się do sytuacji na Białorusi wskazuje, że

Pozycje startowe rosyjskie do ewentualnej sukcesji po Łukaszence są bardzo silne.

Wpływy Kremla wśród elit białoruskich są bowiem mocne. Zastępca dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich porównuje sytuację Ukrainy i Białorusi. Ta pierwsza mogła się wyrwać z zależności energetycznej od swej wschodniej sąsiadki, gdyż

Kremlowi nie udało się nigdy przejąć wewnątrz-ukraińskiej sieci gazowej.

Tymczasem w 2011 r. Łukaszenka sprzedał Gazpromowi wewnętrzną sieć gazową swojego państwa. Wojciech Konończuk zauważa, że w mediach zbyt często rysuje się analogie między protestami na Białorusi a ukraińską rewolucją. Te pierwsze mają charakter antyreżimowy, nie prozachodni lub prorosyjski. Na Białorusi bowiem, jak wskazuje, istnieją autentyczne sympatie prorosyjskie. Rozmówca Łukasza Jankowskiego odpowiada na pytanie, czy możemy spodziewać się wkroczenia sił rosyjskich na Białoruś:

Moim zdaniem nie wejdą, bo nie ma takiej potrzeby. Rosjanie bardziej straszą.

Wskazuje, że Rosjanie mają dużo innych instrumentów poza militarną interwencją, by wpłynąć na sytuację na Białorusi. uważa, że jeśli Aleksander Łukaszenka utrzyma się u władzy, to może dojść do zamrożenia stosunków na linii Mińsk-Bruksela, co będzie na rękę Moskwie, która zwiększy swoją kontrolę nad Białorusią. W przypadku zmiany władzy w tym państwie, Kreml posiada znacznie lepszą pozycję startową, niżeli Zachód i może wykorzystać swoje wpływy, by podmienić Łukaszenkę.

Wojciech Konończuk zwraca uwagę, że w ostatnim czasie prezydent Białorusi stara się wykreować sztuczny podział społeczny na prozachodnią, antyrosyjską opozycję i „zdrowe prorosyjskie prezydenckie siły”. Powodzenie politycznej zmiany zależeć będzie od tego, na ile starczy sił demonstrującym Białorusinom.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Aleksander Bondariew: W Grodnie władze przyjęły przedstawicieli protestujących i zgodziły się na pewne ich wymagania

Co przez demokratyzację rozumieją Białorusini i Rosjanie? Aleksander Bondariew o protestach na Białorusi i w Rosji, ich przebiegu i tym, co oznaczają dla władz.

Aleksander Bondariew zauważa, że kiedy mowa jest o tym, czym Białorusini chcą demokratyzacji, to trzeba zdefiniować demokrację.

Demokracja teoretycznie jest po prostu instrumentem przekazywanie władzy ludności wybranym jej przedstawicielom.

Zauważa przy tym, że w krajach takich jak Stany Zjednoczone, czy Polska część ludzi nie chce zaakceptować wyniku demokratycznych wyborów. Na Białorusi zaś wybory „prawie na pewno zostały sfalsyfikowane”, co potwierdziła w swej ocenie Unia Europejska. Nie wiadomo ile głosów faktycznie zdobył urzędujący prezydent.

Bondariew podkreśla pokojowość białoruskich protestów. Ludzie zdejmują buty, kiedy wchodzą na ławki. Zauważa, że w Grodnie władze poszły na ugodę z protestującymi:

Tam przyjęli przedstawicieli protestujących i zgodzili się na pewne ich wymagania. Powstało coś, co oni nazwali Radą Zgody Społecznej.

W obwodzie grodzieńskim wypuszczono aresztowanych. Ludziom powiedziano, że nie muszą prosić o zezwolenie na demonstracje. Nasz gość mówi także o protestach w rosyjskim Kraju Chabarowskim, gdzie ludzie protestują przeciw aresztowaniu jego gubernatora. Zauważa, że jeśli w Rosji i Białorusi będzie dużo takich obwodów, to władza nie będzie mogła stłumić protestów. Bondariew wyjaśnia, że Białorusini i Rosjanie rozumieją przez demokratyzację co innego niż Adam Michnik. Chodzi im o wolność, nie o demokrację liberalną według zachodnich wzorców. Rosyjski dysydent zauważa, że Łukaszenka nie może wzorem gen. Jaruzelskiego oddać władzy w zamian za własność, gdyż tej ostatniej na Białorusi nie ma, a tą pierwszą traci. Wskazuje, że z trzech opozycyjnych kandydatów Łukaszenki wszyscy mają związki z Moskwą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Prof. Girzyński: Porozumienie Polski, Ukrainy i Rumunii mogłoby stać się ważnym momentem zwrotnym w historii Europy

Prof. Zbigniew Girzyński o przesuwaniu się punktu politycznej ciężkości Europy na wschód, sytuacji na Białorusi oraz o błędzie Kremla.

Prof. Zbigniew Girzyński odnosi się do dziedzictwa I Rzeczypospolitej „która pozwalała wielu narodom na tych ziemiach bogacić i żyć we względnym spokoju przez wieki”. Mówi, że celem polskiej polityki zagranicznej powinno być „by na naszym terenie budować szerokie porozumienie państw” oparte na trzech dużych krajach regionu: Polsce, Ukrainie i Rumunii. Do nich dołączyć mogłyby państwa bałtyckie. Przypomina, że z porozumienia trzech dużych i trzech mniejszych państw narodziła się obecna Unia Europejska. Podkreśla, że

Porozumienie Polski, Ukrainy i Rumunii, to jest porozumienie trzech państw, które mają łącznie około stu milionów mieszkańców i zajmują terytorium ponad miliona kilometrów kwadratowych, mogłoby stać się takim ważnym momentem zwrotnym w historii Europy, bo ciężar politycznych działań w Europie przesunie się na wschód i powinniśmy zrobić wszystko, abyśmy ten ciężar ulokowali jak najbliżej Warszawy.

Odnosząc się do nastrojów we Francji wyjaśnia, że od wielu dekad są one prorosyjskie. Paryż zostawia Mińsk w strefie wpływów Kremla. Ten ostatni, zdaniem byłego posła, popełnił błąd zagarniając Krym. W ten sposób bowiem zrobił sobie wroga z narodu, który, jak mówi, był przyjazny Moskwie od czasów ugody perejasławskiej.  Nasz gość wskazuje, że obecnie Rosja nie ma łatwej sytuacji, jeśli chodzi o Białoruś. Opowiedzenie się zarówno za, jak i przeciw Łukaszence niesie za sobą ryzyko. Celem Polski i innych członków UE powinno być zachowanie suwerenności Białorusi

Być może z czasem ta Białoruś będzie podlegała procesom demokratycznym a one z całą pewnością wówczas będą ją bardziej wiązały z Zachodem.

Nie sądzi, by „Rosji udało się przehandlować Niemcom sprawę Białorusi w zamian za Nord Stream II”. Rozmówca Łukasza Jankowskiego zauważa, że przez Sejm została przyjęta jednogłośnie uchwała ws. Białorusi. Odnosi się do stwierdzeń, że prezydent tego kraju nie pozwala na jego całkowite podporządkowanie Rosji. Zauważa, że prezydent Alaksandr Łukaszenka „ani o milimetr nie zwiększył suwerenności Białorusi”. Nie wykorzystał on okazji do tego w czasach rządów Jelcyna.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Saryusz Wolski: Jeśli zneutralizujemy groźbę rosyjskiej interwencji, to Białorusini sami wybiją się na niepodległość

Jacek Saryusz Wolski mówi o szansie dla Rosji jaką byłaby demokratyzacja Białorusi, odmiennym stanowisku PE i „wielkiej trójki” z Paryża, Berlina i Brukseli i unijnej opcji atomowej wobec Moskwy.


Europoseł Prawa i Sprawiedliwości, dr Jacek Saryusz Wolski uważa, że Unia Europejska początkowo nie zrozumiała i nie doceniła powagi sytuacji na Białorusi, a postawa Angeli Merkel, Emanuela Macrona i Charlesa Michela, którzy jeszcze przed szczytem UE odbyli rozmowy z Władimirem Putinem, wysłała niepotrzebny sygnał, że Białoruś należy do strefy wpływów Rosji.

Nie powinni byli tego robić. Pytanie jakie sankcje zapowiedzą wobec Rosji, gdyby ta podjęła się bezpośredniej militarnej albo hybrydowej interwencji na Białorusi […] Uważam, że kontakty z Rosją są potrzebne po szczycie, a nie przed.

Gość Popołudnia Wnet zwraca uwagę, że stanowisko pięciu grup Parlamentu Europejskiego domaga się ponowienia wyborów, pokojowego przekazania władzy, nałożenia sankcji na Białoruś i wsparcia finansowo-politycznego dla opozycji oraz wzywa Moskwę do powstrzymania się od interwencji, a Unię Europejską do przeciwdziałania jej. Natomiast hamulcowymi dla śmiałych decyzji będą władze w Paryżu i Berlinie.

W tej chwili Unia Europejska jest odwrócona plecami do wschodniego sąsiedztwa i Partnerstwa Wschodniego. Budżet na te cele jest w nowej perspektywie pocięty […] O to głównie chodzi w tej groźbie sankcji wobec Rosji, że jeśli by zneutralizować ewentualna interwencję rosyjską militarną czy hybrydową, to Białorusi sami potrafią wybić się na niepodległość i demokrację.

Europoseł PiS twierdzi, że jeśli Białoruś wejdzie na drogę demokratyzacji, może otrzymać umowę stowarzyszeniową z UE już następnego dnia, ale rozsądne jest, aby nie mówić przedwcześnie o członkostwie Mińska w UE. Dodaje również, że demokratyzująca się Białoruś może doprowadzić do efektu demonstracji i tym samym pomóc zdemokratyzować się Rosji, co jest niezwykłą szansą.

Nie przypadkiem w tym tekście z PE jest mowa o zwiększonym wsparciu finansowym, technicznym i politycznym, co należy czytać jako przywrócenie czy powtórne otworzenie (drogi do stowarzyszenia z UE-przyp. red.) […] Bez szans na członkostwo. Sądzę, że byłoby rozsądne, żeby dzisiaj ani oni, ani my o tym nie mówili, aby nie utrudniać sytuacji. Zmiana musi przyjść etapowo.

Dr Jacek Saryusz Wolski ma nadzieje, że jutro na szczycie Rady Europejskiej dojdzie do jednoznacznego postawienia sprawy i Unia Europejska zagrozi Rosji, że jeśli podejmie ona interwencję na Białorusi, to spotka się z wykluczeniem z międzynarodowego systemu rozliczeń SWIFT.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

24 państwa Unii Europejskiej przeciw amerykańskim sankcjom na Nord Stream II

Według nieoficjalnych informacji do akcji dyplomatycznej przeciwko amerykańskim sankcjom na niemiecko-rosyjski gazociąg nie przyłączyły się z państw Unii Litwa, Polska i Rumunia.

Jak poinformował Die Welt, cytowany przez portal DW.com.,  12 sierpnia amerykański Departament Stanu odebrał interwencję dyplomatyczną ws. sankcji nałożonych na firmy pracujący przy budowie Nord Stream II:

24 kraje członkowskie wzięły udział w interwencji dyplomatycznej, która odbyła się za pośrednictwem wideokonferencji.

Treść przekazanego oświadczenia zgodna jest, jak podają, z lipcową deklaracją w tej sprawie stojącego na czele unijnej dyplomacji Josepa Borrella. Przekazana Amerykanom nota dyplomatyczna uznaje „eksterytorialne stosowanie sankcji za naruszenie prawa międzynarodowego”. Podkreślono przy tym, że decyzje w sprawie tego, jaką politykę ma prowadzić Europa powinny zapadać w Europie. Jak wskazuje portal Onet Politico, wśród niemieckich komentatorów amerykańskich decyzji można usłyszeć opinie, że

Amerykanom nie chodzi o Rosję, oni po prostu chcą nam sprzedawać gaz z łupków.

Politycy ze Stanów Zjednoczonych twierdzą zaś, że sankcje na firmy uczestniczące w projekcie Nord Stream II przyjęte w grudniu zeszłego roku,  mają ochronić Europę przez energetycznym uzależnieniem od Rosji. Obecnie senatorzy republikańscy: Ted Cruz, Tom Cotton i Ron Johnson wzywają zarząd portu Sassnitz GmbH na Rugii, gdzie przebiegać ma koniec rurociągu, do wycofania się z inwestycji pod rygorem ostrych sankcji. Przeciwko tym naciskom wystąpił szef niemieckiego MSZ Heiko Mass.

A.P.

Dobrowolski: Znęcano się nad nami cały czas. W sali do koszykówki byliśmy torturowani, bici przez całe piętnaście godzin

Co przeżyli dziennikarze z Polski w białoruskich aresztach? Witold Dobrowolski o protestach na Białorusi, zatrzymaniu polskich dziennikarzy, nastrojach wśród Białorusinów i wagnerowcach.

Społeczeństwo przez sam reżim zostało zmotywowane przez skrajne zafałszowanie wyborów.

Witold Dobrowolski o protestach na Białorusi. Nasz gość był ich świadkiem. Podczas nich został aresztowany przez białoruską milicję. Wraz z innymi aresztowanymi był torturowany.

Znęcano się nad nami cały czas. W sali do koszykówki byliśmy torturowani, bici przez całe piętnaście godzin.

Przez miejsce tymczasowe dla aresztowanych mogło przejść w ocenie naszego gościa nawet tysiąc osób. Dziennikarze z Polski przedstawiali się jako turyści, gdyż nie mieli akredytacji. Milicjanci poruszali z zatrzymanymi Polakami wątki historyczne. Nie podobało im się to, co polskie władze mówią na temat roli Związku Sowieckiego w II wojnie światowej.

Mieliśmy piekło przez dobę, a w drugim areszcie już nas nie bito.

Po przewiezieniu do regularnego więzienia aresztowani mieli już dostęp do toalety i wody, który wcześniej był utrudniony.  Wszyscy więźniowie zostali aresztowani na 14 dni. Polaków uwolniono po trzech dniach. Powodem skrócenia wyroku był rzekomy brak tłumacza w sądzie. Na uwolnionych czekały tłumy Białorusinów, co było zaskoczeniem dla reportera. Osoby aresztowane były zatrzymane przypadkowo. Częstokroć były porywane przez milicję. Witold Dobrowolski zauważa, że tymczasem

Wagnerowcy zostali skrycie przekazania Rosji.

Informuje, że część z tych, którzy przed zatrzymaniem nie angażowali się w protesty, zdecydowali się na to po wyjściu z aresztu. Wskazuje, że „społeczeństwo białoruskie w stronę Rosji nie chce iść” zdając sobie sprawę, że jest tam podobnie pod względem wolności i sytuacji gospodarczej do tego, co mają u siebie. Obecnie w dobie koronawirusa „ekonomicznie w Rosji żyje się coraz ciężej”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Lasota: Już na początku rządów Łukaszenki zginęli ludzie kwestionujący jego dobre intencje

Irena Lasota o reakcji władz USA na protesty na Białorusi, „przebudzeniu się” Białorusinów, roli Rosji, amerykańskich sankcjach i umowach Polski ze Stanami.


Sekretarz stanu USA Michael Pompeo po spotkaniu z szefem MSZ Jackiem Czaputowiczem stwierdził, że wybory na Białorusi nie były „ani wolne, ani uczciwe”. W związku z tym Stany Zjednoczone konsultują się z sojuszniczymi państwami europejskimi w celu pomocy Białorusinom osiągnięcia suwerenności i wolności. Irena Lasota podkreśla, że wolnych wyborów na Białorusi nie ma od 30 lat. Przypomina, że Zachód zniósł sankcje na Białoruś w 2016 r. licząc, że Łukaszenka będzie „bardziej patriotyczny”.

Ja jestem osobą, która zawsze widzi straszną rolę Rosji.

Lasota twierdzi, że jest doskonały moment, aby pomóc naszemu sąsiadowi. Albowiem Białorusini zauważyli, jak wielce są zjednoczeni. Potrzebne są jak mówi, gesty solidarności wobec protestujących Białorusinów.

Korespondentka polskich mediów sądzi, iż zagrożeniem dla Białorusinów nie jest inwazja Rosji, ale sytuacja wewnętrzna. Stwierdza, że nasi wschodni sąsiedzi nie obudzili się teraz, lecz już w 1989 r. Przez kolejne 30 lat jednak byli, jak mówi, pod rządami dyktatury.

Już na początku rządów Łukaszenki zginęli ludzie kwestionujący jego dobre intencje.

Dziennikarka przypomina, że popierała sankcje na PRL i ZSRR wyjaśniając jakie sankcje będą dotkliwe dla reżimu białoruskiego, a jakie nie. Zakaz wjazdu dla urzędników nie zrobi wielkiej różnicy. Ciosem byłoby zaś uderzenie w białoruską gospodarkę.

Rozmówczyni Adriana Kowarzyka komentuje również wizytę Pompeo w Warszawie 15 sierpnia 2020 r. podczas obchodów 100. rocznicy zwycięstwa Bitwy Warszawskiej. Wówczas podpisano umowy wojskowe. Lasota twierdzi, że one nie kolidują ze strukturami NATO. Przypomina, że w Turcji, której podbiciem Sowieci byli zainteresowani, było tylko 3000 amerykańskich żołnierzy, co wystarczyło do odstraszenia Kremla.

Od lat miało się nadzieję, że Stany Zjednoczone zauważą, gdzie jest rosyjska granica.

Komentuje także wpływ podpisanych umów w Warszawie na relacje amerykańsko-niemieckie. Zaznacza, że niezależnie od obecnych napięć w stosunkach Waszyngtonu i Berlina

Niemcy są jednym z najważniejszych partnerów Stanów Zjednoczonych.

Wskazuje, że choć Niemcy przeznacza dwóch procent PKB na obronność to i tak przeznacza bardzo dużo.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.