Sałek: Węgiel w Polsce cały czas powinien być użytkowany. Od dziesięcioleci budujemy na nim bezpieczeństwo energetyczne

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Sałek mówi o sytuacji w polskich kopalniach, transformacji energetycznej, bonie turystycznym i możliwościach podważenia wyniku wyborów prezydenckich.

Neutralność klimatyczna jest trochę źle nazywana, bo to jest generalnie dekarbonizacja – usunięcie węglowodorów z procesu wytwarzania energii (…) propozycje są takie, ażeby
zupełnie odejść od węgla.  W przypadku Polski są bardzo trudne do zrealizowania.

Paweł Sałek omawia  europejskie tendencje do wyeliminowania węgla z energetyki. Ocenia, że polityka tzw. neutralności klimatycznej sprowadza się właśnie do tego.

Mamy presję ze strony UE, żeby zupełnie usunąć węgiel z wytwarzania energii

Nasz gość komentuje także górnicze postojowe, które wyniesie 100 proc. wynagrodzenia pracowników branży górniczej oraz wypłatę 500 zł bonu turystycznego. Zdaniem prezydenckiego doradcy  przyczyni się on  do rozwoju polskiej branży turystycznej:

Panu prezydentowi zależy na dowartościowaniu sektora turystycznego i wyjazdów obywateli. To bardzo ważny element polskiej gospodarki. Z racji zbliżających się wakacji taka pomoc jest bardzo potrzebna.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej odnosi się do opinii Marka Sawickiego, który stwierdził, że wybory prezydenckie na pewno będą kwestionowane przez stronę przegraną:

Nie ma możliwości, ażeby zaskarżyć wybory do jakiejś instytucji UE, szczególnie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Zgodnie z polskim prawem o ważności wyborów rozstrzyga Sąd Najwyższy.

Gość „Poranka WNET” mówi, że Polska ma szansę na uzyskanie 8 mld euro w ramach funduszu sprawiedliwej transformacji energetycznej:

UE chce powiązać neutralność energetyczną ze wszystkimi działami gospodarki. Negocjacje w tej sprawie trwają. Z polskiej strony prowadzi je Ministerstwo Klimatu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / F.G. / A.W.K.

KE prosi o wyjaśnienia. Ma wątpliwości co do wykonania przez Polskę wyroku TSUE

Didier Reynders, unijny komisarz ds. sprawiedliwości wysłał list do ministra Zbigniewa Ziobry z prośbą o wyjaśnienie do 24 czerwca 2020 r. jakie środki zostały podjęte w celu wdrożenia orzeczenia TK.

Po przeanalizowaniu odpowiedzi otrzymanej od polskich władz Komisja nie jest w stanie stwierdzić, że Polska podjęła wszelkie niezbędne kroki w celu wykonania orzeczenia.

[related id=106166 side=right] Tak o realizacji przez nasz kraj decyzji Trybunał Sprawiedliwości UE mówił cytowany przez TVN24, Christian Wigand. Na konferencji w Brukseli rzecznik Komisji Europejskie zauważył, że „w niektórych przypadkach Izba Dyscyplinarna nadal działa”. Wykonanie postanowienia jest bowiem zawieszone do czasu wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.

8 kwietnia TSUE  na wniosek Komisji Europejskiej zobowiązał Polskę do zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej. Trybunał uzasadniał swoją decyzję twierdząc, że

Stosowanie spornych przepisów prawa krajowego, które w sprawach dyscyplinarnych sędziów Sądu Najwyższego i sędziów sądów powszechnych przyznają właściwość organowi, w tym przypadku Izbie Dyscyplinarnej, którego niezależność może nie być zagwarantowana, jest w stanie spowodować wystąpienie poważnej i nieodwracalnej szkody w zakresie porządku prawnego Unii.

Dzień po decyzji Trybunału I prezes SN Małgorzata Gersdorf wezwała Izbę Dyscyplinarną do natychmiastowego powstrzymania się od rozpatrywania wszelkich spraw.

Komisja Europejska potwierdziła w dniu 11 maja otrzymanie o polskiego rządu informacji ws. wykonania postanowień TSUE.

A.P.

Największe zagrożenie to wprowadzona pod osłoną epidemii inwigilacja / Jadwiga Chmielowska, „Śląski Kurier WNET” 72/2020

Po 11 września rozpoczęła się trwająca już 20 lat walka z terroryzmem i tym tłumaczone są wszelkie obostrzenia, a teraz po cichutku zbliżamy się do systemu reżimu chińskiego pełnej kontroli obywateli.

Jadwiga Chmielowska

Czerwiec to początek lata. Rocznica walki Poznania o wolną Polskę. W tym roku w czerwcu będą też matury i mamy nadzieję – wreszcie wybory. Cyrk urządzany przez totalną opozycję ma nasz naród ośmieszyć w demokratycznym świecie. Historia się powtarza i znów śladami targowiczan politycy polscy szukają wsparcia na obcych dworach. Bardzo pracują na to, by zasłużyć na miano zdrajców. Szkoda, że nie obowiązuje prawo II RP i zdrajcy nie są pociągani do odpowiedzialności karnej.

Staję się coraz większą zwolenniczką Piłsudskiego i jego programu sformułowanego w rozmowie z hrabią Skrzyńskim: najważniejsze – to „bić kurwy i złodziei” i jego diagnozy klasy politycznej: „Wam kury szczać prowadzić, a nie politykę robić”.

Sąd Najwyższy to niezły kabaret – sędzia SN powinna wrócić do podstawówki, bo tam dzieci wiedzą, w jaki sposób zaznacza się prawidłową odpowiedź w teście. Posłowie PO również, bo już uczniowie 2 klasy czytają ze zrozumieniem, a oni mają problem z percepcją konstytucji. Ale wiadomo, że dla nich polityka to nie działanie dla dobra obywateli, a gra o własne korzyści. Niepokoi mnie też fatalnie przeprowadzona przez ministra Gowina reforma szkolnictwa wyższego, niszcząca wielowiekowe tradycje uniwersyteckie, i godząca w czasopisma naukowe „punktoza”. Ostatnio pojawiły się plany likwidacji Polskiej Akademii Nauk. Włączenie tej struktury do uniwersytetów obciąży pracowników naukowych dydaktyką. Hasła o potrzebie innowacyjności polskiej nauki pachną czczą retoryką. Przemysłowe, branżowe instytuty badawcze padły już jakiś czas temu.

Europa stanęła na głowie. Polska jest krytykowana za rzekome nieprzestrzeganie wolności słowa, a w Niemczech cenzura trwa od lat. Poprawność polityczna nie pozwalała podać informacji o gwałtach w Kolonii, bo sprawcami byli emigranci muzułmańscy. Nie przeszkadza do jednak dziennikarzom produkować fake newsy o Polsce. Teraz cenzura dotarła do Francji.

„Pod pretekstem walki z »nienawistnymi« treściami w internecie (ustawa Avia) ustanawia system cenzury równie skuteczny, jak niebezpieczny… Nienawiść jest pretekstem systematycznie używanym przez tych, którzy chcą uciszyć odmienne zdanie… Demokracja godna swojej nazwy powinna zaakceptować wolność słowa” – protestował w końcu maja br. Guillaume Roquette, szef redakcji „Le Figaro”.

Największym jednak zagrożeniem jest wprowadzona pod osłoną epidemii covid-19 powszechna inwigilacja. Po ataku 11 września rozpoczęła się trwająca już 20 lat walka z terroryzmem i tym tłumaczone są wszelkie obostrzenia, a teraz po cichutku zbliżamy się do systemu reżimu chińskiego pełnej kontroli obywateli. Wprowadzone aplikacje powinny być ostrzeżeniem dla obywateli wolnego świata.

Jakoś w Polsce nie słychać dyskusji o zaprzestaniu finansowania przestępczej organizacji WHO, co już zrobiło kilka państw.

Dużo mówi się o przezwyciężaniu kryzysu gospodarczego po epidemii, są apele, by kupować towary polskiej produkcji, spędzać urlopy w kraju, wspierając rodzimą branżę turystyczną, a tymczasem Chińczykom powierza się budowę kolei. „Jednej z chińskich firm – Sinohydro, która najpewniej będzie przebudowywała za kilka miliardów złotych tory z Warszawy do Białegostoku – międzynarodowe organizacje wytykały korumpowanie urzędników w państwach afrykańskich” – alarmował „Dziennik Gazeta Prawna”. Sinohydro buduje elektrownie wodne na całym świecie. Uchybienia przy ekwadorskiej Coca Codo Sinclair szeroko opisywała prasa.

Czyżby Polska odwracała sojusze? Zamiast ściągać do Polski amerykańskie inwestycje wycofywane z Chin, rozwijamy współpracę państw Europy Wschodniej z Chinami – „17+1”.

To, że od wielu lat trwa wojna światowa, pisałam wielokrotnie. Jest hybrydowa; papież Franciszek określił ją jako segmentową. Napiszę o niej szerzej w lipcowym wydaniu „Kuriera WNET”.

 

Artykuł wstępny Jadwigi Chmielowskiej, Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 72/2020.

 


  • Już od 2 lipca „Kurier WNET” na papierze w cenie 9 zł!
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć jedynie w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.

O wszelkich zmianach będziemy Państwa informować na naszym portalu i na antenie Radia Wnet.

 

Artykuł wstępny Jadwigi Chmielowskiej, Redaktor Naczelnej „Śląskiego Kuriera WNET”, na s. 1 czerwcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 72/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Andrzej Dera: Nic już nie stoi na przeszkodzie, aby pani marszałek Witek ogłosiła termin wyborów prezydenckich

Przy dobrej mobilizacji elektoratu Andrzeja Dudy możliwe jest rozstrzygnięcie wyborów już w I turze – ocenia minister w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera.

Andrzej Dera komentuje zawarty w Senacie kompromis ws. ustawy o wyborach prezydenckich. Wskazuje, że porozumieniu zagrażała przede wszystkim postawa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, jednak jego partyjne zaplecze złagodziło swoje stanowisko:

Po przyjęciu ustawy przez Sejm i podpisie prezydenta nic już nie stoi na przeszkodzie, aby pani marszałek Sejmu ogłosiła termin wyborów prezydenckich.

Gość „Popołudnia WNET” przyznaje, że najlepszym rozwiązaniem było przeprowadzenie wyborów 10 maja. Wyraża nadzieję, że wyborów czerwcowych nikt już nie będzie kwestionował. Jak dodaje:

Przy dobrej mobilizacji elektoratu Andrzeja Dudy możliwe jest rozstrzygnięcie wyborów już w I turze.

Zdaniem ministra Dery sondaże sygnalizujące wysokie poparcie dla Rafała Trzaskowskiego są „próbą manipulacji” wynikiem wyborczym:

Poczekajmy na sondaże w połowie czerwca, one lepiej będą odzwierciedlać rzeczywistość.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego ocenia, że drugie miejsce w wyborach dla prezydenta Warszawy nie jest sprawą oczywistą:

Między Rafałem Trzaskowskim a Szymonem Hołownią toczy się ciężki bój o przyszłość Platformy Obywatelskiej i o to, kto będzie głównym reprezentantem opozycji. Rafał Trzaskowski nie jest wielkim rywalem Andrzeja Dudy.

Jak mówi Andrzej Dera, obecna kampania jest dużo spokojniejsza od tej sprzed 5 lat, jednak w następnych dniach należy spodziewać się zdecydowanego ożywienia.

Wszyscy kandydaci mają problem z prowadzeniem kampanii. Ograniczenia pandemiczne powodują, że kandydaci nie do końca wiedzą, jaki przekaz formułować do wyborców.

Gość „Popołudnia WNET” negatywnie ocenia kwestionowanie przez Rafała Trzaskowskiego strategicznych inwestycji rządowych. Wskazuje, że tworzenie nowych miejsc pracy przy inwestycjach rozwojowych jest najlepszą strategią walki z kryzysem gospodarczym.  Minister w Kancelarii Prezydenta deklaruje, że głowa państwa opowiada się również za jak najszybszym podwyższeniem zasiłku dla bezrobotnych.

Potrzebne nam jest współdziałanie i szereg dobrych rozwiązań na rzecz walki z kryzysem.  Inwestycje proponowane przez rząd pomogą m.in. branży turystycznej. Duże inwestycje stanowią kanon zwalczania zapaściom gospodarczym.

Andrzej Dera wyraża nadzieję, że w najbliższych latach uda się uniknąć konfliktu między rządem a prezydentem.

Jeszcze w czerwcu parlament powinien przyjąć prezydencki pakiet rozwiązań antykryzysowych.

Poruszony zostaje również temat sporu wokół polskiego sądownictwa. Minister Dera spodziewa się, że opozycja będzie w dalszym ciągu kontestować rządowe reformy.

Obecna KRS różni się od poprzedniej tylko tym, że jej członkowie są wybierani przez parlament, a nie przez środowisko sędziowskie. TK orzekł, że jest to zgodne z konstytucją. Niestety opozycja cały czas mąci, bo taka jest jej filozofia.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Kaja Godek: Dlaczego można legalnie wzywać do mordowania dzieci nienarodzonych?

Kaja Godek o umorzeniu jej sprawy przez warszawski sąd, „trollowaniu” polskich sądów przez OMZRiK, polskiej liście płac Planned Parenthood i wykorzystywaniu szczątków ludzkich przez tą organizację.

Groziło mi do roku więzienia.

Kaja Godek komentuje sprawę swego procesu, który został umorzony przez sąd.  W 2019 roku działaczka na antenie telewizji Polsat News powiedziała, że geje chcą adoptować dzieci, aby molestować je i gwałcić. Oskarżyło ją siedmiu mężczyzn o zniesławienie, powołując się na artykuł 212 kodeksu karnego. Oskarżający nie posiadali argumentów, że to ich dotyczyły zarzuty Kai Godek.

Sąd przychylił się do argumentacji dwóch adwokatów, którzy w kilkadziesiąt minut rozbili argumentacje lewackiego ośrodka.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych trolluje, jak mówi nasza rozmówczyni, polskie sądy wyszukując wpisy w internecie, które później zgłaszają przez słupy.  Działaczka pro-life komentuje także sprawę handlu organami nienarodzonych dzieci przez amerykańską firmę Planned Parenthood.

Czemu ktoś, kto nie mają zachamowań, by mordować ludzi, miałyby mieć hamulce, żeby wykorzystywać szczątki.

Przypomina, że posłanka Lewicy Wanda Nowicka jest na liście płac przemysłu aborcyjnego, co zostało potwierdzone przez sąd. Kaja Godek stawia pytanie:

Dlaczego istnieją organizacje wzywające do mordowania nienarodzonych dzieci  i do rozszerzenia tego procederu?

Wskazuje, że działanie organizacji wzywających do fizycznej eliminacji innych grup ludzi jest zakazane przez prawo.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Stępkowski o krytyce wyborów I Prezesa SN: Z pewnym zażenowaniem słyszę te głosy. Uchwała złamałaby ustawę o SN

Prof. Aleksander Stępkowski o wyborach I Prezesa SN, bezpodstawności zarzutów podnoszonych wobec nich, orzeczeniu TK z 2007 r. i co z niego wynika.

Nie chciałbym się wpisywać w konfrontację. Wiele z tych opinii tak naprawdę inspirowane sympatiami politycznymi.

Prof. Aleksander Stępkowski odnosi się do twierdzeń jakoby uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN była konieczna by Prezydent RP mógł wyznaczyć I Prezesa Sądu Najwyższego. Stwierdza, że „z pewnym zażenowaniem słyszę te głosy” podkreślając, iż ku nie ma ku nim „żadnych podstaw prawnych”. Co więcej

Uchwała złamałaby ustawę o Sądzie Najwyższym.

Zgodnie bowiem z ustawą z grudnia 2019 r. o SN, uchwała potwierdzająca wybór kandydatów na I Prezesa nie jest przewidziana. Wcześniej była ona w ustawie, która zaadaptowała rozwiązania z dotychczasowych regulaminów Sądu. Jak tłumaczy nasz gość:

W 2017 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zasady wybory I Prezesa SN powinny być regulowane ustawą. Do tej pory były regulowane uchwałą SN.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Baraniecka-Kłos: Zapytaliśmy kandydatów na Prezydenta RP, czy poprą zniesienie przedawnienia czynów pedofilskich

Agata Baraniecka-Kłos o działalności Fundacji „Stop Przedawnieniu”, tym, czemu przemoc seksualna wobec dzieci nie powinna się przedawniać oraz o czujności wobec sygnałów, jakie dzieci nam wysyłają.

Obecnie czyny pedofilskie przedawniają się po upływie 30. roku życia ofiary. Jak mówi Agata Baraniecka-Kłos, podwyższenie to nastąpiło pod wpływem działania Fundacji „Stop Przedawnieniu”. Jednak, jak mówi:

Walczymy cały czas, by to przestępstwo nie przedawniało się nigdy.

Nieraz bowiem muszą upłynąć całe lata, zanim ofiara przemocy seksualnej w dzieciństwie będzie w stanie opowiedzieć o tym, co się wydarzyło.

W sprawie poparcia swego postulatu Fundacja wystosowała listy do wszystkich kandydatów na Prezydenta RP z pytaniem, czy poparliby go. Ma być to, jak mówi prezes Fundacji, także wezwaniem ich do refleksji, co w swej dotychczasowej działalności politycznej zrobili w sprawie tego problemu.  Przypomina, że

Pedofil ma wiele ofiar i wielokrotnie popełnia to samo przestępstwo.

Ważną rzeczą są więc także rejestry pedofilów. Baraniecka-Kłos podkreśla, że „dziecko niejednokrotnie nie mówi tego wprost” , kiedy jest krzywdzone w ten sposób. Apeluje do rodziców:

Nie bagatelizujmy, jeśli dziecko coś sygnalizuje.

Należy zwracać uwagę na każde niestandardowe zachowanie dziecka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

List skierowany do kandydatów możesz przeczytać poniżej.

List Fundacji Stop Przedwneniu dla pedofili skierowany do kandydtaów na urząd Prezydenta RP — kopia

Wójcik: Ustawa mówi tylko o niezwłocznym przekazaniu protokołu. Nigdy nie było potrzeby potwierdzania wyboru uchwałą

Michał Wójcik o powołaniu przez Andrzeja Dudę sędzi Małgorzaty Manowskiej na stanowisko I Prezesa Sądu Najwyższego, tym, czemu zarzuty opozycji są nietrafione oraz o filmach Sekielskich i Latowskiego.

Michał Wójcik przypomina, że „mówiono o dublerach w Trybunale Konstytucyjnym, o neo-KRS”. Teraz zaś neguje się uprawnienie Prezydenta RP do mianowania I Prezesa SN ze wskazanych przez sędziów pięciu kandydatów. Pojawiły się głosy prawników, że prezydent powołując Manowską złamał konstytucję. Gość „Poranka Wnet” zaprzecza, aby takie głosy były zgodne z prawdą. Wyjaśnia, że

Opozycja chciała, żeby Zgromadzanie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego potwierdziło wybór uchwałą.

Tymczasem, jak zauważa, „ustawa mówi tylko o niezwłocznym przekazaniu protokołu”. Tak do tej pory wyznaczano I Prezesa SN. Nigdy nie była potrzebna uchwała, która teraz według części sędziów  była konieczna. Wójcik dodaje, że prezydent Polski nie ma obowiązku wskazać tego z piątki kandydatów, który zyskał najwięcej głosów, lecz dowolnego z nich.

Wiceminister sprawiedliwości odnosi się również do najnowszego filmu Sylwestra Latkowskiego. Na pytanie, czemu nie powołano zespołu w Prokuraturze Krajowej ws. przestępstw przeciwko małoletnim wcześniej stwierdza, że

Po pierwszym filmie braci Sekielskich powstał zespół w Prokuraturze Krajowej i teraz też powstał. Różne nowe wątki się pojawiły, informacje istotne dla prowadzonych powstępowań.

Wskazuje, że wśród nowych informacji są te dotyczące spraw już umorzonych. Przypomina, że „między 2007 a 2015 r. wiele postępowań zostało umorzonych”. Informuje, iż, „złożono akt oskarżenia ws. Anaid”. Prowadzona jest także sprawa, w której pokrzywdzone są 34 dziewczyny.

Polityk odnosi się także do krytyki połączenia funkcji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, jaka pojawia się także ze strony UE. Podkreśla, że

Przez 20 lat minister sprawiedliwości był również Prokuratorem Generalnym i tak też było przed wojną, to wynika z polskiej tradycji, jest to polski porządek prawa.

Odnosząc się do wyborów prezydenckich zauważa, że „ostatnio Senat wykorzystał czas, aż do ostatniej godziny” procedując uchwałę. Komentuje postępowanie polityków Koalicji Obywatelskiej:

Kidawa-Błońska została sama na konferencji […] Jak to w polityce bywa, od przepychaniu się za Kidawą do tego, jak została sama.

Postępowanie takie wystawia, jak mówi, świadectwo tym politykom.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Semka: Dowodów w sprawach z filmu Latkowskiego zazwyczaj nie ma. Dlaczego celebryci bronią lokalu?

Piotr Semka o filmie Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”, zastanawiającej postawie sław wobec lokalu, w którym dochodziło do przestępstw z udziałem małoletnich, i o Krzysztofie Zanussim.

 

Ci aktorzy nie chcą na ten temat mówić i takie wezwanie ich do tablicy bardziej potraktują jako atak.

[related id=113658 side=left]Piotr Semka komentuje aferę, o której mówi wyemitowany wczoraj w TVP film Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”. Nie sądzi, żeby apel reżysera do artystów, by opowiedzieli o tym, co robili i widzieli, odniósł skutek. Potraktują go raczej jako atak, i to o podłożu politycznym.  Dziennikarz wskazuje, że Sopot to małe miasto i stawia pytanie, dlaczego pokazywany w filmie lokal, w którym celebryci dokonywali czynów pedofilskich, mógł przez długi czas funkcjonować bez skrępowania:

Czemu nie istniało jakieś odium?

Zrozumiałe jest, że prezydent miasta mógł myśleć, że „Zatoka Sztuki” jest lokalem mającym wymiar artystyczny, ale już mniej, czemu w jego obronę publicznie kilka lat temu zaangażowali się celebryci. Jeśli bywali bowiem w lokalu, to czy mogli nie wiedzieć, że „artystyczny polor jest maskaradą” i jest to miejsce, gdzie sławni „chcą się nieźle zabawić i sięgać po różne zakazane owoce”. Semka zauważa przy tym, że nie każdy, kto tam bywał, musiał uprawiać seks z osobami poniżej 15. roku życia. Pojawiające się od 2017 r. informacje o działalności „Krystka” powinny jednak dać do myślenia tym, którzy firmowali własnymi twarzami ten lokal.

Publicysta odnosi się do zamieszania Krzysztofa Zanussiego w sprawę Dworca Centralnego, o której Latkowski zrobił dokument w 2005 r. Nie sądzi, by wiekowy reżyser miał być teraz z tego powodu pociągnięty do odpowiedzialności:

Krzysztof Zanussi ma 81 lat, stoi nad grobem.

Przypomina, że reżyser „wypowiadał się bardzo korzystnie o Polańskim”, który w USA współżył z 13-latką.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Warchoł: Nowy zespoł ds. pedofilii dogłębnie zbada skandal w Zatoce Sztuki

Przed wprowadzonymi przez nas zmianami w prokuraturze sprawy związane z pedofilią były zamiatane pod dywan – mówi wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

Marcin Warchoł mówi o utworzeniu specjalnego zespołu do wyjaśnienia afery w Zatoce Sztuki.

Zespół zbada wszystkie wątki pokazane w filmie Sylwestra Latkowskiego.

Zapewnia, że w przypadku każdego podejrzenia pedofilii zostaną podjęte odpowiednie czynności. Wiceszef resortu sprawiedliwości potwierdza, że przed 2015 rokiem postępowanie ws. Zatoki Sztuki było zaniedbane. Jak przypomina:

Kiedy prokuratorem generalnym został Zbigniew Ziobro nakazał podjęcie umorzonych postępowań w związku z pedofilią. Dzięki temu oskarżony Krystek ma teraz 40 zarzutów seksualnych. Przed zmianą w prokuraturze te sprawy były zamiatane pod dywan.

Gość „Popołudnia WNET” zapewnia:

Wszystkie te sprawy zostaną dokładnie zbadane. Kluczem będą pracowitość, rzeczowość i fachowość.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gad0wskiej mówi o oderwaniu opisywanych w filmie celebrytów od wszelkich norm etycznych:

To poczucie bezkarności i lekceważenie zasad moralnych, nie mówiąc już o normach prawnych.

Cała sprawa jest dla wiceministra Warchoła dowodem na to, że konieczne było ponowne połączenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości w 2016 r.

A.W.K.