Jankowski: Jarosław Kaczyński odejdzie z rządu dopiero gdy ukończy swoje projekty ustaw dotyczące bezpieczeństwa

Łukasz Jankowski relacjonuje trwającą rekonstrukcję rządu. Jak podkreśla redaktor, zmienić może się nie tylko szef resortu rolnictwa i rozwoju, ale także i wicepremier.


Redaktor Łukasz Jankowski dokonuje politycznego podsumowania tygodnia. Zdaniem dziennikarza, polska polityka ostatnio bardzo przyspieszyła, a wiemy o tym m.in. za sprawą weekendowego wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla radia RMF fm:

Jarosław Kaczyński podkreślił w wywiadzie dla RMF fm, że dojdzie również do zmiany ministra rozwoju. Jak można wywnioskować ze słów Kaczyńskiego nowym ministrem rozwoju będzie Piotr Nowak, były minister finansów – dodaje Łukasz Jankowski.

Rozmówca Jaśminy Nowak rozwija temat trwającej rekonstrukcji rządu. Jak zaznacza dziennikarz Radia WNET, pojawiają się również przesłuchy, że zmiana może objąć nie tylko ministra rozwoju, ale i wicepremiera. Do tego, z resortu Rolnictwa i Rozwoju Wsi odchodzi Grzegorz Puda:

Henryk Kowalczyk będzie ministrem rolnictwa, odchodzi Grzegorz Puda – stwierdza.

Co więcej, jak podaje Łukasz Jankowski z Rady Ministrów ma odejść wicepremier Jarosław Kaczyński. Redaktor stwierdza, że odejście nastąpi dopiero po Nowym Roku, w styczniu lub w lutym. Odejdzie wtedy, gdy zostaną ujawnione projekty ustaw, które diametralnie mają zmienić polski system bezpieczeństwa:

Z rządu odejdzie jeszcze sam Jarosław Kaczyński, który przestanie być wicepremierem. To nie odbędzie się szybko – komentuje redaktor.

Ponadto, według Łukasza Jankowskiego, opozycja wciąż podgrzewa temat polexitu by uciec od tematu kryzysu przy wschodniej granicy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Sprzeciw Niemiec wobec energetyki jądrowej w Polsce i Holandii. Wiech: to nie ma nic wspólnego z ochroną klimatu

Niemcy chcą coraz szerzej handlować gazem i umacniać polityczną i gospodarczą pozycję na mapie Europy – wskazuje wicenaczelny portalu Energetyka24.pl.

Jakub Wiech tłumaczy przyczyny dużego wzrostu cen gazu na świecie.  Jedną z nich jest sztuczne zmniejszenie podaży tego surowca przez Rosję.

Ceny wzrosły o 1000% rok do roku. Okolicznością wyolbrzymiającą ten wzrost jest porównanie do roku pandemicznego, gdzie od gazu droższy był węgiel.

Gazprom pod koniec sierpnia opróżnił swoje magazyny gazu w Holandii i w Niemczech. Jak wyjaśnia ekspert, zabieg ten ma na celu pokazanie, że budowa gazociągu Nord Stream 2 była konieczna.

Rosjanie mogli sprawnie rozbudować sieci przesyłowe na lądzie, nie zrobili tego z przyczyn geopolitycznych.

Dodatkowym, poważnym szczególnie dla Polski problemem są rosnące ceny uprawnień do emisji CO2. W naszym kraju emisja ta wynosi trzykrotność średniej unijnej.

Omówiony zostaje również temat energetyki odnawialnej. Gość „Popołudnia WNET” wskazuje, że jej rozwój przebiega z wielkimi oporami. Ponadto, bywa ona mocno zawodna.

Widzieliśmy w ciągu ostatnich tygodni, że oparcie się na źródłach niesterowalnych jest problematyczne. Dopóki nie mamy dużych form magazynowania energii, nie jesteśmy w stanie funkcjonować w modelu „100% OZE”. W Niemczech głównym źródłem energii jest węgiel, to porażka ich transformacji energetycznej.

Ekspert określa mianem „zbrodni klimatycznej” parcie Niemiec do wyłączenia elektrowni jądrowych w kraju i protestowanie przeciwko ich budowie w krajach sąsiednich, w tym Polsce i Holandii.

Niemcy chcą być „małą Moskwą” w Europie, ich działania nie mają nic wspólnego z ochroną klimatu. Dzięki handlowi błękitnym paliwem chcą rosnąć politycznie i gospodarczo na mapie Europy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Pieczyński: Unia Europejska stanęła po stronie Polski

Dr Pieczyński opowiada o białoruskich przekazach medialnych w związku z kryzysem migracyjnym na wschodniej granicy – mimo, że UE stanęła po stronie Polski Łukaszence udaję się skłócić Polaków.

W czwartkowym „Poranku WNET” rusycysta Uniwersytetu Szczecińskiego i dziennikarz „Do Rzeczy”, dr Maciej Pieczyński, komentuje sytuację na wschodniej granicy. Według naszego gościa Mińsk wybrał sprawdzoną taktykę przeciwko Polsce, uderzając w lewicową  wrażliwość polityków Unii Europejskiej m.in. poprzez ukazywanie Polaków jako rasistów:

Łukaszenka uderza w te nuty, które mogłyby działać na zachodzie. To działa, ale nie działa na Zachodzie tylko w Polsce. (…) Udaje się skłócić Polaków – podkreśla publicysta.

Ponadto, jak zaznacza rusycysta w polsko-białoruskim sporze – niespodziewanie zarówno dla Polaków jak i dla Łukaszenki – Unia Europejska opowiedziała się po stronie Polski. Nasz gość dodaje również, że szef Frontexu po pobycie na polsko-białoruskiej granicy także zaaprobował działania polskich służb:

Unia Europejska stanęła po stronie Polski – stwierdza dr Maciej Pieczyński.

Co więcej, rozmówca Łukasza Jankowskiego opisuje jak wyglądają rządowe przekazy po stronie białoruskiej. Jak podaje rusycysta, białoruska propaganda ukazuje, że „kolektywny Zachód” a przede wszystkim Polacy i Litwini nie przyjmują uchodźców, którzy giną na granicy:

Spójna narracja na Białorusi wskazuje, że to zzachód zaprosił uchodźców, a potem zamknął granice. (…) Rodziny, które nie złożyły w Polsce wniosku o azyl, stały się gwiazdami rosyjskiej propagandy – tłumaczy rusycysta.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Karnowski: Wiele ośrodków medialnych kopiuje przekaz białoruskiej propagandy

W porannym wywiadzie Michał Karnowski analizuje polskie przekazy medialne dotyczące sytuacji na wschodniej granicy. Według dziennikarza media lewicowo-liberalne uległy białoruskiej narracji.


W środowym „Poranku WNET” dziennikarz i publicysta, Michał Karnowski, komentuje wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy. Zdaniem redaktora „Sieci” kryzys migracyjny przy wschodniej granicy można było przewidzieć, lecz i tak był on ogromnym szokiem dla polskiej opinii publicznej:

Te zdarzenia, które widzimy były do przewidzenia. Jeżeli chodzi o wojnę hybrydową mogliśmy wyciągnąć wnioski z tego co dzieje się na Ukrainie. Także z wykorzystania migrantów jako rodzaju presji – mówi Michał Karnowski.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego odnosi się również do rozdźwięku przekazów, które obserwujemy w polskich mediach. Według gościa porannej audycji media lewicowo-liberalne uległy manipulacji strony białoruskiej:

Jeśli chodzi o krajową scenę medialną to myślę, że najważniejszym zdarzeniem jest ujawnienie się (…), że tak wiele ośrodków kopiuje przekaz propagandy białoruskiej, ukrywając to lepiej lub gorzej – podkreśla redaktor.

Co więcej, Michał Karnowski opowiada także o zmianach, które obserwujemy w sondażach w kilka tygodni od rozpoczęcia się kryzysu migracyjnego przy wschodniej granicy. Jak zaznacza publicysta „Sieci” mimo emocjonalnej narracji niektórych mediów większość Polaków wykazuje zaufanie względem działań rządu i straży granicznej:

Zmiana sondażowa jest też faktem. Pocieszające, że większość Polaków zarówno w pytaniach dotyczących partii politycznych, ale też bardziej szczegółowych – gdy pytamy o płot na granicy, o postawę straży granicznej, o to czy wpuścić zachowuje zdrowy rozsądek – mówi Michał Karnowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Gierej: świat zachodni padł ofiarą własnych narracji politycznych

Gościem „Poranna Wnet” jest Mariusz Gierej – publicysta, redaktor naczelny portalu mpolska24.pl, który komentuje sytuację migracyjną na granicy polsko-białoruskiej oraz rozgrywki partyjne w Polsce.


Mariusz Gierej komentuje sytuację migracyjną na granicy polsko-białoruskiej. Publicysta uważa, że świat zachodni padł ofiarą swojej postawy humanitarnej wobec wschodu – zaznacza, że w tym momencie już nawet Unia nie może pozwolić sobie na takie ustępstwa jak wcześniej w sprawie uchodźców.

Świat zachodni padł ofiarą własnych narracji politycznych.

Zdaniem gościa „Poranka Wnet” źródłem takich tendencji przed laty była chęć opracowania podejścia, które stałoby w opozycji do państw autorytarnych.

Chodziło o okazanie swojej wyższości nad reżimami autorytarnymi.

Działania hybrydowe, zdaniem publicysty, nie są w Europie rzeczą nową – były stosowane już kilkanaście lat temu przez Władimira Putina przeciwko siłom zachodnim. Mariusz Gierej uważa, że w tym momencie mamy kłopot ze znalezieniem na nie właściwej odpowiedzi. Zaznacza również, że Polska nie może być w tej sytuacji uległa.

Jesteśmy bezradni wobec nowej narracji putinowskiej. (…) Mamy tu do czynienia z twarda polityką.

Następnie Gierej komentuje najnowsze wydarzenia polityczne w Polsce. Według redaktora PiS może jedynie paść pod swoim ciężarem, natomiast potencjalne rządy PO nie pociągnęłyby za sobą tak wielu zmian, jak się niektórym wydaje – aczkolwiek spora część społeczeństwa jest w tej kwestii pozbawiona złudzeń.

Polacy przyzwyczaili się, ze ktokolwiek nowy przyjdzie – będzie tak samo.

Zdaniem publicysty,  strategią PO wydaje się bycie Prawem i Sprawiedliwością w formie lepszej estetycznie.

Będą trochę jak PiS, ale pod krawatem – wygrają z nimi estetyką.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Separatyści łamią zawieszenie broni. Bobołowicz: Zaobserwowano 47 czołgów i 66 pojazdów opancerzonych. To już duże siły

Korespondent Radia WNET na Ukrainie o sytuacji na wschodzie kraju, gdzie separatyści łamią zawieszenie broni. Także o represjach wobec Tatarów na Krymie.

W ostatnich dniach można powiedzieć, że sytuacja stała się coraz bardziej skomplikowana.

Paweł Bobołowicz mówi, że prowadzona przez Rosję wojna przeciw Ukrainie wciąż trwa.

Zaobserwowano 47 czołgów, 66 pojazdów opancerzonych. To są już duże siły, o których tzw. separatyści nie informowali OBWE.

W innym miejscu dostrzeżono 23 czołgi i 24 hałbice. Obecność sprzętu sugeruje dalsze łamanie zawieszenia broni przez prorosyjskie formacje. Został ostrzelany szereg ukraińskich miejscowości.

W czasie tych ostrzałów nie tylko atakowano pozycje zbrojne sił zbrojnych ukraińskich ale były też uszkodzone budynki prywatne.

Ukraińcy wysłali 109 raportów ws. naruszenia zawieszenia broni do OBWE. Ukraińskie dowództwo zaznacza, że jeśli sytuacja się nie zmieni to będzie odpowiadać ogniem na ataki separatystów.

Bobołowicz przypomina, że formalnie wciąż trwa zawieszenie broni z 2014 r. Obecnie mamy do czynienia z „zawieszeniem broni w zawieszeniu broni”. Tymczasem na Krymie trwają represję wobec miejscowych Tatarów.

W ubiegłym roku został zatrzymany m.in. wiceprzewodniczący Medżlisu, czyli tatarskiego parlamentu Nariman Dżeliałow pod absurdalnym zarzutem dywersji.

Nariman Dżelał oskarżony jest o wysadzenie sieci gazociągów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Marczak: okazało się, że USA nie są w stanie kontrolować procesów politycznych w tak odległych krajach jak Afganistan

Co zamiast dominacji Stanów Zjednoczonych? Geopolityk o wyjściu wojsk amerykańskich z Afganistanu i projektach podważenia amerykańskiej hegemonii.


Tadeusz Marczak zachęca, aby spojrzeć na amerykańską ewakuację z Afganistanu z szerszej perspektywy. Przypomina, że Stany Zjednoczone wygrały zimną wojnę. Wówczas były niekwestionowanym hegemonem. Zauważa, że francuski autor Henri de Grossouvre oceniał na początku obecnego wieku, że amerykańska hegemonia potrwa jeszcze 10-15 lat. Pisał on o osi Paryż-Berlin-Moskwa. Dwa tygodnie po zamachach na WTC Władimir Putin zaproponował na forum Bundestagu zjednoczenie Unii Europejskiej i Rosji.

Tam miał owacje niemal na stojąco.

Propozycja została przykryta przez zamach. W 2010 r. na łamach Suddeutsche Zeitung prezydent Rosji proponował „wspólną przestrzeń od Władywostoku do Lizbony”. Nasz gość przypomina poglądy niemieckiego geopolityka Karla Haushofera.

 Karl Haushofer głosil koncepcję bloku kontynentalnego: Mitteleuropa (Trzecia Rzesza), Eurazja (Rosja) i Japonia.

Marczak zauważa, że rozpoczęciu wojny z terroryzmem towarzyszyła Inicjatywa Wielkiego Bliskiego Wschodu. Polegała ona na demokratyzacji i sekularyzacji społeczeństw muzułmańskich od Maroka do Indonezji.

Jakie sprawy wchodziły w grę? Równouprawnienie kobiet, dostęp do edukacji, walka z bezrobociem no i oczywiście ustanowienie demokratycznych reżimów.

Jak mówi, efektem tego być może były rewolucje w krajach arabskich, które jednak nie doprowadziły do demokratyzacji [za wyjątkiem Tunezji -przyp. red.].

Okazało się, że Stany Zjednoczone mimo wydawałoby się nie przebranych środków zwłaszcza medialnych nie są w stanie kontrolować procesów politycznych lub wpływać na procesy polityczne w tak odległych krajach jak Afganistan.

Konkurentem dla hegemonii amerykańskiej jest idea zjednoczenia całego muzułmańskiego świata pod sztandarami nowego kalifatu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jacek Przybylski: dalsze rozszerzanie Unii Europejskiej sprzyja polityce państw narodowych

Jacek Przybylski komentuje wizytę polskiej pary prezydenckiej na Węgrzech. Zauważa, że prezydent Andrzej Duda już szósty raz odwiedza ten kraj. Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” zauważa, że Węgrzy też mają podobne problemy jak my z Komisją Europejską i z akceptacją krajowego planu odbudowy. Podobnie jak w przypadku Polski te problemy wynikają tylko i wyłącznie z powodów politycznych, a nie gospodarczych. Przewodnicząca Komisji Europejska poprosiła Budapeszt o wyznaczenie daty, w której mogłaby przyjechać […]

Jacek Przybylski komentuje wizytę polskiej pary prezydenckiej na Węgrzech. Zauważa, że prezydent Andrzej Duda już szósty raz odwiedza ten kraj. Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” zauważa, że

Węgrzy też mają podobne problemy jak my z Komisją Europejską i z akceptacją krajowego planu odbudowy. Podobnie jak w przypadku Polski te problemy wynikają tylko i wyłącznie z powodów politycznych, a nie gospodarczych.

Przewodnicząca Komisji Europejska poprosiła Budapeszt o wyznaczenie daty, w której mogłaby przyjechać do Węgier, aby zaakceptować plan odbudowy. Po uchwaleniu przez parlament węgierski ustawy mającej chronić dzieci i młodzież przed propagandą LGBT Komisja stwierdziła, że nie widzi szans na szybką akceptację.

Przybylski zauważa, że Węgrzy mogą się pochwalić wysokim wzrostem gospodarczym. Jednocześnie mają oni problem z rosnącą inflacją. W związku z tym

Jako pierwsi w naszym regionie po pandemii zaczęli politykę podnoszenia stóp procentowych. Robią to regularnie i stopniowo.

Przedstawiciel Instytutu Wacława Felczaka przyznaje, że Polskę i Węgry różni podejście do Rosji.

Węgrzy nie ukrywają, że potrzebują niemieckiego gazu.

Szef węgierskiego MSZ Péter Szijjártó stwierdził, że jego kraj bardzo chętnie kupowałby gaz od Amerykanów, gdyby ci zdecydowali się na wydobywanie go z Morza Czarnego. Na razie jednak projekt ten nie został przesądzony. Część gazu Budapeszt sprowadza za pośrednictwem terminalu LNG w Chorwacji. Nie wystarcza on jednak dlatego potrzebny jest także gaz przesyłany przez Gazprom. Gość Kuriera w samo południe odnosi się do możliwości dalszego rozszerzenia Unii Europejskiej, przede wszystkim o Serbię. Kraj ten, jak zaznacza, od lat jest już gotowy do wejścia.

Polityka próżni nie znosi.

Wskazuje, że jeśli Serbowie i inni mieszkańcy tego regionu uznają, że Unia ich nie chce, to Rosja może wyrazić chęć zbliżenia z Bałkanami. Dodaje, że dalsze rozszerzanie UE sprzyja polityce państw narodowych. Przybylski odnosi się także do problemu na granicach UE z imigrantami.

Zarówno Węgrzy, jak i my mamy kłopot z imigrantami na granicach.

W 2015 roku niemal wszyscy na południowej granicy Węgier podawali się za Syryjczyków. Obecnie przybyli nad południową granicę węgierską są „Afgańczykami”, oczywiście bez dokumentów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Kryzys na granicy z Białorusią. Dr Jakub Olchowski: od samego początku ta sytuacja powinna być inaczej rozegrana

Białoruś

Dr Jakub Olchowski wyjaśnia, że Instytut Europy Środkowej stanowi instytucję analityczną podległą polskim władzom.

Nie jest natomiast,  chociaż takie opinie się pojawiają, instytucją powołaną w celu promowania Międzymorza.

Doktor zwraca uwagę na dwie kwestie, które są niezmiernie ważne jego zdaniem ws. sytuacji na granicy Polski i Białorusi.

Mamy do czynienia z akcją ze strony władz Białorusi, aczkolwiek właściwie możemy być pewni, że o tym doskonale wiedzą na Kremlu.

Pierwsza to ludzie, którzy znajdują się w centrum wszystkich działań zapobiegawczych. To oni zdaniem Jakuba Olchowskiego cierpią na tym najbardziej.

Chyba my to trochę źle rozegraliśmy, od samego początku ta sytuacja powinna być inaczej rozegrana.

Jednak kwestią, którą najbardziej podkreśla doktor to korzyści, jakie z całej tej sytuacji czerpie Moskwa.

Im zależy na tym, aby Europa była jak najbardziej podzielona.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Eugeniusz Wappa: powstał dziwny klan dyktatorów, którzy próbują namieszać w świecie

Szef Białoruskiego Radia Racja o tym, gdzie nadają, a także o sytuacji na Białorusi: wypychaniu ludzi z kraju oraz celach o celach prezydentów Rosji i Białorusi.


Eugeniusz Wappa wyjaśnia, że Białoruskie Radio Racja nadaje na dwóch częstotliwościach. 98.1 z Białegostoku na Lidę i Grodno i 99.2 FM z Białej Podlaskiej na Brześć.

Jesteśmy słyszalni dzięki technologiom w całej Białorusi.

Szef Białoruskiego Radia Racja zaznacza, że Alaksandr Łukaszenka od lat celowo wypycha ludzi za granicę.

Jego celem było stworzenie vacuum, w którym on będzie carem.

Dodaje, że prezydent Białorusi walczy o własne przetrwanie i pozycję swej rodziny. Wskazuje, że

Powstał dziwny klan dyktatorów, którzy próbują namieszać na świecie.

Zauważa, że nie wiadomo, jaki jest stan stosunków między prezydentami Rosji i Białorusi. Przypomina, iż w Rosji zbliżają się wybory parlamentarne.

Jedyne hasło, jakie utrzymuje Rosjan przy życiu to nic innego niż wielkomocarstwowość.

W drugim wejściu Eugeniusz Wappa odnosi się do rozmowy z Marią Przełomiec. Zauważa, że podczas protestów na Białorusi widać było same flagi biało-czerwono-białe. Nie było flag unijnych, inaczej niż przy dawniejszych protestach. Wskazuje na przekazaniu funduszy w wysokości ok. miliarda dolarów przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy dla Białorusi. Pieniądze mają pomóc krajowi w walce ze skutkami koronawirusa. Przypomina słowa Łukaszenki, który stwierdził, że na koronawirusa wystarcza sauna, kombajn i wódka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.